@Livanir Nie dziwię się pasażerom, że chcą za darmo tyłki wozić (jeżeli cena za przejazd, nie pokrywa ceny pracy, to kierowcy tych pseudo taksówek są raczej niewolnikami niż pracownikami). Zakładając średnią prędkość na mniej niż 25 km/h w mieście i że bez przerwy jadą z pasażerem, to ich zarobek netto (po odliczeniu eksploatacji samochodu i kosztu paliwa) jest niższy niż minimalna płaca w Bieszczadach. czyli pracują jak niewolnicy. Czy wypada w cywilizowanym kraju w środku Europy, korzystać z pracy niewolnika??? Na to już każdy musi sobie odpowiedzieć, czy chce być EUROPEJCZYKIEM czy zwykłym chamem.
@cyklak Mam znajomego pracującego na Bolcie... Zarabiał tam na więcej jeżdżąc wieczorami i w iektóre weekendy, niż na infolinii bankowej- kto tu w takim razie jest większym niewolnikiem?
Za to znajomy z klubu taksówkarz, wiecznie narzeka jak to mało zarabia i korporacje taksówkowe go w uja robią i ledwo żyje z miesiąca na miesiąc(fakt, w większości zabija go ZUS itp. ale B2B zawsze wiąże się z ryzykiem). Powtarzam pytanie: kto tu jest niewolnikiem?
Nie mówi mi, że po Uberze nie będzie się miało lat pracy po emeryturze itp. bo do tego czasu ten system się posypie.
@Livanir "Nie mówi mi, że po Uberze nie będzie się miało lat pracy po emeryturze itp. bo do tego czasu ten system się posypie" on nie zarabia więcej, tylko nie umie liczyć.
"kto tu jest niewolnikiem?" - Niewolnikiem jest ten, kto otrzymuje zapłatę poniżej minimum socjalnego. Czyli minimalnej stawki
@cyklak aktualna minimalna w większości miejsc też jest poniżej minimum socjalnego.
I dobrze, nie zarabia więcej, mniej mu zabierają. Co przekłada się na to, że do ręki dostaje więcej.
@cyklak pewnie wszystko zależy, mówią tu o nim doświadczeniu, gdzie nie raz chcąc wracać z np. Dworca do domu taxi podaje ORIENTACYJNA cenę 30 zł, a Uber pewną cenę 20 zł(lub mniej jak mam zniżkę). Zdarzało się, że w godzinach gdy dużo osób korzystało z aplikacji ceny były podobne, może ciut wyższe, się z tym spotkałam się zdecydowanie rzadziej.
Tyle że Uber wygrywa i tak tym, że podaje pewną cenę. Wolę pewne 25 zł, niż taksówkarzowe "a między 20 a 30 zł.".
@Livanir "I dobrze, nie zarabia więcej, mniej mu zabierają. Co przekłada się na to, że do ręki dostaje więcej".
Pomimo obchodzenia polskich przepisów przez zagraniczne aplikacje, kierowcy i tak z tej ceny, "na rękę" otrzymują ok. 20%. Wytłumacz mi jak można za to żyć i gdzie mieszkać (w naszym klimacie w namiocie nie pożyjesz) , Już nie mówię godnie, tylko w ogóle.
Przy średniej prędkości ok. 20 km/h (w mieście) i cenie za km 2,50 (zakładając, że jedzie bez przerwy z pasażerem), "na rękę wychodzi 10 zł ( x 168h miesięcznie to jest...). Jak to możliwe, że na infolinii zarabia mniej??? Poza tym nie ma żadnych świadczeń pracowniczych ( jadąc przemęczonym o wypadek nie trudno, nawet zwykła grypka urasta do problemu).
Teoretycznie może poświęcić na pracę więcej czasu, ale w innych zawodach też można umrzeć w pracy, za zdecydowanie wyższą stawkę.
I pytanie: czy to nie jest współczesne niewolnictwo? Czy nie boisz się o swoje życie jadąc z przemęczonym kierowcą?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 listopada 2023 o 11:14
Napiwki to umarły już dawno.
Kto pisze te teksty. I na czyje zamówienie.
Znów nagonka na....
@cyklak Fakt, nie potrzebne, bo za trasę i tak zabierają 2x tyle co uber...
@Livanir Nie dziwię się pasażerom, że chcą za darmo tyłki wozić (jeżeli cena za przejazd, nie pokrywa ceny pracy, to kierowcy tych pseudo taksówek są raczej niewolnikami niż pracownikami). Zakładając średnią prędkość na mniej niż 25 km/h w mieście i że bez przerwy jadą z pasażerem, to ich zarobek netto (po odliczeniu eksploatacji samochodu i kosztu paliwa) jest niższy niż minimalna płaca w Bieszczadach. czyli pracują jak niewolnicy. Czy wypada w cywilizowanym kraju w środku Europy, korzystać z pracy niewolnika??? Na to już każdy musi sobie odpowiedzieć, czy chce być EUROPEJCZYKIEM czy zwykłym chamem.
@cyklak Mam znajomego pracującego na Bolcie... Zarabiał tam na więcej jeżdżąc wieczorami i w iektóre weekendy, niż na infolinii bankowej- kto tu w takim razie jest większym niewolnikiem?
Za to znajomy z klubu taksówkarz, wiecznie narzeka jak to mało zarabia i korporacje taksówkowe go w uja robią i ledwo żyje z miesiąca na miesiąc(fakt, w większości zabija go ZUS itp. ale B2B zawsze wiąże się z ryzykiem). Powtarzam pytanie: kto tu jest niewolnikiem?
Nie mówi mi, że po Uberze nie będzie się miało lat pracy po emeryturze itp. bo do tego czasu ten system się posypie.
@Livanir "Nie mówi mi, że po Uberze nie będzie się miało lat pracy po emeryturze itp. bo do tego czasu ten system się posypie" on nie zarabia więcej, tylko nie umie liczyć.
"kto tu jest niewolnikiem?" - Niewolnikiem jest ten, kto otrzymuje zapłatę poniżej minimum socjalnego. Czyli minimalnej stawki
@Livanir "Fakt, nie potrzebne, bo za trasę i tak zabierają 2x tyle co uber..." - cena jest zbliżona, a czasami cena ubera jest wyższa.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2023 o 2:47
@cyklak aktualna minimalna w większości miejsc też jest poniżej minimum socjalnego.
I dobrze, nie zarabia więcej, mniej mu zabierają. Co przekłada się na to, że do ręki dostaje więcej.
@cyklak pewnie wszystko zależy, mówią tu o nim doświadczeniu, gdzie nie raz chcąc wracać z np. Dworca do domu taxi podaje ORIENTACYJNA cenę 30 zł, a Uber pewną cenę 20 zł(lub mniej jak mam zniżkę). Zdarzało się, że w godzinach gdy dużo osób korzystało z aplikacji ceny były podobne, może ciut wyższe, się z tym spotkałam się zdecydowanie rzadziej.
Tyle że Uber wygrywa i tak tym, że podaje pewną cenę. Wolę pewne 25 zł, niż taksówkarzowe "a między 20 a 30 zł.".
@Livanir "I dobrze, nie zarabia więcej, mniej mu zabierają. Co przekłada się na to, że do ręki dostaje więcej".
Pomimo obchodzenia polskich przepisów przez zagraniczne aplikacje, kierowcy i tak z tej ceny, "na rękę" otrzymują ok. 20%. Wytłumacz mi jak można za to żyć i gdzie mieszkać (w naszym klimacie w namiocie nie pożyjesz) , Już nie mówię godnie, tylko w ogóle.
Przy średniej prędkości ok. 20 km/h (w mieście) i cenie za km 2,50 (zakładając, że jedzie bez przerwy z pasażerem), "na rękę wychodzi 10 zł ( x 168h miesięcznie to jest...). Jak to możliwe, że na infolinii zarabia mniej??? Poza tym nie ma żadnych świadczeń pracowniczych ( jadąc przemęczonym o wypadek nie trudno, nawet zwykła grypka urasta do problemu).
Teoretycznie może poświęcić na pracę więcej czasu, ale w innych zawodach też można umrzeć w pracy, za zdecydowanie wyższą stawkę.
I pytanie: czy to nie jest współczesne niewolnictwo? Czy nie boisz się o swoje życie jadąc z przemęczonym kierowcą?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2023 o 11:14
Są kraje gdzie uber nie został dopuszczony do miejscowego rynku.