Kiedy byłem młody i grałem na pianinie, wszyscy uwielbiali Beethovena "Dla Elizy", i każdy to grał. A dla mnie to było totalnie obciachowe, zwłaszcza w wykonaniu średnio grających dzieci.
@Ochrety Nie minusowałem ciebie,choć nie lubię jej piosenek.Może zbyt wiele w mediach i necie jej „zapodają".Lubię niszę np.Shata Qs,lub Sweet Noise.Ale kto co lubi.Masz wielkiego plusa za obronę swojego „ucha".Mówisz wszystkim- wyp.....lać,i to jest git:)
@Tmaniek Podobają mi się utwory Sanah, nie lubię barwy głosu, jakim śpiewa niektóre (wszystkie?) swoje piosenki. Na pewno nie znam wszystkich. Bardzo lubię 2:00, ale w wykonaniu Małgosi Kozłowskiej.
Nie jestem znawcą muzyki. Po prostu o Sanah jest głośno, i jest to zarówno radość z jej twórczości, jak i krytyka, zatem podanie się za jedyną osobę, która nie lubi tej artystki (z tego, co wiem, to ona i pisze, i śpiewa) jest absurdalne.
@glupiawrednabrzydkagruba, że starszych polskich, pierwsza i druga płyta Budki Suflera, sporo SBB, Demarczyk, Grechuta, Breakout. Ze współczesnych, Myslovitz, Riverside, Podsiadło, sporo z Męskiego Grania, Brodka, Sanah, Mela Koteluk, itp.
Z zagranicznych, mój Best of the Best to stary Genesis, potem Led Zeppelin, Pink Floyd, Deep Purple, Kansas, Whishboneah, Tool, itp.
To co słychać z wielu samochodów - rytmiczne umcy-umcy. Jak by się wszystkie ćwoki w mieście umówiły, że tego samego utworu słuchają. A ponoć to są różne "utwory".
Ja nie rozumiem fenomenu Madonny. Ani jeden ułamek sekundy jej muzyki nie jest dla mnie przyjemny w odbiorze. Zawsze, jak gdzieś leciała w TV czy na Vivie, to była to muzyka, którą trzeba było cierpliwie przeczekać z nadzieją, że po niej poleci coś lepszego.
1. "Bohemian rhapsody". No, kompletnie nie rozumiem fenomenu, a już szczególnie opinii, że to jest najlepszy kawałek w historii muzyki. Dla mnie jest dziwaczny i pretensjonalny. Melodycznie też bez rewelacji.
2. Nie pojmuję, dlaczego nadal popularne jest Modern Talking. W czasach swego debiutu było postrzegane podobnie, jak my dzisiaj patrzymy na disco polo i raczej wróżono temu jednosezonową karierę. Zasadnicze zarzuty pozostały w mocy - płytkie to jak kałuża, tylko o jednym i wszystkie kawałki podobne.
Teraz szukajcie tutaj komentarzy z największą liczbą minusów, bo to są utwory, którzy faktycznie "wszyscy lubią" i stąd minusy. Jak ktoś pisze "Disco polo" i leci mnóstwo plusów, to znaczy, że tak naprawdę (prawie) nikt tego nie lubi.
@kamil Ja dałam plus tylko przy "Another Brick in the Wall nie dlatego, że nie lubię tego utworu, tylko dlatego, że w tym jedynym przypadku pomyślałam, że naprawdę @Dzi4d3k jest jedyną osobą, która tego utworu nie lubi.
Chociaż akurat ta część ze szkołą mogła się już przejeść i stać się irytującą z samej przyczyny nadmiernej ekspozycji ludzi na ten bodziec.
Może i dziwnie, ale... "Sto lat". Już jako dzieciakowi urodziny zazwyczaj źle mi się kojarzyły, a później przestałem je w jakikolwiek sposób obchodzić. Do dziś nie lubię tego słyszeć, nawet jako "osoba trzecia".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 października 2023 o 19:27
"Jingle bells". Radosna, świąteczna piosenka o kuligu, a ja nienawidzę zmuszania zwierząt do podporządkowania się woli człowieka i odrzuca mnie wykorzystywanie koni dla ludzkiej przyjemności (zaprzęganie czy też jazda wierzchem). Ujeżdżanie konia i w ten sposób "łamanie jego ducha" jest dla mnie czymś ohydnym. Dlatego nie cierpię tej piosenki i chyba jestem w tym osamotniony.
makeba makeba makeba makeba makeba
@Hamster88
Zydzi minusuja
@Hamster88 nienawidzę tej piosenki, nie jesteś sam.
hop siup dana dana
Ruby, ruby, ruby, ruby... ooooooh
Kiedy byłem młody i grałem na pianinie, wszyscy uwielbiali Beethovena "Dla Elizy", i każdy to grał. A dla mnie to było totalnie obciachowe, zwłaszcza w wykonaniu średnio grających dzieci.
@JanMariaWyborow Nie uwielbiali, tylko to po prostu bardzo łatwo zagrać jako tako.
Eye of the tiger
ja uwielbiam ją , łona tu jest... bleeee
billie jean
Richard Marx: Osiem zapałek.
last kristmas
Rush E
Sanah,dno i wodorosty!
@Tmaniek Sanah jest artystką budzącą różne emocje. Ma wielu wielbicieli i antywielbicieli.
Minusiki, z czym się nie zgadzacie? Myśleliście, że jak nie lubicie Sanah, to jesteście tacy super wyjątkowi?
@Ochrety Nie minusowałem ciebie,choć nie lubię jej piosenek.Może zbyt wiele w mediach i necie jej „zapodają".Lubię niszę np.Shata Qs,lub Sweet Noise.Ale kto co lubi.Masz wielkiego plusa za obronę swojego „ucha".Mówisz wszystkim- wyp.....lać,i to jest git:)
@Tmaniek Podobają mi się utwory Sanah, nie lubię barwy głosu, jakim śpiewa niektóre (wszystkie?) swoje piosenki. Na pewno nie znam wszystkich. Bardzo lubię 2:00, ale w wykonaniu Małgosi Kozłowskiej.
Nie jestem znawcą muzyki. Po prostu o Sanah jest głośno, i jest to zarówno radość z jej twórczości, jak i krytyka, zatem podanie się za jedyną osobę, która nie lubi tej artystki (z tego, co wiem, to ona i pisze, i śpiewa) jest absurdalne.
Duużo ich jest
Cranberries- zombie
Jolka, Jolka - zdecydowany król obciachu i beztalencia.
Radio Gaga i prawie wszystko Rolling Stones, Perfect i Lady Pank.
@adamis62 zaintrygowales mnie. A co lubisz?
@glupiawrednabrzydkagruba, że starszych polskich, pierwsza i druga płyta Budki Suflera, sporo SBB, Demarczyk, Grechuta, Breakout. Ze współczesnych, Myslovitz, Riverside, Podsiadło, sporo z Męskiego Grania, Brodka, Sanah, Mela Koteluk, itp.
Z zagranicznych, mój Best of the Best to stary Genesis, potem Led Zeppelin, Pink Floyd, Deep Purple, Kansas, Whishboneah, Tool, itp.
Nie trawię Rolling Stones i Queen. W całości.
hymn III rzeszy
Another Brick In The Wall
Przez twe oczy oszalałem.
disco polo
Wszystkie disko trzaski, zwłaszcza Martyniuk.
I'm An Albatraoz albo call my seniorita.
Każdą.
To co słychać z wielu samochodów - rytmiczne umcy-umcy. Jak by się wszystkie ćwoki w mieście umówiły, że tego samego utworu słuchają. A ponoć to są różne "utwory".
Happy Pharrella Williamsa
@Wteczywewte myślałam że tylko ja tak mam:)
Ja nie rozumiem fenomenu Madonny. Ani jeden ułamek sekundy jej muzyki nie jest dla mnie przyjemny w odbiorze. Zawsze, jak gdzieś leciała w TV czy na Vivie, to była to muzyka, którą trzeba było cierpliwie przeczekać z nadzieją, że po niej poleci coś lepszego.
@idj95 Ja też nie pojmuję. Ale "Die another day" z Bonda lubię, chociaż sam film był średni to czołówka robi robotę
Disco polo... Jeżeli znam jakikolwiek utwór, to tylko dlatego że nie miałem wyboru i okazji go wyłączyć
Bal wszystkich świętych
ta nowa Miley Cyrus, że sama sobie moze kupić kwiaty. Cziiiiizzzzzz
1. "Bohemian rhapsody". No, kompletnie nie rozumiem fenomenu, a już szczególnie opinii, że to jest najlepszy kawałek w historii muzyki. Dla mnie jest dziwaczny i pretensjonalny. Melodycznie też bez rewelacji.
2. Nie pojmuję, dlaczego nadal popularne jest Modern Talking. W czasach swego debiutu było postrzegane podobnie, jak my dzisiaj patrzymy na disco polo i raczej wróżono temu jednosezonową karierę. Zasadnicze zarzuty pozostały w mocy - płytkie to jak kałuża, tylko o jednym i wszystkie kawałki podobne.
Bohemia rapshody - nie rozumiem fenomenu tej piosenki Queen mial wiele lepszych kawałków
Kamil Bednarek- Cisza
Cokolwiek z polskiego rapu, disco polo i jazzu
Teraz szukajcie tutaj komentarzy z największą liczbą minusów, bo to są utwory, którzy faktycznie "wszyscy lubią" i stąd minusy. Jak ktoś pisze "Disco polo" i leci mnóstwo plusów, to znaczy, że tak naprawdę (prawie) nikt tego nie lubi.
@kamil1024 gdyby nikt tego nie lubil, TFUrcy tej "muzyki" nie byliby tak bogaci i znani.
@kamil Ja dałam plus tylko przy "Another Brick in the Wall nie dlatego, że nie lubię tego utworu, tylko dlatego, że w tym jedynym przypadku pomyślałam, że naprawdę @Dzi4d3k jest jedyną osobą, która tego utworu nie lubi.
Chociaż akurat ta część ze szkołą mogła się już przejeść i stać się irytującą z samej przyczyny nadmiernej ekspozycji ludzi na ten bodziec.
@Dzi4d3k Przykre, jak z dobrych kawałków przez nadmiernie częste ich odtwarzanie zrobi się sieczkę...
To co ostatnio radio młóci non stop - italo disco.
ona tańczy dla mnie
Ania Wyszkoni - "Wiem, że jesteś tam"
Eiffel 65 - Blue
Domagały pisobeki o niczym.
Wymienię gwiazdeczkę, jej wokal można porównać do skrzeczącej żaby. Jak ktoś nie może zgadnąć, odpowiem Sanah.
Może i dziwnie, ale... "Sto lat". Już jako dzieciakowi urodziny zazwyczaj źle mi się kojarzyły, a później przestałem je w jakikolwiek sposób obchodzić. Do dziś nie lubię tego słyszeć, nawet jako "osoba trzecia".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 października 2023 o 19:27
wszystkie, które śpiewa Sanah
"Jingle bells". Radosna, świąteczna piosenka o kuligu, a ja nienawidzę zmuszania zwierząt do podporządkowania się woli człowieka i odrzuca mnie wykorzystywanie koni dla ludzkiej przyjemności (zaprzęganie czy też jazda wierzchem). Ujeżdżanie konia i w ten sposób "łamanie jego ducha" jest dla mnie czymś ohydnym. Dlatego nie cierpię tej piosenki i chyba jestem w tym osamotniony.
Wham - Last christmas. Nie lubię jej. To smutna piosenka opowiadająca o smutnych rzeczach i facecie, który nie radzi sobie z sobą .
Przez Twe oczy zielone...
Każdy utwór w wykonaniu zgrzypaczki o pseudonimie - Sanah
Avicii - Wake My Up. Disco w polu też nie cierpię.
@Amper80 "Wake your up" jest zdecydowanie lepsze.
"Zawsze tam, gdzie Ty" Koszmarne to jest!
Dżem - Wehikuł czasu