Klientka nie ufa technologii, więc postanowiła skserować kartę pokładową, którą ma w telefonie. Wysłała do nas zapytanie: Co jest nie tak z kserokopiarką?
Klient twierdzi, że sprzęt nie został zalany
Czy mogę tego bezpiecznie używać?
Wyświetlacz telewizora nie działa
Wentylator procesora nie działa
Klient zdarł antyodblaskową powłokę ekranu
Klient postanowił samodzielnie wymienić ekran. Teraz prosi tylko, by odzyskać dane
Moja matka była skrajnie wścibska, kochała kontrolować przeginając każdą granicę, więc niszczyła całą moją prywatność olewając wszelkie moje prawa. Dlatego jak miałem laptopa to ustawiłem hasło w biosie, więc nie miała w ogóle dostępu. Po wyprowadzce przez własną głupotę z jakiegoś powodu ustawiłem hasło na puste, bo myślałem, że wtedy hasło się usunie (nigdzie nie mogłem znależć opcji na usunięcie hasła). Jednak stało się zupełnie co innego, hasło zostało, a co gorsza nic nie przyjmowało. Znalazłem w sieci, że rozwiązaniem jest wyjąć na krótki czas baterię z laptopa. No to zacząłem rozbierać laptopa. Zadanie to okazało się być dość trudne i skomplikowane i wymagało dużej ostrożności. Wiele rzeczy trzeba było rozkręcić. Ale i tak obudowa nie była jedyna, po zdjęciu pierwszej była druga, która izolowała wszystko w laptopie niewiele odsłaniając widok wnętrza. Próbuję zdjąć drugą, ale ni uja, nie ma czym i nie ma jak, potrzebne było specjalne narzędzie. W końcu odpuściłem sobie, złożyłem z powrotem i dałem do serwisu, by pomogli z hasłem. No ni cholera nie dało się, nie bez wiedzy, doświadczeń i specjalnych narzędzi, laptopy są strasznie zamknięte i komplikują bardzo rozkładanie, wręcz nie pozwalają na rozkładanie. Co się dziwisz jak serwis wystawia wysoki rachunek, jak laptopy są tak skonstruowane specjalnie, żeby zwykli ludzie nic nie mogli zrobić w środku co też mocno utrudnia pracy serwisantom?
Dlatego lepiej, żeby nikt poza serwisantami czy ludżmi mającymi sporą wiedzę, wprawę, umiejętności i odpowiednich narzędzi, nie próbował robić coś w środku laptopów. Lepiej do serwisów od razu dać. Dlatego jak ktoś np. przeciętny człowiek dobiera się do środka laptopa, to prawie na pewno tylko coś zepsuje.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 października 2023 o 15:56
@jakisgoscanonim Nie wiem co ty miałeś za laptopa, że był niby nie rozbieralny bez specjalistycznej wiedzy i narzędzi.
Sam kilka rozkręcałem i potrzebny był tylko mały śrubokręt gwiazdkowy i coś do podważenia (najlepiej sprawdza się nieobgryziony pazur).
Problem zaczyna się dopiero gdy trzeba coś przewalutować na płycie, bez dobrej lutownicy i doświadczenia lepiej nie podchodzić.
@jakisgoscanonim robię ponad 25 lat w serwisie i ogólności znaczna większość uważa to za bardzo prostą robotę, którą każdy da radę zrobić. I trafiają do nas przypadki jak powyżej, po prezentach pod choinę mamy wysyp niedziałających PCetów, które składały dzieci - bo tak sobie zażyczyły - i trafiają wtedy do nas z absurdalnymi błędami w montażu, choćby przykręcenie płyty głównej wprost do blachy, bez dystansów. I inne kwiatki, o których szkoda mówić.
@jakisgoscanonim Też mnie zastanawia co to za laptop. Ostatnio montowałem dyski, dodatkowy RAM, czy baterię do "nowego" (dla mnie) HPka i wszystko co trza zrobić to chyba 20 śrubek. Może sporo, ale tylko tyle - wszystkie krzyżaki pasujące do tego samego śrubokręta, więc jakieś parę minut roboty.
@jakisgoscanonim Kiedy to było? Od lat są dostępne filmiki na youtubie i przewodniki na innych stronach, które krok po kroku wszystko wytłumaczą. Trudno jest bo elementy małe i blisko siebie, ale znowu bez przesady. Jakie dwie obudowy? A bateria cmos w obu moich laptopach chyba nawet miała własną klapkę, więc w ogóle nic/za dużo nie trzeba było rozkręcać.
A i jestem przeciętnym człowiekiem i jakoś bez problemu naprawiłam co trzeba było naprawić nic przy tym nie psując.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 października 2023 o 23:56
@LukaszRei Pewnie historia rodem z tych na czarnym tle i z żółtym paskiem :)
@LukaszRei Pierwsza obudowa miała śrubki do odkręcania małym śrubokrętem gwiazdkowym. Druga już nie, miała dziwne śrubki, do których żaden śrubokręt nie pasował.
@manutd9 A ja musiałem rozkręcić zdecydowanie więcej niż 20. A pewnie jeszcze dużo więcej niż 30 gdyby dało się zdjąć drugą obudowę. Sama pierwsza obudowa była wyjątkowo upierdliwa do zdjęcia. Po zdjęciu pierwszej obudowy jedyne co było dostępne to dysk, więc można było zmienić tylko dysk. Potem z tej drugiej wewnętrznej obudowy jakieś dziwne śrubki nie pasujące do żadnego śrubokręta.
@boomfloom i żaden film dotyczący zdejmowania drugiej wewnętrznej obudowy z takimi specyficznymi śrubkami, tylko inne filmy, które i tak nie dotyczyły tego problemu. Po zdjęciu pierwszej był dostępny tylko dysk, nic innego więcej, reszta była pod drugą wewnętrzną obudową. Żadnej klapki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 listopada 2023 o 12:23
Wentylator to chyba Spox_2 czyścił ;)
Niektórzy z tych serwisantów to tępe dzidy.
1) Nie każdy musi wiedzieć o zalaniu, czasem sprzęt się pożycza, tak w rodzine lub przyjaciołom można pożyczać (czasem sami biorą jak mają lub nie mają pozwolenia), czasem ktoś musi coś sprawdzić (pocztę - bo czeka na ważnego maila - tylko przykład, to może być cokolwiek, są takie sytuacje) i jak przychodzi w gości, to usiądzie przy komputerze. Więc tak, nie zawsze właściciel siedzi przy komputerze cały czas. Choć fakt, że wiele osób nie ma jaj na uczciwość.
2) To, że ktoś spróbował coś naprawić nie jest jeszcze problemem. PRoblemem jest to, że są ludzie, którzy nie znają swoich możliwości, czasem można podczas naprawy niechcący uszkodzić coś i to nie wstyd. Ale niektórzy namiętnie dobierają się do rzeczy, do których nie mają predyspozycji i są zbyt tępymi ignorantami, aby do ich pustych łbów dotarło, że są d..ilami, którzy danej rzeczy nie powinni robić.
3) No domofon to ktoś musiał zrobić, nie ma firm krzaków? Co za debil stwierdza, że kijowe montowanie domofonu jest odrazu przez użytkownika? Sam znam pożal się boże specjalistów (lub d..ili z punktu wyżej, którzy nie ogarniają, że pewnych rzeczy nie ogarniają i nie powinni robić).