Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

9-latek w szkole zachowywał się agresywnie, kopał, uderzał i rzucał przedmiotami w nauczycielki, wyzywał je od k*rew i dziwek

2:13

Wezwana na miejsce policja widząc, że nauczycielki sobie nie radzą, podjęli interwencję i zakuli 9-latka w kajdanki

Rodzice pozwali policjantów za nadużycie siły. Lokalna społeczność również wylała wiadro pomyj na interweniujących policjantów. A jakie jest wasze zdanie?

www.demotywatory.pl

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
7 7empest
+16 / 30

Są duże szanse, że zawita do tej szkoły za kilka lat...z AR-15.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
+70 / 80

Jesli stanowil zagrozenie dla otoczenia - a stanowil, to w zasadzie slusznie zrobili. Na miejscu nauczycielek zadzwonilbym po rodzicow i kazalbym zabrac bachora za kazdym razem gdy zachowalby sie w podobny sposob. Do skutku. Jesli nie odebraliby go raz, usunalbym go ze szkoly.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LowcaKomedii
+29 / 45

@tomkosz Jeszcze powinni zapłacić za zniszczenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+17 / 17

@tomkosz Nie da rady wymusić na rodzicu odebrania dziecka ze szkoły, w większości wypadków nie można go też ze szkoły usunąć. Dziecko chore? Dzwonisz po karetkę jeżeli rodzic nie reaguje. Dziecko źle się zachowuje, a rodzic nie reaguje? Możesz co najwyżej zadzwonić po policję jak sprawia zagrożenie dla siebie i dla innych.
To jest z możliwości doraźnych posiadanych przez szkołę jeżeli dane dziecko nie reaguje na polecenia nauczyciela (a przecież przy obecnym fiole, nauczyciel nie ma prawa go dotknąć, bo jeszcze rodzic pozwie o molestowanie, krzyczeć bo to przemoc, ukarać w żaden sposób...).
Kolejna opcja w rzeczywistości polskiej to zgłoszenie sprawy do kuratorium oświaty i opieki społecznej - ale to już gdy dziecko zostanie zabezpieczone. Nie zmusisz rodzica do starania się o asystenta dla dziecka, nie zmusisz go do podawania leków, posłania dziecka na terapię, wychowywania go - chyba że sądownie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
-1 / 1

@Cascabel wszystko zalezy od tego w jakim kraju dzieje sie akcja. W sumie nie znam polskich klimatow.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M madass07
+4 / 6

@prawdziwa_edukacja nie chore tylko chowane zamiast wychowywane. Nie oszukujmy się większość dzisiejszych bombelków to potomkowie rodziców z nosem w telefonie i permanentnym brakiem czasu dla dzieciaka bo spłodzili go nie dlatego, że chcieli ale dlatego, że czuli presje społeczną lub rodzinną a tak naprawdę nigdy nie powinni zostać rodzicami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U UFO_ludek
0 / 0

@Cascabel Tak, w Polsce. Ale to Orlando, USA. tam można relegować ucznia ze szkoły za zle zachowanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S skromny
0 / 0

@Cascabel Teoretycznie dzieckiem nie powinna się zająć ochrona, która jest na miejscu? Skoro mają specjalne maty, to mogą dziecko zaprowadzić do jakiegoś pokoju bez przedmiotów, coś na wzór aresztu. Swoją drogą ochrona chyba może użyć kajdanek?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
0 / 0

@skromny być może nie, bo szkoła chce uniknąć w razie czego oskarżeń za działanie ochrony. Jeżelj policja zdecydowała, to nikt szkole nic zarzucić nie może.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar AleksandraCz
+11 / 21

proponuję poprawczak

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar psiekrwia
0 / 0

@AleksandraCz raczej psychiatryk

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mafouta
+29 / 47

Produkt bezstresowego wychowania?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koniot
+3 / 19

nie, brakiem zainteresowania poświęcenia czasu dziecku

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rekin84
+11 / 17

Byłem wychowywany bezstresowo, żadnego klapsa, krzyczenia. Teraz mam 39 lat, całe życie byłem uznawany za osobę kulturalną, pomocną. Nawet za małego szczyla.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kriseq1970
-3 / 7

@Rekin84 tak Ci mówiły osoby z Twojego otoczenia? Ciekawe co mówili między sobą?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Avantica
+19 / 25

Uważam, że nauczycielki zrobiły, co mogły. Rodzice zwyczajnie nie panują nad dzieckiem i nie wychowują go. Ale ten przypadek zachowania się ucznia nie jest wyjątkiem. W każdej szkole jest taki dzieciak, który tak się zachowuje. Uczeń może wszystko, a nauczyciel może co najwyżej wezwać na pomoc policję, bo na rodziców nie można liczyć. Sam nauczyciel ma całkowicie związane ręce: nie wolno postawić do kąta, nie można krzyczeć, nie wspomnę o karach, jakie stosowali n- le z mojej podstawówki (do dziś pamiętam zasłużoną karę strzału linijką w dłoń za gadanie na lekcji matmy. Nauka bolesna przez chwilę, ale skuteczna przez resztę nauki szkolnej). Nauczyciel ma ochronę prawną, ale jest to pusty paragraf, który w praktyce nie istnieje. Smutna szkolna rzeczywistość

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nervousman
-1 / 3

Od kiedy rozpuszczonego i niewychowane go gówniaka nie można postawić do kąta? Serio pytam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
0 / 0

@nervousman A jak go tam postawisz? jak się nie słucha to raczej po dobroci nie pójdzie, krzyczenie i szarpanie ucznia nie wchodzi w grę, więc trochę nie ma jak go zmusić...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E e_ela
+7 / 31

Dzieciak ewidentnie chory. Powinni wezwać policję pogotowie. Zakucie w kajdanki bez sensu, powinien dostać leki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grzybiarz17
-5 / 21

@e_ela dziekuje za tak oczywisty komentarz. tak. zdecydowanie to jest atak chorobowy. wystarczylo tylko sanitariuszy z kaftanem. i lekarz, ktory zdecydowalby o zaaplikowaniu srodokw uspokajajacych. stan zagrozenia dla siebie i otoczenia. nie rozumiem tych wszystkich obrzydliwych wpisow. 9latek to dziecko. sytuacja do opanowania, niestety, nie w kazdym kraju jest odpowiednie szkolenie w takich sytuacjach. niestety, takze czesto brak doswiadczenia w ratowaniu zycia i pierwszej pomocy. ludzie - myslcie - to nie boli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+11 / 11

@e_ela Leków nie można podać bez zgody rodziców, chyba że chodzi o ratowanie życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bebej1
+1 / 1

@e_ela A jak zaaplikować nad wyraz pobudzonemu dzieciakowi, takie leki?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
0 / 0

@Bebej1 pewnie w kaftanie- którego nie można założyć, bo jest to naruszeniem cielesnym dziecka i przemocą wobec niego :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JohnLilly
+25 / 25

Nie mam pojęcia jaką opinię miała lokalna społeczność, ale z tego co pamiętam jak oglądałem filmiki na YT o tej sprawie to kojarzę, że w komentarzach ludzie ewidentnie stali w tym przypadku po stronie policjantów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+4 / 8

@JohnLilly Pewnie tradycyjnie: najwięcej do powiedzenia mieli ci, których nie było na miejscu zdarzenia. No i internauci - jak zawsze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R raj
+7 / 9

@irulax Ci co byli na miejscu zdarzenia wezwali policję, a policjanci, którzy byli na miejscu zdarzenia, zakuli go w kajdanki. Można więc przyjąć, że ci co byli na miejscu zdarzenia popierali takie potraktowanie tego dzieciaka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+1 / 1

@raj Ale ponoć lokalna społeczność (pewnie liczniejsza niż te 4 osoby) zjechała policje jak bure suki, więc nadal przewagę mieli ci którzy nie uczestniczyli w akcji. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R raj
+1 / 1

@irulax Lokalna społeczność też o tym słyszała tylko z mediów i plotek. Więc niby dlaczego miałaby być ważniejsza od nas?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@JohnLilly
To nie ma znaczenia. Wszędzie można zobaczyć demoty typu "rodzice oburzyli się o...."
A okazuję się, że na 100 rodziców znalazł się jeden taki. Ale obraz "roszczeniowego rodzica" zostaje.
Manipalucja jest już chyba normą w internecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wryk
+9 / 13

A czemu by I nie? Stwarza zagrożenie dla siebie i otoczenia? Nie reaguje na polecenia werbalne? Kilka dorosłych sobie z nim nie radzi? W kajdanki go i na glebę. Nie widzę problemu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LukaszRei
+14 / 14

Powinni jeszcze rodziców zakuć. Niestety mamy takie czasy, że bąbelki zawsze niewinne i poszkodowane i wielu by dało spaliło tych policjantów razem z nauczycielką, za wywołanie traumatycznego stresu na niewinnym dziecku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ChaserJohnDoe
+18 / 20

Jakby to był jakiś mały nigglet, to na ulicach byłaby już rozróba z transparentami BLM.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Obyczajowy
+13 / 13

@ChaserJohnDoe a Wallmart notowalby nagły skok sprzedaży telewizorów :))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Darksmakosz
0 / 0

@Obyczajowy Heh "sprzedaży" dobry żart!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Obyczajowy
0 / 0

@Darksmakosz no max na raty 0% :)))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fim
+10 / 14

Powinna przyjechać karetka, zawinąć go w kaftan i odstawić do psychiatryka na obserwację.Ciekawe co by wtedy rodzice zrobili.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MIKKOP
+11 / 13

Mamy w klasie taki przypadek, ze wychowawca, pedagog i logopeda są przekonani ze dziecko nie jest "niegrzeczne", a ma zaburzenie. Kazdy z osobna proponuje rodzicom specjalistę i jakąś diagnozę, wtedy szkoła mogłaby zapewnić lepszą opiekę (i bezpieczeństwo innym uczniom).
Ale rodzice w zaparte. Oni mają normalne dziecko. Szkoła chce im zrobić wariata. Wszyscy sie uwzięli. Itd.
Nie ma ja dziecku pomóc. Ciekawe jak wygląda sytaucja tego dzieciaka z demota.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pirlipati
+7 / 7

@MIKKOP w naszej szkole skończyło się kiedy inni rodzice się zebrali grupowo i powiedzieli że wypiszą swoje dzieci jeśli tamto dziecko zostanie. Dyrektor i tak nie chciał przez tydzień, bo rodzice nie wyrażali zgody na jeżdżenie 20 albo 30 km - dwie placówki specjalistyczne a wtedy szkoła trochę nie ma wyjścia. Potem nastąpił atak na dziecko. To była bardzo duża na swój wiek chora dziewczyna i zaatakowała dziecko w szatni i omal nie udusiła sznurówką. Teraz od lat jest w zakładzie zamkniętym

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kibic777
+6 / 6

@MIKKOP dokładnie tak włąśnie jest! znam z autopsji. Dopóki rodzice nie zdecydują się na pomoc lekarską/terapię/szkołe specjalną - szkoła ma związane ręce. a cierpi na tym całe otoczenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cincinmj57
+6 / 6

@MIKKOP Sam mam córkę niepełnosprawną i przez cały okres edukacji napatrzyłem się na różne już przypadki. Moim skromnym zdaniem trochę brakuje jakiś rozwiązań prawnych. Rodzic faktycznie ma zawsze rację i on decyduje, ale właśnie szkoły, może w połączeniu z poradniami psychologiczno-pedagogicznymi, może też system opieki społecznej powinien się w to też zaangażować i zwiększać pomoc i wsparcie w takich rodzinach, bo czasem trzeba użyć większej perswazji i presji na rodzicach, że oni nie do końca zawsze mogą mieć rację. Na tej płaszczyźnie jest jeszcze wiele do zrobienia i nie chodzi o to, aby kogoś wyodrębniać, ale żeby mu faktycznie pomóc. Na tym filmiku podziwiam nauczycielki, bo jeśli są z takiej zwykłej placówki i nigdy nie miały do czynienia z takimi przypadkami to i tak dobrze próbowały. Co do policji to mam pewne wątpliwości, czy słusznie zakuli młodziaka w kajdanki. U córki w szkole również był taki delikwent, który potrafił przywalić i nie raz była wzywana policja, ale ich postępowanie było o wiele lepsze. Potrafili zabezpieczać miejsce nie prowokując jakiejś dodatkowej agresji, czy naruszalności cielesnej. Nikt nigdy tego nie przyznał głośno ale myślę, że dyrekcja wzywała ich bardziej po to, aby wymusić na rodzicach odpowiednie reakcje, zachowanie i ewentualne zabezpieczenie się na przyszłość, że takie interwencje miały miejsce. Wiadomo, że jak powiadomili rodziców, że syn zachowuje się nieodpowiednio i jest policja to inaczej działa na wyobraźnię niż bez słowa "policja". Łatwo też całą winę za wszystko zrzucać na rodziców, jednak bardzo często z takim problemem zostajemy sami bez żadnego wsparcia. Znam to z autopsji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+8 / 10

@pirlipati Mój dawny znajomy był (jest?) nauczycielem w szkole specjalnej. Już po miesiącu pracy zaczął systematycznie uczęszczać na zajęcia judo. Kiedyś mi tłumaczył: nie masz pojecia do czego są zdolne dzieci nie potrafiące konktrolować swoich zachować. Taki dzieciak może cię zwyczajnie udusić, a on tylko chciał mocno przytulić. Zresztą wystarczy popytać policjantów np. o interwencje wobec naćpanych nastolatków.
Ja tam się nauczycielkom wcale nie dziwię. Co miały zrobić? Wezwać weterynarza ze strzałkami usypiajacymi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MIKKOP
+1 / 1

@cincinmj57 Też mam wrażenie, że jesteśmy w takiej opcji: winni rodzice albo: upośledzony do szkoły specjalnej. Gdyby systemowo było więcej uwagi, podstaw prawnych i wsparcia finansowego dla kadry, to łatwiej byłoby o pomoc każdemu, kto tego potrzebuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hokek
-2 / 14

powinni to go spałować. rodzice nie potrafili wychować i albo trzymali w bańce albo sami nauczyli takich zachowań to trzeba dać twardą lekcję życia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
-3 / 17

Ofiara bezstresowego wychowania, niestety, nawet nie rozumie iz jego zachowanie jest nie do przyjęcia, szkoda dzieciaka, winni są rodzice, a najprawdopodobniej matka która gówniaka rozpieszcza i na wszystko pozwala.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koniot
+4 / 14

@razdobrzeno nie ma jak to zwalać na bezstresowe wychowanie które w przeciwieństwie do tego co uważasz polega na czymś innym niż to co myślisz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kotek_psotek
0 / 4

@ABDUL93
Mam nadzieję że nie masz dzieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Niktobcy
0 / 2

ci z lewej napisza że brak psychologa, miłości w rodzinie, dzieciak potrzebuje atrncji ... Korwin napisze że klaps w dupe dał by rade ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zuzi_
+6 / 6

Reakcja policji prawidłowa. Kajdanki jak najbardziej słusznie założone. Gdyby ktoś małego trzymał za rękę a ten by się szarpał i coś by sobie uszkodził to pozew pewna tak jak się sam szarpał to jego sprawa. Oburzenie tu takie jakby nie wiadomo co się stało.
Zasadnicza sprawa jest jednak inna. Widać że z młodym jest coś nie tak, więc co robił w normalnej placówce?
Karetka na pewno została wezwana na miejsce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B barafiki
-4 / 4

Asperger

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kula6
+3 / 5

ewidentnie dzieciak ma problemy. nie jestem przeciwnikiem kar cielesnych takich jak lekki klaps ale w tym przypadku to by nie poskutkowało. tu trzeba dużo pracy i spokoju.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KYOKO_UwU
-4 / 12

Jeszcze mogli mu profilaktycznie wpier*ol spuścić, ewentualnie trzy ostrzegawcze strzały w potylicę xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar n0p
-3 / 9

Nie szybciej było po prostu zastrzelić gówniarza? Przecież w USA to jak splunąć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kraken11
0 / 4

Jeśli ludzie będą wychowywać dzieci jak rodzica tego gówniarza, to za parę pokoleń znów wrócimy do jaskiń.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K koti1515
-1 / 1

U jednego bezstresowe wychowanie zda egzamin a u innego nie. Nie wszyscy ludzie z założenia są źli

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nupov90
0 / 4

Nie rozumiem problemu. Trzasną bym go w łeb tak samo jak rodziców. Co to ma być, że gnój bedzie obrażał i bił tylko dlatego że jest dzieckiem? Przepraszam bardzo, ale gówno światem rządzić nie będzie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+3 / 5

nauczycielki nie mogą nic zrobić poza zasłanianiem się materacem bo je oskarża, policja zachowuje się adekwatnie do sytuacji to od razu hejt.. gówniarzy niszczy mienie to pewnie chory...chore to są te czasy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lector
+7 / 9

Moim zdaniem dzieciak powinien zostać poddany obserwacji psychiatrycznej a jego środowisko domowe dokładnie zbadane przez służby socjalne. Ale ja jestem z innej epoki. Teraz każdy jest winny, tylko nie rodzice. Każdy ma się troszczyć o dziecko i interesować jego problemami, tylko nie rodzice.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar otawa
0 / 4

Parę dekad temu problem rozwiązałaby sprzątaczka z mokrą ścierką. A po wszystkim gnój grzecznie poukładałby wszystko co porozwalał.
A w tym filmie zwróciło moją uwagę to, że nauczycielki mają na stanie specjalne maty do poskramiana bestii, więc takie akcje chyba są tam standardem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kul159
-2 / 2

Dzieciaka uspic, a rodzicow wykastrowac. Trudno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FireSpire
-1 / 5

24h na dołku bez telefonu powinno pomóc gówniakowi nabrać perspektywy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gieroj777
0 / 4

już sam fakt, że one mają te specjalne maty z uchwytami do odgrodzenia się od gówniaka o czymś świadczy. to jest normalka a nie precedens. bezkarny gówniak staje się coraz bardziej agresywny jeśli nie ma żadnej kary za swoje wybryki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SrogiKutafon
-1 / 1

Ehhh... A mogli mu od razu za**bać taserem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
-1 / 7

Co za bzdura.
Jak możemy do czegokolwiek sie odnieść na podstawie takiego opisu. Nie podano nawet co było przyczyną ataku agresji. Czy dzieciak nie był np w spektrum autyzmu. Co to znaczy, że kilka dorosłych osób "nie jest w stanie opanować" dziewięciolatka. Czy to znaczy, że dziecko było niepoczytalne lub niekomunikatywne?
Czy może jednak dzieciak odreagowywał stres lub traumę? Miał załamanie nerwowe? NIE WIEMY NIC.

Ponadto czy wyszkoleni policjanci nie są w stanie spacyfikować 9-latka (by nie zagrażał sobie i innym) bez użycia gazu, trasera i kajdanek?

I oczywiście co stwierdzili wezwani na miejsce lekarze? Bo chyba został wezwany ktoś kompetentny...?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Amper80
+1 / 1

Nie wiem jak jest w innych krajach ale w Polsce środki przymusu bezpośredniego (gaz, kajdanki, pałka typu tonfa) wolno stosować u nieletnich od 13 roku życia i jest to uregulowane przepisami. możesz użyć tylko siły fizycznej. Oczywiście małolat nie ma napisane na czole ile ma lat.
Nie mniej jednak w tym przypadku dobrze mu tak, zasłużył.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kontousun1ete
-1 / 1

A mogli odstrzelić, szkoda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G glupiawrednabrzydkagruba
+3 / 3

Uwazam, ze slusznie wezwano policje i slusznie zostaly uzyte kajdanki. Mam nadzieję, ze późnie sprawa zostala doglebnie zbadana. Czy dziecko nie ma zaburzen rozwojowych/psychicznych. Jak wyglada sytuacja rodzinna.
Mi osobiscie jego zachowanie przypomina tantrum autystyka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P peghehe
0 / 2

jeszcze pała gówniarza niech się uczy od małego że są konsekwencje

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bebej1
0 / 0

Chadzałem do innej szkoły. Nie będę porównywać bo i mnie zlinczują. A "mondry" niech zaprezentuje swe metody na przykładzie takiego dziecka. Warto pamiętąć że nauczyciele są w odpowiedni sposób przygotowani. Że tu sobie nie poradzili? Widocznie tego w programie nauczania nie było. No bo i trudno takie coś przewidzieć. A policjanci? Zrobili swoje w sposób jak najbardziej słuszny. W efekcie "pacjent" innym nie zagrażał a i sam był bezpieczny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Koruptos
0 / 2

Być może właśnie wyrządzono temu dziecko największą przysługę w dotychczasowym życiu. Brak reakcji i pobłażliwość prowadzi jedynie do eskalacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar madeleinepl
0 / 0

U nas realia są takie, że nawet jak zadzwonisz po służby to i tak bez rodzica nic nie zrobią, a i dzieciaka trzeba zabezpieczyć do przyjazdu prawnych opiekunów i dopiero wtedy np szpital. Owszem karetka przyjedzie ale niewiele mogą zrobić. Policja niby też ale oni to głownie wyglądem postraszą ewentualnie mandatem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar madeleinepl
0 / 0

Takie sytuacje są w szkołach specjalnych niemal codziennie i nie są łatwe. Zwłaszcza kiedy rodzic "ma zdrowe dziecko" albo "nie chce go truć lekami" tylko, że czesto to bardziej dziecku szkodzi niż leki. Bo trudno żyć kiedy tak trudno samemu się ogarnąć, bo to też nie tylko kwestia wytrzymania ze soba samemu ale i z innymi a to już jest dużo trudniejsze...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
0 / 0

@madeleinepl ale też osoby uczące/opiekujące się takimi dziećmi powinny mieć odpowiednie wykształcenie i szkolenia by sobie radzić z takimi sytuacjami i ogólnie pomagać. Jak niektórzy zauważyli, mają tu specjalne materace by sie "bronić"... ale to nie oznacza że to szkoła specjalna, a w zwykłej szkole o wiele większym zagrożeniem jest to dziecko. Dla innych, dla nauczycieli i też dla siebie, bo typowy program edukacji mu tylko zaszkodzi, bo ani wiedzy nie wchłonie, ani też nie otrzyma potrzebnej pomocy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar madeleinepl
0 / 0

@Plaskaflaszka czywiście, tylko co zrobić jeśli dziecko ewidentnie ma np zaburzenie i lepiej by funkcjonowało w szkole specjalnej ale rodzic nie chce? Wtedy dziecko jest w szkole masowej i tam nie ma nauczycieli o odpowiednich kwalifikacjach...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AmonG_11
+1 / 1

Bachor miał nauczkę, a rodzice powinni się stuknąć w główkę, że nie potrafią wychować. Strach pomyśleć co się w domu dzieje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kawanalawe
0 / 0

Widziałam ten film w jakichś amerykańskich newsach i nie było ani jednego komentarza potępiającego policję. Nie brakowało za to takich, które potępiały rodziców za pozywanie za nadużycie.
Dziecko ewidentnie ma problem i potrzebuje pomocy. Bo przemoc to on już zna. Tak jak agresywna patologia, która raczy go tutaj wyzwiskami, pięściami, pałami, teaserem i amunicją....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AriArcane
-2 / 2

Pracuję w szkole. Nie można usunąć żadnego ucznia ze szkoły. Miewam podobne sytuacje jak na filmie. Niektórzy rodzice odbiorą dziecko w ciągu godziny, innym zajmie to kilka godzin.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pedzacy_Jelen
0 / 0

Myślę: Jeśli chłopiec jest aspołeczny to drodzy rodzice jest cos takiego jak nauczanie domowe. Wykreślić go z listy uczniów BEZWZGLĘDNIE , niech kochani rodzice się dzieciątkiem zajmą i pokażą jak to się robi. Albo wysłać do ośrodka specjalnego jeśli normalna szkoła jest dla niego za normalna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S splitfire86
0 / 0

natrzepac gowniakowi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MarsjaninTK
0 / 0

Na szczęście na filmie dobrze widać, że policjanci byli nad wyraz wręcz delikatni. A dzieciak, no cóż… Nie trzeba być tu psychiatrą, by zrozumieć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem