@Obyczajowy -- Jeżeli w chwili zaparkowania auto było postawione prawidłowo, zgodnie z przepisami, to kierowca nie popełnił tu żadnego błędu. O ile mi wiadomo, to żaden przepis nie nakazuje codziennie sprawdzać, czy aby na parkingu może są planowane jakieś prace.
Z racji tego, że żona i ja jeździmy do pracy w różne miejsca i o różnych godzinach, posiadamy 2 samochody. Kiedyś niespodziewana sytuacja zmusiła nas do wyjazdu do Warszawy do szpitala, a później okazało się, że spędziliśmy tam 3 tygodnie. Oczywiście pojechaliśmy jednym samochodem, a drugi został w Toruniu na parkingu. Przez 3 tygodnie nie wiedzieliśmy, czy może na parkingu nie są prowadzone jakieś prace i prawdę mówiąc w tym czasie mielibyśmy to w d*pie, bo mieliśmy znacznie poważniejsze zmartwienie. Akurat nic się nie działo, więc drugie auto stało tam sobie nieruszane i nikomu nie przeszkadzało. Ale gdyby były tam prowadzone jakieś prace, to jakiś kretyn pewnie nazwałby mnie idiotą, że zostawiłem samochód w miejscu, gdzie przeszkadza on w prowadzeniu jakichś prac, a ja po powrocie nie wiadomo, co bym zastał...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 listopada 2023 o 22:57
@JanuszTorun dziękuję Ci za czas poświęcony by opisać swoją sytuację. Szanuję to. Jednak jakiś tam parking to ok.. to i tak Ci odholują auto hak co. Tutaj to bardziej uluca w mieście i widać że roboty trwają długo i te auto nie mogło tam stać npm 3 tygodnie bo po 1 taki plac budowy w mieście bywa często zamknięty lub wjazd do niego jest w jakiś sposób ograniczony. Dwa że nie przejdzie akcja typu że przeszkadzasz budowlańcom przez kilka dni i każdy to ignoruje.
Jeżeli sytuacja jest orawdziwa to zapewne ktoś zaparkował na wała a chlopaki w humorze to dla zabawy nie zgłosili i dali mu nauczkę.
@JanuszTorun "Jeżeli w chwili zaparkowania auto było postawione prawidłowo, zgodnie z przepisami, to kierowca nie popełnił tu żadnego błędu" - ten remont trwa od kilku miesięcy, wykopy są odgrodzone siatką. Aby tam wjechać trzeba dużo samozaparcia i należało ominąć kilka znaków zabraniających wjazdu. To jest ewidentna wina kierowcy. No i beton nie powinien wiązać w betoniarce tylko w wykopie, więc pośpiech był wskazany.
@otawa taki szalunek, to niecałe 30 minut pracy. Kolejny beton pewnie będą mieli w przeciągu kolejnych kilku dni, więc też nie problem uzupełnić.
Kwestia tylko, czy to był problem z załatwieniem hola, jakoś zemsta na zjebie od tego auta, czy jakaś ustawka.
przerabiałem ten temat. W skrócie: nie wolno odholować czyjegoś auta, chyba że blokuje ruch. Jeszcze gorzej jak cep zaparkował na terenie prywatnym. Wtedy se możesz dzwonić... u nas tak było, koleś se wjechał bo mógł, bo nie było ogrodzone, a miała się budowa zacząć. Na szczęście udało nam się znaleźć właściciela i zabrał auto. Gdyby nie to musielibyśmy odwołać ekipę budowlaną i zamawiać na inny dzień. Oczywiście zaliczkę bylibyśmy w plecy.
@LKA A to strop drapacza chmur, czy zapora Hoovera? To gówniany beton leżący na ziemi mający być drogą. Na upartego można by się bawić w puzzle bez drastycznego osłabiania całej konstrukcji.
@konto usunięte Tym to już się będzie właściciel auta martwił, kłopotał, kombinował i szukał. Na drugi raz nie będzie się wpierdzielał między wódkę a zakąskę.
Straż miejska olała samochód - włożyli "mandat" za wycieraczkę, a beton nie może czekać... ŁÓDŹ to chyba stan umysłu... przynajmniej w Straży miejskiej...
@Maskonur U mnie na ulicy (już ileś lat temu) ktoś zaparkował samochód dokładnie na całej szerokości chodnika. Trzeba było omijać ulicą. To nie przeszli po domach (same jednorodzinne domki) zapytać czyj to samochód tylko założyli blokadę i stał tak ze dwa czy trzy tygodnie. A ile by im zajęło obejść te 5 czy 10 domów?
@kicunio1 . Stwierdzili że jest problem i zamiast go rozwiązać to zadbali o to żeby trwał jak najdłużej. Zakładanie blokady na samochód który parkuje w niewłaściwym miejscu i stwarza utrudnienia/zagrożenie jest skrajnie głupim pomysłem. A potem się dziwią, że SM ma reputację jaką ma.
jeśli samochód nie stoi na zakazie i to takim, że groźba odholowania - to nic nie mogą zrobić, nawet takie rozwiązanie jak zrobili może być problemem, bo np. za wysoki beton
To bez sensu. Dodatkowy szalunek - pracochłonny i generuje dodatkowe koszty, dodatkowa wylewka betonu - pracochłonna i generuje dodatkowe koszty, i teraz jeszcze jedna istotna sprawa, której nikt nie wziął pod uwagę - dodatkowa wylewka powoduje kolejny betonowy element, który będzie odrębnym fragmentem budowy, bo choćby nie wiem, jak się starali (ale w Polsce i w Łodzi to mało prawdopodobne) elementy te nie połączą się w jedną całość i zawsze będą to dwie osobne struktury, więc z czasem woda, mróz, ciężar, natężenie ruchu i inne czynniki spowodują ubytki na złączeniu się tych elementów i powstaną dziury. Ale kto by się tym przejmował. Będzie okazja znów zamykać część miasta i robić nowe remonty. Łodzianie już się do tego przyzwyczaili.
@cincinmj57 Rachunek dla właściciela auta, może to ich w końcu nauczy. To nie strop drapacza chmur, czy zapora Hoovera tylko beton leżący na powierzchni ziemi, więc jakby chcieli mogli by sobie bawić się w puzzle bez specjalnego narażania całej konstrukcji.
@lameria -- Za co rachunek dla właściciela auta??!
Jeżeli auto stało prawidłowo zaparkowane na parkingu, gdzie nie ma limitu czasu parkowania, to nikt nie ma obowiązku codziennie sprawdzać, czy może pojawiła się jakaś informacja o planowanych pracach w tym miejscu. To raczej właściciel tego auta powinien wystawić rachunek za utrudnienia spowodowane brakiem możliwości wyjazdu z tego miejsca.
Chyba, że... auto stało zaparkowane nieprawidłowo.
Jednak nie ma takiej informacji, więc nie mamy na czym oprzeć takiej wersji.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 listopada 2023 o 14:56
@JanuszTorun "Za co rachunek dla właściciela auta??!
Jeżeli auto stało prawidłowo zaparkowane na parkingu" - auto stało w wykopie przygotowanym pod wylewkę, nie na żadnym parkingu. Ewidentnie ktoś parkował i nie zdawał sobie sprawy gdzie parkuje, albo był tak zaczarowany.
"To raczej właściciel tego auta powinien wystawić rachunek za utrudnienia spowodowane brakiem możliwości wyjazdu z tego miejsca" jak ktoś parkuje na środku budowy ogrodzonej i oznakowanej to nie może mieć pretensji, że rano budowlańcy przychodzą do pracy i robią swoje :-). Tak, teren jest ogrodzony siatką i oznakowany.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 listopada 2023 o 0:12
@JanuszTorun Za utrudnienia w budowie. Koszt szalunku, zabezpieczenia samochodu przed zalaniem betonem, a przede wszystkim za głupotę właściciela auta, który nie ogarnia co oznaczają wiadomości mówiące o planowanej budowie w danym miejscu oraz co oznacza prośba o nie parkowanie samochodów w danym miejscu i w danym czasie. Jeżeli myślisz, że znienacka budowlańcy przyszli i zalali okolicę betonem ot tak dla kaprysu, to gratuluję.
coś słabi ci budowlańcy, czterech byczków by przeniosło na bok bez większych problemów, albo wziąć kilku meneli spod sklepu, kupić im dwa czteropaki i zrobione.
Czyli przyznają się, że gość stał tam legalnie i nie mogli nic zrobić, więc sprytnie obeszli problem unieruchamiając jego samochód. I co, takie coś nie podpada pod żaden paragraf? Można ot tak sobie ogrodzić cudzy, legalnie zaparkowany samochód i uniemożliwić wyjazd?
ok. A czy mógłby powiedzieć ktoś coś na ten temat od strony prawnej?
Bo za pewne taniej było by zamówić odholowanie. Ale jak wygląd to od strony prawnej?
Samochód jest czyjąś własnością, jeżeli parkował zgodnie z przepisami to co by było gdyby przyszedł właściciel i zobaczył że nie ma jego samochodu?
Po przypuszczam, że byłby telefon na policję że samochód został skradziony czy coś ta podobnego. czy mógłby również w sądzie starać się o jakieś zadość uczynienie jeżeli ktoś by przepakował na inny parking samochód?
Dla oszołomów "mogli odholować itp". Po 1. Odholowac możesz w szczególnych przypadfkach. W tem takiego przypadku nie było więc odholowac nie można. Po 2. Wiesz matole ile kosztuje dzien opuźnienia w takich przetargach? Od 5 do 50 tys zł. Dlaczego moja firma ma być startna przez jakiergs imbecyla? Oszałowane i reszte mam w doopie. Po 3. Ciekawe czy ty, jako właściciel auta, zapłaciłbyś za odholowanie i parking (pi razy drzwi 500zł) skoro zostało to zrobione niengodnie z prawem. Ogarnijecie sie tepe uje zanim coś napiszecie.
Czy ktoś z Was przeczytał dokładnie jak to wyglądało ? Samochód stał tam pomimo zakazów oraz zagrodzenia terenu. Po prostu wjechał łamiąc przepisy. Jest też podejrzenie, że to ktoś celowo stawia, bo wcześniej stał na ulicy kilkaset metrów dalej, także podczas jej remontu. Straż Miejska nie może nic zrobić, bo teren formalnie nie należy do miasta na czas remontu.
Mieszkam w Łodzi i uwierzcie mi, tutaj z jakiegoś dziwnego powodu, chyba nigdy nie widziałem lawety zabierające auto z drogi, nawet jak blokuje przejazd tramwajowi na Kopernika, Narutowicza, a są to ulice dzielące drogę z torowiskami. U mnie na osiedlu auta nawet jak parkują na trawnikach, chodnikach to SM zawsze znajdzie powód, aby nie interweniować. A to słabe oznakowanie, a to teren Spółdzielni itp. Były przypadki, że autobus nie mógł skręcić, bo zaraz za skrętem stało auto i SM przyjeżdżała i stwierdzała, że nie stwarza zagrożenia, więc nara. A w autobusie kilkadziesiąt osób czeka na dojazd do pracy, szkoły.
A wracając do sprawy to nie sądzę, żeby „grucha” mogła sobie stać i mieszać beton w nieskończoność, tu może niech budowlańcy się wypowiedzą.
I co? Przez jednego zapominalskiego budowlańcy mieli przekładać robotę? Mieli danego dnia zwrócić wylewkę, to robią. Przecież wezwali straż miejską, nic nie zrobiła, opóźnienie robót to nie ich problem. Nie było wyjścia, to są koszty, a to nie kierowca je poniesie.
Prosiłbym Was żebyście chociaż wkładali minimalny wysiłek w weryfikację faktów .
To nie jest jedyne źródło informacji w tym temacie ale w 5 sekund wpisałem adres z pamięci i już: https://tablica-rejestracyjna.pl/EL2J181
- poczytajcie komentarze.
Dodam że nie mogli go odholować zgodnie z prawem - choć sam uważam że nie powinni się tym przejmować i go spakować i wywieźć w cholerę. Podejrzewam jednak że wykonawca wie kto to jest i zrobili to co dla nich najlepsze..
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 listopada 2023 o 23:10
Pomysł "genialny" teraz zaleją puste miejsce i betony się nie połączą, lub będą ciągle pękać w miejscu łączenia. Beton mimo że bardzo mocny, to nie klej. Można zastosować bardzo drogą warstwę szczepną, ale znając Polskie podejście lepiej będzie zaoszczędzić. I będzie "Panie! Kto to Panu tak ......" :)
Coś tu nie gra i smierdzi ustawką..
@Obyczajowy lodz.wyborcza.pl/lodz/7,35136,30368652,absurd-w-lodzi-zabetonowane-auto-szybko-stalo-sie-memem.html To nie ustawka. To moje miasto.
@kicunio1 nic tylko pogratulować.
Nie wiem kto jest głupszy.. ten kto zaparkował owe auto czy Ci co wylali beton w koło..
@Obyczajowy -- Jeżeli w chwili zaparkowania auto było postawione prawidłowo, zgodnie z przepisami, to kierowca nie popełnił tu żadnego błędu. O ile mi wiadomo, to żaden przepis nie nakazuje codziennie sprawdzać, czy aby na parkingu może są planowane jakieś prace.
Z racji tego, że żona i ja jeździmy do pracy w różne miejsca i o różnych godzinach, posiadamy 2 samochody. Kiedyś niespodziewana sytuacja zmusiła nas do wyjazdu do Warszawy do szpitala, a później okazało się, że spędziliśmy tam 3 tygodnie. Oczywiście pojechaliśmy jednym samochodem, a drugi został w Toruniu na parkingu. Przez 3 tygodnie nie wiedzieliśmy, czy może na parkingu nie są prowadzone jakieś prace i prawdę mówiąc w tym czasie mielibyśmy to w d*pie, bo mieliśmy znacznie poważniejsze zmartwienie. Akurat nic się nie działo, więc drugie auto stało tam sobie nieruszane i nikomu nie przeszkadzało. Ale gdyby były tam prowadzone jakieś prace, to jakiś kretyn pewnie nazwałby mnie idiotą, że zostawiłem samochód w miejscu, gdzie przeszkadza on w prowadzeniu jakichś prac, a ja po powrocie nie wiadomo, co bym zastał...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 listopada 2023 o 22:57
@JanuszTorun dziękuję Ci za czas poświęcony by opisać swoją sytuację. Szanuję to. Jednak jakiś tam parking to ok.. to i tak Ci odholują auto hak co. Tutaj to bardziej uluca w mieście i widać że roboty trwają długo i te auto nie mogło tam stać npm 3 tygodnie bo po 1 taki plac budowy w mieście bywa często zamknięty lub wjazd do niego jest w jakiś sposób ograniczony. Dwa że nie przejdzie akcja typu że przeszkadzasz budowlańcom przez kilka dni i każdy to ignoruje.
Jeżeli sytuacja jest orawdziwa to zapewne ktoś zaparkował na wała a chlopaki w humorze to dla zabawy nie zgłosili i dali mu nauczkę.
@JanuszTorun "Jeżeli w chwili zaparkowania auto było postawione prawidłowo, zgodnie z przepisami, to kierowca nie popełnił tu żadnego błędu" - ten remont trwa od kilku miesięcy, wykopy są odgrodzone siatką. Aby tam wjechać trzeba dużo samozaparcia i należało ominąć kilka znaków zabraniających wjazdu. To jest ewidentna wina kierowcy. No i beton nie powinien wiązać w betoniarce tylko w wykopie, więc pośpiech był wskazany.
z tej Łodzi to radzę uciekać jak najdalej
To jakaś bzdura. Odholowanie auta kosztowałoby mniej czasu i pracy niż budowanie tego szalunku a w przyszłości uzupełnianie wylewki.
@otawa w tym sedno.. kto trochę chociaż ogarnia ile z tym zachodu.. ten tym bardziej nie potrafi tego pojąć xD
Dwa że taki dojazd powinien być uniemożliwiony.. no ale to Polska.. wszystko jest możliwe.
Ryży będzie drugi raz premierem xD
@otawa taki szalunek, to niecałe 30 minut pracy. Kolejny beton pewnie będą mieli w przeciągu kolejnych kilku dni, więc też nie problem uzupełnić.
Kwestia tylko, czy to był problem z załatwieniem hola, jakoś zemsta na zjebie od tego auta, czy jakaś ustawka.
przerabiałem ten temat. W skrócie: nie wolno odholować czyjegoś auta, chyba że blokuje ruch. Jeszcze gorzej jak cep zaparkował na terenie prywatnym. Wtedy se możesz dzwonić... u nas tak było, koleś se wjechał bo mógł, bo nie było ogrodzone, a miała się budowa zacząć. Na szczęście udało nam się znaleźć właściciela i zabrał auto. Gdyby nie to musielibyśmy odwołać ekipę budowlaną i zamawiać na inny dzień. Oczywiście zaliczkę bylibyśmy w plecy.
@LukaszRei ta ale wpierw trzeba wyciągnąć samochód z dołka, a to już tak proste jak odholowanie samochodu przed wylewką nie będzie.
@otawa A rachunek dla właściciela auta:D
@otawa na dodatek ta wylewka będzie pękać w miejscu gdzie był łączony...
@LKA A to strop drapacza chmur, czy zapora Hoovera? To gówniany beton leżący na ziemi mający być drogą. Na upartego można by się bawić w puzzle bez drastycznego osłabiania całej konstrukcji.
@konto usunięte Tym to już się będzie właściciel auta martwił, kłopotał, kombinował i szukał. Na drugi raz nie będzie się wpierdzielał między wódkę a zakąskę.
Straż miejska olała samochód - włożyli "mandat" za wycieraczkę, a beton nie może czekać... ŁÓDŹ to chyba stan umysłu... przynajmniej w Straży miejskiej...
nie mandat, ale informację z prośbą o przeparkowanie
@Maskonur U mnie na ulicy (już ileś lat temu) ktoś zaparkował samochód dokładnie na całej szerokości chodnika. Trzeba było omijać ulicą. To nie przeszli po domach (same jednorodzinne domki) zapytać czyj to samochód tylko założyli blokadę i stał tak ze dwa czy trzy tygodnie. A ile by im zajęło obejść te 5 czy 10 domów?
@kicunio1 . Stwierdzili że jest problem i zamiast go rozwiązać to zadbali o to żeby trwał jak najdłużej. Zakładanie blokady na samochód który parkuje w niewłaściwym miejscu i stwarza utrudnienia/zagrożenie jest skrajnie głupim pomysłem. A potem się dziwią, że SM ma reputację jaką ma.
@kicunio1
Mieli prawo odholować - utrudnianie ruchu (dotyczy oczywiście też ruchu pieszych).
jeśli samochód nie stoi na zakazie i to takim, że groźba odholowania - to nic nie mogą zrobić, nawet takie rozwiązanie jak zrobili może być problemem, bo np. za wysoki beton
To bez sensu. Dodatkowy szalunek - pracochłonny i generuje dodatkowe koszty, dodatkowa wylewka betonu - pracochłonna i generuje dodatkowe koszty, i teraz jeszcze jedna istotna sprawa, której nikt nie wziął pod uwagę - dodatkowa wylewka powoduje kolejny betonowy element, który będzie odrębnym fragmentem budowy, bo choćby nie wiem, jak się starali (ale w Polsce i w Łodzi to mało prawdopodobne) elementy te nie połączą się w jedną całość i zawsze będą to dwie osobne struktury, więc z czasem woda, mróz, ciężar, natężenie ruchu i inne czynniki spowodują ubytki na złączeniu się tych elementów i powstaną dziury. Ale kto by się tym przejmował. Będzie okazja znów zamykać część miasta i robić nowe remonty. Łodzianie już się do tego przyzwyczaili.
@cincinmj57 Rachunek dla właściciela auta, może to ich w końcu nauczy. To nie strop drapacza chmur, czy zapora Hoovera tylko beton leżący na powierzchni ziemi, więc jakby chcieli mogli by sobie bawić się w puzzle bez specjalnego narażania całej konstrukcji.
@lameria -- Za co rachunek dla właściciela auta??!
Jeżeli auto stało prawidłowo zaparkowane na parkingu, gdzie nie ma limitu czasu parkowania, to nikt nie ma obowiązku codziennie sprawdzać, czy może pojawiła się jakaś informacja o planowanych pracach w tym miejscu. To raczej właściciel tego auta powinien wystawić rachunek za utrudnienia spowodowane brakiem możliwości wyjazdu z tego miejsca.
Chyba, że... auto stało zaparkowane nieprawidłowo.
Jednak nie ma takiej informacji, więc nie mamy na czym oprzeć takiej wersji.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2023 o 14:56
@JanuszTorun "Za co rachunek dla właściciela auta??!
Jeżeli auto stało prawidłowo zaparkowane na parkingu" - auto stało w wykopie przygotowanym pod wylewkę, nie na żadnym parkingu. Ewidentnie ktoś parkował i nie zdawał sobie sprawy gdzie parkuje, albo był tak zaczarowany.
"To raczej właściciel tego auta powinien wystawić rachunek za utrudnienia spowodowane brakiem możliwości wyjazdu z tego miejsca" jak ktoś parkuje na środku budowy ogrodzonej i oznakowanej to nie może mieć pretensji, że rano budowlańcy przychodzą do pracy i robią swoje :-). Tak, teren jest ogrodzony siatką i oznakowany.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2023 o 0:12
@JanuszTorun Za utrudnienia w budowie. Koszt szalunku, zabezpieczenia samochodu przed zalaniem betonem, a przede wszystkim za głupotę właściciela auta, który nie ogarnia co oznaczają wiadomości mówiące o planowanej budowie w danym miejscu oraz co oznacza prośba o nie parkowanie samochodów w danym miejscu i w danym czasie. Jeżeli myślisz, że znienacka budowlańcy przyszli i zalali okolicę betonem ot tak dla kaprysu, to gratuluję.
coś słabi ci budowlańcy, czterech byczków by przeniosło na bok bez większych problemów, albo wziąć kilku meneli spod sklepu, kupić im dwa czteropaki i zrobione.
Czyli przyznają się, że gość stał tam legalnie i nie mogli nic zrobić, więc sprytnie obeszli problem unieruchamiając jego samochód. I co, takie coś nie podpada pod żaden paragraf? Można ot tak sobie ogrodzić cudzy, legalnie zaparkowany samochód i uniemożliwić wyjazd?
ok. A czy mógłby powiedzieć ktoś coś na ten temat od strony prawnej?
Bo za pewne taniej było by zamówić odholowanie. Ale jak wygląd to od strony prawnej?
Samochód jest czyjąś własnością, jeżeli parkował zgodnie z przepisami to co by było gdyby przyszedł właściciel i zobaczył że nie ma jego samochodu?
Po przypuszczam, że byłby telefon na policję że samochód został skradziony czy coś ta podobnego. czy mógłby również w sądzie starać się o jakieś zadość uczynienie jeżeli ktoś by przepakował na inny parking samochód?
Dla oszołomów "mogli odholować itp". Po 1. Odholowac możesz w szczególnych przypadfkach. W tem takiego przypadku nie było więc odholowac nie można. Po 2. Wiesz matole ile kosztuje dzien opuźnienia w takich przetargach? Od 5 do 50 tys zł. Dlaczego moja firma ma być startna przez jakiergs imbecyla? Oszałowane i reszte mam w doopie. Po 3. Ciekawe czy ty, jako właściciel auta, zapłaciłbyś za odholowanie i parking (pi razy drzwi 500zł) skoro zostało to zrobione niengodnie z prawem. Ogarnijecie sie tepe uje zanim coś napiszecie.
Czy ktoś z Was przeczytał dokładnie jak to wyglądało ? Samochód stał tam pomimo zakazów oraz zagrodzenia terenu. Po prostu wjechał łamiąc przepisy. Jest też podejrzenie, że to ktoś celowo stawia, bo wcześniej stał na ulicy kilkaset metrów dalej, także podczas jej remontu. Straż Miejska nie może nic zrobić, bo teren formalnie nie należy do miasta na czas remontu.
Mieszkam w Łodzi i uwierzcie mi, tutaj z jakiegoś dziwnego powodu, chyba nigdy nie widziałem lawety zabierające auto z drogi, nawet jak blokuje przejazd tramwajowi na Kopernika, Narutowicza, a są to ulice dzielące drogę z torowiskami. U mnie na osiedlu auta nawet jak parkują na trawnikach, chodnikach to SM zawsze znajdzie powód, aby nie interweniować. A to słabe oznakowanie, a to teren Spółdzielni itp. Były przypadki, że autobus nie mógł skręcić, bo zaraz za skrętem stało auto i SM przyjeżdżała i stwierdzała, że nie stwarza zagrożenia, więc nara. A w autobusie kilkadziesiąt osób czeka na dojazd do pracy, szkoły.
A wracając do sprawy to nie sądzę, żeby „grucha” mogła sobie stać i mieszać beton w nieskończoność, tu może niech budowlańcy się wypowiedzą.
I co? Przez jednego zapominalskiego budowlańcy mieli przekładać robotę? Mieli danego dnia zwrócić wylewkę, to robią. Przecież wezwali straż miejską, nic nie zrobiła, opóźnienie robót to nie ich problem. Nie było wyjścia, to są koszty, a to nie kierowca je poniesie.
Prosiłbym Was żebyście chociaż wkładali minimalny wysiłek w weryfikację faktów .
To nie jest jedyne źródło informacji w tym temacie ale w 5 sekund wpisałem adres z pamięci i już:
https://tablica-rejestracyjna.pl/EL2J181
- poczytajcie komentarze.
Dodam że nie mogli go odholować zgodnie z prawem - choć sam uważam że nie powinni się tym przejmować i go spakować i wywieźć w cholerę. Podejrzewam jednak że wykonawca wie kto to jest i zrobili to co dla nich najlepsze..
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 listopada 2023 o 23:10
A wystarczyło zrobić dłuższy podjazd, właściciel wrociłbym, wyjechał po betonie i potem zalałoby się resztę.
Pomysł "genialny" teraz zaleją puste miejsce i betony się nie połączą, lub będą ciągle pękać w miejscu łączenia. Beton mimo że bardzo mocny, to nie klej. Można zastosować bardzo drogą warstwę szczepną, ale znając Polskie podejście lepiej będzie zaoszczędzić. I będzie "Panie! Kto to Panu tak ......" :)
A może to było "cukierek albo psikus" ? :))