Nic dziwnego, że zdania podzielone. Oczywiście wypadek spowodował kierowca autobusu, ale z drugiej strony to rowerzysta jechał prawie środkiem (a powinien zgodnie z prawem możliwie blisko prawej krawędzi drogi).
@Atalisha @Zadziwiony
I też jechał możliwie blisko. Zauważ, że tam są dziury na dziurach. Jakby jechał bliżej, to by się wywalił na dziurze albo musiałby robić slalom, co byłoby jeszcze bardziej niebezpieczne.
@basurero to że są dziury, akurat nie jest argumentem. Bo to rowerzysta powinien dostosować prędkość do panujących warunków.
Jednak nieprawdą jest że rowerzysta ma nakaz jazdy z prawej strony. Kiedyś tak, ale któraś nowelizacja zmieniła ten nakaz na zalecenie :/ . Głupota, ale tak niestety jest.
To jest przykład dlaczego to jest tak głupie.
W tej sytuacji, autobus nie miał jak prawidłowo go wyprzedzić nawet jeśli by go jednak nie zahaczył.
Bo należy zachować 1-1,5m (nie pamiętam dokładnie) odległości od wyprzedzanego rowerzysty. Z racji że tu cep jechał prawie środkiem jezdni, to nie dałoby rady zachować tej odległości. Jedynie motocykl by dał radę.
Więc stricte prawnie, przy aktualnym stanie prawnym wina kierowcy jest bezsprzeczna, ale to wcale nie oznacza że aktualne prawo jest słuszne.
@rafik54321 Nawet nie sprawdziłeś tych bzdur co nawypisywaleś. Oczywiście, że nadal ma obowiązek jazdy przy prawej krawędzi jezdni i jedynie na skrzyżowaniach gdzie jest kilka pasów ruchu może jechać środkiem pasa w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa i uniemożliwienia zajechania drogi przez pojazd, który z tego samego pasa by przed nim skręcał. Zalecenie dotyczy utrzymania odstępu 75 cm od krawędzi jezdni by rowerzysta nie został potrącony przez np. zjeżdżający z chodnika pojazd włączający się do ruchu lub przez gwałtownie otwarte drzwi pojazdu stojącego przy krawędzi jezdni. Również dlatego, że jezdnia przy krawężniku lub przy poboczu bywa mocno podziurawiona i zniszczona. Pedolorze nie mają absolutnie prawa jeździć tak jak na filmiku. Nie mają też prawa jeździć obok siebie uzasadniając, że i tak nie ma możliwości ich legalnego wyprzedzenia inaczej jak wjeżdżając w całości na lewy pas, zachowując minimalny odstęp 1,0 m od krawędzi roweru... Na zdjęciu jest dwóch winnych-kierowca, który nie utrzymał bezpiecznego odstępu przy wyprzedzaniu rowerzysty i sam rowerzysta, który jechał środkiem jezdni, choć ku temu nie miał absolutnie żadnych przesłanek.
Paradoksem tych pedalarzy jest to, że wybiórczo stosują prawo i wszystko co w kodeksie drogowy. dotyczy pozostałych uczestników ruchu drogowego, a dla nich są to (jak wspomniałeś) tylko sugestie
@basurero Kiepska nawierzchnia też rzuciła mi się w oczy w tym filmiku, mimo to uważam, że mógł troszkę trzymać się bliżej prawej strony. Widać, że ta droga jest wąska i jadąc w ten sposób stawiał wyprzedzający go autobus w trudnej sytuacji.
@basurero Nieprawda, przyjrzyj się jeszcze raz filmikowi. Gdyby jechał o metr bardziej w prawo, żadnej dziury nie miałby pod kołami. No a autobus, nie jest tak wąski jak rower z rowerzystą.
@Atalisha
Nooo, ale on tam miał kałuże na poboczu, takie, że pewnie by w nich utonął jakby przejechał bliżej nich. Szkoda ze nie trafił na slynnego kierownika autobusu z Katowic, było by po sprawie...
@misiunio1234 to chyba musiała być taka nowelizacja, a potem kolejna która mi umknęła XD... Non stop coś zmieniają i czasem ciężko za tym nadążyć.
Zresztą. Ostatnio taki cwancykant też próbował mi wmówić, że rowerzystów nie obowiązuje kodeks samochodowy tylko kodeks rowerowy (WTF, nawet nie ma czegoś takiego haha).
Albo to http://wrower.pl/prawo/znaki-drogowe-dla-rowerzysty,2061.html
Też niezły cyrk.
Wyszczególnili tylko wąskie grono znaków które obejmują rowerzystów, ale po co tam wstawić chociażby sygnalizację świetlną czy znaki warunkujące pierwszeństwo? XD...
Jak kolarze karmią się takimi idiotyzmami, jako "prawdą objawioną" to należy ich posadzić na tej samej półce co płaskoziemców.
@kudlata111 - dokładnie masz rację. Jak są dziury to nie mogę sobie zjeżdżać na środek utrudniając jazdę innym - w tej sytuacji zwalniam i przejeżdżam po dziurach - dostosowując prędkość do warunków. Ten zapriedalał bez zastanawiania się środkiem bo musiał jechać szybko. Chciał szybko no to ma szybko
@kudlata111 Jeśli omijasz dziury, to owszem. Z zachowaniem wszelkich zasad omijania. Tu rowerzysta omijając dziury pozostawał na swoim pasie, więc jest to łatwiejsze niż podczas jazdy samochodem, gdy zapewne konieczna będzie dodatkowo zmiana pasa ruchu, ale w ogólności omijanie dziur jest jak najbardziej poprawne i legalne, pomimo, że @rafik54321 sugeruje co innego.
OK, prawa krawędź drogi jest mocno podziurawiona,
więc rowerzysta nie bardzo miał możliwość jechać przy prawej krawędzi.
Ale...
Aby ominąć te wszystkie dziury, wcale nie musiał jechać przy środkowej linii.
Po co zaraz z jednej skrajności w drugą?
Gdyby jechał środkiem prawego pasa ruchu, to z powodzeniem ominąłby wszystkie dziury, które są przy prawej krawędzi jezdni, a jednocześnie zachowałby całkiem spory odstęp od linii środkowej na jezdni.
Natomiast...
Jeżeli kierujący autobusem nie miał wystarczająco dużo miejsca do wyprzedzania, to nie powinien wyprzedzać. Jeżeli jakiś kretyn jedzie środkiem drogi, nie zostawiając miejsca na wyprzedzanie, to jeszcze nie znaczy, że można go za to zabić (a mogło tu dojść nawet do tego).
@rafik54321 "Kiedyś tak, ale któraś nowelizacja zmieniła ten nakaz na zalecenie :/ . Głupota, ale tak niestety jest."
"to chyba musiała być taka nowelizacja, a potem kolejna która mi umknęła XD"
Generalnie ustawami czy rozporządzeniami to oni sobie mogą 4 litery podetrzeć, bo nakaz jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, w przypadku rowerzystów, wpisany jest do Konwencji Wiedeńskiej którą podpisaliśmy i która jest w Polsce obowiązującym prawem, a jak wiemy ratyfikowane umowy międzynarodowe są prawem nadrzędnym nad prawem krajowym, takim jak ustawy czy rozporządzenia.
Co ciekawe, masa pedalarzy (są rowerzyści i są pedalarze, ten na filmiku to pedalarz), w spornych sytuacjach powołuje się na Konwencję Wiedeńską, bo ta zapewnia większe "swobody" rowerzysty niż nasze prawo krajowe.
No ale oni stosują prawo dość wybiórczo, Ty masz go przestrzegać, on niekoniecznie :D
To jak z motocyklistami, bo są normalni motocykliści i są idioci na motorach, którzy też mają wywalone na przestrzeganie prawa, ale jak Ty wobec niego go nie będziesz przestrzegał, to staniesz się wrogiem nr. 1.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
7 listopada 2023 o 6:20
@yankers wiesz co, akurat ta konwencja wiedeńska, to dziś bardziej zalecenie niż jakiś twardy standard.
Choćby nasze znaki ostrzegawcze.
Praktycznie wszędzie to biały trójkąt z czerwoną ramką. U nas są to żółte trójkąty, z czerwoną ramką. XD
Z drugiej strony, nasi politycy pierniczą że nie da się wprowadzić migającego zielonego, bo to niezgodne z tą konwencją, co jest bzdurą.
Zresztą w innych krajach jest podobnie.
Tylko nie wg konwencji wiedeńskiej osądza się kierowców...
Mnie dziwi fakt, że ustawodawca nie wprowadził odgórnego limitu prędkości dla rowerzystów.
Bo dla rowerów ze wspomaganiem jest (bodajże 25km/h i wspomaganie ma się wyłączyć). Dla hulajnóg jest (bodajże 20km/h), dla motorowerów jest 45km/h. Dla rowerów? Nie ma.
I na terenie zabudowanym, rowerzysta, jadąc ścieżką pieszo-rowerową może zapie****ć szybciej, niż motorowerzysta. Dajmy na to mamy podniesiony limit prędkości do 70km/h i tyle rowerzysta może teoretycznie jechać po ścieżce rowerowej. WTF?
Z drugiej strony, ustawodawca widzi że jakiś problem jest i rowery mają zakaz wjazdu na autostrady i drogi ekspresowe.
Wg mnie ustawodawca powinien założyć odgórny kaganiec na rowerzystów do 30-35km/h. To maksymalna prędkość przy której rower jest w stanie efektywnie skręcać czy hamować. A droga to nie tor wyścigowy do ich treningów. Oni mają jeździć "rodzinnym" tempem.
Kolejna bzdurka branży kolarskiej i tu dziwię się że federacje kolarskie nie idą po rozum do głowy.
Ponad połowa obrażeń głowy wśród motocyklistów i rowerzystów, to obrażenia twarzy i brody.
Tutaj gościu tak samo rypnąłby twarzą, gdyby nie upadł na bok.
Jak im te orzeszki chronią twarz? Nijak. A są kaski kolarskie ze szczęką. Wyobrażacie sobie motocyklistów na ścigaczach z kaskiem milicji obywatelskiej? XD...
A taki rower kolarski to rowerowy ścigacz.
Akurat debile na przecinakach, to jak coś odwalą, to najczęściej nie ma czego zbierać, tylko się mopa wyciąga, to wiesz - rzadko kiedy mogą na kogoś przeklinać XD.
Wydaje mi się, że ta mania kolarzy do jeżdżenia po asfalcie wynika tylko z jednego - chęci zapie****a.
Bo na jezdni, wszyscy uważają na nich i to wyjątkowo uważnie. Więc się taki kolarz skupia tylko na tym, by szybko przebierać nóżkami.
Na ścieżce rowerowej to ON musiałby uważać na wszystkich.
@rogeros123 To prawda, jechał nadmiernie. Ale podejrzewam, że to wynika z tego, że widzisz kawałek nagrania. I że wcześniej były większe dziurska, więc żeby nie jechać slalomem, to jechał tak. Bo inaczej jaki byłby powód jechania tak szeroko?
@rafik54321 Straszne bzdury wypisujesz, widać że nie masz pojęcia o jeżdżeniu rowerem ;) Nie tak dawno bo wczoraj byłem na rowerze, i na dłuższym płaskim odcinku jechałem 50-60 km/h (teraz taki okres roku że wieje, a jak wieje w plecy to spokojnie te 50 km/h można jechać) I jakoś nie mam żadnych problemów żeby przy takiej prędkości dobrze panować nad rowerem i efektywnie skręcać i hamować. O kaskach nie ma sensu Ci tłumaczyć, bo i tak nie zrozumiesz. Kaski z ochroną szczęki owszem istnieją, ale są przeznaczone do dyscyplin rowerowych, gdzie nie ma dużego wysiłku, i które trwają bardzo krótko, np. downhill, bmx itp.
A co do prędkości, to ja wolę jechać te 40-50 km/h, bo wtedy, nawet jeśli kierowca nie ma miejsca mnie wyprzedzić, to jazda z prędkością 40-50 km/h nie jest dla niego tak uciążliwa, jak wtedy, gdyby miał jechać 20 km/h.
Żeby nie było że tylko bronię rowerzystów, też uważam że w sytuacji pokazanej na filmiku, rowerzysta też ponosi część winy. Spokojnie mógł jechać o 1 m bliżej prawej, bo nawierzchnia naprawdę nie była taka zła, nawet na rower szosowy. Pewnie jechał środkiem, żeby nikt się nie pchał i nie wyprzedzał na styk, gdy jest mało miejsca i tak wyszło nieszczęśliwie. Czasem tak się po prostu robi, ż jak widzę że jadą auta z przeciwka, to żeby ktoś z tyłu się nie pchał na styk, to jedzie się środiem żeby auto nie wyprzedało.
@Atalisha rowerzyści czasem nie mają wyobraźni tu jest przykład dobrze że głowa nie wpadła pod tylne koła i gość nie będzie może na drugi raz udawał ciągnika siodłowego jadąc środkiem drogi.
@basurero uwierz mi, od 20 lat jeżdżę na rowerze i trochę się już naoglądałem jak potrafią się zachowywać inni rowerzyści. Zwłaszcza Ci z pod znaku szosówek. Bardziej jestem w stanie uwierzyć, że gość z filmu nie omijał żadnych dziur ale być może został obtrąbiony wcześniej przez autobus i postanowił pokazać mu kto tu rządzi i zagrodzić drogę.
@activefun "O kaskach nie ma sensu Ci tłumaczyć, bo i tak nie zrozumiesz. Kaski z ochroną szczęki owszem istnieją, ale są przeznaczone do dyscyplin rowerowych, gdzie nie ma dużego wysiłku, i które trwają bardzo krótko, np. downhill, bmx itp."
No jasne, najbardziej popularna odmiana MTB, czyli XCO, gdzie masz do przejechania 30-60 km, to brak wysiłku. A tam jest nakaz noszenia kasków typu enduro, a nie typowych orzeszków. Przy czym już trwa dyskusja nad wprowadzeniem nakazu noszenia kasków typu fullface.
Co do "wysiłku" i noszenia kasku fullface, weźmy tu za przykład kaski Uvexa, zwykły rowerowy to 250-300 gram, typu enduro to 300-350 gram, fullface to 450 gram, na prawdę jest to dużo większy wysiłek. Uwierz, męczące jest to tylko przez kilka pierwszych dni, potem już nie.
Nawet kaski typu enduro wiele by zmieniły, bo w przeciwieństwie do "orzeszka", chroni też potylicę :)
No ale to i tak niewiele zmienia, bo wielu zapomina że kask po upadku i uderzeniu nim w cokolwiek, nadaje się wyłącznie na śmietnik lub jako ozdoba, nawet gdy nie widać na nim pęknięć.
Tu chciałbym zauważyć że w np. Szwecji nie mają z tym problemu i dzieci do lat 14 mają nakaz noszenia kasków z ochroną szczęki, obojętnie na jakim są rowerze :)
"I jakoś nie mam żadnych problemów żeby przy takiej prędkości dobrze panować nad rowerem i efektywnie skręcać i hamować"
To samo uważają kierowcy jadący 200 km/h, czy motocykliści na przecinakach lecący 250-300 km/h :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
8 listopada 2023 o 7:14
@Faydee Chciałoby się powiedzieć: obaj. Ale kierowca autobusu niemal w całości zjechał na przeciwległy pas ruchu, droga wąska, więc niewiele więcej miał na to miejsca. Miał natomiast miejsce rowerzysta, a jechał sobie prawie środkiem jezdni. Słusznie mu się należało.
@Zadziwiony To mówisz, że który jechał środkiem jezdni? Wygląda na to, że kierujący autobusem miał jeszcze spokojnie pół metra miejsca lewej strony jezdni.
@Zadziwiony Znajdź na filmiku chociaż jeden słupek.
Nie wiem czy zauważyłeś ale wyprzedzanie miało miejsce w terenie zabudowanym. Słupki nie muszą być montowane, gdy wzdłuż drogi prowadzi chodnik albo droga prowadzi przez miasto.
@kicunio1 Autobus nie miał prawa go wyprzedzać i wasze skomlenie tego nie zmieni. Nie było możliwości zostawienia metra odstępu to nie można i kropka. Tu nie ma miejsca na interpretacje.
@Zadziwiony ciekawe jak ten busiarz sie mija z innym busem skoro taka waska ta ulica ? Moze jeden staje na poczatku drogi i dopiero przejezdza drugi bo jak widac nie ma opcji, zeby bus zmiescil sie w calosci na jednym pasie...
@Qbikkkk No niestety takie mamy drogi. Mam wokół siebie mnóstwo takich, gdzie gdy trzeba się minąć, jeden z kierowców praktycznie musi zjechać z drogi i się zatrzymać. O jakimkolwiek wyprzedzaniu zapomnij.
To jest ewidentna prowokacja tego Łódzkiego pedaIarza!
Zobaczcie sobie co wyprawia na drodze, jak prowokuje niebezpieczne sytuacje!
Przecież ten rowerzysta celowo jedzie środkiem, wręcz uderza w autobus!
To konto na YT powinni zamknąć, a tego kre7yna pociągnąć do odpowiedzialności. Nagrał filmiki, gdzie doprowadza do wypadku jadąc po ciemku rowerem na drodze szybkiego ruchu!
@elefun
tak, specjalnie rzucił się pod autobus ryzykując że ten go rozniesie na miazgę tylnymi kołami. człowieku co ty brałeś? widać ze droga jest do bani gdyby rowerzysta jechał jej krawędzią to wypier...lił by się kilka razy zanim spotkałby autobus. jeśli kierowca nie ma miejsca na wyprzedzanie to tego robić nie powinien. koniec i kropka. a ten gamoń za kółkiem nawet nie zwolnił tylko pruł jak opętany. kierowcy autobusów to jedni z najgorszych kierowców jeśli chodzi o kulturę jazdy i zachowanie na drodze. ich się chyba szkoli do tego by być chamami dróg :( :(
mnie ostatnio taki jeden obtrąbił bo zjechałem do środka jezdni aby skręcić w lewo a ze nie miałem jak wjechać na podwórko bo własnie z niego wyjeżdżał inny samochód to stałem z włączonym kierunkowskazem a ten półgłówek z MPK zaczął na mnie trąbić że on się nie może zmieścić między mnie a krawężnik. normalnie głupek do sześcianu.
@adamIM
Masz 100% racji, że jeżeli kierowca autobusu nie miał wystarczająco miejsca to nie powinien wyprzedzać roweru. Tak samo, jak rowerzysta nie powinien jechać prawie środkiem drogi bo ma dziury po prawej stronie pasa, kałuże itd. Wtedy schodzi się z roweru i przechodzi się po chodniku/poboczu bo chyba zdrowie jest ważniejsze, a jazda środkiem, niezależnie od powodów jest poprostu głupia
@glupiobywatel
pytanie, czy ty jadąc autem gdy widzisz dziury w jezdni jak stodoła, na twoim pasie, na których można zerwać zawieszenie a środek drogi ich nie ma i da się przejechać bezproblemowo to wysiadasz z auta i pchasz je poboczem czy jedziesz po dobrym odcinku??
1. Nie staranował, tylko potrącił.
2. Przepisy mówią jasno - NIE ŚRODKIEM, tylko jak najbliżej prawej krawędzi jezdni. Dotyczy to wszystkich użytkowników dróg.
3. Autobus gdy wyprzedzał był w całości na lewym pasie. Co? Miał jeszcze wjechać na lewe pobocze bo król szos jedzie sobie środkiem?
Rozumiem, że nie lubicie rowerzystów, ale wasza niechęć do rowerzystów nie powinna mieć znaczenia przy ocenie tej sytuacji.
1. Autobus wyprzedzał, a więc miał bardzo dobrą widoczność na rowerzystę.
2. Autobus wiedząc gdzie jest rowerzysta, za wcześniej przekroczył linię wracając na prawy pas.
3. Autobus jechał za szybko, podmuch wciągnął rowerzystę.
4. Jeśli droga jest wąska i nie jest bezpiecznie wyprzedzać, autobus nie powinien wyprzedzać.
Nie ważne, że rowerzysta mógł jechać jeszcze jakieś 30cm od środka. Całkowita wina leży po stronie kierowcy busa. A przy takiej sytuacji, w mojej opinii powinien odpowiadać conajmniej za probę uszkodzenia ciała lub morderstwa z premedytacją. To nie był wypadek, prędzej „ja Ci pokaże!”.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
6 listopada 2023 o 16:03
Rozumiem, że nie lubicie rowerzystów, ale wasza niechęć do rowerzystów nie powinna mieć znaczenia przy ocenie tej sytuacji.
1. Autobus wyprzedzał, a więc miał bardzo dobrą widoczność na rowerzystę.
2. Autobus wiedząc gdzie jest rowerzysta, za wcześniej przekroczył linię wracając na prawy pas.
3. Jeśli droga jest wąska i nie jest bezpiecznie wyprzedzać, autobus nie powinien wyprzedzać.
Nie ważne, że rowerzysta mógł jechać jeszcze jakieś 30cm dalej od środka. Całkowita wina leży po stronie kierowcy busa. A przy takiej sytuacji, w mojej opinii powinien odpowiadać conajmniej za uszkodzenia ciała z premedytacją lub nawet za próbę morderstwo z premedytacją. Nie wierzę, że to był wypadek, prędzej „ja Ci pokaże!”.
@Sok_Jablkowy - pamiętaj, że wszyscy wobec prawa są równi i jak chcesz roztrzygać winę, to bierzesz wszystkie okoliczności pod uwagę. Prawda jest taka, że masz jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, niezależnie czym się poruszasz.
Rowerzysta nie powinien trzymać się środka, czy lewej krawędzi pasa. Nie tylko dlatego, że to tamuje ruch i utrudnia wyprzedzanie, ale też stwarza niebezpieczeństwo dla jego własnego zdrowia, co było widać na nagraniu. Więc w pierwszej kolejności tego Pana trzeba odhaczyć za stwarzanie zagrożenia na drodze.
Drugim w kolejniści jest wspomniany kierowca autobusu. Dlaczego? To wymieniłeś wyżej. Podczas wyprzedzania jak sie nie mieścił, miał prawo użyć choćby klaksonu i dopiero o ile ten rowerowy król dróg by mu zjechał, dokończyć manewr wyprzedzania, albo zrezygnować z dalszego jego wykonywania. Na rower wsiąść może każdy, ale na autobus trzeba się troszkę postarać i dlatego, że jest większy, a na drodze potrafią być właśnie takie ananasy jak ten rowerzysta. Dlatego uważam, że policja powinna karać i łapać nie tylko kierowców, ale właśnie też rowerzystów, czy pieszych dlatego, że litera prawa dla każdego jest taka sama.
@Sok__Jablkowy
Art 24 Pord
6.
Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości. Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo w celu ułatwienia wyprzedzania.
Kierujący pojazdem wyprzedzanym TEŻ MA OBOWIĄZKI zapisane w prawie o ruchu drogowym.
@Sok__Jablkowy
nie wiem dlaczego cię minusują? :( ja jestem kierowcom, spotykam pedalarzy na drodze i niejednokrotnie doprowadzają mnie do szału mimo ze sam tez pedałuję od czasu do czasu :) ale tu ewidentnie kierowca autobusu jest winien i nie ma zmiłuj. gdyby nawet ten rowerzysta jechał lewym pasem to nic nie uprawnia kierowcy do wyprzedzania w ten sposób. nie możesz wyprzedzić ze względu na warunki jakie są na drodze . to nie wyprzedzasz. koniec kropka.
a wszystkim tym co wieszają psy na pedalarzu życzę serdecznie spotkania z autobusem lub tirem, który uzna że jako większy i silniejszy może ich wyprzedzać kiedy chce i jak chce i nie musi to dotyczyć sytuacji gdy będziecie jechać rowerem. jak będziecie jechać autem to też wam tego życzę. zobaczymy jak wtedy będziecie śpiewać
Normalnie bym się z tobą zgodził, ale jeśli spojrzysz na prawą stronę ulicy, to jest ona w złym stanie. Rowerzysta też musi brać na to uwagę, zwłaszcza, że rower jest bardziej wrażliwy na nierówności.
@Sok__Jablkowy sam jestem rowerzystom ale ten typ z filmu wybudził moja głęboką niechęć. Albo jest idiotą i ryzykownie jeździ utrudniając specjalnie innym uczestnikom ruchu poruszanie się albo nie zna przepisów.
Normalnie bym się z tobą zgodził, tyle, że spójrz na zdjęcie. Kant busa jest jeszcze za rowerzystą w chwili gdy w niego wjeżdża. Myślisz, że rowerzysta wiedział co się dzieje? Trąbienie mogło jeszcze wprowadzić dodatkowe zamieszanie. To wygląda jakby bus na niego polował. Przy tak wczesnej zmianie pasu, nawet gdyby rowerzysta był 30-40 cm bardziej w prawo, to nawet wtedy by go zachaczył lub wylądował na poboczu.
To nie jest normalne zachowanie kierowcy. Jest duże prawdopodobieństwo, że tu mamy przykład wściekłości na drodze, co oznacza, że tak samo by się zachował, gdyby zamiast rowerzysty było auto. A jak widzimy, auto nie miałby by szans zjechać.
Rozumiem, że rowerzysta nie zachował się prawidłowo. Ale to nigdy nie będzie usprawiedliwieniem dla tego co zrobił bus.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 listopada 2023 o 0:37
Jako rowerzysta, wiesz, że sama twoja obecność budzi niechęć i na podstawie komentarzy na tej stronie szukają usprawiedliwienia by Cię zepchać z drogi?
Na podstawie wideo uważam, że kamerzysta jechał na środku pasa. O trzecim rowerzyście nie możemy wiedzieć gdzie jechał. Wiemy tylko, że na koniec wyjechał po prawej.
I po raz któryś powtarzam. To jak rowerzysta jechał nie zmienia niczego w tej sytuacji.
Nie wolno przejeżdżać innych. Nie jesteśmy sędziami i katami na ulicy. Ulicę to nie igrzyska śmierci. I uważajcie na to co piszecie, bo takim gadaniem dajecie innym pozwolenie na taranowanie innych po drogach, w tym ciebie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 listopada 2023 o 14:25
Ja rozumiem rowerzystę że nie jedzie samym poboczem, bo sam jeżdżę i wiem że przez niektóre dziury można fiknąć przez kierownicę. Ale gdyby TYLKO jechał środkiem swojego pasa a nie środkiem jezdni to nic by się nie stało.
Zauważcie WRESZCIE!!!! on ma kolarzówkę!!! kolarzówka to nie zwykły rower, to ferrari wśród rowerów, on musi jechać środkiem bo jedzie kolarzówką. a jak już widzi że autobus śmie wyprzedzać kolarzówkę to się o niego opiera i wywraca. dalej nie rozumiecie?
@Apofiss Rowerzysta się o autobus nie oparł czy obił celowo tylko został wessany, weź dwie kartki papieru zbliż je do siebie równolegle i dmuchnij pomiędzy nie, kartki się zlepią.
@ToXiCNaChI
Serio??
Bez przesady, widać że to rasowy pedalarz, a że był słaby w "pedalarstwie" czy jak się to nazywa, to stwierdził że zaryzykuje zdrowiem i życiem dla wyświetleń. Ustawienie kamery, jazda środkiem drogi, tak, jechał środkiem drogi, mało tego, wystawał swoim "kierownikiem" poza obrys swojego pasa. Pachnie mi to próbą zablysnięcia w srik srokach, takie akcje są teraz modne, wymyślają je ameby, po to by następne ameby podniecały się tym w internetach. Tak niestety robi się teraz piniondze...
Jak nie ma możliwości bezpiecznego wyprzedzenia mnie (rowerzysty) z zachowaniem wymaganego odstepu to też jade tak, żeby sie mnie w ogole nie dało wyprzedzić. Jak tylko sie robi szerzej to zjezdzam do lewej (bo akurat w Anglii mieszkam). Zmorą są - zwłaszcza w Londynie autobusiarze - ktorzy wyprzedzają rowerzystow tylko po to, żeby 100m dalej zajechac im drogę bo kirwa przystanek. To 100m temu nie wiedział, że za 100m ma przystanek? Albo na progach - samochodziarze wyprzedzają na siłę, na styk, tylko po to, żeby zaraz hamowac. A najśmieszniejsze, że nigdzie i tak szybciej przez to nie dojadą, bo w centrum jest non stop ograniczenie do 20 mil (32 km/h). Ale "wielki boss" ma poczucie, że "dojechał pedalarza", czym się dowartościwał i skompensował sobie kompleks krotkiego fiuta.
I żeby nie było, jezdze i samochodem, i motocyklem, i rowerem a także jestem pieszym. I w kazdej z tych ról potrafie myśleć o innych uzytkownikach drogi.
Dz.U.2023.1047 t.j.Akt obowiązujący
Art. 24. [Wyprzedzanie]
1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:
1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;
(...)
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania ROWERU, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla, hulajnogi elektrycznej, urządzenia transportu osobistego, osoby poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch lub kolumny pieszych odstęp ten NIE MOŻE BYĆ MNIEJSZY NIŻ 1 m.
Rowerzysta jedzie niemal środkiem jezdni i nawet argument o dziurach jest o tyle kulawy, że spokojnie mógł jeszcze te pół metra bliżej prawej strony jechać i nadal nie jechałby po dziurach.
A kierowca autobusu był w sumie pod ścianą - zaryzykować, albo turlać się za prowokatorem cholera wie jak długo. Każdy doskonale wie, że w tej sytuacji jedynym rozwiązaniem było podjąć ryzyko przez kierującego autobusem i taką decyzję podjęłoby 99% kierujących czymkolwiek.
Droga wygląda na wąską i kiepsko utrzymaną, więc kierujący autobusem najpewniej był na skraju złapania pobocza z drugiej strony, a każdy kto kiedykolwiek jechał dużym pojazdem wie jak bardzo niebezpieczne jest złapanie miękkiego pobocza.
Sytuacja jest patowa, a kierujący autobusem prawdopodobnie absolutnie nie chciał rowerzysty rozjechać. Po prostu podjął ryzyko, które podjąć musiał, jeśli chciał kontynuować jazdę. Nie udało mu się, choć nie chciał. Trąbił - i słusznie, bo rowerzysta to sprowokował.
@Iasafaer Zawsze mam problem z tym, że sporo kierowców (nie mówię, że wszyscy) postrzega drogę jako miejsce, gdzie alternatywa w postaci po prostu pojechania wolniej bez podjęcia żadnego ryzyka nie mieści się w ich głowach. Jako kierowca i jako pieszy kompletnie nie rozumiem takiego podejścia, że ktoś coś musiał, bo inaczej by się turlał bóg wie ile. Strasznie mnie wkurza, że usprawiedliwia się brawurę, a ryzykowanie uznaje za coś absolutnie nie do uniknięcia.
I nawet jeśli rowerzysta z filmiku jest prowokatorem, który rozmyślnie utrudnia innym życie, to obarczanie go winą z argumentem "bo kierowca autobusu przecież nie miał wyjścia" tylko dowodzi, że brak wyobraźni za kółkiem jest bardzo powszechny.
@Eaunanisme Nie rozumiesz, bo nigdy nie byłeś zmuszony do "turlania się". I tyle.
Tego nie da się nawet porównać do jazdy za ciągnikiem rolniczym, bo ten na ogół osiąga te ustawowe 40kmh, podczas, gdy rowerzysta może i ma prawo jechać nawet z prędkością pieszego.
@Iasafaer Miałem okazję kiedyś jechać jako kierowca ponad 250 km w zajebiście кurewsko (ale to tak, że nigdy w życiu czegoś takiego nie widziałem) gęstej mgle. Wracałem wtedy do domu na weekend. Droga krajowa. Jeden pas w każdą ze stron. Jedzie się przez wiochy, tereny zabudowane etc. Mgła naprawdę bardzo, bardzo, bardzo gęsta. Ale to tak gęsta, że jadący z naprzeciwka samochód wyłaniał się jakieś półtorej sekundy przed tym, jak Cię mijał. Wyprzedzanie w tamtych warunkach to była czysta loteria. Trzeba było liczyć na to, że nikt Ci nie wyjedzie, a droga międzynarodowa, więc ogromna ilość tirów. Generalnie nie było widać nic - ani samochodów z naprzeciwka, ani poboczy, ani ludzi, ani samochodów wyjeżdżających z bocznych dróg, ledwo było widać samochód z przodu przez przednią szybę i z tyłu przez lusterka.
Generalnie jakikolwiek manewr inny, niż jazda do przodu swoim pasem z prędkością pozwalającą na reakcję, należało sobie wybić z głowy, bo autentycznie, mimo że był dzień (jakaś 14-15 w listopadzie) miało się uczucie, jakby się jechało w totalnej ciemności bez świateł. Miałem szczęście, że przede mną TURLAŁ SIĘ z prędkością 30-40 km/h mały samochodzik, który towarzyszył mi przez 90% drogi, bo zwyczajnie miałem jakiś punkt odniesienia. I o ile na początku przeszło mi przez myśl, żeby może go wyprzedzić i jednak jechać ciut szybciej, to widok samochodów, które podejmowały próby wyprzedzania, a potem wyrastał 30 m przed nimi wielki tir, skutecznie mnie zniechęciło. Oczywiście znalazło się kilku odważnych, którzy sobie pognali lewym pasem w mleczną ciemność, ale nie jestem w stanie określić ich inaczej, niż jako idiotów, bo równie dobrze mogliby wykonywać ten manewr z zamkniętymi oczami - fakt, że żaden z nich nie wjechał nikomu na czołówkę, to zwykły fart, a nie jakieś ponadprzeciętne umiejętności z ich strony. Stwierdziłem, że mam to w dupie i chcę po prostu dojechać, nawet jeśli miałoby mi to zająć i 10 godzin. Jechałem ponad 5. I do dziś nie żałuję, że jechałem jak pipa za inną pipą.
Tak że polemizowałbym z tezą, że "nie rozumiem, bo się nie turlałem". I żeby nie było - jak komuś opowiadam tę historię, to na 10 osób znajdzie się z reguły przynajmniej 1, która stwierdzi, że jechanie 40 km/h w gęstej mgle to stwarzanie zagrożenia, bo wtedy inni kierowcy, którzy chcą jechać szybciej, MUSZĄ Cię wyprzedzić, przez co ZMUSZA SIĘ ich do niebezpiecznego manewru. Nie będę się powtarzać z tym, jakie mam zdanie na temat takiego podejścia.
Tylko dodam, że motocykliści "świadomi inaczej" też tak jeżdżą...
Milicji to nie przeszkadza... za to durne przepisy o przejściach dla pieszych wykorzystują skrupulatnie.
@swosek Różnica jest taka, że debil który tak jeździ, nie musi być wyprzedzany, bo nie tamuje ruchu XD.
Raczej to on wszystkich wyprzedza...
Poza tym, przepisy nie zabraniają akurat motocyklom takiej jazdy.
"Art 24 Pord
6.
Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości. Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo w celu ułatwienia wyprzedzania."
Masz tu wyszczególniony motocykl? Nie :) .
Za to rower jest tu wyszczególniony pośrednio - pojazd bez silnika, takowym jest rower.
Co nie zmienia faktu, że część motocyklistów to totalne debile, ale raczej im winy, policja nie ma problemu wpierniczyć.
Oczywiście kierowca autobusu Nie spowodował kolizji.Ten pajac na dwukółce spowodował.Jak nie potraficie odróżnić skutku od przyczyny to jazda do mamusi się spytać.
Droga dwukierunkowa. Autobus pewnie pokonuje tą samą trasę w drodze powrotnej. Jest jakiś powód, że autobus nie mógł wyprzedzić lewym pasem tylko musiał zjechać na prawy? Chyba nie, bo to by oznaczało w trasie powrotnej grozi mu czołówka.
Dzieliły go dosłownie centymetry od brutalnej śmierci po tylnym kołem, autobus by bez problemu zmiażdżył miednicę a potem resztę tułowia nawet jakby go najechał tylko krawędzią opony
Jak po takich doświadczeniach dalej będzie jeździła jak pan świata to nie ma dla niego ratunku
Chętnie bym obejrzał film z autobusu. Bo na razie widzimy tylko to co przedstawia jedna strona.
Ja bym ukarał obu. Kierowcę za doprowadzenie do wypadku a rowerzystę/ów za stwarzanie zagrożenia i blokowanie pasa. Prowokacja ze strony rowerzysty jest ewidentna. Celowo prawie wjeżdża na linie aby nie dało się go wyprzedzić.
Na samym początku jak jedzie auto z naprzeciwka widać że rowerzysta należy do nieśmiertelnych z pierwszeństwem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 listopada 2023 o 18:17
@Borman27 obstawiam, że minutę wcześniej kierowca go otrąbił a ten postanowił pokazać, kto tu rządzi. Trafili na siebie rowerzysta głupek i nerwowy kierowca :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 listopada 2023 o 20:36
Jestem rowerzysta od wielu lat ale patrzac na takich kretynow to brak mi slow, oni poprostu maja zero wyobrazni. Wiem, ze nie musi jechac jak najblizej prawej krawedzi ale tu nie chodzi czy musi czy nie lecz o sama wyobraznie i kulture jazdy aby nie utrudniac innym uzytkownika ruchu.
Co za roznica ze jechal przy lewej krawedzi? Droga dziurawa wiec bezpieczniej jechac tak niz co chwile gwaltownie zjezdzac do srodka jezdni.
Jezeli dwa autobusy sa w stanie sie minac na tej drodzie to jaki problem wyprzedzic rower w calosci jadac po lewym pasie? Zeby wyprzedzic rower na takiej drodze trzeba miec wolne z naprzeciwka. Nawet jakby rowerzysta byl przy samej prawej krawedzi to i tak busiarz musialby wyprzedzic dopiero jakby nic nie jechalo z drugiej strony i jezeli inne samochody jada w calosci po lewym pasie to tak samo moze przejechac wyprzedzajac.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 listopada 2023 o 7:36
a tyn co go nagryfoł to czym jechoł? pan pedalarz winien sam sobie, że ma zbyt wysokie mniemanie o sobie i jemu wszystko wolni, no to jak wolno to dostał na co zasłużył
Nic dziwnego, że zdania podzielone. Oczywiście wypadek spowodował kierowca autobusu, ale z drugiej strony to rowerzysta jechał prawie środkiem (a powinien zgodnie z prawem możliwie blisko prawej krawędzi drogi).
@Atalisha Niestety, kierowca autobusu. Ale fakt faktem, tacy pe_dalarze to zmora dróg: robi wszystko aby innym użytkownikom utrudnić jazdę.
@Atalisha @Zadziwiony
I też jechał możliwie blisko. Zauważ, że tam są dziury na dziurach. Jakby jechał bliżej, to by się wywalił na dziurze albo musiałby robić slalom, co byłoby jeszcze bardziej niebezpieczne.
@basurero to że są dziury, akurat nie jest argumentem. Bo to rowerzysta powinien dostosować prędkość do panujących warunków.
Jednak nieprawdą jest że rowerzysta ma nakaz jazdy z prawej strony. Kiedyś tak, ale któraś nowelizacja zmieniła ten nakaz na zalecenie :/ . Głupota, ale tak niestety jest.
To jest przykład dlaczego to jest tak głupie.
W tej sytuacji, autobus nie miał jak prawidłowo go wyprzedzić nawet jeśli by go jednak nie zahaczył.
Bo należy zachować 1-1,5m (nie pamiętam dokładnie) odległości od wyprzedzanego rowerzysty. Z racji że tu cep jechał prawie środkiem jezdni, to nie dałoby rady zachować tej odległości. Jedynie motocykl by dał radę.
Więc stricte prawnie, przy aktualnym stanie prawnym wina kierowcy jest bezsprzeczna, ale to wcale nie oznacza że aktualne prawo jest słuszne.
@rafik54321 Nawet nie sprawdziłeś tych bzdur co nawypisywaleś. Oczywiście, że nadal ma obowiązek jazdy przy prawej krawędzi jezdni i jedynie na skrzyżowaniach gdzie jest kilka pasów ruchu może jechać środkiem pasa w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa i uniemożliwienia zajechania drogi przez pojazd, który z tego samego pasa by przed nim skręcał. Zalecenie dotyczy utrzymania odstępu 75 cm od krawędzi jezdni by rowerzysta nie został potrącony przez np. zjeżdżający z chodnika pojazd włączający się do ruchu lub przez gwałtownie otwarte drzwi pojazdu stojącego przy krawędzi jezdni. Również dlatego, że jezdnia przy krawężniku lub przy poboczu bywa mocno podziurawiona i zniszczona. Pedolorze nie mają absolutnie prawa jeździć tak jak na filmiku. Nie mają też prawa jeździć obok siebie uzasadniając, że i tak nie ma możliwości ich legalnego wyprzedzenia inaczej jak wjeżdżając w całości na lewy pas, zachowując minimalny odstęp 1,0 m od krawędzi roweru... Na zdjęciu jest dwóch winnych-kierowca, który nie utrzymał bezpiecznego odstępu przy wyprzedzaniu rowerzysty i sam rowerzysta, który jechał środkiem jezdni, choć ku temu nie miał absolutnie żadnych przesłanek.
Paradoksem tych pedalarzy jest to, że wybiórczo stosują prawo i wszystko co w kodeksie drogowy. dotyczy pozostałych uczestników ruchu drogowego, a dla nich są to (jak wspomniałeś) tylko sugestie
@basurero Kiepska nawierzchnia też rzuciła mi się w oczy w tym filmiku, mimo to uważam, że mógł troszkę trzymać się bliżej prawej strony. Widać, że ta droga jest wąska i jadąc w ten sposób stawiał wyprzedzający go autobus w trudnej sytuacji.
@basurero Nieprawda, przyjrzyj się jeszcze raz filmikowi. Gdyby jechał o metr bardziej w prawo, żadnej dziury nie miałby pod kołami. No a autobus, nie jest tak wąski jak rower z rowerzystą.
@basurero Czy to znaczy że jadąc samochodem też mogę jechać środkiem drogi i się tłumaczyć że tam są dziury??
@Atalisha
Nooo, ale on tam miał kałuże na poboczu, takie, że pewnie by w nich utonął jakby przejechał bliżej nich. Szkoda ze nie trafił na slynnego kierownika autobusu z Katowic, było by po sprawie...
@misiunio1234 to chyba musiała być taka nowelizacja, a potem kolejna która mi umknęła XD... Non stop coś zmieniają i czasem ciężko za tym nadążyć.
Zresztą. Ostatnio taki cwancykant też próbował mi wmówić, że rowerzystów nie obowiązuje kodeks samochodowy tylko kodeks rowerowy (WTF, nawet nie ma czegoś takiego haha).
https://demotywatory.pl/5220129/Kto-tu-ponosi-wine-Kierowca-czy-rowerzysta#comment_12953008-anchor
Albo to
http://wrower.pl/prawo/znaki-drogowe-dla-rowerzysty,2061.html
Też niezły cyrk.
Wyszczególnili tylko wąskie grono znaków które obejmują rowerzystów, ale po co tam wstawić chociażby sygnalizację świetlną czy znaki warunkujące pierwszeństwo? XD...
Jak kolarze karmią się takimi idiotyzmami, jako "prawdą objawioną" to należy ich posadzić na tej samej półce co płaskoziemców.
@kudlata111 - dokładnie masz rację. Jak są dziury to nie mogę sobie zjeżdżać na środek utrudniając jazdę innym - w tej sytuacji zwalniam i przejeżdżam po dziurach - dostosowując prędkość do warunków. Ten zapriedalał bez zastanawiania się środkiem bo musiał jechać szybko. Chciał szybko no to ma szybko
@basurero Niestety nie, bo jak widać że nagrywający jechał bliżej krawędzi.
@kudlata111 Jeśli omijasz dziury, to owszem. Z zachowaniem wszelkich zasad omijania. Tu rowerzysta omijając dziury pozostawał na swoim pasie, więc jest to łatwiejsze niż podczas jazdy samochodem, gdy zapewne konieczna będzie dodatkowo zmiana pasa ruchu, ale w ogólności omijanie dziur jest jak najbardziej poprawne i legalne, pomimo, że @rafik54321 sugeruje co innego.
@JohnLilly Mógł bliżej, to prawda.
@basurero nie naginaj rzeczywistości pod swoje tezy. Dziur tam niewiele, wystarczyłoby jechać metr od krawędzi a nie środkiem drogi jak idiota.
OK, prawa krawędź drogi jest mocno podziurawiona,
więc rowerzysta nie bardzo miał możliwość jechać przy prawej krawędzi.
Ale...
Aby ominąć te wszystkie dziury, wcale nie musiał jechać przy środkowej linii.
Po co zaraz z jednej skrajności w drugą?
Gdyby jechał środkiem prawego pasa ruchu, to z powodzeniem ominąłby wszystkie dziury, które są przy prawej krawędzi jezdni, a jednocześnie zachowałby całkiem spory odstęp od linii środkowej na jezdni.
Natomiast...
Jeżeli kierujący autobusem nie miał wystarczająco dużo miejsca do wyprzedzania, to nie powinien wyprzedzać. Jeżeli jakiś kretyn jedzie środkiem drogi, nie zostawiając miejsca na wyprzedzanie, to jeszcze nie znaczy, że można go za to zabić (a mogło tu dojść nawet do tego).
@rafik54321 "Kiedyś tak, ale któraś nowelizacja zmieniła ten nakaz na zalecenie :/ . Głupota, ale tak niestety jest."
"to chyba musiała być taka nowelizacja, a potem kolejna która mi umknęła XD"
Generalnie ustawami czy rozporządzeniami to oni sobie mogą 4 litery podetrzeć, bo nakaz jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, w przypadku rowerzystów, wpisany jest do Konwencji Wiedeńskiej którą podpisaliśmy i która jest w Polsce obowiązującym prawem, a jak wiemy ratyfikowane umowy międzynarodowe są prawem nadrzędnym nad prawem krajowym, takim jak ustawy czy rozporządzenia.
Co ciekawe, masa pedalarzy (są rowerzyści i są pedalarze, ten na filmiku to pedalarz), w spornych sytuacjach powołuje się na Konwencję Wiedeńską, bo ta zapewnia większe "swobody" rowerzysty niż nasze prawo krajowe.
No ale oni stosują prawo dość wybiórczo, Ty masz go przestrzegać, on niekoniecznie :D
To jak z motocyklistami, bo są normalni motocykliści i są idioci na motorach, którzy też mają wywalone na przestrzeganie prawa, ale jak Ty wobec niego go nie będziesz przestrzegał, to staniesz się wrogiem nr. 1.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 listopada 2023 o 6:20
@yankers wiesz co, akurat ta konwencja wiedeńska, to dziś bardziej zalecenie niż jakiś twardy standard.
Choćby nasze znaki ostrzegawcze.
Praktycznie wszędzie to biały trójkąt z czerwoną ramką. U nas są to żółte trójkąty, z czerwoną ramką. XD
Z drugiej strony, nasi politycy pierniczą że nie da się wprowadzić migającego zielonego, bo to niezgodne z tą konwencją, co jest bzdurą.
Zresztą w innych krajach jest podobnie.
Tylko nie wg konwencji wiedeńskiej osądza się kierowców...
Mnie dziwi fakt, że ustawodawca nie wprowadził odgórnego limitu prędkości dla rowerzystów.
Bo dla rowerów ze wspomaganiem jest (bodajże 25km/h i wspomaganie ma się wyłączyć). Dla hulajnóg jest (bodajże 20km/h), dla motorowerów jest 45km/h. Dla rowerów? Nie ma.
I na terenie zabudowanym, rowerzysta, jadąc ścieżką pieszo-rowerową może zapie****ć szybciej, niż motorowerzysta. Dajmy na to mamy podniesiony limit prędkości do 70km/h i tyle rowerzysta może teoretycznie jechać po ścieżce rowerowej. WTF?
Z drugiej strony, ustawodawca widzi że jakiś problem jest i rowery mają zakaz wjazdu na autostrady i drogi ekspresowe.
Wg mnie ustawodawca powinien założyć odgórny kaganiec na rowerzystów do 30-35km/h. To maksymalna prędkość przy której rower jest w stanie efektywnie skręcać czy hamować. A droga to nie tor wyścigowy do ich treningów. Oni mają jeździć "rodzinnym" tempem.
Kolejna bzdurka branży kolarskiej i tu dziwię się że federacje kolarskie nie idą po rozum do głowy.
Ponad połowa obrażeń głowy wśród motocyklistów i rowerzystów, to obrażenia twarzy i brody.
Tutaj gościu tak samo rypnąłby twarzą, gdyby nie upadł na bok.
Jak im te orzeszki chronią twarz? Nijak. A są kaski kolarskie ze szczęką. Wyobrażacie sobie motocyklistów na ścigaczach z kaskiem milicji obywatelskiej? XD...
A taki rower kolarski to rowerowy ścigacz.
Akurat debile na przecinakach, to jak coś odwalą, to najczęściej nie ma czego zbierać, tylko się mopa wyciąga, to wiesz - rzadko kiedy mogą na kogoś przeklinać XD.
Wydaje mi się, że ta mania kolarzy do jeżdżenia po asfalcie wynika tylko z jednego - chęci zapie****a.
Bo na jezdni, wszyscy uważają na nich i to wyjątkowo uważnie. Więc się taki kolarz skupia tylko na tym, by szybko przebierać nóżkami.
Na ścieżce rowerowej to ON musiałby uważać na wszystkich.
@rogeros123 To prawda, jechał nadmiernie. Ale podejrzewam, że to wynika z tego, że widzisz kawałek nagrania. I że wcześniej były większe dziurska, więc żeby nie jechać slalomem, to jechał tak. Bo inaczej jaki byłby powód jechania tak szeroko?
@JanuszTorun dokładnie
@rafik54321 Straszne bzdury wypisujesz, widać że nie masz pojęcia o jeżdżeniu rowerem ;) Nie tak dawno bo wczoraj byłem na rowerze, i na dłuższym płaskim odcinku jechałem 50-60 km/h (teraz taki okres roku że wieje, a jak wieje w plecy to spokojnie te 50 km/h można jechać) I jakoś nie mam żadnych problemów żeby przy takiej prędkości dobrze panować nad rowerem i efektywnie skręcać i hamować. O kaskach nie ma sensu Ci tłumaczyć, bo i tak nie zrozumiesz. Kaski z ochroną szczęki owszem istnieją, ale są przeznaczone do dyscyplin rowerowych, gdzie nie ma dużego wysiłku, i które trwają bardzo krótko, np. downhill, bmx itp.
A co do prędkości, to ja wolę jechać te 40-50 km/h, bo wtedy, nawet jeśli kierowca nie ma miejsca mnie wyprzedzić, to jazda z prędkością 40-50 km/h nie jest dla niego tak uciążliwa, jak wtedy, gdyby miał jechać 20 km/h.
Żeby nie było że tylko bronię rowerzystów, też uważam że w sytuacji pokazanej na filmiku, rowerzysta też ponosi część winy. Spokojnie mógł jechać o 1 m bliżej prawej, bo nawierzchnia naprawdę nie była taka zła, nawet na rower szosowy. Pewnie jechał środkiem, żeby nikt się nie pchał i nie wyprzedzał na styk, gdy jest mało miejsca i tak wyszło nieszczęśliwie. Czasem tak się po prostu robi, ż jak widzę że jadą auta z przeciwka, to żeby ktoś z tyłu się nie pchał na styk, to jedzie się środiem żeby auto nie wyprzedało.
@Atalisha rowerzyści czasem nie mają wyobraźni tu jest przykład dobrze że głowa nie wpadła pod tylne koła i gość nie będzie może na drugi raz udawał ciągnika siodłowego jadąc środkiem drogi.
@basurero uwierz mi, od 20 lat jeżdżę na rowerze i trochę się już naoglądałem jak potrafią się zachowywać inni rowerzyści. Zwłaszcza Ci z pod znaku szosówek. Bardziej jestem w stanie uwierzyć, że gość z filmu nie omijał żadnych dziur ale być może został obtrąbiony wcześniej przez autobus i postanowił pokazać mu kto tu rządzi i zagrodzić drogę.
@activefun "O kaskach nie ma sensu Ci tłumaczyć, bo i tak nie zrozumiesz. Kaski z ochroną szczęki owszem istnieją, ale są przeznaczone do dyscyplin rowerowych, gdzie nie ma dużego wysiłku, i które trwają bardzo krótko, np. downhill, bmx itp."
No jasne, najbardziej popularna odmiana MTB, czyli XCO, gdzie masz do przejechania 30-60 km, to brak wysiłku. A tam jest nakaz noszenia kasków typu enduro, a nie typowych orzeszków. Przy czym już trwa dyskusja nad wprowadzeniem nakazu noszenia kasków typu fullface.
Co do "wysiłku" i noszenia kasku fullface, weźmy tu za przykład kaski Uvexa, zwykły rowerowy to 250-300 gram, typu enduro to 300-350 gram, fullface to 450 gram, na prawdę jest to dużo większy wysiłek. Uwierz, męczące jest to tylko przez kilka pierwszych dni, potem już nie.
Nawet kaski typu enduro wiele by zmieniły, bo w przeciwieństwie do "orzeszka", chroni też potylicę :)
No ale to i tak niewiele zmienia, bo wielu zapomina że kask po upadku i uderzeniu nim w cokolwiek, nadaje się wyłącznie na śmietnik lub jako ozdoba, nawet gdy nie widać na nim pęknięć.
Tu chciałbym zauważyć że w np. Szwecji nie mają z tym problemu i dzieci do lat 14 mają nakaz noszenia kasków z ochroną szczęki, obojętnie na jakim są rowerze :)
"I jakoś nie mam żadnych problemów żeby przy takiej prędkości dobrze panować nad rowerem i efektywnie skręcać i hamować"
To samo uważają kierowcy jadący 200 km/h, czy motocykliści na przecinakach lecący 250-300 km/h :)
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2023 o 7:14
@yankers Gdzie niby w wyścigach Mtb masz kaski z ochroną szczęki? Bo ani w normalnym wyścigu olimpijskim, ani w shorcie takich nie widziałem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2023 o 10:52
@Faydee Chciałoby się powiedzieć: obaj. Ale kierowca autobusu niemal w całości zjechał na przeciwległy pas ruchu, droga wąska, więc niewiele więcej miał na to miejsca. Miał natomiast miejsce rowerzysta, a jechał sobie prawie środkiem jezdni. Słusznie mu się należało.
@Zadziwiony To mówisz, że który jechał środkiem jezdni? Wygląda na to, że kierujący autobusem miał jeszcze spokojnie pół metra miejsca lewej strony jezdni.
@Obiektywny1 Jasne, zwłaszcza po drugiej stronie słupków, jeśli stały przy drodze.
@Zadziwiony Znajdź na filmiku chociaż jeden słupek.
Nie wiem czy zauważyłeś ale wyprzedzanie miało miejsce w terenie zabudowanym. Słupki nie muszą być montowane, gdy wzdłuż drogi prowadzi chodnik albo droga prowadzi przez miasto.
@Obiektywny1 Szkoda że ten poyebany pedalarz nie jechał sobie pod prąd. Wtedy też niedorozwoju b go bronił? A może to ty?
@kicunio1 Kłuje w oczy wina autobusiarza?
@kicunio1 Autobus nie miał prawa go wyprzedzać i wasze skomlenie tego nie zmieni. Nie było możliwości zostawienia metra odstępu to nie można i kropka. Tu nie ma miejsca na interpretacje.
@Zadziwiony ciekawe jak ten busiarz sie mija z innym busem skoro taka waska ta ulica ? Moze jeden staje na poczatku drogi i dopiero przejezdza drugi bo jak widac nie ma opcji, zeby bus zmiescil sie w calosci na jednym pasie...
@Qbikkkk No niestety takie mamy drogi. Mam wokół siebie mnóstwo takich, gdzie gdy trzeba się minąć, jeden z kierowców praktycznie musi zjechać z drogi i się zatrzymać. O jakimkolwiek wyprzedzaniu zapomnij.
To jest ewidentna prowokacja tego Łódzkiego pedaIarza!
Zobaczcie sobie co wyprawia na drodze, jak prowokuje niebezpieczne sytuacje!
Przecież ten rowerzysta celowo jedzie środkiem, wręcz uderza w autobus!
To konto na YT powinni zamknąć, a tego kre7yna pociągnąć do odpowiedzialności. Nagrał filmiki, gdzie doprowadza do wypadku jadąc po ciemku rowerem na drodze szybkiego ruchu!
@elefun
tak, specjalnie rzucił się pod autobus ryzykując że ten go rozniesie na miazgę tylnymi kołami. człowieku co ty brałeś? widać ze droga jest do bani gdyby rowerzysta jechał jej krawędzią to wypier...lił by się kilka razy zanim spotkałby autobus. jeśli kierowca nie ma miejsca na wyprzedzanie to tego robić nie powinien. koniec i kropka. a ten gamoń za kółkiem nawet nie zwolnił tylko pruł jak opętany. kierowcy autobusów to jedni z najgorszych kierowców jeśli chodzi o kulturę jazdy i zachowanie na drodze. ich się chyba szkoli do tego by być chamami dróg :( :(
mnie ostatnio taki jeden obtrąbił bo zjechałem do środka jezdni aby skręcić w lewo a ze nie miałem jak wjechać na podwórko bo własnie z niego wyjeżdżał inny samochód to stałem z włączonym kierunkowskazem a ten półgłówek z MPK zaczął na mnie trąbić że on się nie może zmieścić między mnie a krawężnik. normalnie głupek do sześcianu.
@adamIM
Masz 100% racji, że jeżeli kierowca autobusu nie miał wystarczająco miejsca to nie powinien wyprzedzać roweru. Tak samo, jak rowerzysta nie powinien jechać prawie środkiem drogi bo ma dziury po prawej stronie pasa, kałuże itd. Wtedy schodzi się z roweru i przechodzi się po chodniku/poboczu bo chyba zdrowie jest ważniejsze, a jazda środkiem, niezależnie od powodów jest poprostu głupia
@glupiobywatel
pytanie, czy ty jadąc autem gdy widzisz dziury w jezdni jak stodoła, na twoim pasie, na których można zerwać zawieszenie a środek drogi ich nie ma i da się przejechać bezproblemowo to wysiadasz z auta i pchasz je poboczem czy jedziesz po dobrym odcinku??
@adamIM Rowerzyści za tym pedalarzem jechali po prawej stronie. Czemu on nie mógł?
Bo w teorii wina leży po stronie kierowcy autobusu .
No po prostu za wąskie pasy. Nawet autobus się nie mieści więc co dopiero rowerzysta ;)
1. Nie staranował, tylko potrącił.
2. Przepisy mówią jasno - NIE ŚRODKIEM, tylko jak najbliżej prawej krawędzi jezdni. Dotyczy to wszystkich użytkowników dróg.
3. Autobus gdy wyprzedzał był w całości na lewym pasie. Co? Miał jeszcze wjechać na lewe pobocze bo król szos jedzie sobie środkiem?
Rozumiem, że nie lubicie rowerzystów, ale wasza niechęć do rowerzystów nie powinna mieć znaczenia przy ocenie tej sytuacji.
1. Autobus wyprzedzał, a więc miał bardzo dobrą widoczność na rowerzystę.
2. Autobus wiedząc gdzie jest rowerzysta, za wcześniej przekroczył linię wracając na prawy pas.
3. Autobus jechał za szybko, podmuch wciągnął rowerzystę.
4. Jeśli droga jest wąska i nie jest bezpiecznie wyprzedzać, autobus nie powinien wyprzedzać.
Nie ważne, że rowerzysta mógł jechać jeszcze jakieś 30cm od środka. Całkowita wina leży po stronie kierowcy busa. A przy takiej sytuacji, w mojej opinii powinien odpowiadać conajmniej za probę uszkodzenia ciała lub morderstwa z premedytacją. To nie był wypadek, prędzej „ja Ci pokaże!”.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 listopada 2023 o 16:03
Rozumiem, że nie lubicie rowerzystów, ale wasza niechęć do rowerzystów nie powinna mieć znaczenia przy ocenie tej sytuacji.
1. Autobus wyprzedzał, a więc miał bardzo dobrą widoczność na rowerzystę.
2. Autobus wiedząc gdzie jest rowerzysta, za wcześniej przekroczył linię wracając na prawy pas.
3. Jeśli droga jest wąska i nie jest bezpiecznie wyprzedzać, autobus nie powinien wyprzedzać.
Nie ważne, że rowerzysta mógł jechać jeszcze jakieś 30cm dalej od środka. Całkowita wina leży po stronie kierowcy busa. A przy takiej sytuacji, w mojej opinii powinien odpowiadać conajmniej za uszkodzenia ciała z premedytacją lub nawet za próbę morderstwo z premedytacją. Nie wierzę, że to był wypadek, prędzej „ja Ci pokaże!”.
@Sok_Jablkowy - pamiętaj, że wszyscy wobec prawa są równi i jak chcesz roztrzygać winę, to bierzesz wszystkie okoliczności pod uwagę. Prawda jest taka, że masz jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, niezależnie czym się poruszasz.
Rowerzysta nie powinien trzymać się środka, czy lewej krawędzi pasa. Nie tylko dlatego, że to tamuje ruch i utrudnia wyprzedzanie, ale też stwarza niebezpieczeństwo dla jego własnego zdrowia, co było widać na nagraniu. Więc w pierwszej kolejności tego Pana trzeba odhaczyć za stwarzanie zagrożenia na drodze.
Drugim w kolejniści jest wspomniany kierowca autobusu. Dlaczego? To wymieniłeś wyżej. Podczas wyprzedzania jak sie nie mieścił, miał prawo użyć choćby klaksonu i dopiero o ile ten rowerowy król dróg by mu zjechał, dokończyć manewr wyprzedzania, albo zrezygnować z dalszego jego wykonywania. Na rower wsiąść może każdy, ale na autobus trzeba się troszkę postarać i dlatego, że jest większy, a na drodze potrafią być właśnie takie ananasy jak ten rowerzysta. Dlatego uważam, że policja powinna karać i łapać nie tylko kierowców, ale właśnie też rowerzystów, czy pieszych dlatego, że litera prawa dla każdego jest taka sama.
@Sok__Jablkowy
Art 24 Pord
6.
Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości. Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo w celu ułatwienia wyprzedzania.
Kierujący pojazdem wyprzedzanym TEŻ MA OBOWIĄZKI zapisane w prawie o ruchu drogowym.
@Sok__Jablkowy
nie wiem dlaczego cię minusują? :( ja jestem kierowcom, spotykam pedalarzy na drodze i niejednokrotnie doprowadzają mnie do szału mimo ze sam tez pedałuję od czasu do czasu :) ale tu ewidentnie kierowca autobusu jest winien i nie ma zmiłuj. gdyby nawet ten rowerzysta jechał lewym pasem to nic nie uprawnia kierowcy do wyprzedzania w ten sposób. nie możesz wyprzedzić ze względu na warunki jakie są na drodze . to nie wyprzedzasz. koniec kropka.
a wszystkim tym co wieszają psy na pedalarzu życzę serdecznie spotkania z autobusem lub tirem, który uzna że jako większy i silniejszy może ich wyprzedzać kiedy chce i jak chce i nie musi to dotyczyć sytuacji gdy będziecie jechać rowerem. jak będziecie jechać autem to też wam tego życzę. zobaczymy jak wtedy będziecie śpiewać
@Lulus
Normalnie bym się z tobą zgodził, ale jeśli spojrzysz na prawą stronę ulicy, to jest ona w złym stanie. Rowerzysta też musi brać na to uwagę, zwłaszcza, że rower jest bardziej wrażliwy na nierówności.
@Sok__Jablkowy sam jestem rowerzystom ale ten typ z filmu wybudził moja głęboką niechęć. Albo jest idiotą i ryzykownie jeździ utrudniając specjalnie innym uczestnikom ruchu poruszanie się albo nie zna przepisów.
http://demotywatory.pl/uploads/comments/575e/575e43c374b112ac240da56df692c577.png
@bimbol
Normalnie bym się z tobą zgodził, tyle, że spójrz na zdjęcie. Kant busa jest jeszcze za rowerzystą w chwili gdy w niego wjeżdża. Myślisz, że rowerzysta wiedział co się dzieje? Trąbienie mogło jeszcze wprowadzić dodatkowe zamieszanie. To wygląda jakby bus na niego polował. Przy tak wczesnej zmianie pasu, nawet gdyby rowerzysta był 30-40 cm bardziej w prawo, to nawet wtedy by go zachaczył lub wylądował na poboczu.
To nie jest normalne zachowanie kierowcy. Jest duże prawdopodobieństwo, że tu mamy przykład wściekłości na drodze, co oznacza, że tak samo by się zachował, gdyby zamiast rowerzysty było auto. A jak widzimy, auto nie miałby by szans zjechać.
Rozumiem, że rowerzysta nie zachował się prawidłowo. Ale to nigdy nie będzie usprawiedliwieniem dla tego co zrobił bus.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 listopada 2023 o 0:37
@rogeros123
Ok, zbudził Twoją niechęć i?
Jako rowerzysta, wiesz, że sama twoja obecność budzi niechęć i na podstawie komentarzy na tej stronie szukają usprawiedliwienia by Cię zepchać z drogi?
@Sok__Jablkowy Ci zza nim jechali bliżej krawężnika. On nie mógł?
@kicunio1
Na podstawie wideo uważam, że kamerzysta jechał na środku pasa. O trzecim rowerzyście nie możemy wiedzieć gdzie jechał. Wiemy tylko, że na koniec wyjechał po prawej.
I po raz któryś powtarzam. To jak rowerzysta jechał nie zmienia niczego w tej sytuacji.
Nie wolno przejeżdżać innych. Nie jesteśmy sędziami i katami na ulicy. Ulicę to nie igrzyska śmierci. I uważajcie na to co piszecie, bo takim gadaniem dajecie innym pozwolenie na taranowanie innych po drogach, w tym ciebie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 listopada 2023 o 14:25
@Sok__Jablkowy Ja jako rowerzysta potrafię poruszać się po drogach jak człowiek myślący a nie pajac z mniemaniem bycia królem szos.
@rogeros123
Chcesz za to medal?
Ja rozumiem rowerzystę że nie jedzie samym poboczem, bo sam jeżdżę i wiem że przez niektóre dziury można fiknąć przez kierownicę. Ale gdyby TYLKO jechał środkiem swojego pasa a nie środkiem jezdni to nic by się nie stało.
Zauważcie WRESZCIE!!!! on ma kolarzówkę!!! kolarzówka to nie zwykły rower, to ferrari wśród rowerów, on musi jechać środkiem bo jedzie kolarzówką. a jak już widzi że autobus śmie wyprzedzać kolarzówkę to się o niego opiera i wywraca. dalej nie rozumiecie?
@Apofiss Rowerzysta się o autobus nie oparł czy obił celowo tylko został wessany, weź dwie kartki papieru zbliż je do siebie równolegle i dmuchnij pomiędzy nie, kartki się zlepią.
@ToXiCNaChI
Serio??
Bez przesady, widać że to rasowy pedalarz, a że był słaby w "pedalarstwie" czy jak się to nazywa, to stwierdził że zaryzykuje zdrowiem i życiem dla wyświetleń. Ustawienie kamery, jazda środkiem drogi, tak, jechał środkiem drogi, mało tego, wystawał swoim "kierownikiem" poza obrys swojego pasa. Pachnie mi to próbą zablysnięcia w srik srokach, takie akcje są teraz modne, wymyślają je ameby, po to by następne ameby podniecały się tym w internetach. Tak niestety robi się teraz piniondze...
@ToXiCNaChI A4? czy mniejsze?
@next_1 Spróbuj z A1, efekt będzie lepiej widoczny.
@next_1 Jakie bądź, efekt będzie zawsze ten sam. Przepływ powietrza przy jakiejkolwiek powierzchni powoduje powstanie podciśnienia.
najlepiej niech pedalarz jeszcze przeciwnym pasem jedzie. tam kretyna jeszcze nie było
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 listopada 2023 o 17:53
@hokek W autobusie masz trzy pedały, sprzęgła, gazu i hamulca, w rowerze tylko dwa, więc o którym pedalarzu piszesz?
@Obiektywny1 w rowerze też 3. 2 zamontowane 1 na siodełku
Jak nie ma możliwości bezpiecznego wyprzedzenia mnie (rowerzysty) z zachowaniem wymaganego odstepu to też jade tak, żeby sie mnie w ogole nie dało wyprzedzić. Jak tylko sie robi szerzej to zjezdzam do lewej (bo akurat w Anglii mieszkam). Zmorą są - zwłaszcza w Londynie autobusiarze - ktorzy wyprzedzają rowerzystow tylko po to, żeby 100m dalej zajechac im drogę bo kirwa przystanek. To 100m temu nie wiedział, że za 100m ma przystanek? Albo na progach - samochodziarze wyprzedzają na siłę, na styk, tylko po to, żeby zaraz hamowac. A najśmieszniejsze, że nigdzie i tak szybciej przez to nie dojadą, bo w centrum jest non stop ograniczenie do 20 mil (32 km/h). Ale "wielki boss" ma poczucie, że "dojechał pedalarza", czym się dowartościwał i skompensował sobie kompleks krotkiego fiuta.
I żeby nie było, jezdze i samochodem, i motocyklem, i rowerem a także jestem pieszym. I w kazdej z tych ról potrafie myśleć o innych uzytkownikach drogi.
@haakim1
brawo dla ciebie, postawiłbym ci browara ale za daleko mam :) :)
A kierowca autobusu to za co został ukarany?
@kudlata111
Dz.U.2023.1047 t.j.Akt obowiązujący
Art. 24. [Wyprzedzanie]
1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:
1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;
(...)
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania ROWERU, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla, hulajnogi elektrycznej, urządzenia transportu osobistego, osoby poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch lub kolumny pieszych odstęp ten NIE MOŻE BYĆ MNIEJSZY NIŻ 1 m.
@kudlata111
Chyba za to że go nie dobił...
Rowerzysta jedzie niemal środkiem jezdni i nawet argument o dziurach jest o tyle kulawy, że spokojnie mógł jeszcze te pół metra bliżej prawej strony jechać i nadal nie jechałby po dziurach.
A kierowca autobusu był w sumie pod ścianą - zaryzykować, albo turlać się za prowokatorem cholera wie jak długo. Każdy doskonale wie, że w tej sytuacji jedynym rozwiązaniem było podjąć ryzyko przez kierującego autobusem i taką decyzję podjęłoby 99% kierujących czymkolwiek.
Droga wygląda na wąską i kiepsko utrzymaną, więc kierujący autobusem najpewniej był na skraju złapania pobocza z drugiej strony, a każdy kto kiedykolwiek jechał dużym pojazdem wie jak bardzo niebezpieczne jest złapanie miękkiego pobocza.
Sytuacja jest patowa, a kierujący autobusem prawdopodobnie absolutnie nie chciał rowerzysty rozjechać. Po prostu podjął ryzyko, które podjąć musiał, jeśli chciał kontynuować jazdę. Nie udało mu się, choć nie chciał. Trąbił - i słusznie, bo rowerzysta to sprowokował.
@Iasafaer Zawsze mam problem z tym, że sporo kierowców (nie mówię, że wszyscy) postrzega drogę jako miejsce, gdzie alternatywa w postaci po prostu pojechania wolniej bez podjęcia żadnego ryzyka nie mieści się w ich głowach. Jako kierowca i jako pieszy kompletnie nie rozumiem takiego podejścia, że ktoś coś musiał, bo inaczej by się turlał bóg wie ile. Strasznie mnie wkurza, że usprawiedliwia się brawurę, a ryzykowanie uznaje za coś absolutnie nie do uniknięcia.
I nawet jeśli rowerzysta z filmiku jest prowokatorem, który rozmyślnie utrudnia innym życie, to obarczanie go winą z argumentem "bo kierowca autobusu przecież nie miał wyjścia" tylko dowodzi, że brak wyobraźni za kółkiem jest bardzo powszechny.
@Eaunanisme Nie rozumiesz, bo nigdy nie byłeś zmuszony do "turlania się". I tyle.
Tego nie da się nawet porównać do jazdy za ciągnikiem rolniczym, bo ten na ogół osiąga te ustawowe 40kmh, podczas, gdy rowerzysta może i ma prawo jechać nawet z prędkością pieszego.
@Iasafaer Miałem okazję kiedyś jechać jako kierowca ponad 250 km w zajebiście кurewsko (ale to tak, że nigdy w życiu czegoś takiego nie widziałem) gęstej mgle. Wracałem wtedy do domu na weekend. Droga krajowa. Jeden pas w każdą ze stron. Jedzie się przez wiochy, tereny zabudowane etc. Mgła naprawdę bardzo, bardzo, bardzo gęsta. Ale to tak gęsta, że jadący z naprzeciwka samochód wyłaniał się jakieś półtorej sekundy przed tym, jak Cię mijał. Wyprzedzanie w tamtych warunkach to była czysta loteria. Trzeba było liczyć na to, że nikt Ci nie wyjedzie, a droga międzynarodowa, więc ogromna ilość tirów. Generalnie nie było widać nic - ani samochodów z naprzeciwka, ani poboczy, ani ludzi, ani samochodów wyjeżdżających z bocznych dróg, ledwo było widać samochód z przodu przez przednią szybę i z tyłu przez lusterka.
Generalnie jakikolwiek manewr inny, niż jazda do przodu swoim pasem z prędkością pozwalającą na reakcję, należało sobie wybić z głowy, bo autentycznie, mimo że był dzień (jakaś 14-15 w listopadzie) miało się uczucie, jakby się jechało w totalnej ciemności bez świateł. Miałem szczęście, że przede mną TURLAŁ SIĘ z prędkością 30-40 km/h mały samochodzik, który towarzyszył mi przez 90% drogi, bo zwyczajnie miałem jakiś punkt odniesienia. I o ile na początku przeszło mi przez myśl, żeby może go wyprzedzić i jednak jechać ciut szybciej, to widok samochodów, które podejmowały próby wyprzedzania, a potem wyrastał 30 m przed nimi wielki tir, skutecznie mnie zniechęciło. Oczywiście znalazło się kilku odważnych, którzy sobie pognali lewym pasem w mleczną ciemność, ale nie jestem w stanie określić ich inaczej, niż jako idiotów, bo równie dobrze mogliby wykonywać ten manewr z zamkniętymi oczami - fakt, że żaden z nich nie wjechał nikomu na czołówkę, to zwykły fart, a nie jakieś ponadprzeciętne umiejętności z ich strony. Stwierdziłem, że mam to w dupie i chcę po prostu dojechać, nawet jeśli miałoby mi to zająć i 10 godzin. Jechałem ponad 5. I do dziś nie żałuję, że jechałem jak pipa za inną pipą.
Tak że polemizowałbym z tezą, że "nie rozumiem, bo się nie turlałem". I żeby nie było - jak komuś opowiadam tę historię, to na 10 osób znajdzie się z reguły przynajmniej 1, która stwierdzi, że jechanie 40 km/h w gęstej mgle to stwarzanie zagrożenia, bo wtedy inni kierowcy, którzy chcą jechać szybciej, MUSZĄ Cię wyprzedzić, przez co ZMUSZA SIĘ ich do niebezpiecznego manewru. Nie będę się powtarzać z tym, jakie mam zdanie na temat takiego podejścia.
Tylko dodam, że motocykliści "świadomi inaczej" też tak jeżdżą...
Milicji to nie przeszkadza... za to durne przepisy o przejściach dla pieszych wykorzystują skrupulatnie.
@swosek Różnica jest taka, że debil który tak jeździ, nie musi być wyprzedzany, bo nie tamuje ruchu XD.
Raczej to on wszystkich wyprzedza...
Poza tym, przepisy nie zabraniają akurat motocyklom takiej jazdy.
"Art 24 Pord
6.
Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości. Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo w celu ułatwienia wyprzedzania."
Masz tu wyszczególniony motocykl? Nie :) .
Za to rower jest tu wyszczególniony pośrednio - pojazd bez silnika, takowym jest rower.
Co nie zmienia faktu, że część motocyklistów to totalne debile, ale raczej im winy, policja nie ma problemu wpierniczyć.
Jakoś nagrywający mógł jechać bardziej po prawej, a ten co? Chciał się popisać? Szkoda kierowcy autobusu, przez takiego dzbana dostał mandat.
Pedalarz obawiał się dziur? A skąd wziął się ten drugi rowerzysta? Którędy jechał? Mógł?
Brawo kierowca autobusu, dobra robota, warte mandatu.
@victoriatus nawet dostal medal, imienny...
Powinien jeszcze wysiąść i stłuc tego debila na rowerze
Oczywiście kierowca autobusu Nie spowodował kolizji.Ten pajac na dwukółce spowodował.Jak nie potraficie odróżnić skutku od przyczyny to jazda do mamusi się spytać.
@cichooddycham
Droga dwukierunkowa. Autobus pewnie pokonuje tą samą trasę w drodze powrotnej. Jest jakiś powód, że autobus nie mógł wyprzedzić lewym pasem tylko musiał zjechać na prawy? Chyba nie, bo to by oznaczało w trasie powrotnej grozi mu czołówka.
dziury były przy brzegu ulicy i spokojnie, nie jadąc po dziurach, można było jechać bliżej prawej strony, ale ten rowerzysta to kawał ch**ja
Dzieliły go dosłownie centymetry od brutalnej śmierci po tylnym kołem, autobus by bez problemu zmiażdżył miednicę a potem resztę tułowia nawet jakby go najechał tylko krawędzią opony
Jak po takich doświadczeniach dalej będzie jeździła jak pan świata to nie ma dla niego ratunku
Chętnie bym obejrzał film z autobusu. Bo na razie widzimy tylko to co przedstawia jedna strona.
Ja bym ukarał obu. Kierowcę za doprowadzenie do wypadku a rowerzystę/ów za stwarzanie zagrożenia i blokowanie pasa. Prowokacja ze strony rowerzysty jest ewidentna. Celowo prawie wjeżdża na linie aby nie dało się go wyprzedzić.
Na samym początku jak jedzie auto z naprzeciwka widać że rowerzysta należy do nieśmiertelnych z pierwszeństwem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 listopada 2023 o 18:17
@Borman27 obstawiam, że minutę wcześniej kierowca go otrąbił a ten postanowił pokazać, kto tu rządzi. Trafili na siebie rowerzysta głupek i nerwowy kierowca :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 listopada 2023 o 20:36
Rowerzysta to jeździ zgodnie z przepisami, a ten to zwykły pedalarz jest.
Na egzaminie na prawo jazdy jest stwierdzenie o zasadzie ograniczonego zaufania, może w karcie rowerowej też to wprowadzić.
Jestem rowerzysta od wielu lat ale patrzac na takich kretynow to brak mi slow, oni poprostu maja zero wyobrazni. Wiem, ze nie musi jechac jak najblizej prawej krawedzi ale tu nie chodzi czy musi czy nie lecz o sama wyobraznie i kulture jazdy aby nie utrudniac innym uzytkownika ruchu.
Co za roznica ze jechal przy lewej krawedzi? Droga dziurawa wiec bezpieczniej jechac tak niz co chwile gwaltownie zjezdzac do srodka jezdni.
Jezeli dwa autobusy sa w stanie sie minac na tej drodzie to jaki problem wyprzedzic rower w calosci jadac po lewym pasie? Zeby wyprzedzic rower na takiej drodze trzeba miec wolne z naprzeciwka. Nawet jakby rowerzysta byl przy samej prawej krawedzi to i tak busiarz musialby wyprzedzic dopiero jakby nic nie jechalo z drugiej strony i jezeli inne samochody jada w calosci po lewym pasie to tak samo moze przejechac wyprzedzajac.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2023 o 7:36
a tyn co go nagryfoł to czym jechoł? pan pedalarz winien sam sobie, że ma zbyt wysokie mniemanie o sobie i jemu wszystko wolni, no to jak wolno to dostał na co zasłużył