Tak z innej trochę beczki to w ramach równouprawnienia to tenisistki w turniejach wielkoszlemowych i serii Masters mógłby tak jak faceci grać do 3 wygranych setów, a nie dwóch. Na przykład w turniejach wielkoszlemowych kobiety dostają takie same pieniądze za znacznie mniej czasu spędzonego na korcie. Godzinny finał był by fizycznie nie możliwy w wykonaniu mężczyzn. Są finały gdzie goście nawają rakietą po 5 godzin. W wielkim szlemie od pierwszej rundy faceci grają do 3 wygranych setów, kobiety do dwóch. Jak spojrzeć na to po ludzku to one mają znacznie większą stawkę godzinową:) i zdecydowanie więcej czasu na regenerację.
Są tu jakieś feministki, które mogły by coś zadziałać w tym temacie?:)
Aż się obawiam reakcji, ale trudno....:P
Po ludzku licząc tak . Mają lepszą stawke . Ale tu ludzkie liczenie nie ma nic do rzeczy .Liczy się czas trwania turnieju i (teoretycznie) paradygmat kobiety jako "tej słabej mimozy" . Patrząc na niektóre sportsmenki , w tym tenisistki muałbym spore obawy przed randką . Żeby nie spotkać "tajskiego jajka niespodzianki" ;-)
@maciejka64
Czas trwania turnieju?
Oni nie zarabiają siedząc dzień przed meczem w hotelu czy odpoczywając na plaży tylko za rozegrane mecze i tak przeciętny mecz faceta w wielkim szlemie trwa 3-4 godziny, a kobiety z uwagi na mniejszą liczbe wygranych setów 1,5h-2h.
Jeżeli pracujesz przy dajmy na to jakimś projekcie miesiąc to normalne jest, że ten który na tym samym stanowisku pracuję 3 godziny dziennie i zarabia więcej niż ten co pracuję 8?
Świat sportu ogólnie nie różni się aż tak jak zwykłe życie, bo też pieniądz trzeba wygenerować pracą (oczywiście nie biorę tu pod uwagę sponsorów, reklam).
@phronesis
Nawet już nie będę rozwijał kwestii umiejętności, chociaż oglądam tenis od wielu lat i nie jestem sezonowcem co odpalił się przy okazji Igi, bo oglądałem tenis jak guwniara nie potrafiła jeszcze utrzymać paletki:P
To niestety jak oglądam dajmy na to Igę (pierwsza rakieta świata) a potem Huberta (teraz chyba na 10 miejscu) to jest taki przeskok jakości gry, że tylko ideologicznie zacietrzewiony nie zauważy różnicy klas.
Moc, szybkość, siła serwisu to jedno, ale zaangażowanie jest widoczne gołym okiem.
Widzę kobiety, które odbijają sobie piłeczkę, nie biegną do piłki jesli jest cień szansy, że do niej nie dojdą, a potem włączam męski tenis, w którym nie ma straconych piłek. Rzucają się na korcie, nawet na twardej nawierzchni (bolesny upadek)
I tak 4-5 godzin napieprzają ile sił w łapach.
Jedynym wyjątkiem były siostry Williams, które naprawdę nie odbiegały specjalnie umiejętnościami od facetów, ale to tylko wyjątek potwierdzający regułę.
Miałem nie rozwijać kwestii umiejętności, a głównie o tym napisałem:P nikomu nie można już wierzyć...nawet sobie:P
@phronesis
Tego to nie wiedziałem:) widocznie tylko na tle innych kobiet wyglądały jak potwory:)
No, ale jednak kiedyś sprawdzałem rekordy w najszybszym serwisie i Williamsówny miały bardzo zbliżone do męskich. No, ale w tenisie to nie tylko siła się liczy, ale trzeba oddać, że przynajmniej w tym aspekcie są prawie równe facetom.
Ale tenis to i tak pikuś, bo kobiecy tenis jednak wypełnia trybuny do pełna, wszyscy znamy Igę czy Sabalenkę. Najlepsze są piłkarki, które uważają, że powinny zarabiać tyle samo co piłkarze:P nie znam drugiego sportu, w którym jest aż taka różnica klas między płciami.
Faministki nie kumają, że te pieniądze nie biorą się z kosmosu tylko z zainteresowania męską piłką nożną. Taki Neymar przechodząc do PSG spłacił swój kontrakt praktycznie jeszcze nie grając, bo na samej sprzedaży koszulek z jego nazwiskiem:) gdyby piłkarki nagle zaczęły zarabiać tak kosmiczne pieniądze to były by one z zysków z męskiej piłki, więc średnio sprawiedliwe.
A argument, że przecież kobiety tak samo się angażują w treningi jest marny, bo równie dobrze piłkarze z III ligi polskiej powinni zarabiać miliony, bo przecież też się angażują.
Eee tam. Co ja tam wiem o sporcie. Widać po minusach przy moich komentarzach, że większość jednak zna się dużo lepiej na tenisie:)
Ja tylko obejrzałem tysiąc meczy, sprawdzam statystyki, wyniki to co ja tam mogę wiedzieć:P
Mam taką rakietkę, jak typiara na zdjęciu. No, podobną. Wsadza się 2 baterie i można komary załatwiać. Całe szczęście, że nikt się nie ozonizuje, jak wygram z komarami :>
Tak z innej trochę beczki to w ramach równouprawnienia to tenisistki w turniejach wielkoszlemowych i serii Masters mógłby tak jak faceci grać do 3 wygranych setów, a nie dwóch. Na przykład w turniejach wielkoszlemowych kobiety dostają takie same pieniądze za znacznie mniej czasu spędzonego na korcie. Godzinny finał był by fizycznie nie możliwy w wykonaniu mężczyzn. Są finały gdzie goście nawają rakietą po 5 godzin. W wielkim szlemie od pierwszej rundy faceci grają do 3 wygranych setów, kobiety do dwóch. Jak spojrzeć na to po ludzku to one mają znacznie większą stawkę godzinową:) i zdecydowanie więcej czasu na regenerację.
Są tu jakieś feministki, które mogły by coś zadziałać w tym temacie?:)
Aż się obawiam reakcji, ale trudno....:P
Po ludzku licząc tak . Mają lepszą stawke . Ale tu ludzkie liczenie nie ma nic do rzeczy .Liczy się czas trwania turnieju i (teoretycznie) paradygmat kobiety jako "tej słabej mimozy" . Patrząc na niektóre sportsmenki , w tym tenisistki muałbym spore obawy przed randką . Żeby nie spotkać "tajskiego jajka niespodzianki" ;-)
@maciejka64
Czas trwania turnieju?
Oni nie zarabiają siedząc dzień przed meczem w hotelu czy odpoczywając na plaży tylko za rozegrane mecze i tak przeciętny mecz faceta w wielkim szlemie trwa 3-4 godziny, a kobiety z uwagi na mniejszą liczbe wygranych setów 1,5h-2h.
Jeżeli pracujesz przy dajmy na to jakimś projekcie miesiąc to normalne jest, że ten który na tym samym stanowisku pracuję 3 godziny dziennie i zarabia więcej niż ten co pracuję 8?
Świat sportu ogólnie nie różni się aż tak jak zwykłe życie, bo też pieniądz trzeba wygenerować pracą (oczywiście nie biorę tu pod uwagę sponsorów, reklam).
@Kunta_Kinte pozatym zainteresowanie męskich tenisem jest większe, więc i w tej dziedzinie kobiety pasożytują na mężczyznach.
@phronesis
Nawet już nie będę rozwijał kwestii umiejętności, chociaż oglądam tenis od wielu lat i nie jestem sezonowcem co odpalił się przy okazji Igi, bo oglądałem tenis jak guwniara nie potrafiła jeszcze utrzymać paletki:P
To niestety jak oglądam dajmy na to Igę (pierwsza rakieta świata) a potem Huberta (teraz chyba na 10 miejscu) to jest taki przeskok jakości gry, że tylko ideologicznie zacietrzewiony nie zauważy różnicy klas.
Moc, szybkość, siła serwisu to jedno, ale zaangażowanie jest widoczne gołym okiem.
Widzę kobiety, które odbijają sobie piłeczkę, nie biegną do piłki jesli jest cień szansy, że do niej nie dojdą, a potem włączam męski tenis, w którym nie ma straconych piłek. Rzucają się na korcie, nawet na twardej nawierzchni (bolesny upadek)
I tak 4-5 godzin napieprzają ile sił w łapach.
Jedynym wyjątkiem były siostry Williams, które naprawdę nie odbiegały specjalnie umiejętnościami od facetów, ale to tylko wyjątek potwierdzający regułę.
Miałem nie rozwijać kwestii umiejętności, a głównie o tym napisałem:P nikomu nie można już wierzyć...nawet sobie:P
@Kunta_Kinte nie odbiegaly? To nie slyszales jak przegrala z facetem spoza 200 , ktory tego dnia co ja rozgromil pil?
@phronesis
Tego to nie wiedziałem:) widocznie tylko na tle innych kobiet wyglądały jak potwory:)
No, ale jednak kiedyś sprawdzałem rekordy w najszybszym serwisie i Williamsówny miały bardzo zbliżone do męskich. No, ale w tenisie to nie tylko siła się liczy, ale trzeba oddać, że przynajmniej w tym aspekcie są prawie równe facetom.
Ale tenis to i tak pikuś, bo kobiecy tenis jednak wypełnia trybuny do pełna, wszyscy znamy Igę czy Sabalenkę. Najlepsze są piłkarki, które uważają, że powinny zarabiać tyle samo co piłkarze:P nie znam drugiego sportu, w którym jest aż taka różnica klas między płciami.
Faministki nie kumają, że te pieniądze nie biorą się z kosmosu tylko z zainteresowania męską piłką nożną. Taki Neymar przechodząc do PSG spłacił swój kontrakt praktycznie jeszcze nie grając, bo na samej sprzedaży koszulek z jego nazwiskiem:) gdyby piłkarki nagle zaczęły zarabiać tak kosmiczne pieniądze to były by one z zysków z męskiej piłki, więc średnio sprawiedliwe.
A argument, że przecież kobiety tak samo się angażują w treningi jest marny, bo równie dobrze piłkarze z III ligi polskiej powinni zarabiać miliony, bo przecież też się angażują.
Eee tam. Co ja tam wiem o sporcie. Widać po minusach przy moich komentarzach, że większość jednak zna się dużo lepiej na tenisie:)
Ja tylko obejrzałem tysiąc meczy, sprawdzam statystyki, wyniki to co ja tam mogę wiedzieć:P
Agnieszka Radwańska wygrała WTA Finals w 2015.
https://en.m.wikipedia.org/wiki/2015_WTA_Finals
lamerska grafika
@bat0n tak, strasznie słaba
Mam taką rakietkę, jak typiara na zdjęciu. No, podobną. Wsadza się 2 baterie i można komary załatwiać. Całe szczęście, że nikt się nie ozonizuje, jak wygram z komarami :>
i dodatkowo miała najładniejszą czerwoną sukienkę na gali przed turniejem :)
No i co to znaczy dla zwykłego człowieka, poprawi się jego poziom życia ?