Przecie nie ma żadnego problemu: możesz się utuczyć, zamienić włosy w kołtun itp. itd. Tylko nie płacz potem, że pod drzwiami nie ustawia się kolejka książąt na białym rumaku - ba, nawet robotę ciężko znaleźć. Właściwie rób co chcesz, ale sama ponoś konsekwencje swoich działań.
ogólnie masz rację - z jednej strony.
to media promują szczupłe sylwetki, siłownie, dietetycy itd zbijają kasę na odchudzaniu. czasami można mieć wrażenie, że jedni drugich by zagryźli z powodu puszystej sylwetki.
ale z drugiej strony - osobom otyłym naprawdę żyje się trudniej. mają mniej kondycji nawet przy wchodzeniu po schodach, szybciej się męczą, obciążają kręgosłup i ogólnie ich zdrowie nie wychodzi na tym najlepiej. wiem, bo ważyłam 115 kg
@AleksandraCz Ale to nei ejst problem przypadkowych osób, których nigdy nie spotkałaś i nie spotkasz na swojej drodze. Większość ludzi nie ogarnia włąsne go życia, więc próbuje (dośc nieudolnie) wpływać na cudze.
@UFO_ludek zwracaj uwagę na czerwone podkreślenia kiedy piszesz komentarz, bo one wskazują, jakie zrobiłeś błędy w pisowni. zrobiłeś trzy błędy, chyba że specjalnie, ale wtedy komentarz wygląda jak żart
Oczywiście, że osoba otyła ma "burdel" w głowie. Czy inni go narobili czy narobiła sobie sama - nieistotne. Najważniejsze, że aby schudnąć, najpierw musi zrobić porządek z tym "burdelem". Zaburzenia odżywiania (otyłość/anoreksja/bulimia) to problem, który siedzi w głowie. Póki nie naprawisz głowy, nie naprawisz reszty ciała.
Przecie nie ma żadnego problemu: możesz się utuczyć, zamienić włosy w kołtun itp. itd. Tylko nie płacz potem, że pod drzwiami nie ustawia się kolejka książąt na białym rumaku - ba, nawet robotę ciężko znaleźć. Właściwie rób co chcesz, ale sama ponoś konsekwencje swoich działań.
Otyłość to nie tylko problem wyglądu. Nie promujcie samozagłady.
I znow Caffa promuje szkodliwe glupoty. zly troll, zly!
Samozagłada, śmierć, trupy na ulicach aaaaa! aaaa nie, czekajcie, to tak nie działa. To tylko ludzka nienawiść. Nie ma się czym przejmować.
ogólnie masz rację - z jednej strony.
to media promują szczupłe sylwetki, siłownie, dietetycy itd zbijają kasę na odchudzaniu. czasami można mieć wrażenie, że jedni drugich by zagryźli z powodu puszystej sylwetki.
ale z drugiej strony - osobom otyłym naprawdę żyje się trudniej. mają mniej kondycji nawet przy wchodzeniu po schodach, szybciej się męczą, obciążają kręgosłup i ogólnie ich zdrowie nie wychodzi na tym najlepiej. wiem, bo ważyłam 115 kg
@AleksandraCz Ale to nei ejst problem przypadkowych osób, których nigdy nie spotkałaś i nie spotkasz na swojej drodze. Większość ludzi nie ogarnia włąsne go życia, więc próbuje (dośc nieudolnie) wpływać na cudze.
@UFO_ludek zwracaj uwagę na czerwone podkreślenia kiedy piszesz komentarz, bo one wskazują, jakie zrobiłeś błędy w pisowni. zrobiłeś trzy błędy, chyba że specjalnie, ale wtedy komentarz wygląda jak żart
@AleksandraCz Nie mam podkreślników. A jak uważasz, że w komentarzy naważnieje jest nie robić literówek, to szkodą, ze Ci odpisałem. nie sasłużyłaś.
Faktycznie... a może zróbmy zawody w tym kto się obeżre tak że nie będzie potrafił sam chodzić!
bądź gruby, ulej się, nie dbaj o siebie. cały body posityffffffff
Byłem gruby ale udało mi się zabić grubasa ;]
I jak zwykle wina innych tylko nie twoja.
Nie zawsze potrzeba ingerencji innych, żeby mieć śmietnik w głowie.
Ja myślę, że burdel masz na talerzu. Żołądek to nie śmietnik, żeby wrzucać co popadnie
Próbujesz - to słowo klucz. Próbowaniem jeszcze nigdy nie osiągnęło się rezultatów
Oczywiście, że osoba otyła ma "burdel" w głowie. Czy inni go narobili czy narobiła sobie sama - nieistotne. Najważniejsze, że aby schudnąć, najpierw musi zrobić porządek z tym "burdelem". Zaburzenia odżywiania (otyłość/anoreksja/bulimia) to problem, który siedzi w głowie. Póki nie naprawisz głowy, nie naprawisz reszty ciała.