@hubertnnn @adamis62
Ja nie pisałem o ludziach którzy mieszkają w przyczepach mieszkalnych (to raczej nie są przyczepy kempingowe), bo wtedy musiałbym napisać o milionach Amerykanów, a napisałem o tysiącach. To są ci którzy mieszkają w autach osobowych.
@mieteknapletek
Myślę że właśnie studiujący w USA, często tak mieszkają (chyba że mają bogatych rodziców). A tu przykład: https://www.reddit.com/r/IAmA/comments/pg684/iama_college_university_student_that_lived_in_my/?rdt=58602
Jeśli ma w miarę normalne relacje z rodzicami, to może mógł jednak poszukać czegoś bliżej miejsca zamieszkania. A jeśli nie, to mógłby chociaż starać się o alimenty. Pewnie liczył na to, że jednak dostanie ten akademik. To wychodzi dość tanio, a do tego przy niskich dochodach można jeszcze dostać od uczelni stypendium socjalne. Dorabiając sobie w weekendy to biednie, ale w sumie da się tak żyć. W samochodzie, to jednak gorsza sprawa.
@adamis62 Mam na myśli, że mógł mieszkać z rodzicami i studiować np. w Opolu, które też jest dość dużym miastem. A jeśli mają takie relacje w rodzinie, że nie ma takiej możliwości, to rodzice i tak mają obowiązek utrzymywać go jeśli się uczy, więc alimenty mu się należą. Ostatecznie myślę, że i tak wszystko rozbija się o ten akademik, którego nie dostał.
@adamis62 Chyba się nie rozumiemy. Mówię o jakiejś patologicznej sytuacji, kiedy syn nie może mieszkać z rodzicami, bo przykładowo matka alkoholiczka ma nowego partnera, swoje dziecko głęboko w dupie, w mieszkaniu nie ma warunków do uczenia się, a ojciec mieszka gdzieś za granicą i nie zamierza utrzymywać syna. Znam osoby w tego typu sytuacjach, które dostawały alimenty w czasie studiów.
Natomiast w przypadku zdrowych relacji, napisałem, że mógł poszukać czegoś w Opolu lub okolicach i mieszkać dalej tam gdzie mieszkał. Może nawet za rok mógłby się przenieść do tego Krakowa jeśli mu zależy.
A jak by miał busa to pewnie przedszkole by zrobił.
Student z Opola. Studiuje w Krakowie... Ja sobie wypraszam!
A za niedługo dupa, bo pewnie nie wjedzie do Krakowa przez strefę czystego transportu
Qrwa, w Stanach tysiące ludzi tak żyje i nikt tym się nie przejmuje.
@perskieoko A czy ktoś się nim przejmuje?...
@perskieoko, ale tam mieszkają w autach wielkości naszej kawalerki.
@perskieoko
ale w stanach tacy raczej nie studiuja, a tym bardziej nie malarstwa
@perskieoko Że tak powiem, jest drobna różnica między Oplem Szpachla, a porządnym kamperem.
@hubertnnn @adamis62
Ja nie pisałem o ludziach którzy mieszkają w przyczepach mieszkalnych (to raczej nie są przyczepy kempingowe), bo wtedy musiałbym napisać o milionach Amerykanów, a napisałem o tysiącach. To są ci którzy mieszkają w autach osobowych.
@mieteknapletek
Myślę że właśnie studiujący w USA, często tak mieszkają (chyba że mają bogatych rodziców). A tu przykład: https://www.reddit.com/r/IAmA/comments/pg684/iama_college_university_student_that_lived_in_my/?rdt=58602
@perskieoko, a ja nie pisałem o przyczepach kempi gowych, tylko o autach osobowych.
Poza tym użyłem formy przerysowania, żeby bo śmieszniej, ale jak widać nie wszyscy załapali.
Jeśli ma w miarę normalne relacje z rodzicami, to może mógł jednak poszukać czegoś bliżej miejsca zamieszkania. A jeśli nie, to mógłby chociaż starać się o alimenty. Pewnie liczył na to, że jednak dostanie ten akademik. To wychodzi dość tanio, a do tego przy niskich dochodach można jeszcze dostać od uczelni stypendium socjalne. Dorabiając sobie w weekendy to biednie, ale w sumie da się tak żyć. W samochodzie, to jednak gorsza sprawa.
@tobimadara, dlaczego zakładasz, że rodziców stać na takie rozwiązania?
@adamis62 Mam na myśli, że mógł mieszkać z rodzicami i studiować np. w Opolu, które też jest dość dużym miastem. A jeśli mają takie relacje w rodzinie, że nie ma takiej możliwości, to rodzice i tak mają obowiązek utrzymywać go jeśli się uczy, więc alimenty mu się należą. Ostatecznie myślę, że i tak wszystko rozbija się o ten akademik, którego nie dostał.
@tobimadara, nie wyobrażam razem sobie jakim bydlakiem musiał by być syn, żeby podać rodziców których nie stać na opłacenie mu kawalerki o alimenty.
@adamis62 Chyba się nie rozumiemy. Mówię o jakiejś patologicznej sytuacji, kiedy syn nie może mieszkać z rodzicami, bo przykładowo matka alkoholiczka ma nowego partnera, swoje dziecko głęboko w dupie, w mieszkaniu nie ma warunków do uczenia się, a ojciec mieszka gdzieś za granicą i nie zamierza utrzymywać syna. Znam osoby w tego typu sytuacjach, które dostawały alimenty w czasie studiów.
Natomiast w przypadku zdrowych relacji, napisałem, że mógł poszukać czegoś w Opolu lub okolicach i mieszkać dalej tam gdzie mieszkał. Może nawet za rok mógłby się przenieść do tego Krakowa jeśli mu zależy.
@tobimadara , mówisz to teraz.