@kondon Niestety największymi botami/idiotami na demotach są ludzie dający "mocne" wszystkiemu na lewo i prawo... niesamowicie mało ludzi chodź przez chwile się zastanowi, czy dany demot ma sens jest logiczny, prawdziwy itd. większość bezmyślnie klikają "mocne"
@Darksmakosz Jak najbardziej się zgadzam.
Klikają bo fajne, słodkie, ciekawe, zgodne z ich poglądami, sympatiami i nienawiściami, czy cokolwiek tam im się wydaje.
A prawda? Kogo ona obchodzi?
Chyba nie to mu zarzucają - zarzucają mu że to nie rozwiązuje problemu, bo problemem są rządy krajów które są skorumpowane i nie dbają o nic poza swoimi tyłkami. Tylko że no tutaj to nawet Mr Beast nie pomoże, chyba że opłaci jakąś ekipę assasynów i zorganizuje przewrót państwowy...
W sumie - nie tylko Afrykańskie państwa mają ten problem.
I akurat to co on zrobił to jest zajebista robota - niestety wielu białych jedzie do tej Afryki i robi w sumie to nic, bo pomaganie Afryce to trochę biznes jest. Nie chcesz im pomóc za bardzo, bo nie będzie powodu do wysyłania tam kolejnych misjonarzy... więc zamiast ufundować im studnie, most czy jakiś sprzęt rolniczy to lepiej uczyć dzieci śpiewać i tańczyć. To im się na pewno przyda jak będą potem do 40-stki (w sensie śmierci) zapier%^ na polu... Także - propsy dla niego, odwalił lepszą robotę niż ci wszyscy co tam od lat jeżdżą "pomagać".
@WhiteD Chinczycy chcieli zrobić a Afryce Chiny 2.0. Zaczęli przenosić fabryki gdyż w kraju środka koszty pracy zaczynają być za wysokie. Okazało się że nie ma kto w biednej Afryce pracować. Kalemu się nie chce.
Załóżmy, że obok mojego domu powstała malutka kolonia jakichś sympatycznych owadów. Przyglądam im się z zaciekawieniem i zauważam, że są atakowane przez inne owady, więc zabijam najeźdźców, zapewniając moim ulubieńcom bezpieczne życie.
Potem zaczynam je dokarmiać, zwalczać zagrażające im wirusy, grzyby i bakterie. Wkopuję im naczynie na wodę, które regularnie napełniam, sadzę roślinki dające im cień i buduję daszek chroniący przed deszczem.
Kolonia się rozrasta. Robaczki są zdrowe, bezpieczne więc się mnożą na potęgę. Zakładają kolejne kolonie zajmujące coraz większy obszar mojego ogrodu, aż w końcu zaczynają się pojawiać w moim domu.
Nie radzę sobie z nimi, to istna inwazja! Nie sposób z nimi żyć. Całkowicie przeorganizowują moje życie. Tak naprawdę żyje tylko w jednym pomieszczeniu ciągle walcząc z nimi, ale i tam się dostają.
Muszę się wyprowadzić, tylko nie wiem gdzie! Zajmują kolejne domy! Sąsiedzi się dowiadują, że to moja wina, są wściekli!
Ratunku!!! Co robić!!?
Ciekawe na jak długo wystarczą te studnie - bywały już tego typu próby pomocy. Jakaś organizacja swego czasu postanowiła ludi "wyedukować" i zapewnic im wszystko by nie zdychali z głodu - wybudowali studnie, przecągnęłi nawadnianie do pól, dali zapas żarcia, stworzone pola obsiali i dli też ziarna (czy co tam mieli uprawiać) na kolejny rok obsiania. Efekt? W kolejnym roku było znowu "biali, ppomóżcie, bo zdychamy z głodu i pragnienia" - o nawadnianie i studne nikt nie zadbał - weic piach je pozasypywał, to co zasiane wprawdzie ładnie wzeszło, ale 3/4 wyschło na polach, bo "po co sie meczyc i zbierać, skoro żarcie mamy" - w efekcie to co mieli użyć do zasiewów zeżarli - i znow zaczeli żebrać. Organizacja w tym przypadku przejrzała na oczy i stwierdziła, że kij im w zad... Fakt, że mialo to miejsce dobre 40, czy 50 lat temu, jednak skoro ju wtedy było "biały - dej mi!", to po tych latach sytuacja raczej tylko się pogorszyła...
Mudzina.. czy TY umiesz czytać co znajdziesz w Internecie? Gościu zbudował 100 studni dla około pół miliona ludzi, a nie pół miliona studni
@seq23 To tylko tutejszy bot kopiujący. Nie oczekuj żadnej logiki, żadnej weryfikacji...
@kondon Niestety największymi botami/idiotami na demotach są ludzie dający "mocne" wszystkiemu na lewo i prawo... niesamowicie mało ludzi chodź przez chwile się zastanowi, czy dany demot ma sens jest logiczny, prawdziwy itd. większość bezmyślnie klikają "mocne"
@Darksmakosz Jak najbardziej się zgadzam.
Klikają bo fajne, słodkie, ciekawe, zgodne z ich poglądami, sympatiami i nienawiściami, czy cokolwiek tam im się wydaje.
A prawda? Kogo ona obchodzi?
@seq23 nawet matematycznie, wiercenie jednej około 3 dni z przyjazdem ekipy daje 400 lat, nawet gdyby było 10 ekip, to jeszcze 40 lat.
@Krisiek44 zjadłem jedno zero, przepraszam.
Chyba nie to mu zarzucają - zarzucają mu że to nie rozwiązuje problemu, bo problemem są rządy krajów które są skorumpowane i nie dbają o nic poza swoimi tyłkami. Tylko że no tutaj to nawet Mr Beast nie pomoże, chyba że opłaci jakąś ekipę assasynów i zorganizuje przewrót państwowy...
W sumie - nie tylko Afrykańskie państwa mają ten problem.
I akurat to co on zrobił to jest zajebista robota - niestety wielu białych jedzie do tej Afryki i robi w sumie to nic, bo pomaganie Afryce to trochę biznes jest. Nie chcesz im pomóc za bardzo, bo nie będzie powodu do wysyłania tam kolejnych misjonarzy... więc zamiast ufundować im studnie, most czy jakiś sprzęt rolniczy to lepiej uczyć dzieci śpiewać i tańczyć. To im się na pewno przyda jak będą potem do 40-stki (w sensie śmierci) zapier%^ na polu... Także - propsy dla niego, odwalił lepszą robotę niż ci wszyscy co tam od lat jeżdżą "pomagać".
@WhiteD Chinczycy chcieli zrobić a Afryce Chiny 2.0. Zaczęli przenosić fabryki gdyż w kraju środka koszty pracy zaczynają być za wysokie. Okazało się że nie ma kto w biednej Afryce pracować. Kalemu się nie chce.
pół miliona studni???
Było na demotach kilka dni temu. A teraz pojawiło się znowu, ale z poprzekręcanymi faktami. Admin, wstyd.
Za tydzień pojawi się demot ze wybudował miliard studni i kosmodrom.
Tam mieszkają silni zdrowi mężczyźni sami mogliby wybudować i milion takich studni, ale wiedzą że głupi amerykanie i europejczycy zrobią to za nich.
Od razu uprzedzam, że to tylko przykład.
Załóżmy, że obok mojego domu powstała malutka kolonia jakichś sympatycznych owadów. Przyglądam im się z zaciekawieniem i zauważam, że są atakowane przez inne owady, więc zabijam najeźdźców, zapewniając moim ulubieńcom bezpieczne życie.
Potem zaczynam je dokarmiać, zwalczać zagrażające im wirusy, grzyby i bakterie. Wkopuję im naczynie na wodę, które regularnie napełniam, sadzę roślinki dające im cień i buduję daszek chroniący przed deszczem.
Kolonia się rozrasta. Robaczki są zdrowe, bezpieczne więc się mnożą na potęgę. Zakładają kolejne kolonie zajmujące coraz większy obszar mojego ogrodu, aż w końcu zaczynają się pojawiać w moim domu.
Nie radzę sobie z nimi, to istna inwazja! Nie sposób z nimi żyć. Całkowicie przeorganizowują moje życie. Tak naprawdę żyje tylko w jednym pomieszczeniu ciągle walcząc z nimi, ale i tam się dostają.
Muszę się wyprowadzić, tylko nie wiem gdzie! Zajmują kolejne domy! Sąsiedzi się dowiadują, że to moja wina, są wściekli!
Ratunku!!! Co robić!!?
Dzieci podrosną, wyedukują na inżynierów, chirurgów i wsiądą na pontony nas ubogacić
...i będzie ich dużo bo dzięki takim i podobnym akcjom znacząco spadnie śmiertelność.
Ciekawe na jak długo wystarczą te studnie - bywały już tego typu próby pomocy. Jakaś organizacja swego czasu postanowiła ludi "wyedukować" i zapewnic im wszystko by nie zdychali z głodu - wybudowali studnie, przecągnęłi nawadnianie do pól, dali zapas żarcia, stworzone pola obsiali i dli też ziarna (czy co tam mieli uprawiać) na kolejny rok obsiania. Efekt? W kolejnym roku było znowu "biali, ppomóżcie, bo zdychamy z głodu i pragnienia" - o nawadnianie i studne nikt nie zadbał - weic piach je pozasypywał, to co zasiane wprawdzie ładnie wzeszło, ale 3/4 wyschło na polach, bo "po co sie meczyc i zbierać, skoro żarcie mamy" - w efekcie to co mieli użyć do zasiewów zeżarli - i znow zaczeli żebrać. Organizacja w tym przypadku przejrzała na oczy i stwierdziła, że kij im w zad... Fakt, że mialo to miejsce dobre 40, czy 50 lat temu, jednak skoro ju wtedy było "biały - dej mi!", to po tych latach sytuacja raczej tylko się pogorszyła...