U nas we wsi ten bunt zaczął się już ponad 20 lat temu.
Stacjonarna piła tarczowa ("krajzega" ) przecięła nietrzeźwego pana Mariana myląc go z kłodą drewna.
Krajzega zdecydowanie odmówiła składania zeznań - do dziś więc nie są znane motywy jej działania.
Jakiś czas temu trafiłem na nagranie w którym gość zbliżył się na tyle blisko bardzo szybko obracającej się maszyny, że ta owinęła go na tyle na ile było to fizycznie możliwe... Na początku się trzymał, ale po chwili został dosłownie rozerwany. Flaki, krew, kości, kończyny itd. Nie wiadomo, gdzie jest co. Mam jeszcze zdjęcie z bliska (w sieci znalazłem). Na maszynie owinięte są jego ubrania... ale go nie ma.
Na innym mam jak jakiś facet w jakiejś fabryce czy coś do czegoś się zabiera, a tutaj nagle jebut, wystrzeliło go gdzieś pod sufit. Coś spadło, ale nie widać czy to jego części, ubrania, a może części tego w co uderzył.
Jak ktoś będzie kozaczył w miejscu potencjalnie niebezpiecznym to mam trochę materiałów, aby być może go trochę nastraszyć.
A robot zawijał ten pieprz w sreberka.
U nas we wsi ten bunt zaczął się już ponad 20 lat temu.
Stacjonarna piła tarczowa ("krajzega" ) przecięła nietrzeźwego pana Mariana myląc go z kłodą drewna.
Krajzega zdecydowanie odmówiła składania zeznań - do dziś więc nie są znane motywy jej działania.
Jakiś czas temu trafiłem na nagranie w którym gość zbliżył się na tyle blisko bardzo szybko obracającej się maszyny, że ta owinęła go na tyle na ile było to fizycznie możliwe... Na początku się trzymał, ale po chwili został dosłownie rozerwany. Flaki, krew, kości, kończyny itd. Nie wiadomo, gdzie jest co. Mam jeszcze zdjęcie z bliska (w sieci znalazłem). Na maszynie owinięte są jego ubrania... ale go nie ma.
Na innym mam jak jakiś facet w jakiejś fabryce czy coś do czegoś się zabiera, a tutaj nagle jebut, wystrzeliło go gdzieś pod sufit. Coś spadło, ale nie widać czy to jego części, ubrania, a może części tego w co uderzył.
Jak ktoś będzie kozaczył w miejscu potencjalnie niebezpiecznym to mam trochę materiałów, aby być może go trochę nastraszyć.
Nie wrzucam ani nie daję info - nie chcę bana.
Sprawdził na sobie i widocznie jakiś czujnik zawiódł.