Filmy z Connerym są po prostu już staaaaare, więc ogląda się ciężko. Również i postać jest prowadzona w taki sposób, że trąci myszką.
Lazenby był w jednym filmie, szczerze mówiąc nie pamiętam.
Moore był trochę zbyt grzeczny jak na agenta.
Dalton - bardzo OK
Brosnan - może nie byłby taki zły, gdyby nie kojarzył się z Remingtonem Steele'em.
Craig - jakoś nie mogę się do niego przekonać. Sprawia wrażenie wciśniętego w garnitur lumpa.
@aniechcemisie
Lazenby był tylko w jednym filmie, bo nie podołał. Z drugiej strony fabuła była najgorsza że wszystkich. Chociaż podobno najwierniejsza książkom, bo filmy nie były na podstawie jednej, ale wielu książek skompilowanych w jedną filmową historię.
Bond. James Bond. Każdy. Choć Craig zdecydowanie najlepszy, do Brosnana mam szczególny sentyment, Dalton niedoceniany, ale bardzo go lubię, Moore klasa sama dla siebie, humor, dystans, ale już trochę trąci myszką. Connery to mój ulubiony aktor, ale ... z lat późniejszych. Jako Bond oczywiście świetny, ale dla mnie te filmy są tak mocno archaiczne, że nie mogę się przekonać.
wg mnie najlepsze Bondy były z Craigiem z wyjątkiem jednego który był zupełną porażką, Craig miał w tym swój udział bo jest znakomitym aktorem, poza tym pozostaje szelnowski Moore i jeszcze bardziej szelmowski i męski Connery to co w pomiędzy dla mnie mogło nie powstać, ci ostatni tworzy te filmy, współczesne Bondy z Craigiem były o wiele większymi produkcjami, z lepszym tempem, również antagoniści byli grani przez lepszych niż dawniej aktorów jak Mads Mikkelsen i Javier Bardem. Craig miał w tym pokazie swój zacny udział ale te filmy były po prostu bardziej ekscytujące niż dawne małe brytyjskie produkcje
Aktualnie Brosnan, Dalton, Moore, Craig, Connery
Kiedyś miałem inną kolejność: Moore, Brosnan i Connery na tym samym miejscu, Dalton. Oglądam czasem po raz kolejny i inne smaczki wychodzą.
Najlepsze filmy: "Golden Eye", "Śmierć nadejdzie jutro" z epickim pojedynkiem Halle Berry i piękną Rosamund Pike, "W obliczu śmierci" z piekną Maryam d’Abo (jako Karą Milovy).
Connery, potem Moore i Brosnan. Potem dlugo nic i wtedy reszta.
@tomkosz zgadzam się z Tobą. Ale ostatnia części była nawet dobra, tzn. mi się podobała.
@grzechotek nie ogladalem. Ten ostatni aktor wcielajacy sie w role 007 zupelnie mi nie podchodzi. Odpuscilem sobie juz po Casino Royale.
@tomkosz Mam to w d...e! - agent 007.
@tomkosz tak
Brosnan i Moore. Craig to totalna pomyłka. Fajne pomysły, ale Bond przestał być Bondem, tylko stał się kolejnym podobnym filmem sensacyjnym.
Filmy z Connerym są po prostu już staaaaare, więc ogląda się ciężko. Również i postać jest prowadzona w taki sposób, że trąci myszką.
Lazenby był w jednym filmie, szczerze mówiąc nie pamiętam.
Moore był trochę zbyt grzeczny jak na agenta.
Dalton - bardzo OK
Brosnan - może nie byłby taki zły, gdyby nie kojarzył się z Remingtonem Steele'em.
Craig - jakoś nie mogę się do niego przekonać. Sprawia wrażenie wciśniętego w garnitur lumpa.
@aniechcemisie
O, napisaliśmy prawie identycznie, a nie czytałem wcześniej :D
@aniechcemisie
"Moore był trochę zbyt grzeczny jak na agenta"
Ale robote wykonal i zaliczyl lepsze penienki niz pozostali. Dalton tez ok.
Craig to totalny frajer dal sie zabic.
@aniechcemisie
Lazenby był tylko w jednym filmie, bo nie podołał. Z drugiej strony fabuła była najgorsza że wszystkich. Chociaż podobno najwierniejsza książkom, bo filmy nie były na podstawie jednej, ale wielu książek skompilowanych w jedną filmową historię.
@aniechcemisie
Moore grzeczny? To była "szowinistyczna świnia" ;o)
No raczej nie Lazenby :D Dawniej Moore, ale po Casino Royale to jednak Craig. Filmy z Connerym już mocno trącą myszką, choć aktor doskonały.
https://zloteprzeboje.pl/wp-content/uploads/2022/06/007-zglos-sie.jpg
Brosnan. Tylko i wyłącznie.Reszta się nie liczy.
Tylko i wyłącznie Roger Moore
Borewicz!
Pewnie nie pamiętacie, ale najlepszy był redaktor Maj ;-)
Bond. James Bond. Każdy. Choć Craig zdecydowanie najlepszy, do Brosnana mam szczególny sentyment, Dalton niedoceniany, ale bardzo go lubię, Moore klasa sama dla siebie, humor, dystans, ale już trochę trąci myszką. Connery to mój ulubiony aktor, ale ... z lat późniejszych. Jako Bond oczywiście świetny, ale dla mnie te filmy są tak mocno archaiczne, że nie mogę się przekonać.
@Crach
Moore miał zbyt szowinistyczny stosunek (hłe, hłe, hłe) do kobiet.
Żaden bo nie mam 12 lat
Connery długo nic, a listę zamyka Craig.
Brosnan, potem Craig. Nie podobają mi się stare Bondy
Connery
Moore, Connery, Tim, Pierce - w takiej kolejności. I dodam coś jeszcze dla sentymentu https://www.youtube.com/watch?v=jUdHKgu3j6o
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 listopada 2023 o 20:15
MOORE,BROSNAN I CRAIG
Craig bo pierwszy, który wygląda jakby był ode mnie z osiedla. Mieszkam w Nowej Hucie w Krakowie :)
connery i craig, dwie bardzo rozne koncepcje bonda, ale obie sa świetne
każdy wykreował coś, co zostaje w sercach fanów
Atkinson był najlepszy xD
Dla mnie Brosnan, potem ewentualnie Connery. Reszta tak jakoś mi nie podeszła, zwłaszcza ostatni
wg mnie najlepsze Bondy były z Craigiem z wyjątkiem jednego który był zupełną porażką, Craig miał w tym swój udział bo jest znakomitym aktorem, poza tym pozostaje szelnowski Moore i jeszcze bardziej szelmowski i męski Connery to co w pomiędzy dla mnie mogło nie powstać, ci ostatni tworzy te filmy, współczesne Bondy z Craigiem były o wiele większymi produkcjami, z lepszym tempem, również antagoniści byli grani przez lepszych niż dawniej aktorów jak Mads Mikkelsen i Javier Bardem. Craig miał w tym pokazie swój zacny udział ale te filmy były po prostu bardziej ekscytujące niż dawne małe brytyjskie produkcje
Aktualnie Brosnan, Dalton, Moore, Craig, Connery
Kiedyś miałem inną kolejność: Moore, Brosnan i Connery na tym samym miejscu, Dalton. Oglądam czasem po raz kolejny i inne smaczki wychodzą.
Najlepsze filmy: "Golden Eye", "Śmierć nadejdzie jutro" z epickim pojedynkiem Halle Berry i piękną Rosamund Pike, "W obliczu śmierci" z piekną Maryam d’Abo (jako Karą Milovy).
Ja lubię wszystkich, nawet Lazenby'ego. Każdy inny, każdy interesujący. Szkoda że stare bondy tak źle się zestarzały, dziś ciężko się je ogląda
AGENT TOMEK
Roger Moore
Brosman Dalton i Craig