Sprawdza się stara maksyma . Wpuścić chłopa do biura to atrament wypije ..... Towarzystwu PZPN z prowincji przeszkadzał Boniek i jego ekipa , bo to ani pojechać za darmochę ,ani się opić ,a o geszeftach z managerami i lansiku przy kadrze mowy nie było . "Ryży" raczej prostactwo utrącał . No to "Prowincja" ekipę Bońka i Koźmińskiego pogoniła . Zaczęły się rządy Kuleszy . Dorobkiewicza . Szybciutko samemu prezesowi słoma z butów wylazła , a otoczeniu z gumofilców zaczął wylewać się gnój .... O aferach szkoda pisać . Lepiej skomentować ten rarytas w postaci żądania "zaprzestania szkalowania UWAGA !!!! "Dobrego imienia" PZPN "..... Hahahahahahahahaha . Ciekawe czy to wymyślił burak Kulesza ,czy inny koleś?
Sprawdza się stara maksyma . Wpuścić chłopa do biura to atrament wypije ..... Towarzystwu PZPN z prowincji przeszkadzał Boniek i jego ekipa , bo to ani pojechać za darmochę ,ani się opić ,a o geszeftach z managerami i lansiku przy kadrze mowy nie było . "Ryży" raczej prostactwo utrącał . No to "Prowincja" ekipę Bońka i Koźmińskiego pogoniła . Zaczęły się rządy Kuleszy . Dorobkiewicza . Szybciutko samemu prezesowi słoma z butów wylazła , a otoczeniu z gumofilców zaczął wylewać się gnój .... O aferach szkoda pisać . Lepiej skomentować ten rarytas w postaci żądania "zaprzestania szkalowania UWAGA !!!! "Dobrego imienia" PZPN "..... Hahahahahahahahaha . Ciekawe czy to wymyślił burak Kulesza ,czy inny koleś?
Wraz z Kuleszą do PZPNu wróciła atmosfera lat 90tych. Tam coś mocno nie trybi ostatnio...
A słoma z butów sterczy.