Rozumiem, że pracownicy pomijający godzinne wypady na jedzonko też dostają kilka dni wolnego, podobnie z pracownikami pijącymi butelkowane napoje zamiast wycieczek do kuchni po kawusię. Już o pracownikach niesocjalizujących się w kuchni czy na korytarzach nie wspomnę.
Zawsze mnie bawiły takie teorie. Kiedyś pracowałem w dużym biurowcu, po drodze do windy miałem kuchnię. Zazwyczaj idąc na fajkę zanosiłem kubek do kuchni i wracając z fajki wchodziłem do kuchni zrobić kolejną kawę. Bardzo normalne było widzenie tych samych osób, które siedziały tam zanim wyszedłem i dalej tam siedziały jak wróciłem do pracy. No ale nie palą, tylko siedzą na pogaduszkach, więc to już jest ok.
Inna sprawa jest taka, że pracodawcy najpierw likwidują miejsca dla palaczy i przenoszą je kij wie gdzie, a później są wielce zdziwieni, że ludzie potrzebują więcej czasu aby tam dojść. Toalety też można zainstalować w sąsiednim budynku. Jak nie chcesz zatrudniać palaczy, to nie zatrudniaj i tyle. Ja bym się od razu z takiej firmy zwolnił, skoro mój sposób spędzania przerwy jest bardziej istotny od jakości wykonywanej pracy.
a wystarczyłoby zrobić palarnie
W ten sposób dała też palącym pracownikom dodatkowa motywację do życzenia palenia.
Rozumiem, że pracownicy pomijający godzinne wypady na jedzonko też dostają kilka dni wolnego, podobnie z pracownikami pijącymi butelkowane napoje zamiast wycieczek do kuchni po kawusię. Już o pracownikach niesocjalizujących się w kuchni czy na korytarzach nie wspomnę.
Zawsze mnie bawiły takie teorie. Kiedyś pracowałem w dużym biurowcu, po drodze do windy miałem kuchnię. Zazwyczaj idąc na fajkę zanosiłem kubek do kuchni i wracając z fajki wchodziłem do kuchni zrobić kolejną kawę. Bardzo normalne było widzenie tych samych osób, które siedziały tam zanim wyszedłem i dalej tam siedziały jak wróciłem do pracy. No ale nie palą, tylko siedzą na pogaduszkach, więc to już jest ok.
Inna sprawa jest taka, że pracodawcy najpierw likwidują miejsca dla palaczy i przenoszą je kij wie gdzie, a później są wielce zdziwieni, że ludzie potrzebują więcej czasu aby tam dojść. Toalety też można zainstalować w sąsiednim budynku. Jak nie chcesz zatrudniać palaczy, to nie zatrudniaj i tyle. Ja bym się od razu z takiej firmy zwolnił, skoro mój sposób spędzania przerwy jest bardziej istotny od jakości wykonywanej pracy.