Dla niej żadna strata. Kobieta powinna od razu znaleźć faceta, który nie jest pijakiem, palaczem czy innym nałogowcem, dziwkarzem, leniem, piotrusiem panem, chamem, prostakiem, brudasem, psychopatą, złodziejem, narcyzem, totalnym palantem, głupkiem i tak dalej. Z tym że niestety trudno takiego znaleźć, który jest porządny, dlatego kobiety chcą zmieniać facetów a to nie jest dobre, bo nigdy nie zmienisz kogoś, sam musi chcieć dokonać zmian w sobie. Niestety najczęściej próżno czekać, bo zmiana siebie kosztuje wiele ciężkiej pracy, której ludzie nie chcą zrobić nawet dla siebie. Od razu uciekać. Szkoda czasu i atłasu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
5 razy.
Ostatnia modyfikacja:
28 listopada 2023 o 10:44
@Lady_Apocalypse
Jak byłem porządny, pracowity, kulturalny, empatyczny, słuchałem kobiet to miałem bardzo dużo koleżanek, ale żadna nie była zainteresowana związkiem ze mną. Po prostu kumpel. Chodziliśmy na kawę, na dyskoteki, koncerty. Często wybieraliśmy miasteczko akademickie, na którym ludzie jako tako znali się, przynajmniej z wydziału. Dlatego te wyjścia z koleżankami nie pozostały niezauważone, a wyrobiły mi niezasłużoną reputację "bad boy'a". "Co impreza wychodzę z inną kobietą". "Uważaj na niego". I to same kobiety paplały bez pokrycia, nakręcając temat. A byłem dobrze wychowany. Jak zaprosiłem koleżankę to odprowadzałem ją do domu. Bez spania u niej...
Jak już dorobiłem się reputacji - w sumie nie wiadomo z czego - to kobiety może nie pchały się drzwiami i oknami, ale nie miałem problemu, żeby znaleźć dziewczynę. Coś odczarowało się. Mogłem wybierać, zawsze jakieś kręciły się, które "chciały coś więcej". Nawet część tych koleżanek, które nie były wcześniej mną zainteresowane. Później już nie miałem takowych problemów jak na I roku. Na randki chętnie umawiały się i młodsze, i starsze. A nie sądzę, że tak dużo zmieniłem się - fizycznie czy pod kątem osobowości.
Na żonę też to najwidoczniej podziałało. Przy okazji musiałem opędzać się od jej dwóch najlepszych koleżanek, które odradzały jej "mnie", bo "nie można mu zaufać". Może dlatego, że od razu dostałem kosza.
@Lady_Apocalypse - zapomniałaś wymienić, że odpowiedni facet nie może być ludożercą, kosmitą i cyklistą. Szczególnie cyklistą! A tak poważnie, to ze sposobu w jaki o tym piszesz wyziera postawa roszczeniowa. A taka postawa źle wróży co do faktycznych szans na szczęśliwy związek. Otóż nie jest prawdą, że trudno znaleźć porządnego faceta. Tak samo nie jest prawdą, że trudno znaleźć porządną kobietę. Jest tylko jeden warunek - samemu trzeba być w porządku i nie szufladkować ludzi, tylko ich poznać. Większość ludzi nie posiada cech, które wymieniasz. Problem pojawia się wtedy, gdy się z góry zakłada, że większość ludzi to dranie, chamy, brudasy i co tam jeszcze wymyślisz. Praktyka stosunków społecznych pokazuje, że takie założenia robią najczęściej ludzie, którzy sami mają niewiele do zaoferowania. Dla ochrony własnego ego, nie chcą przed sobą samym przyznać, że sami są kiepskim materiałem na związek, więc wymyślają rozmaite zarzuty pod adresem innych ludzi. Jesteś samotna, prawda? A nie przyszło Ci do głowy, że jest tak właśnie dlatego, że tak oceniasz ludzi?
@Czubbajka
Ta, znany z trafnych, sarkastycznych, tudzież inteligentnych komentarzy.
Nie tylko rozmowy można sfabrykować, czyjeś głowy też da się podstawić.
Po erze cyfryzacji weszliśmy w erę fake-informacji. Tu ogląda się dla śmiechu, ale ważne dla mnie informacje sprawdzam w kilku różnych źródłach.
Dla niej żadna strata. Kobieta powinna od razu znaleźć faceta, który nie jest pijakiem, palaczem czy innym nałogowcem, dziwkarzem, leniem, piotrusiem panem, chamem, prostakiem, brudasem, psychopatą, złodziejem, narcyzem, totalnym palantem, głupkiem i tak dalej. Z tym że niestety trudno takiego znaleźć, który jest porządny, dlatego kobiety chcą zmieniać facetów a to nie jest dobre, bo nigdy nie zmienisz kogoś, sam musi chcieć dokonać zmian w sobie. Niestety najczęściej próżno czekać, bo zmiana siebie kosztuje wiele ciężkiej pracy, której ludzie nie chcą zrobić nawet dla siebie. Od razu uciekać. Szkoda czasu i atłasu.
Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2023 o 10:44
W drugą stronę działa to identycznie. Tylko, że większość królewien wychodzi z innego założenia.
@Lady_Apocalypse
Jak byłem porządny, pracowity, kulturalny, empatyczny, słuchałem kobiet to miałem bardzo dużo koleżanek, ale żadna nie była zainteresowana związkiem ze mną. Po prostu kumpel. Chodziliśmy na kawę, na dyskoteki, koncerty. Często wybieraliśmy miasteczko akademickie, na którym ludzie jako tako znali się, przynajmniej z wydziału. Dlatego te wyjścia z koleżankami nie pozostały niezauważone, a wyrobiły mi niezasłużoną reputację "bad boy'a". "Co impreza wychodzę z inną kobietą". "Uważaj na niego". I to same kobiety paplały bez pokrycia, nakręcając temat. A byłem dobrze wychowany. Jak zaprosiłem koleżankę to odprowadzałem ją do domu. Bez spania u niej...
Jak już dorobiłem się reputacji - w sumie nie wiadomo z czego - to kobiety może nie pchały się drzwiami i oknami, ale nie miałem problemu, żeby znaleźć dziewczynę. Coś odczarowało się. Mogłem wybierać, zawsze jakieś kręciły się, które "chciały coś więcej". Nawet część tych koleżanek, które nie były wcześniej mną zainteresowane. Później już nie miałem takowych problemów jak na I roku. Na randki chętnie umawiały się i młodsze, i starsze. A nie sądzę, że tak dużo zmieniłem się - fizycznie czy pod kątem osobowości.
Na żonę też to najwidoczniej podziałało. Przy okazji musiałem opędzać się od jej dwóch najlepszych koleżanek, które odradzały jej "mnie", bo "nie można mu zaufać". Może dlatego, że od razu dostałem kosza.
Tyle w kwestii tematu "kobieta powinna".
@Lady_Apocalypse - zapomniałaś wymienić, że odpowiedni facet nie może być ludożercą, kosmitą i cyklistą. Szczególnie cyklistą! A tak poważnie, to ze sposobu w jaki o tym piszesz wyziera postawa roszczeniowa. A taka postawa źle wróży co do faktycznych szans na szczęśliwy związek. Otóż nie jest prawdą, że trudno znaleźć porządnego faceta. Tak samo nie jest prawdą, że trudno znaleźć porządną kobietę. Jest tylko jeden warunek - samemu trzeba być w porządku i nie szufladkować ludzi, tylko ich poznać. Większość ludzi nie posiada cech, które wymieniasz. Problem pojawia się wtedy, gdy się z góry zakłada, że większość ludzi to dranie, chamy, brudasy i co tam jeszcze wymyślisz. Praktyka stosunków społecznych pokazuje, że takie założenia robią najczęściej ludzie, którzy sami mają niewiele do zaoferowania. Dla ochrony własnego ego, nie chcą przed sobą samym przyznać, że sami są kiepskim materiałem na związek, więc wymyślają rozmaite zarzuty pod adresem innych ludzi. Jesteś samotna, prawda? A nie przyszło Ci do głowy, że jest tak właśnie dlatego, że tak oceniasz ludzi?
Przecież widać, że to nie jest prawdziwa rozmowa, ino taki żart...
@Czubbajka
Widać, widać - i ta twarz po prawej to znany mem. Tylko rozmowy są hipotetyczne, niezależne od prawdziwości historyjek czy fake-rozmów.
@michalSFS Ten Hindus to mem? Wystarczą dwa telefony i se można sfabrykować co się chce.
@Czubbajka
Ta, znany z trafnych, sarkastycznych, tudzież inteligentnych komentarzy.
Nie tylko rozmowy można sfabrykować, czyjeś głowy też da się podstawić.
Po erze cyfryzacji weszliśmy w erę fake-informacji. Tu ogląda się dla śmiechu, ale ważne dla mnie informacje sprawdzam w kilku różnych źródłach.