Bo moze urwa nic nie robia? Firma w ktorej pracuje tez miala zespol w Indiach... Po roku zrobili z aplikacji takie g***o ze caly zostal rozwiazany i stworzyli nowy w polsce po taniej i lepiej, a potem ponad rok musieli ta apke naprawiac...
pracowałam kiedyś z murzynką, fajna, sympatyczna babka. jej praca była tak samo dobra jakościowo jak pozostałych, co tam pracowali. jeszcze dodatkowy szacun za mówienie biegle po polsku, pracowałyśmy w call-center
W firmie amerykańskiej, w której pracowałem po X latach nie zatrudniano czarnych. Oczywiście była to polityka "nieoficjalna", bo zostaliby zjedzeni.
Jak zatrudniali to rok w rok były problemy:
- czarni słabo pracowali, byli mało wydajni, robili byle jak i zostawiali kupę bałaganu;
- czarni przy każdym cięższym zadaniu doszukiwali się oznak rasizmu;
- nie można było spuścić ich z oczu, bo przestawali pracować. I wypierali się. Nie widzieli zależności pomiędzy pracą, a postępami pracy....
W rezultacie były duże problemy w firmie, a dyskryminowano Meksykanów i białych, bo musieli odwalać każdą ciężką robotę. A czarni najczęściej robili za statystów. I jeszcze marudzili. Zatrudniano różnych Afroamerykaninów, a takie historie powtarzały się rok w rok. Jak klony...
Tyle w kwestii rasizmu.
Jak w Anglii rwałem maliny i słabiej mi szło od zręczniejszych pracownic całego byłego ZSRR to nie szukałem afery. Poszedłem do kierownictwa i spytałem czy nie mają dla mnie odpowiedniejszej roboty, bo nie chcę wylecieć za słabe zbieranie. W rezultacie podwiązywałem, ciąłem, stawiałem tunele, instalowałem nawodnienie, itp.. Sprawdziłem się w czym innym.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
30 listopada 2023 o 20:55
Bo moze urwa nic nie robia? Firma w ktorej pracuje tez miala zespol w Indiach... Po roku zrobili z aplikacji takie g***o ze caly zostal rozwiazany i stworzyli nowy w polsce po taniej i lepiej, a potem ponad rok musieli ta apke naprawiac...
pracowałam kiedyś z murzynką, fajna, sympatyczna babka. jej praca była tak samo dobra jakościowo jak pozostałych, co tam pracowali. jeszcze dodatkowy szacun za mówienie biegle po polsku, pracowałyśmy w call-center
@AleksandraCz jedna jaskółka wiosny nie czyni.
@AleksandraCz ale w USA pewnie jest inaczej i to w ujęciu statystycznym, a nie jednostkowym.
W firmie amerykańskiej, w której pracowałem po X latach nie zatrudniano czarnych. Oczywiście była to polityka "nieoficjalna", bo zostaliby zjedzeni.
Jak zatrudniali to rok w rok były problemy:
- czarni słabo pracowali, byli mało wydajni, robili byle jak i zostawiali kupę bałaganu;
- czarni przy każdym cięższym zadaniu doszukiwali się oznak rasizmu;
- nie można było spuścić ich z oczu, bo przestawali pracować. I wypierali się. Nie widzieli zależności pomiędzy pracą, a postępami pracy....
W rezultacie były duże problemy w firmie, a dyskryminowano Meksykanów i białych, bo musieli odwalać każdą ciężką robotę. A czarni najczęściej robili za statystów. I jeszcze marudzili. Zatrudniano różnych Afroamerykaninów, a takie historie powtarzały się rok w rok. Jak klony...
Tyle w kwestii rasizmu.
Jak w Anglii rwałem maliny i słabiej mi szło od zręczniejszych pracownic całego byłego ZSRR to nie szukałem afery. Poszedłem do kierownictwa i spytałem czy nie mają dla mnie odpowiedniejszej roboty, bo nie chcę wylecieć za słabe zbieranie. W rezultacie podwiązywałem, ciąłem, stawiałem tunele, instalowałem nawodnienie, itp.. Sprawdziłem się w czym innym.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 listopada 2023 o 20:55
@michalSFS bardzo polecam Ci obejrzeć ten film..nawet ostatnio tłumaczenie wyszło
https://zawielkimmurem.net/2018/08/18/imperium-kurzu/
Może dlatego, że każde "nie fajne" zadanie nazywają rasizmem?
To musi być prawda, bo ktoś to wrzucił do internetu!