Umowy i procedury adopcyjne omijam szerokim łukiem. Wolę wziąć od osoby prywatnej niż z fundacji albo ze schroniska które robią problem i uciążliwe, czasochłonne procedury, które tylko utrudniają przygarnięcie zwierzaka. Też chciałam wziąć kota albo psa ze schroniska to jak zobaczyłam tą ankietę, jeszcze potem wizyty przedadopcyjne i różne inne rzeczy, to w końcu wzięłam od pana któremu kotka się okocila bo tak było prościej
@AleksandraCz Tylko tego pana nie interesowało co zrobisz z kociakiem, możesz go utopić lub powiesić, a ludzie ze schroniska się tym interesują : kto adoptuje i czy dba. Proste ?
@JAXOPoznaniak raczej w to nie wierzę że zwierzęta wzięte ze schroniska nigdy nie były przez nikogo skrzywdzone ani potem znowu z powrotem nie trafiły do schroniska. To zależy od człowieka, bo niektórzy przy ludziach mogą udawać dobrych i odpowiedzialnych, po pewnym czasie się okazuje jakimi są. Moje kotki są zaszczepione, zadbane i pieszczone, bo mam w tej chwili dwa. Cokolwiek im się dzieje, zgłaszam do weterynarza
@AleksandraCz Też tak na to patrzę. Też mam dwa zwierzaki z drugiej ręki, ale bez umowy adopcyjnej.@JAXOPoznaniak Nie ma dla mnie znaczenia, czy poprzednim właścicielom zależało na tym, żeby trafiły w dobre ręce, ale z ich zachowania zdecydowanie odczytuję, że owszem.
wziąłem psa z fundacji bo schronisko robiło co mogło aby nie oddać do adopcji. Są dumni że psy u nich siedzą latami.
Mam tylko nadzieję że to nie to samo schronisko.
W fundacji jeden telefon i pies dostarczony pod bramę, w schronisku miesiąc ścieżki zdrowia i uwalone.
@AleksandraCz - no właśnie zwierzęta ze schroniska zbyt często wracają i stąd te ankiety.
Ale rzeczywiście niektóre schroniska nie chcą wydawać zwierząt, bo mają za nie całkiem nieźle płacone, od sztuki. Płaci miasto albo gmina. I wtedy zależy im na większej ilości psów, a niestety karmią je najtańszym badziewiem i zaoszczędzone pieniądze idą do prywatnych kieszeni albo na inne rzeczy. Wiem to niestety od fundacji i pracowników schroniska...
Umowy i procedury adopcyjne omijam szerokim łukiem. Wolę wziąć od osoby prywatnej niż z fundacji albo ze schroniska które robią problem i uciążliwe, czasochłonne procedury, które tylko utrudniają przygarnięcie zwierzaka. Też chciałam wziąć kota albo psa ze schroniska to jak zobaczyłam tą ankietę, jeszcze potem wizyty przedadopcyjne i różne inne rzeczy, to w końcu wzięłam od pana któremu kotka się okocila bo tak było prościej
@AleksandraCz Tylko tego pana nie interesowało co zrobisz z kociakiem, możesz go utopić lub powiesić, a ludzie ze schroniska się tym interesują : kto adoptuje i czy dba. Proste ?
@JAXOPoznaniak raczej w to nie wierzę że zwierzęta wzięte ze schroniska nigdy nie były przez nikogo skrzywdzone ani potem znowu z powrotem nie trafiły do schroniska. To zależy od człowieka, bo niektórzy przy ludziach mogą udawać dobrych i odpowiedzialnych, po pewnym czasie się okazuje jakimi są. Moje kotki są zaszczepione, zadbane i pieszczone, bo mam w tej chwili dwa. Cokolwiek im się dzieje, zgłaszam do weterynarza
@AleksandraCz Też tak na to patrzę. Też mam dwa zwierzaki z drugiej ręki, ale bez umowy adopcyjnej.@JAXOPoznaniak Nie ma dla mnie znaczenia, czy poprzednim właścicielom zależało na tym, żeby trafiły w dobre ręce, ale z ich zachowania zdecydowanie odczytuję, że owszem.
wziąłem psa z fundacji bo schronisko robiło co mogło aby nie oddać do adopcji. Są dumni że psy u nich siedzą latami.
Mam tylko nadzieję że to nie to samo schronisko.
W fundacji jeden telefon i pies dostarczony pod bramę, w schronisku miesiąc ścieżki zdrowia i uwalone.
@ysub3334 Dumni, że psy są u nich latami ?Kto ci takich bzdetów nawciskał ?
@JAXOPoznaniak pracownice schroniska....
@AleksandraCz - no właśnie zwierzęta ze schroniska zbyt często wracają i stąd te ankiety.
Ale rzeczywiście niektóre schroniska nie chcą wydawać zwierząt, bo mają za nie całkiem nieźle płacone, od sztuki. Płaci miasto albo gmina. I wtedy zależy im na większej ilości psów, a niestety karmią je najtańszym badziewiem i zaoszczędzone pieniądze idą do prywatnych kieszeni albo na inne rzeczy. Wiem to niestety od fundacji i pracowników schroniska...