@Jur4578 Sama ciąża jest dla organizmu wybitnie wyniszczająca, do tego dochodzi opieka w okresie niemowlęcym, wraz z nieprzespanymi nocami. Kretynka ma szanse nie dożyć nawet okresu, gdy przychowek bedzie szedł do podstawówki, a co dopiero mówic o pełnoletności. Super perspektywa, rozmnożyć się na siłę, tylko po to by potomstwo zasiliło sierociniec. Swoją droga przychówek też może nie być zdrowy - o ile ryzyko wad genetyczych, zwiazanych z wiekiem matki, zmniejszyło in-vitro, to wciąż jeszcze mogą wyleźć wady rozwojowe -bo jednak stary organizm, nie wyrabia już nawet z odpowiednim zadbaniem o siebie samego, a co dopiero z dodatkowym podwójnym bagażem, który przez 9 miesięcy wysysa wszystko co sie daje...
często babcia nosi swoje wnuczęta jak np córka/synowa ma jakąs przypadłość uniemożliwiającą ciąże (lub syn jest gejem). Taka surogacja wewnątrz rodziny nie jest niczym nowym.
(tutaj nie wiadomo czy ta pani jest surogatką czy będzie wychowywać te dzieci, ale z punktu bioologiczno-naukowego nie ma to znaczenia, po prostu jest nosicielką ciąży z komórek dawców)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
1 grudnia 2023 o 17:07
W przypadku in vitro wiek matki nie ma już w zasadzie znaczenia. Może mieć dzieci będąc już po menopauzie, ale czy to dobra opcja. Organizm nie jest już tak młody i wytrzymały i ciąża może być zbyt dużym wysiłkiem.
Ciąża z in-vitro. Warto mieć na uwadze.
EDIT: informacji o in-vitro w democie nie było w momencie pisania przeze mnie komentarza ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2023 o 9:07
Kto je wychowa? Istnieje duża szansa że nie dożyje pełnoletniości swoich bliźniaków, tym bardziej jako w pełni sprawna babinka.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 grudnia 2023 o 16:27
@Jur4578 Sama ciąża jest dla organizmu wybitnie wyniszczająca, do tego dochodzi opieka w okresie niemowlęcym, wraz z nieprzespanymi nocami. Kretynka ma szanse nie dożyć nawet okresu, gdy przychowek bedzie szedł do podstawówki, a co dopiero mówic o pełnoletności. Super perspektywa, rozmnożyć się na siłę, tylko po to by potomstwo zasiliło sierociniec. Swoją droga przychówek też może nie być zdrowy - o ile ryzyko wad genetyczych, zwiazanych z wiekiem matki, zmniejszyło in-vitro, to wciąż jeszcze mogą wyleźć wady rozwojowe -bo jednak stary organizm, nie wyrabia już nawet z odpowiednim zadbaniem o siebie samego, a co dopiero z dodatkowym podwójnym bagażem, który przez 9 miesięcy wysysa wszystko co sie daje...
często babcia nosi swoje wnuczęta jak np córka/synowa ma jakąs przypadłość uniemożliwiającą ciąże (lub syn jest gejem). Taka surogacja wewnątrz rodziny nie jest niczym nowym.
(tutaj nie wiadomo czy ta pani jest surogatką czy będzie wychowywać te dzieci, ale z punktu bioologiczno-naukowego nie ma to znaczenia, po prostu jest nosicielką ciąży z komórek dawców)
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 grudnia 2023 o 17:07
Wygląda trochę jak Morgan Freeman. Tylko młodszy. Morgan Freeman Jr.
@m_77 Morganka Freemanka.
@pibi80 raczej Morgana Freewomen
W przypadku in vitro wiek matki nie ma już w zasadzie znaczenia. Może mieć dzieci będąc już po menopauzie, ale czy to dobra opcja. Organizm nie jest już tak młody i wytrzymały i ciąża może być zbyt dużym wysiłkiem.
@Evengeline29 i potem ta pani umrze jak dzieciaki będą mieć z 10 lat i zostawi je z traumą i bez rodziców
Egoistyczna baba. Kto normalny robi sobie dzieci na końcu swojej drogi życiowej?
Skrajny egoizm. To nie jest wiek do rodzenia i wychowywania dzieci...
Super jak dorosną będą dumne z rodziców.