hahahaha Moje dorosłe już dziecko. Odkąd pamiętam zawsze w domu chodził i do tej pory chodzi w krótkich spodenkach i jak nieraz prosiłam- skocz do sklepu po sól lub wynieś śmieci to zakładał kurtkę, buty i szedł.
Kolega tak przychodził do firmy. Kiedy szedł przez ulicę na firmową wigilię ( padał deszcz ze śniegiem) jeden z kierowców się na niego zagapił i na styk wyhamował przed innym autem. 8)
Ja też nienawidze dlugich spodni. Czuje sie ograniczony. Chodze w krótkich od +/- marca do listopada. Co w tym złego. Nieraz we wrześniu ide w krotkich spodniach i rekawķo, gdzie jest 12'C a ktoś obok w zimowce, szaliku i czapce. Jego wybór!
hahahaha Moje dorosłe już dziecko. Odkąd pamiętam zawsze w domu chodził i do tej pory chodzi w krótkich spodenkach i jak nieraz prosiłam- skocz do sklepu po sól lub wynieś śmieci to zakładał kurtkę, buty i szedł.
Podobnego widziałem dziś na stacji benzynowej... :) jeśli mu wystarczająco ciepło , to nic mi do tego.
Na stacji benzynowej to żaden wyczyn wyskoczyć z auta i wejść do sklepu. Korwin by w samych gaciach i klapkach poszedł
zamiast się miac- trzeba pomóc. nie każdego stać na długie spodnie, czy też czapkę i rękawiczki. o kurtce zimowej, czy butach już nie wspomnę
Wczoraj widziałam
analogicznie, nieważne jak jest ciepło, zawsze znajdzie sie taka osoba "zdjecie osoby w kurtce i rekawiczkach"
Kolega tak przychodził do firmy. Kiedy szedł przez ulicę na firmową wigilię ( padał deszcz ze śniegiem) jeden z kierowców się na niego zagapił i na styk wyhamował przed innym autem. 8)
Ja też nienawidze dlugich spodni. Czuje sie ograniczony. Chodze w krótkich od +/- marca do listopada. Co w tym złego. Nieraz we wrześniu ide w krotkich spodniach i rekawķo, gdzie jest 12'C a ktoś obok w zimowce, szaliku i czapce. Jego wybór!