Raz było zimno, wieczór, wpuściłem bezdomnego na klatkę. Ot nic, zwykły gest dobrej woli. Rano, kiedy wychodziłem do pracy, poczułem okropny smród. Bezdomnego już nie było, ale nasrał na zejściu do piwnicy i zostawił sporo syfów. Jakiego moralniaka miałem! zwłąszcza jak pomyślałem o sprzątaczce która będzie musiała to ogarniać.
Miałem też kiedyś szczury w piwnicy i też srały gdzie popadnie, czemu to porównanie ma obrażać kogokolwiek?
@koszmarek66 Moralniak to tylko uczucie. W tym wypadku i tak coś zmienia, bo wygląda na to, że @Apofiss nie zamierza więcej kosztem lokatorów swojej klatki i osób w niej sprzątających wpuszczać do niej osób nieuprawnionych do korzystania z tej przestrzeni. I jeszcze ostrzega innych przed takim problemem.
Oczywiście, w świecie idealnym moralniak skłaniałby także osobę przez siebie nękaną do naprawienia szkód, które spowodowała. Ale z drugiej strony w realu bywa i tak, że moralniak męczy, a człowiek się tylko wprowadzi w stan nietrzeźwości dla pozbycia się owego moralniaka, i kolejnego dnia robi tylko większe szkody.
@Ochrety W sumie zgoda. Tak sobie tylko sięgam do pamięci i widzę zarysowany zderzak swojego samochodu, co zauważyłem dopiero po powrocie do domu spod galerii handlowej. Co mi z wyrzutów sumienia tego kierowcy który nie uważał i od tego momentu już nigdy więcej takiego czegoś nie zrobi? Dla niego/jej to "ojojoj!" a dla mnie, gdyby nie miał AC, kilka tysięcy zł w plecy.
Co pracownicom marketu z wyrzutów sumienia klienta, który przypadkiem zrzucił na podłogę stos jogurtów i "z bólem" oddalił się szybciutko z miejsca zdarzenia oraz obiecał sobie gorąco, że już więcej tego nie zrobi?
Takie "moralniaki" to tylko krokodyle łzy, próba oszukania samego siebie, jeśli w ślad za własnym przewinieniem nie idzie zadośćuczynienie. Tak szczerze, z kilkudziesięcioletniego doświadczenia życiowego, w d*pę mogą sobie te samodzielne moralniaki wsadzić.
@koszmarek66 Oczywiście, jeśli ktoś nie jest bliską Ci osobą, to jego uczucia, za którymi nie idzie ich wyrażanie, które mogłoby jakoś na Ciebie wpłynąć, zwykle zupełnie nic dla Ciebie nie zmieniają. I dotyczy to zarówno współczucia czy fascynacji, jak i wściekłości lub nienawiści.
Swoją drogą, być może osoba, która zarysowała Ci zderzak, miała z tego dużą frajdę i od tego czasu tylko szuka kolejnych sposobów na wkurzanie bogu ducha winnych ludzi, a potem je realizuje. Nie wiem, dlaczego zakładasz, że ktoś smutno wzdychał nad tą rysą.
Moim zdaniem uzasadnione jest czepianie się, że ktoś wpuszcza do klatki nieuprawnionego do tego osobnika (bezdomnego, mnie, złodzieja czy mordercę lub zwierzę), który napaskudzi w niej, a potem wpuszczający nie bierze odpowiedzialności za wyrządzone szkody, mimo że miał podstawy się ich spodziewać. Natomiast czepianie się tego, co taki człowiek czuje, jest jeszcze bardziej kontrowersyjne.
@ysub3334 Niefortunne jest to, że dziennikarze się doczepili zwykłego ogłoszenia dla chwilowego fejmu. Naprawdę trzeba mieć pecha, żeby na takich trafić w przypadku zwykłego komunikatu.
@grzechotek tak jest we wszystkich większych polskich miastach - są noclegownie na pojedynczą noc, ale też schroniska z programami wychodzenia z bezdomności, gdzie oczywiście jest kategoryczny zakaz picia czy ćpania oraz obowiązek znalezienie pracy i zadbania o swoje zdrowie. Ale jak ktoś woli chlać to jego wybór.
W Polsce naprawdę mieszkanie na ulicy to świadomy wybór w znaczącej większości przypadków.
Przecież ty nie ma zrównania. To jest zwykłe zdanie z wymienieniem przykładów. Nie chcą na klatce ani bezdomnych, ani szczurów.
Robiący aferę to jacyś lewicujący analfabeci, niepotrafiący zrozumieć zdania prostego.
Raz było zimno, wieczór, wpuściłem bezdomnego na klatkę. Ot nic, zwykły gest dobrej woli. Rano, kiedy wychodziłem do pracy, poczułem okropny smród. Bezdomnego już nie było, ale nasrał na zejściu do piwnicy i zostawił sporo syfów. Jakiego moralniaka miałem! zwłąszcza jak pomyślałem o sprzątaczce która będzie musiała to ogarniać.
Miałem też kiedyś szczury w piwnicy i też srały gdzie popadnie, czemu to porównanie ma obrażać kogokolwiek?
@Apofiss A nie przyszło Ci do głowy, że skoro jesteś za to odpowiedzialny to masz to sam posprzątać?
@koszmarek66 Moralniak to często mniejszy dyskomfort niż sprzątanie po swoich decyzjach.
@Ochrety Dziwny ten moralniak przerzucający konsekwencje w ręce sprzątaczki.
@koszmarek66 Moralniak to tylko uczucie. W tym wypadku i tak coś zmienia, bo wygląda na to, że @Apofiss nie zamierza więcej kosztem lokatorów swojej klatki i osób w niej sprzątających wpuszczać do niej osób nieuprawnionych do korzystania z tej przestrzeni. I jeszcze ostrzega innych przed takim problemem.
Oczywiście, w świecie idealnym moralniak skłaniałby także osobę przez siebie nękaną do naprawienia szkód, które spowodowała. Ale z drugiej strony w realu bywa i tak, że moralniak męczy, a człowiek się tylko wprowadzi w stan nietrzeźwości dla pozbycia się owego moralniaka, i kolejnego dnia robi tylko większe szkody.
@Ochrety W sumie zgoda. Tak sobie tylko sięgam do pamięci i widzę zarysowany zderzak swojego samochodu, co zauważyłem dopiero po powrocie do domu spod galerii handlowej. Co mi z wyrzutów sumienia tego kierowcy który nie uważał i od tego momentu już nigdy więcej takiego czegoś nie zrobi? Dla niego/jej to "ojojoj!" a dla mnie, gdyby nie miał AC, kilka tysięcy zł w plecy.
Co pracownicom marketu z wyrzutów sumienia klienta, który przypadkiem zrzucił na podłogę stos jogurtów i "z bólem" oddalił się szybciutko z miejsca zdarzenia oraz obiecał sobie gorąco, że już więcej tego nie zrobi?
Takie "moralniaki" to tylko krokodyle łzy, próba oszukania samego siebie, jeśli w ślad za własnym przewinieniem nie idzie zadośćuczynienie. Tak szczerze, z kilkudziesięcioletniego doświadczenia życiowego, w d*pę mogą sobie te samodzielne moralniaki wsadzić.
@koszmarek66 Oczywiście, jeśli ktoś nie jest bliską Ci osobą, to jego uczucia, za którymi nie idzie ich wyrażanie, które mogłoby jakoś na Ciebie wpłynąć, zwykle zupełnie nic dla Ciebie nie zmieniają. I dotyczy to zarówno współczucia czy fascynacji, jak i wściekłości lub nienawiści.
Swoją drogą, być może osoba, która zarysowała Ci zderzak, miała z tego dużą frajdę i od tego czasu tylko szuka kolejnych sposobów na wkurzanie bogu ducha winnych ludzi, a potem je realizuje. Nie wiem, dlaczego zakładasz, że ktoś smutno wzdychał nad tą rysą.
Moim zdaniem uzasadnione jest czepianie się, że ktoś wpuszcza do klatki nieuprawnionego do tego osobnika (bezdomnego, mnie, złodzieja czy mordercę lub zwierzę), który napaskudzi w niej, a potem wpuszczający nie bierze odpowiedzialności za wyrządzone szkody, mimo że miał podstawy się ich spodziewać. Natomiast czepianie się tego, co taki człowiek czuje, jest jeszcze bardziej kontrowersyjne.
@Ochrety Obawiam się, że nasza rozmowa zyskuje coraz więcej wątków do rozważania i chyba będzie lepiej ją na tym zakończyć.
@koszmarek66 Jakby posprzątał, to by nie było moralniaka, chyba oczywiste :D.
Pracownicy spółdzielni zapatrzyli się w Kaczyńskiego.
To teraz czekam, aż ze sklepów znikną tabliczki "Osobom nietrzeźwym oraz młodzieży do lat 18 alkoholu nie sprzedajemy".
co jest niefortunnego w tym ogłoszeniu? sama prawda.
@ysub3334 Niefortunne jest to, że dziennikarze się doczepili zwykłego ogłoszenia dla chwilowego fejmu. Naprawdę trzeba mieć pecha, żeby na takich trafić w przypadku zwykłego komunikatu.
@ysub3334
Gryzonie nie srają na klatkach
@ysub3334 powinni gryzonie przeprosić. szczur tyle nie nasra co żul i takiego syfu po sobie nie zostawi
Kto wpadł na pomysł, że dwa słowa w jednym zdaniu koniecznie są równoważne?
@ByleBadyle Faszyści poprawności, Miękkoserduszkowi jeśli chodzi o innych ale nieskończeni egoiści jeśli chodzi o ich samych.
W mieście w którym pracuję jest przytułek dla bezdomnych. Może przyjść każdy, ale nie można tam chlać i ćpać.
@grzechotek tak jest we wszystkich większych polskich miastach - są noclegownie na pojedynczą noc, ale też schroniska z programami wychodzenia z bezdomności, gdzie oczywiście jest kategoryczny zakaz picia czy ćpania oraz obowiązek znalezienie pracy i zadbania o swoje zdrowie. Ale jak ktoś woli chlać to jego wybór.
W Polsce naprawdę mieszkanie na ulicy to świadomy wybór w znaczącej większości przypadków.
a w czym menele są lepsze od szczurów?
@bulka_drozdzowa Nie można podawać im bezkarnie strychniny.
Jeśli by to było na dwóch osobnych kartkach to OK? :)
Przecież ty nie ma zrównania. To jest zwykłe zdanie z wymienieniem przykładów. Nie chcą na klatce ani bezdomnych, ani szczurów.
Robiący aferę to jacyś lewicujący analfabeci, niepotrafiący zrozumieć zdania prostego.
Czyli jednak bezdomni nie wchodzili do klatek?
Jak dla mnie to idealne porównanie - choć gryzonie mniej pasożytują na społeczeństwie.
Wykreślono gryzonie?
Ostatecznie myszowatych można legalnie truć - są więc mniejszym problemem.
Gdzie tu zrównanie?
Jest wyraźnie napisane, że bezdomni i szczury.
Nie, że bezdomni to szczury.
Nie widzę tu nic złego.
Bezdomni to by mi nawet nie przeszkadzali, że się na chwile ogrzeją. Niestety często wchodzą pospolici menele, a to już gorzej...
Ale o co chodzi ???