Bengal. Mam kotkę. Najbardziej rozmiałczany kot, że wszystkich jakie mieliśmy.
Najlepsza jest, jak wchodzi spać do swojego domku. Siada tam tyłem do wejścia i drze się z minutę, dopiero po odstawieniu tego przedstawienia kładzie się spać.
Od ponad 30 lat mamy koty, było ich kilkanaście, ale ten jest naprawdę zagadką dla nas.
No jeżeli nauczyłeś kota, że człowiek się budzi = żarcie, to się nie dziw, że będzie cię budził. A wystarczy karmić kota pół godziny, albo godzinę po tym, jak wstaniesz z łóżka.
Nauczona cudzym doświadczeniem: moją babcię jej koty o świcie budziły, żeby wstała i dała im jeść. Ja od kiedy mam kota karmię go rano dopiero po przyszykowaniu śniadania dla ludzi, po wypiciu swojej kawy. Jesteśmy stadem w oczach kota, a w stadzie osobniki niżej w hierarchii jedzą na końcu. Kot nigdy nas nie budzi.
Musisz wstawać o czwartej czterdzieści. Zaskoczysz kota, a syn się nie zorientuje ;)
zamykaj drzwi do łazienki
Prosi ????
Bengal. Mam kotkę. Najbardziej rozmiałczany kot, że wszystkich jakie mieliśmy.
Najlepsza jest, jak wchodzi spać do swojego domku. Siada tam tyłem do wejścia i drze się z minutę, dopiero po odstawieniu tego przedstawienia kładzie się spać.
Od ponad 30 lat mamy koty, było ich kilkanaście, ale ten jest naprawdę zagadką dla nas.
No jeżeli nauczyłeś kota, że człowiek się budzi = żarcie, to się nie dziw, że będzie cię budził. A wystarczy karmić kota pół godziny, albo godzinę po tym, jak wstaniesz z łóżka.
on zwyczajnie grozi że jak go nie nakarmisz to nasra ci do wanny a ty dorabiasz do tego jakaś głupia ideologię że niby kto rozumie że tam głośniej
Nauczona cudzym doświadczeniem: moją babcię jej koty o świcie budziły, żeby wstała i dała im jeść. Ja od kiedy mam kota karmię go rano dopiero po przyszykowaniu śniadania dla ludzi, po wypiciu swojej kawy. Jesteśmy stadem w oczach kota, a w stadzie osobniki niżej w hierarchii jedzą na końcu. Kot nigdy nas nie budzi.