Teoretycznie można tworzyć rzeczowniki odczasownikowe od wszystkich czasowników, a ograniczenia wynikają raczej z naszych przyzwyczajeń i unikania firm niezrozumiałych, niż przyczyn formalnych.
Idąc tym tropem możemy od czasownika "móc" utworzyć rzeczownik "możenie", od "woleć" – "wolenie", bo zasady gramatyki na to pozwalają, tylko po co?
Czy zdanie "prosimy nie palić na klatce schodowej" jest mniej zrozumiałe?
język Polski taki prosty
Teoretycznie można tworzyć rzeczowniki odczasownikowe od wszystkich czasowników, a ograniczenia wynikają raczej z naszych przyzwyczajeń i unikania firm niezrozumiałych, niż przyczyn formalnych.
Idąc tym tropem możemy od czasownika "móc" utworzyć rzeczownik "możenie", od "woleć" – "wolenie", bo zasady gramatyki na to pozwalają, tylko po co?
Czy zdanie "prosimy nie palić na klatce schodowej" jest mniej zrozumiałe?
Palenie może być rzeczownikiem - pamiętam jak za młodu nazywaliśmy tak marychę. „Masz jakieś palenie?” Na przykład.