@Koniot Silnik pulsacyjny to odmiana silnika odrzutowego. Jest kilka klasyfikacji, ale jeżeli wyjmiemy z grona silników odrzutowych rakietowe, to ww. silniki dzielimy na takie z sprężarką (cała masa, aktualnie najpopularniejszych silników) i na takie bez sprężarki. W tych dwóch wydzielamy silnik pulsacyjny i strumieniowy. Ten pierwszy jest bardzo lubiany przez amatorów, ze względu na bardzo prostą konstrukcję
@Koniot, szkoda, że nie ma dźwięku, wtedy dało by się to zdiagnozować.
Z drugiej strony nie wydaje mi się, żeby silnik pulsacyjny tych rozmiarów dał takiego kopa jak tu widzimy.
@Koniot Tak to są silniki pulsacyjne. Konkretnie ich najprostsza odmiana - bez zaworowe. Praktycznie to tylko rura o odpowiedniej długości, do której jest doprowadzone paliwo - w tym przypadku gaz propan butan. Działanie tych silników wykorzystuje zjawisko rezonansu. Wybuchające paliwo wywołuje fale uderzeniowe, rozchodzące się od komory spalania w obie strony, które odbijają się od końców rury. Miejsce podawania paliwa (i spalania) jest tak umiejscowione, by fala odbijająca się od wlotu powietrza (i wracająca stamtąd potem) pojawiała się w rejonie komory spalania prędzej - przy kolejnym zapłonie zapewnia ona sprężenie mieszanki palnej i stanowi "punkt oparcia" zmuszający spaliny do ruchu w kierunku wylotu - a tym samym wytworzenie wektora ciągu - i jednocześnie podciśnienie od strony wlotu, zasysające kolejną porcję powietrza. Ze względu na cykliczność pracy silnik ten wytwarza charakterystyczny, "pierdzący" dźwięk. Efektywność takiego silnika jest stosunkowo mała i Niemcy w czasie II wojny stosowali jego ulepszoną wersję, zawierającą żaluzję tuż za komorą spalania. W chwili detonacji mieszanki paliwowo - powietrznej ciśnienie w komorze spalania zamyka lamele żaluzji, sprawiając, że gazy spalinowe mogą się rozprężać tylko w kierunku dyszy wylotowej. Po przemieszczeniu fali spalin w kierunku wylotu, w rejonie żaluzji powstaje podciśnienie, otwierające lamele i powodujące zassanie kolejnej porcji powietrza. Ten typ silnika nie wymaga tak długiej rury jak opisany poprzednio i osiąga doskonałe parametry mocy do masy, przy minimalnej ilości ruchomych elementów. Silniki pulsacyjne pozwalają na osiąganie prędkości naddźwiękowych. Posiadają jednak dwie główne wady, wykluczające ich użycie w lotnictwie: ogromna głośność pracy i trudny proces uruchamiania - trzeba sztucznie wywołać rezonans w silniku.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 grudnia 2023 o 18:17
A konkretnie silniki pulsacyjne. Co ciekawe, pierwszym w historii ich seryjnym zastosowaniem były latające bomby V1, będące niczym innym jak odpowiednikiem dronów Shahed z czasów II wojny światowej. Pierwszym internetowym budowniczym, który budował i następnie napędzał silnikiem pulsacyjnym np rower był Colin Furze. Myślę, że najbardziej doniosłym zastosowaniem silnika pulsacyjnego w historii ludzkości była gigantyczna dupa do pierdzenia w kierunku Francji, zbudowana przez Furze przy okazji projektu Fart@France. Polecam na YT!
Mega pozytyw!
Cudze chwalicie swojego nie znacie. Dr. Pablo na YT ;)
I wanna highway to hell !!!!!!!!!!!
nie jestem specjalistą ale wydaje mi się że to silniki pulsacyjne nie odrzutowe
@Koniot Silnik pulsacyjny to odmiana silnika odrzutowego. Jest kilka klasyfikacji, ale jeżeli wyjmiemy z grona silników odrzutowych rakietowe, to ww. silniki dzielimy na takie z sprężarką (cała masa, aktualnie najpopularniejszych silników) i na takie bez sprężarki. W tych dwóch wydzielamy silnik pulsacyjny i strumieniowy. Ten pierwszy jest bardzo lubiany przez amatorów, ze względu na bardzo prostą konstrukcję
@Koniot, szkoda, że nie ma dźwięku, wtedy dało by się to zdiagnozować.
Z drugiej strony nie wydaje mi się, żeby silnik pulsacyjny tych rozmiarów dał takiego kopa jak tu widzimy.
@Koniot Tak to są silniki pulsacyjne. Konkretnie ich najprostsza odmiana - bez zaworowe. Praktycznie to tylko rura o odpowiedniej długości, do której jest doprowadzone paliwo - w tym przypadku gaz propan butan. Działanie tych silników wykorzystuje zjawisko rezonansu. Wybuchające paliwo wywołuje fale uderzeniowe, rozchodzące się od komory spalania w obie strony, które odbijają się od końców rury. Miejsce podawania paliwa (i spalania) jest tak umiejscowione, by fala odbijająca się od wlotu powietrza (i wracająca stamtąd potem) pojawiała się w rejonie komory spalania prędzej - przy kolejnym zapłonie zapewnia ona sprężenie mieszanki palnej i stanowi "punkt oparcia" zmuszający spaliny do ruchu w kierunku wylotu - a tym samym wytworzenie wektora ciągu - i jednocześnie podciśnienie od strony wlotu, zasysające kolejną porcję powietrza. Ze względu na cykliczność pracy silnik ten wytwarza charakterystyczny, "pierdzący" dźwięk. Efektywność takiego silnika jest stosunkowo mała i Niemcy w czasie II wojny stosowali jego ulepszoną wersję, zawierającą żaluzję tuż za komorą spalania. W chwili detonacji mieszanki paliwowo - powietrznej ciśnienie w komorze spalania zamyka lamele żaluzji, sprawiając, że gazy spalinowe mogą się rozprężać tylko w kierunku dyszy wylotowej. Po przemieszczeniu fali spalin w kierunku wylotu, w rejonie żaluzji powstaje podciśnienie, otwierające lamele i powodujące zassanie kolejnej porcji powietrza. Ten typ silnika nie wymaga tak długiej rury jak opisany poprzednio i osiąga doskonałe parametry mocy do masy, przy minimalnej ilości ruchomych elementów. Silniki pulsacyjne pozwalają na osiąganie prędkości naddźwiękowych. Posiadają jednak dwie główne wady, wykluczające ich użycie w lotnictwie: ogromna głośność pracy i trudny proces uruchamiania - trzeba sztucznie wywołać rezonans w silniku.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 grudnia 2023 o 18:17
A konkretnie silniki pulsacyjne. Co ciekawe, pierwszym w historii ich seryjnym zastosowaniem były latające bomby V1, będące niczym innym jak odpowiednikiem dronów Shahed z czasów II wojny światowej. Pierwszym internetowym budowniczym, który budował i następnie napędzał silnikiem pulsacyjnym np rower był Colin Furze. Myślę, że najbardziej doniosłym zastosowaniem silnika pulsacyjnego w historii ludzkości była gigantyczna dupa do pierdzenia w kierunku Francji, zbudowana przez Furze przy okazji projektu Fart@France. Polecam na YT!
... jeszcze jajecznicy nie usmażył