Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
N next_1
+7 / 13

o jejku - czy tak trudno byo to przewidzieć? wystarczyło przecież przetestować.....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fim
+7 / 9

W Gdańsku testowali i nie wyrabiały ksiazkowych kilometrów. Stwierdzono jednak, że autobusy są ok tylko kierowcy nie potrafią jeździć elektrykami i trzeba ich przeszkolić. No ala jak się puszcza elektryki na trudne trasy z dużymi wzniesieniami i jeżdżą przepełnione to są takie efekty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Petyrek
+10 / 20

półprawda: man-y poległy w gdańsku, ale solarisy (nie tylko one) w oslo źle funkcjonowały z powodu awarii stacji ładowania
czasami lepiej sprawdzić, niż siać kłamstwa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Ricochet69
+2 / 2

Ciekawy jestem jak w zimowych warunkach spisują się Solarisy w Warszawie ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+2 / 12

Co za przypadek? Trolejbus by dał radę ;) ... I jest to rozwiązanie niemal pod każdym względem lepsze od autobusu akumulatorowego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K k4be
+2 / 2

Z jednym wyjątkiem - pojadą tylko tam, gdzie jest sieć. Choć chyba istnieją już też trolejbusy akumulatorowe :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
0 / 0

@rafik54321
Potrzebują drogiej w utrzymaniu sieci, zmiany trasy są niemożliwe, bo pojadą tylko tam gdzie sieć, wyprzedzanie jest niemożliwe (jedynie ominięcie zepsutego pojazdu, który ściągnął odbieraki). Mnóstwo z nimi problemów.
Tymczasem autobus na akumulatory może je ładować na przystankach końcowych, nie jest uwiązany do sztywno narzuconej trasy, w razie niespodziewanego zamknięcia ulicy może pojechać objazdem, nie ma problemu z wyprzedzaniem innych autobusów. Same zalety!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@mooz drogiej utrzymaniu? Tramwaje temu przeczą. Bo to taka sama sieć. Pamiętaj że nic nie stoi na przeszkodzie aby trolejbus miał nieduży akumulator wystarczający na np 50km. Wtedy właśnie mógłby sobie coś ominąć czy wyprzedzić. Albo zjechać na bazę.

Za to autobus akumulatorowy zużywa znacznie więcej energii, na ładowanie nie ma zbytnio czasu bo na przystanku końcowym stoi zbyt krótko, ładowanie jest procesem stratnym i to znacząco. Akumulatory się zużywają bardzo szybko w porównaniu do trolejbusa.

Same wady.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
0 / 0

@rafik54321 Sieć jest przede wszystkim droga w budowie. Tramwaje to potwierdzają. A utrzymanie jej też nie jest za darmo. Kolejne trasy trolejbusowe są w różych państwach stopniowo likwidowane z uwagi na koszty i różnorakie problemy. Trzymają się dobrze tylko w krajach na wschód od Polski.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@mooz Owszem, ale sieć budujesz raz na całe dekady. Trolejbusy są znacznie, znacznie tańsze w zakupie i utrzymaniu. Są do tego bezpieczniejsze i oszczędniejsze.

Te zyski przewyższają znacząco wady.

Zresztą - całe lobby promuje elektryki. Wszędzie ulgi, dotacje bla bla bla... Powiedz mi, kiedy rozwiązanie lepsze pod każdym kątem potrzebowało promowania i ulg by wyprzeć starsze oraz gorsze rozwiązanie? Nigdy tak nie było. Lepsze wypiera gorsze, bo jest lepsze i nie potrzebuje "ułatwień".

Po co ci autobus, w którym po 5ciu latach trzeba będzie wymienić akumulatory,a koszt wymiany wyniesie ponad 50% wartości pojazdu? Gdzie tu ekologia i ekonomia?
Trolejbus nie cierpi na ten problem. Trolejbus to w zasadzie pojazd "wieczny", który spokojnie może jeździć, jeśli jest należycie serwisowany, z 50 lat (a za 50 lat to najpewniej nie będzie już problemu transportowego, bo wejdzie coś na prawdę "nowej generacji").

Warto nadmienić że koncept auta elektrycznego powstał przed autem spalinowym. Jednak to silnik spalinowy wszedł do łask na ponad 100 lat. Powody były rozsądne. Duża moc, spory zasięg, względnie niska awaryjność.
Akumulator NIGDY nie dorówna silnikom spalinowym pod kątem stosunku mocy do masy do zasięgu. To po prostu fizycznie niemożliwe.

Oczywistym jest że silnik elektryczny to przyszłość motoryzacji, ale problem nie w silniku, tylko w jego zasilaniu. Akumulator po prostu się nie sprawdza. Logicznym wydają się ogniwa paliwowe, tu jest potencjał i najpewniej to będzie hitem za kilka dekad.

Dziś, znacznie lepszym pomysłem niż wciskanie do gardeł akumulatorowców, byłoby odejmowanie z aut spalinowych.
Redukowanie mocy i masy, by drastycznie obniżyć spalanie, a co za tym idzie - emisję. Po co ci auto które ma 250KM? Po co ci SUV o masie ponad 2t? Po co ci pierdyliard asystentów (np znaków drogowych)? To wszystko waży, a każdy kilogram wpływa bezpośrednio na spalanie.
Weź sobie np golfa 3, masa własna lekko ponad 1t. Najnowszy golf 1,3t. Oznacza to że auto utyło o 30%. 100kg dodatkowej masy oznacza zwykle podniesienie spalania o jakieś 0,5l/100km. Czyli można by urwać nawet 1,5l/100km spalania, gdyby ten sam silnik wstawiono do lżejszej budy, przy tej samej mocy! A co jeśli by mu obniżyć moc maksymalną? Jeszcze byś urwał. Czemu TEGO się nie promuje?
Należy wziąć silniki z lat 90tych, wstawić współczesny osprzęt silnika, poprawić głowicę, nie zwiększać mocy tych silników, dołożyć współczesny EGR, DPF i katalizator. Wyjdzie ci bardzo niska emisja z niskim spalaniem ;) . Tędy droga.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
0 / 0

@rafik54321 Ależ całkowicie się zgadzam z Tobą, zauważam jedynie, że trolejbusy też mają mnóstwo wad. Szczególnie się zgadzam z kierunkiem redukcji masy i mocy samochodów, bo obecnie one jedynie rosną. Nastała absurdalna moda na "czołgi", co nie ma nic wspólnego z ekologią. Niestety, włodarze miast sami wymuszają na kierowcach kupowanie takich samochodów, gdyż ulice zamieniają się w tory przeszkód dla samochodów terenowych - są usiane tak ogromną liczbą tak koszmarnych, kompletnie nieprzepisowych progów, że jedynie SUV-em można przez nie przejehać nie zwalniając do 2km/h. Spokojna płynna jazda jest obecnie niemożliwa, kierowcy są zmuszeni do jazdy od progu do progu gaz - hamulec - gaz - hamulec.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2023 o 15:00

avatar rafik54321
0 / 0

Oczywiście że trolejbus nie jest rozwiązaniem idealnym, ale na tle autobusu akumulatorowego, to jest bliski doskonałości.
W zasadzie silnik spalinowy już jest świetnym rozwiązaniem, tylko właśnie generuje spaliny i to jest jego jedyna istotna wada, która ekologów tak bardzo boli.

Rozumiem (jako fan motoryzacji) pewien trend podkręcania mocy pojazdów itd, ale to powinno dotyczyć dość wąskiego grona odbiorców, którzy są w stanie akceptować dodatkowe koszta. Chcesz w cholerę mocy - licz się z dodatkowym podatkiem. Jesteś "zjadaczem chleba" - kup ekonomiczny wóz.

Tak po prawdzie, auta z lat 90tych były wystarczająco dobre dla przeciętnego użytkownika. A teraz jest jakby trend robienia "smart-młotków" XD. No po cholerę? Młotek to kawał żelastwa + trzonek XD.
Tak samo auto, ma jeździć, ma się nie psuć, ma generować jak najmniejsze koszta, ma się trzymać drogi. Z wyposażenia to aby było ogrzewanie, radyjko, klima, wycieraczki i wspomaganie kierownicy. Reszta bajerów jest zasadniczo zbędna.
O ile dokładanie ABS, ESP i innych systemów bezpieczeństwa rozumiem, o tyle pierdyliard durnych asystentów, jak np zmiany koloru zegarów - po co? Prościej po prostu wymienić sobie np żarówki na zielone XD.
Za to jest coś czego urzędnicy nie chcą się uczepić, a powinni. Powinni zobligować producentów aut, do tego aby wymiana żarówek była możliwa bez narzędzi. Bo co jak ci zdechnie żarówka na trasie? Jako kierowca powinieneś być w stanie to zrobić na drodze. A nie jak niekiedy że trzeba zderzak demontować :/ .

Mój wóz to astra g 1.8, ma 115KM, na autostradzie nie trzeba było dawać nawet gazu do połowy by jechać 140km/h. A to stary wóz, 1999r. Skoro na autostradzie 140km/h to przepisowy maks - po co więcej?

Do tego wszędzie ładują turbo, tylko że turbo nie sprawdza się przy wolnej jeździe. Lepszy silnik większy, ale wolnossący przy niższym obciążeniu. Turbo się sprawdza jak się chce zapie****ć.
Z drugiej strony ta kwestia progów. Im więcej wyższych aut bedzie jeździć, tym progi będą wyższe by spełniały swoje zadanie. W efekcie ci z normalnymi autami dostaną po 4rech literach i taki będzie koniec pieśni :/ .

Tak samo jest ze smartfonami. Większość telefonów, już dziś jest na tyle dobra, że nie potrzeba by były lepsze. Bo co? Dowalą kolejny aparat? Po co? Mi jeden wystarcza XD...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@mooz a, no i jeszcze jeden szczegół... U nas w Toruniu właśnie wybudowano i utworzono zupełnie nową trasę tramwajową :P ... Więc z tym wycofywaniem to też tak średnio na jeża XD...
A jakby nie patrzeć to tramwaj jest jeszcze mniej elastyczny w kwestii trasy niż trolejbus. Bo trolejbus podparty małym akumulatorem jest w stanie np zjechać na 2 przystanki z trasy, by objechać remont drogi, tramwaj nie :P .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
0 / 0

@rafik54321 Zauważ że nowe linie tramwajowe są budowane w wielu miastach i wielu krajach, a o nowych liniach trolejbusowych poza krajami na wschód od Polski jakoś nie słychać. Fakt, trolejbusy mają zalety, ale z jakiegoś powodu nie cieszą się uznaniem. Nie sądzę żeby decydowały względy "lubię / nie lubię", muszą być powody ekonomiczne lub techniczne dla braku ich popularności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@mooz Linie tramwajowe często są budowane by po prostu obchodzić korki. Bo tramwaj ma własne tory. TO jest głównym czynnikiem ich budowania. To jest jedyna techniczna kwestia.
Trolejbus, tak jak autobus uczestniczy w ruchu na jezdni, nie obchodzi korków.
A że lobby elektryfikacji jest mocne - trolejbus nie wchodzi do łask.
Kolejna kwestia jest taka, że trolejbus wymaga inwestycji długoterminowej. Trzeba sporo wyłożyć dziś, by oszczędzać jutro.

Kolejna kwestia to właśnie kwestia estetyczna. Linia tramwajowa nad połową dróg w mieście nie wygląda zbyt "imponująco", jednak jeśli patrzymy pod kątem ekologii, nie powinniśmy brać tego pod uwagę.

Zasadniczo, to pojazdy akumulatorowe są na chwilę obecną, najgorszymi pojazdami jakie są dostępne, łącząc w sobie wszystkie wady, pozostałych typów pojazdów, nie dając w zasadzie żadnych zalet.
Bo hybrydy chociaż obchodzą problem długiego ładowania a co za tym idzie - zasięgu. Masa też jest odpowiednio mniejsza. Spalinowce są tańsze, o większym zasięgu. Znowu akumulatorowiec wcale nie generuje mniej śladu węglowego od spalinowca w ostatecznym rozrachunku (bo koszta produkcji są znacznie większe niż przy spalinowcu). Do tego dochodzi kwestia bezpieczeństwa w przypadku pożaru. To olbrzymia wada.
Są jeszcze auta wodorowe, tu problemem jest tankowanie gazu pod bardzo dużym ciśnieniem oraz kwestia magazynowania wodoru, ale poza tym - mamy auto praktycznie idealne. Olbrzymi zasięg, olbrzymia sprawność, zeroemisyjność, łatwy recykling...

Chyba że podejść do problemu z odwrotnej strony. Gdzieś słyszałem o drogach z ładowarką indukcyjną.
Podobny patent wykorzystują niektóre podkładki pod myszki komputerowe. Tu też miałbyś de facto trolejbusa, którego główne źródło zasilania byłoby zewnętrzne, ale bez linii trakcyjnej, ale to wydaje się jeszcze bardziej karkołomnym rozwiązaniem XD. A z całą pewnością, znacznie droższym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
0 / 0

@rafik54321 Tu nie chodzi o lobby elektryfikacyjne, bo linie trolejbusowe były likwidowane od dawna, proces rozpoczął się kilkadziesiąt lat przed pojawieniem się autobusów "na baterie". Nawet w Warszawie była linia autobusowa do Piaseczna i w latach 90 została zlikwidowana.

Ech, gdyby ktoś wymyślił łatwiejszy sposób przechowywania wodoru...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

tak, bo trolejbus przegrywa z autobusem spalinowym. Tu po prostu efektywność i cena autobusu spalinowego jest zwyczajnie lepsza.
Jednak jeśli na siłę wywalamy autobusy spalinowe, dla zasady, to drugi w kolejności jest właśnie trolejbus.

A teraz lobby właśnie przepycha akumulatorowce na pierwsze miejsce choć ni cholery nie ma to sensu...

Ba, emisyjność autobusów można bardzo łatwo zmniejszyć bez wielkiego dramatu.
Wystarczy przerobić autobusy do pracy na metanie. Łatwiejszy w składowaniu niż wodór, ale jednak nieco bardziej szkodliwy. Metan to też gaz ziemny (więc łatwy do wydobycia), a jednak ma w sobie najwięcej wodoru w stosunku do węgla, który nam przeszkadza.
Już zamontowanie instalacji LPG obniża emisję CO2 nawet o 70% względem tego samego pojazdu na benzynę. 70% małym kosztem to nie w kij dmuchał. Sprawy nie rozwiązuje, ale powiedz sam - 70% zysku prawie bez kosztów? Bierę XD...

I myślę że właśnie w okresie przejściowym (nim opatentuje się jakieś skuteczne ogniwa paliwowe i sposoby gospodarowania wodorem), to jest optymalne rozwiązanie. Odchodzić od oleju napędowego i benzyny, na rzecz instalacji LPG i CNG.
Druga sprawa że z ropy naftowej również można pozyskiwać powyższe gazy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rogeros123
+1 / 5

no kto by się spodziewał, może za tanie były?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pafcio80
+4 / 6

no co ja pacze.....wszyscy napierydalają na elektryki , że to chojowe gówno a mimo to kupują a teraz płaczą...............powinni dostać karę za złe gospodarowaniem pieniędzmi firmy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michael112
0 / 4

A Trzaskowski leci po kolejne elektryczne autobusy. xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
+5 / 9

Norwegia? Proszę o konkrety - które autobusy, w którym mieście, kiedy.
Był problem w Oslo z autobusami elektrycznymi, ale był on spowodowany awarią stacji ładowania, nie miał nic wspólnego z samymi autobusami Solaris, które się tam sprawdzają bardzo dobrze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bauvvanek
+3 / 5

a w Giżycku autobusy elektryczne jeżdżą, Są za darmo, bez biletów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+5 / 5

Niekorzy głupio się z tego cieszą, czego nie rozumiem. Jeśli elektryczne pojazdy mają jakikolwiek sens, to na pewno w komunikacji miejskiej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sand01man
0 / 8

[Super pomysł...słuchaj szwagier
-zapakujemy kilkudziesią osób do dużej puszki
-wsadzimy im pod d*pę cholernie ciężki akumulator, uj tam że w kontakcie z tlenem pali się jak palnik tlen-acetylen
-wymiana tej baterii będzie kosztowała tyle co nowy Merc S klasa
-zasięg przetestujemy w lecie na placu w WORD
-tylko kierowca i 3 "speców". Jazda w kółko i bez żadnych wzniesień.
-nie włączymy świateł/klimy/ogrzewania

Jak zrobimy przetarg to znajomy-znajomego powiedział, że możemy go ustawić.
Wpadnie po kilkadziesiąt tysi, a głupki jeszcze klaskać z zachwytu.
Szwagier...no mówię ci...złoty interes.]

Tak to widzę...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gonzor73
-4 / 8

Podstawa to HEJTOWAĆ polskie produkty.

Wy Polacy jesteście mistrzami SAMOZAORANIA własnego kraju.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Amper80
+1 / 1

Tramwaje też są elektryczne i dają radę. I to nawet te najstarsze... Ironia ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
+1 / 1

@Amper80
Praktycznie każdy pociąg w Polsce i na świecie: Amatorzy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LKA
+1 / 1

Kiedyś testowano auta na spirytus i miały bardzo dobre osiągi (jak na benzynie). Nie wiem czemu nie idzie się w tym kierunku... Przecież można go produkować na masową skalę i nie skończy się jak ropa czy benzyna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem