Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
J JohnClemens
+2 / 2

Mmm, wiedza historyczna, lubiem, 29 Maja konkretnie, zna ktoś godzinę podpisania traktatów i oficjalnego ogłoszenia Konstantynopola zdobytym? 29 Maja 1453 roku. Proszę o godzinę, jeśli ktoś zna, bo ja już nie pamiętam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bse
+3 / 3

@JohnClemens gdzieś pewnie po 16. Komu by się chciało podpisywać przed obiadem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2023 o 12:00

avatar Bimbol
+3 / 3

Kiedy skończyło się średniowiecze, zaczęła się epoka zwana renesansem. To wtedy zaczęły się wojny religijne między odłamami chrześcijaństwa i polowania na czarownice. Także ostrożnie z tą radością.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
0 / 0

@Bimbol Dało też początek dla prawdziwej nauki, eksperyment, a nie "Tak ma być bo tak powiedział Arystoteles i zgodne jest z jedyną słuszną książką". Po drugie te wszystkie wojny i odłamy powstały, bo problemem był stosunek Kościoła do reszty świata. Kupczenie odpustami, władza, manipulacja, zamordyzm, kurvienie się, i wiele innych rzeczy, które chociażby Martin Luter wypunktował punkt po punkcie w swoich tezach według legendy przybitych do wrót kościoła w Wittenberdze. No chyba, że uważasz, że Kościół zawsze ma rację i mamy zapierd.lać ku wyższej chwale lokalnego biskupa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
+1 / 5

@lameria @Bimbol
Cytat dotyczący "prawdziwej" nauki:
"Arystoteles położył ogromne zasługi w rozwoju logiki i nauk przyrodniczych, szczególnie astronomii, fizyki i biologii. Choć ostatecznie wiele jego teorii naukowych okazało się błędnych, to znacząco przyczyniły się one do poszukiwania nowych hipotez. (...) Dokonał trychotomicznego podziału nauk:

teoretyczne – których celem jest formułowanie wiedzy dla niej samej (fizyka i matematyka).
praktyczne – których celem jest formułowanie wiedzy dla osiągnięcia doskonałości.
pojetyczne (obecnie mówimy na to "inżynierska") – których celem jest formułowanie wiedzy, za pomocą której można wytwarzać określone przedmioty.

W opinii Arystotelesa, nauki teoretyczne są najbardziej wartościowe, a tym samym najwyżej usytuowane w hierarchii, ze względu na fakt, że opisują wiedzę dla samej wiedzy."

Warto pamiętać, że dokonał tego 2300 lat temu. Natomiast Renesans był zaledwie 500 lat temu. Chcesz sprawdzić, ile renesansowych teorii okazało się błędnych?

Renesans jako początek eksperymentu? Heron, opierając się na zasadach Arystotelesa, dwa tysiące lat temu skonstruował turbinę parową. W średniowieczu zbudowano pierwsze wielkie piece hutnicze oraz wiele innych wybitnych urządzeń. Oczywiście dokonano tego bez eksperymentów, wyłącznie dzięki "boskiemu objawieniu" ;D

p.s.
A osiągnięcia Lutra, to chyba tylko Torquemada zdołał przebić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
0 / 0

@Rydzykant Bardzo ładnie o Arystotelesie. Zapomniałeś o jednym. "Arystoteles to powiedział, stwierdził, napisał, więc tak musi być". I z tego powodu przez 1800 lat zabiło to jakąkolwiek naukę, bo skoro tak twierdzi sam Arystoteles, nie ma sensu prowadzić eksperymentów, co zabiło tą naukę. Nauka praktyczna, eksperymentalna udowodniła, że Arystoteles w wielu przypadkach wymyślał pierdoły i stosował sztukę mniemanologi stosowanej. Słynne Arystotelesa, przedmioty o różnej wadze spadają z różną prędkością bo piórko i kamień i dopiero 1800 lat później Galileuszowi wpadło do łba a zrzucę kulę armatnią i muszkietową zobaczę co się stanie. I to co zobaczył wykopało Arystotelesa i jego banieluki z piedestału i dało początek prawdziwej nauce, a nie że Arystoteles i Kościół mają rację.
"Warto pamiętać, że dokonał tego 2300 lat temu. Natomiast Renesans był zaledwie 500 lat temu. Chcesz sprawdzić, ile renesansowych teorii okazało się błędnych?"
Po pierwsze nie myl teorii z hipotezą. Po drugie większość hipotez zostały udowodnione eksperymentalnie, że są błędne, albo nie (a nie stwierdzone autorytatywnie) w samym Renesansie i na przestrzeni tych 500 lat. To jest właśnie nauka. To co uprawiał Arystoteles, było narcystycznym, egocentrycznym stwierdzeniem. "Ja mam urwa rację, bo ja jestem Arystoteles, a wy tępe uje jesteście debilami." Biorąc pod uwagę różnicę w edukacji między Arystotelesem, a chociażby jego uczniem Aleksandrem Macedońskim, miał pewne prawo tak myśleć, przy nim faktycznie praktycznie wszyscy po za wyjątkami byli debilami.

"Renesans jako początek eksperymentu? Heron, opierając się na zasadach Arystotelesa, dwa tysiące lat temu skonstruował turbinę parową." A co Arystoteles opisał matematycznie model turbiny parowej, żeby według jego zasad zbudować aeolipile? To że Arystoteles twierdził, że jak podgrzejesz wodę to zacznie wrzeć to trochę za mało, żeby to były podstawy teoretyczne do budowania czegokolwiek.
Po za tym artykuł w Przeglądzie Technicznym nr 26 z 1934 roku tom LXXIII zamieszcza notatkę, która mówi, że Heron nie skonstruował tylko opisał to co wymyślili starożytni kapłani egipscy.
https://bcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3609/PDF/28pt1934_nr_26.pdf
Piąty akapit na 12 stronie tego pdf'a

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 grudnia 2023 o 10:51

R Rydzykant
+1 / 5

@lameria
Doskonałe. "Arystoteles tak powiedział więc musi być." A jak jest teraz? W opinii przeciętnego człowieka "Einstein tak powiedział, więc tak musi być." I nie ważne, że sam Einstein do końca życia nie pogodził się z prawami fizyki kwantowej, bo były niezgodne z jego koncepcjami. Arystoteles też miał świadomość, może nawet większa niż Einstein, że jego koncepcje maja braki. Naukowcy/filozofowie w przywoływanych przez ciebie kolejnych 1800 latach również w większym lub mniejszym stopniu zdawali sobie z tego sprawę. Jednak ogólne zasady były na tyle spójne z obserwowana rzeczywistością, iż stanowiły podstawę edukacji. Kto zdobył już podstawy, odkrywał także owe niezgodności.
A jak jest teraz? Co pamiętasz ze szkoły z zakresy chemii? Mówi ci coś nazwisko Lavoisier? Sformułował on "Prawo zachowania masy". Uczysz się go w podstawówce, a następnie przypominasz w szkole średniej. Tylko że... to prawo jest błędne. Inteligentny uczeń odkrywa do pod koniec liceum. Miej inteligentni nie odkrywają tego nigdy. Dlaczego prawo Lavoisiera jest niepoprawne? Bo nie bierze pod uwagę procesów jądrowych (naturalnych lub sztucznie wywołanych) w których część masy zmienia się w energię. Zapewne do dnia dzisiejszego nie dysponowałeś tą wiedzą. Czym więc różnisz się od przeciętnego bakałarza z epoki średniowiecza, którego wiedza kończyła się na Arystotelesie?

"Nauka praktyczna, eksperymentalna udowodniła, że Arystoteles w wielu przypadkach wymyślał pierdoły"
Przypomnę ci, że to właśnie Arystoteles wyodrębnił z ogółu nauk właśnie dziedzinę praktyczną. eksperymentalną. (Przeczytaj ze zrozumieniem cytat z początku mojej pierwszej wypowiedzi) Co prawda niezbyt ją cenił, ale do dzisiaj nauka teoretyczna czyli matematyka stawiana jest ponad naukami praktycznymi. Wręcz jest wykorzystywana do ukrywania naszej niewiedzy. Co wiesz o ciemnej materii i ciemnej energii? Wiesz że "muszą istnieć" bo jedynie ich istnienie wyjaśnia matematyczny obraz wszechświata, w którym grawitacji jest więcej niż być powinno, a mimo to sam wszechświat coraz szybciej się powiększa. Owa ciemna materia i energia są niczym starotestamentowy bóg - nikt ich nie widział, nikt nie potrafi ich zbadać, jednak autorytety twierdzą, ze musi istnieć. Potrafisz bez wspierania się książkami i internetem wyprowadzić dowód matematyczny potwierdzający istnienia ciemnej energii? Czym różnisz się od bakałarza?
CDN

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
0 / 0

@Rydzykant Lol naprawdę jesteś ignorantem. Prawo zachowania masy jest poprawne, a Ty jesteś ignorantem.
Po pierwsze prawo zachowania masy w reakcjach chemicznych dotyczy reakcji chemicznych, To o czym mówisz nie ma nic wspólnego z chemią ponieważ reakcje jądrowe, rozbijanie jądra, promieniotwórczość to są procesy fizyczne, nie mające nic wspólnego z chemią. Ale i tutaj też pudło ponieważ w tych procesach też jest zachowana masa. " Bo nie bierze pod uwagę procesów jądrowych (naturalnych lub sztucznie wywołanych) w których część masy zmienia się w energię. Zapewne do dnia dzisiejszego nie dysponowałeś tą wiedzą. Czym więc różnisz się od przeciętnego bakałarza z epoki średniowiecza, którego wiedza kończyła się na Arystotelesie?" Sam napisałeś część masy zamieniana jest w energię zgodnie z równaniem E=mc^2, gdzie powstająca energia w tych procesach jądrowych jest ekwiwalentem masy, Energia w reakcjach chemicznych nie jest żadnym ekwiwalentem masy (mimo że z tego wzoru bez problemu da się wyliczyć jaka by to mogłaby być masa) jest to po prostu energia wiązań chemicznych powstających bądź ulegających rozerwaniu w wyniku tychże reakcji chemicznych. Chemia dzieje się na poziomie atomów, natomiast rekacje jądrowe to jest poziom niżej odbywają się w jądrze atomu. Więc nie łącz ze sobą dwóch różnych dziedzin, mimo że występują tam pewne podobieństwa. Chemia to całe państwo i to co się dzieje między państwami, czyli ministerstwo spraw zagranicznych, fizyka jądrowa to już jest administracja państwowa, czyli ministerstwo spraw wewnętrznych. Nie mieszaj kompetencji. Czym się różnię od bakałarza z czasów Arystotelesa? A tym że jestem pieprzonym magistrem chemii.

"Przypomnę ci, że to właśnie Arystoteles wyodrębnił z ogółu nauk właśnie dziedzinę praktyczną. eksperymentalną. "
Nie nie dał, to Tobie się myli nauka eksperymentalna z praktycznym konceptem który wymyślił Arystoteles. Nauka praktyczna, w nowoczesnym tego podejściu to eksperyment, eksperyment i jeszcze raz eksperyment, czyli coś czego nikt nie robił bo Arystoteles tak powiedział.
Natomiast nauka praktyczna według Arystotelesa to "praktyczne – których celem jest formułowanie wiedzy dla osiągnięcia doskonałości moralnej (etyka, polityka)". Makao i makale
Lavoisier sformułował prawo zachowania masy, ale zapomniałeś wspomnieć, że nim sformułował to prawo to zrobił trochę tych eksperymentów a dopiero potem formułował na podstawie tychże wnioski, a nie dłubał w nosie myśląc o dupie maryny i nagle coś mu do łba przyszło i zamiast sprawdzić to eksperymentalnie przyjmuje to jako pewnik. Tak właśnie działał Arystoteles. Z Einsteinem też było podobnie, nikt mu na słowo nie wierzył, przedstawił wyniki, dane obserwacyjne, rzetelną matematykę. Do dzisiaj weryfikujemy i podobnie jak z fizyką newtonowską, która przy niskich prędkościach "działa" i nie musimy stosować poprawek relatywistycznych (mimo że możemy) dla obiektów poruszających się z prędkościami mniejszymi niż 10% prędkości światłą. Jak chcesz możesz wyliczać z poprawkami relatywistycznymi dla biegnącego człowieka, ale różnica miedzy wynikiem uzyskanym metodami newtonowskimi a einsteinowskimi będzie będzie tak nie istotnie małą, że nie ma najmniejszego sensu używać fizyki relatywistycznej.
"Co wiesz o ciemnej materii i ciemnej energii? Wiesz że "muszą istnieć" bo jedynie ich istnienie wyjaśnia matematyczny obraz wszechświata, w którym grawitacji jest więcej niż być powinno, a mimo to sam wszechświat coraz szybciej się powiększa."
A co wiedział Arystoteles o przemianach jądrowych. On nawet nie wiedział, że jest coś takiego jak atom, ponieważ według niego materia jest ciągła. Co do ciemnej materii, od momentu Webba zweryfikowano kilka rzeczy. Jak chcesz to poczytaj https://en.wikipedia.org/wiki/Dark_matter https://www.sciencenews.org/article/james-webb-telescope-stars-dark-matter Na razie jesteśmy (my ludzkość) na etapie formułowania hipotez i eksperymentów. 100 lat temu nawet nie znaliśmy tego pojęcia i zamiast jak Arystoteles powiedzieć "

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2023 o 9:50

R Rydzykant
+1 / 5

@lameria
Wow, wykazujesz się wiedzą. Niestety Lavoisier tą wiedzą nie dysponował, dlatego zakładał że MASA substancji pozostaje niezmienna bez względu na okoliczności. Nie wiedział również o możliwości przekształcenia materii w energię. Wbrew twoim domniemaniom, nie stawiam zarzutów francuskiemu chemikowi. Stawiam zarzut współczesnej edukacji, że uczy regułek zamiast zgłębić temat i wyjaśnić przeciętnemu obywatelowi takie niuanse. Ty, w odróżnieniu ode mnie stawiasz zarzuty bezpośrednio Arystotelesowi. Bezpodstawne, bo właśnie on jako jeden z pierwszych zalecał badanie wszystkich aspektów wiedzy, jakie tylko w jego czasach poddawały się badaniu.
Dyskusyjne jest, czy Arystoteles brał pod uwagę istnienie atomu. Demokryt wprowadził pojecie "niepodzielnego" atomu już około mroku 450 przed nasza erą. Z pewnością żaden z nich nie miał pojęcia o przemianach jądrowych. Winisz ich za to? Lavoisier też ich nie uwzględnił. Masz pretensje do średniowiecza, że błędnie edukowała. Współczesna edukacja też popełnia błędy i opiera się na autorytetach, bardzo niechętnie wprowadzając nowinki. Gdybyś choć trochę zainteresował się nauką i edukacja w czasach średniowiecza, zauważyłbyś ogromne zmiany, rozwój wielu dziedzin. Uniwersytety nie powtarzały bezkrytycznie twierdzeń starożytnych Greków (tego poganina Arystotelesa też już wtedy krytykowano za błędy w jego koncepcjach) - uczyły zgromadzonej wiedzy w sposób zadziwiająco podobny do współczesnego. Tylko ta wiedza była znacznie bardziej ograniczona i było w niej znacznie więcej niesprawdzalnych błędów. Jeśli cywilizacja nie upadnie, za 1000 lat ludzie będą śmiali się z głupoty naukowców XIX , XX i XXI wieku. W zasadzie z tych XIX wiecznych już się śmiejemy. W ich mniemaniu, wiedzieli już prawie wszystko, tylko doszlifowywali kilka drobnych szczegółów. A potem różne takie Skłodowskie, Bohry czy inne Einsteiny pokazały, jak wielka była ich niewiedza.

Faktycznie teleskop Webba weryfikuje obecnie wiele hipotez. Na razie jednak nie potwierdził istnienia ciemnej materii. Widzimy objawy, nie znamy przyczyny. Jakaś "boska siła" nadal zbiera do kupy galaktyki, jednocześnie rozszerzając całą resztę. Aby nie kompromitować się w oczach laików, naukowcy wymyślili mądrze wyglądające słówka, uzasadnili je matematyką która rozumie najwyżej milion ludzi na naszej planecie (ci ludzie doskonale wiedzą, że dopuszczalnych i poprawnych jest wiele innych modeli matematycznych,czyli ten "dowód" nadal jest jedynie hipotezą) i teraz kombinują. Nawet z zacytowanego przez ciebie wpisu z wiki wynika, że im więcej wiemy, tym mniej rozumiemy całe zjawisko. Sorry, niczym istotnym nie różnimy się od średniowiecznych badaczy metalurgii. Oni też teoretyzowali i eksperymentowali. Czasem hipotezy okazywały się poprawne i udawało się wykonać lepszy miecz. Czasem szli fałszywym tropem i wszystko się partoliło.

Rozumiem twój zachwyt na współczesną nauką. Faktycznie jest wspaniała. Jednak nasze umysły nadal są równie ułomni jak umysły ludzi średniowiecza. I tak jak ludzie średniowiecza niektórzy próbują liczyć diabły na łebku od szpilki albo genderowe płcie. Nie liczę na to, że pogodzisz się z tym faktem. Wystarczy że go sobie uświadomisz.

Kończymy czy chcesz ciągnąć?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
0 / 0

@Rydzykant Nie nie kończymy. Arystoteles i atom, czytałeś chociażby notkę w Wikipedii na temat Arystotelesa?
"Oprócz filozofii Arystoteles położył ogromne zasługi w rozwoju logiki i nauk przyrodniczych, szczególnie astronomii, fizyki i biologii. Choć ostatecznie wiele jego teorii naukowych okazało się błędnych, to znacząco przyczyniły się one do poszukiwania nowych hipotez."
Tak przyczynił się ponieważ ludzie 1800 lat później zaczęli weryfikować jego pomysły.
"Arystoteles przyczynił się do rozwoju teorii atomistycznej twierdząc, że cała materia składa się z tych samych ciągłych substancji pierwotnych" Mówił o ciągłości materii , a ludzie udowodnili, że jednak nie nie ma czegoś takiego jak ciągłość materii. Inaczej zamiast małego haustu powietrza musiałbyś w płuca wciągnąć całą atmosferę, albo chociażby ją pogryźć na kawałki
"Niestety Lavoisier tą wiedzą nie dysponował, dlatego zakładał że MASA substancji pozostaje niezmienna bez względu na okoliczności. Nie wiedział również o możliwości przekształcenia materii w energię. Wbrew twoim domniemaniom, nie stawiam zarzutów francuskiemu chemikowi"
Ja stawiam zarzuty Tobie że nie ogarniasz. Mieszasz dwa różne systemy. Zasada zachowania masy Lavoisiera dotyczy tylko i wyłącznie tego co się dzieje w czasie reakcji chemicznych na poziomie atomowym.
Spalasz w tlenie węgiel, tlen łączy się z węglem powstaje CO2 którego masa jest sumą masy tlenu i węgla, które wzięły udział w reakcji CHEMICZNEJ. Oczywiście jednocześnie mogą i będą zachodziły reakcje jądrowe rozpad izotopu tlenu bądź węgla i w związku z tym wydzieli się ekwiwalent energii. Ale zapominasz o jednej rzeczy po takiej reakcji jądrowej nie będziesz już miał atomu węgla ani też tlenu, więc one nie wezmą udziału w reakcji spalania węgla w tlenie. Atom węgla izotopu C14 ulegając przemianie jądrowej przekształca się w azot N14. Dlatego pisałem wcześniej że chemia to państwo i interakcje między państwami i zarządza tam ministerstwo spraw zagranicznych. Natomiast reakcje jądrowe to ministerstwo spraw wewnętrznych, a Ty dalej z uporem chcesz żeby wojewoda mazowiecki prowadził negocjacje z Stanami Zjednoczonymi w spawie międzynarodowego sojuszu. W reakcjach jądrowych też jest zasada zachowania masy, energii. Tylko że odbywa się to na zupełnie innym poziomie. W spalaniu bierze udział gigantyczna ilość atomów jednocześnie, reakcje jądrowe dotyczą prawdopodobieństwa zajścia takiej reakcji w losowym atomie. Zupełnie innego rodzaju są ilości energii. Little Boy zrzucony na Hiroszimę spowodował eksplozję, która byłaby porównywalna z eksplozją 15 tysięcy ton trotylu. A taką eksplozję spowodowało 850 miligramów Uranu które zamieniły się w energię. 15 tysięcy ton substancji w reakcji chemicznej daje taką samą ilość energii jak 0,85 grama masy zamienionej w energię w reakcjach jądrowych. Zasada Lavoisiera dotyczy reakcji chemicznych, tylko i wyłącznie o czym mówi formułka. I tak w czasie reakcji chemicznych mogą i zachodzą też reakcje jądrowe, ale można je kompletnie pominąć ponieważ promieniotwórcze izotopy są nietrwałe (ponieważ są promieniotwórcze). I albo połowiczny ich czas rozpadu jest zbyt mały, by na dłuższą metę zachował się ten izotop, lub zbyt długi by miało to jakiś efekt w czasie trwania reakcji. Wspomniana przez ze mnie przemiana węgla C14 w azot N14, czas połowicznego rozpadu węgla C14 5730 lat.
Dlaczego czepiam się Arystotelesa? Z bardzo prostej przyczyny dzięki swojemu autorytetowi a następnie poparciu Kościoła, nauki Arystotelesa po pewnych poprawkach były zgodne z polityką Kościoła co właśnie zablokowało i zabetonowało rozwój nauki na 1800 lat. Zwróć uwagę, że o ile w filozofii Arystoteles sprawdził się i zrobił wiele dobrego, to nauka ruszyła dopiero kiedy powiedziano Arystotelesowi "Sprawdzam" i zaczęto eksperymentalnie sprawdzać jego idee i założenia. I właśnie w ten sposób przyczynił się do rozwoju nauki, kiedy ludzie zwątpili w jego autorytet, a nie dzięki jego autorytetowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
+1 / 5

@lameria
"Tak przyczynił się ponieważ ludzie 1800 lat później zaczęli weryfikować jego pomysły."
Błędne sformułowanie. Nie "zaczęli weryfikować jego pomysły.", bowiem większość informacji które po nim pozostały stanowiła usystematyzowana wiedza innych filozofów z jego czasów. Czy do Diderota też masz pretensje z powodu niepoprawnych informacji zawartych w jego encyklopedii?
Ja mieszam różne systemy?
Obecnie wiemy że "zasada zachowania masy Lavoisiera dotyczy tylko i wyłącznie tego co się dzieje w czasie reakcji chemicznych na poziomie atomowym." W czasach Lavoisiera tego nie wiedziano. Co więcej, w jego czasach zakładano niepodzielność atomu. Gdyby Lavoisier swoje doświadczenia przeprowadzał na pierwiastku Uran, sam odrzuciłby własne odkrycie, znajdując wyjątek od reguły. Na szczęście tego nie zrobił.
Twój problem wynika z przypisywania światu sprzed setek lat realiów i wiedzy dnia dzisiejszego. Jednocześnie posługujesz się orwellowskim "dwójmyśleniam". Zarzucasz Arystotelesowi brak wiedzy, ale już Lavoisiera o to nie oskarżasz. Oskarżasz średniowieczne Uniwersytety o błędne nauczanie, ale nie zauważasz dzisiejszych dzieciaków, które również uczą się uproszczonej wersji wiedzy.

Mógłbym czepiać się Arystotelesa, Lavoisiera. Einsteina i innych wybitnych badaczy za to że "nie wiedzieli". Mógłbym czepiać się szkolnictwa za to, że powtarza ustalone regułki zamiast wyjaśniać całokształt problemów.
Mógłbym czepiać się naukowców, że boją się zainteresować pewnymi obszarami wiedzy.
(Niektóre renomowane instytuty badawcze pozwalają sobie sięgać do tych "zakazanych" obszarów, ale robią to po cichu, aby nie denerwować opinii publicznej i nie stać się pośmiewiskiem dla skostniałych pseudoautorytetów. Przeczytaj "Eksperyment intencjonalny" Lynne McTaggart. Chociaż oczywiście niektóre opisane tam odkrycia budzą kontrowersje. Należałoby je powtórzyć w innych instytucjach. tylko dlaczego nikt nie odważa się tego zrobić?)
Mógłbym. Tylko co można zyskać na krytykanctwie? Można najwyżej utwierdzić się we własnych poglądach, wpaść w samozachwyt. Jeśli ci to wystarcza, życzę powodzenia. Ja zrozumienie cenie bardziej niż samozadowolenie i utwierdzenie się we własnej "nieomylności".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
0 / 0

@Rydzykant Dalej nie rozumiesz
"Obecnie wiemy że "zasada zachowania masy Lavoisiera dotyczy tylko i wyłącznie tego co się dzieje w czasie reakcji chemicznych na poziomie atomowym." W czasach Lavoisiera tego nie wiedziano. Co więcej, w jego czasach zakładano niepodzielność atomu. Gdyby Lavoisier swoje doświadczenia przeprowadzał na pierwiastku Uran, sam odrzuciłby własne odkrycie, znajdując wyjątek od reguły. Na szczęście tego nie zrobił."
10 kilogramów uranu użyto do zbudowania bomby little boy. Z tych 10 kilogramów czyli 10 000 gramów 0.85 grama uległa zamianie w energię. Zasada zachowania masy i energii działa zawsze i wszędzie i to w reakcjach czysto chemicznych jak to sformułował Lavoisier jak w reakcjach tylko jądrowych, jak też w trakcie kiedy obydwa te typy reakcji zachodzą jednocześnie. Wracamy do spalania węgla z tlenem, część atomów węgla w tym eksperymencie jest izotopem węgla C14. Podczas spalania węgla część atomów węgla C14 ulegnie przemianie do azotu N14. Po zakończeniu reakcji spalania Będziesz miał mieszaninę CO2 (zakładamy że to było spalanie czyste do dwutlenku węgla) i azotu N14 i niespalonych resztek tlenu, ponieważ część węgla przekształciła się na drodze reakcji jądrowych w tenże azot.. Po zważeniu i zmierzeniu wydzielonej całkowitej energii stwierdzimy, że masa przed reakcją równa jest sumie masy produktów po reakcji z czego część masy produktów jest w ekwiwalencie wydzielonej energii w procesach promieniotwórczych przejścia C14 do N14/ Więc jak widzisz, masa została ta sama, mimo że część masy występuje w postaci energii zgodnie z równaniem E=mC^2. tylko musiałbyś dysponować super czułymi wagami, żeby zarejestrować przemianę miliona atomów węgla C14 w atomy N14 kiedy w reakcji bierze udział 12 gram węgla czyli 6,023*10^23 atomów węgla. I super czułymi detektorami, żeby wyłapać wydzieloną energię jądrową z tak kosmicznie małej ilości atomów jakim jest milion atomów.
Po za tym której części zdania nie rozumiesz "Choć ostatecznie wiele jego teorii naukowych okazało się błędnych"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
+1 / 5

@lameria
Owszem, ty dalej nie rozumiesz.
OBECNIE wiemy czym są przemiany jądrowe. Lavoisier tego nie wiedział. Nie dysponował narzędziami pozwalającymi odróżnić reakcję chemiczną od przemian nuklearnych. Podobnie Arystoteles oraz ludzie przez kolejny 1000 lat nie dysponowali narzędziami pozwalającymi sprawdzić większość ówczesnych koncepcji. Ja nie mam pretensji, że kiedyś ktoś nie był w stanie czegoś sprawdzić.
Powtarzasz argumenty zaczerpnięte z jakiegoś internetowego artykułu. W jakim celu? Aby błysnąć erudycją? Nadal nie potrafisz uzasadnić dlaczego chwalisz Lavoisiera, a potępiasz Arystotelesa. Albo dlaczego chwalisz wciąż jeszcze ułomną edukację czasów współczesnych, jednocześnie nie dostrzegając osiągnięć ludzi z przeszłości.

p.s.
Cieszy mnie, że zauważasz zdanie "Choć ostatecznie wiele jego teorii naukowych okazało się błędnych". Pamiętasz teorię eteru. Ona również okazała się błędna. Niewykluczone, że w przyszłości ciemna materia i ciemna energia też okażą się błędem. Nastąpi to gdy zrozumiemy prawdziwe procesy wywołujące owe zjawiska. Na razie tworzymy sobie "naukowych bogów" których nie potrafimy pojąc ani zbadać.
Czyli sami możemy okazać się niewiele mądrzejsi od Arystotelesa. Ale do tego nigdy się nie przyznasz :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lameria
0 / 0

@Rydzykant Kolego czy Ty próbujesz udowodnić, że zasada zachowania masy jest fałszywa? Tłumaczę Ci w kółko, że masa substratów przed reakcją jest równa masie produktów po reakcji. W Hiroszimie przed wybuchem miałeś 10 kilogramów uranu, po wybuchu dalej było 10 kilogramów uranu z czego 0,85 grama w postaci energii, ale masa zgadzała się, energia zresztą też. I cały czas z uporem maniaka wciskasz do reakcji chemicznych i wydzielanych tam energii, reakcje jądrowe, które są zupełnie innej bajki. Reakcja chemiczna to elektrony na ostatnich powłokach jednego i drugiego atomu tworzą wiązania. Reakcja jądrowa odbywa się w środku jądra atomu hen hen daleko od jakiegokolwiek elektronu. I do tego w zupełności wystarczy Ci jedno jądro atomowe. W reakcjach chemicznych musisz mieć co najmniej dwa atomy, całe atomy, a nie jądro atomowe. I tak w obydwu przypadkach masa przed reakcją jest równa masie po reakcji w jakiekolwiek postaci by ta masa nie występowała. Tłumaczę Ci podstawowe rzeczy z fizyki i chemii, poziom podstawówki i szkoły średniej.
"Albo dlaczego chwalisz wciąż jeszcze ułomną edukację czasów współczesnych, jednocześnie nie dostrzegając osiągnięć ludzi z przeszłości." Lol Ty tak na poważnie? Cały czas piszę o tym, że kwestionowanie autorytetu i rozpoczęcie eksperymentów zrobiło naukę, jakieś pięćset lat temu, i ja nie dostrzegam osiągnięć ludzi z przeszłości? Are you fuking kiding me? Eksperymentalnie potwierdzono lub obalono hipotezy znane w starożytności. Ba w starożytności też byli eksperymentatorzy, chociażby Eratostenes, który przy pomocy kijka i matematyki eksperymentalnie zmierzył obwód Ziemi, odległość Ziemia Księżyc, Ziemia Słońce i wymiary tych że. Zmierzył i wyliczył, a nie ocenił. Archimedes kolejny eksperymentator. Arystoteles był tylko i wyłącznie filozofem, obserwował i wyciągał wnioski bez żadnej weryfikacji tychże
Co do eteru i ciemnej materii. Nie ma teorii ciemnej materii i energii, na razie mamy tylko hipotezę a to duża różnica.
"Czyli sami możemy okazać się niewiele mądrzejsi od Arystotelesa. Ale do tego nigdy się nie przyznasz " Aha nie ma to jak walenie kwantyfikatorami wielkimi. Ale nie jesteśmy mądrzejsi od Arystotelesa, w przeciwieństwie do niego eksperymentujemy, wiemy że nasze zmysły i umysł są wadliwe i nie wyciągamy z kapelusza twierdzeń ogłaszając jako prawdy objawione. Nie dotyczy szurów, antyszczepionkowców, Zięby,chemitrailersów czy tam innych płaskoziemców.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem