Całe dekady temu ( już przedawnione więc mogę pisać xD ) zobaczyłem jak pies próbuje ugryźć staruszkę a właściciel cieszy się jak dupa do bata...
Wziąłem trzy kamulce i zamiast w psa to waliłem we właściciela. Po pierwszym miał jakieś interpelacje,drugi go przekonał,ze jednak nie ma...
Pomogło...
@AngryBoar
My mieliśmy postrach za dzieci - psa sąsiadów. Niby jamnikowaty, ale wredny i zawzięty (jak ci sąsiedzi). Przechodził obok, merdał ogonem, a w ostatniej chwili potrafił ugryźć w kostkę. Albo atakował z wściekłością pitbulla. Strach było chodzić, a często puszczali go luzem i biegał po uliczce.
Siostrę ugryzł - rozmowy nic nie pomogły. Mnie zaatakował - to samo. Kiedyś potrąciłem go rowerem, ale nie doszli, że to ja. Raz wpadł nam na działkę - jak kocica mająca kocięta przejechała go to aż sąsiedzi wyglądali. Z 60 m jechała na jego dupie, z wbitymi pazurami. Piszczał jak opętany :) Sąsiedzi awanturowali się, bulwers, ale w końcu zaczęli go zamykać na swojej działce.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
21 grudnia 2023 o 1:57
słyszałam że chyba w Hiszpanii ostatnio zrobili coś takiego, że trzeba mieć kurs od behawiorysty, żeby móc mieć psa. popieram coś takiego, bo wielu ludzi nie myśli o tym, że psa się wychowuje, a nie tylko ma.
Kursy na dzieci też będą?
Całe dekady temu ( już przedawnione więc mogę pisać xD ) zobaczyłem jak pies próbuje ugryźć staruszkę a właściciel cieszy się jak dupa do bata...
Wziąłem trzy kamulce i zamiast w psa to waliłem we właściciela. Po pierwszym miał jakieś interpelacje,drugi go przekonał,ze jednak nie ma...
Pomogło...
@AngryBoar stare zasady były najlepsze :))
@AngryBoar
My mieliśmy postrach za dzieci - psa sąsiadów. Niby jamnikowaty, ale wredny i zawzięty (jak ci sąsiedzi). Przechodził obok, merdał ogonem, a w ostatniej chwili potrafił ugryźć w kostkę. Albo atakował z wściekłością pitbulla. Strach było chodzić, a często puszczali go luzem i biegał po uliczce.
Siostrę ugryzł - rozmowy nic nie pomogły. Mnie zaatakował - to samo. Kiedyś potrąciłem go rowerem, ale nie doszli, że to ja. Raz wpadł nam na działkę - jak kocica mająca kocięta przejechała go to aż sąsiedzi wyglądali. Z 60 m jechała na jego dupie, z wbitymi pazurami. Piszczał jak opętany :) Sąsiedzi awanturowali się, bulwers, ale w końcu zaczęli go zamykać na swojej działce.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 grudnia 2023 o 1:57
słyszałam że chyba w Hiszpanii ostatnio zrobili coś takiego, że trzeba mieć kurs od behawiorysty, żeby móc mieć psa. popieram coś takiego, bo wielu ludzi nie myśli o tym, że psa się wychowuje, a nie tylko ma.