Jak zaorać takie karyny?
Skoro zrobienie kariery oraz ogarnięcie doktoratu jest mniejszym osiągnięciem życiowym, to znaczy że jest to łatwiejsze. Skoro jest łatwiejsze niż trzaśnięcie bombelka, to taka karyna nie dość że powinna osiągnięcia kariery i wykształcenia osiągnąć, to jeszcze powinna to zrobić z łatwością lub przebić te osiągnięcia wielokrotnie XD.
To do dzieła...
Bo ktoś kto zrobi karierę i doktoraty, może sobie bombelka łatwo trzasnąć. Co wtedy karyna powie?
Zrobienie dziecka jest raczej łatwe, zazwyczaj przyjemne i możliwe dla niemal każdego. Urodzenie jest też zazwyczaj łatwe, choć zdecydowanie nieprzyjemne i możliwe dla ok. połowy społeczeństwa. Wychowanie to sztuka i zdecydowanie jest trudniejsze od doktoratu czy kariery, niemniej osoby zakompleksione i zawistne jak te z demota zapewne nie są w stanie udźwignąć ani doktoratu, ani kariery, ani wychowania.
@karolina1128 Nie do końca się zgodzę, że zrobienie i urodzenie dziecka jest łatwe. Obecnie 20-30% par nie może mieć dzieci mimo wielu lat starań. Urodzenie też łatwe nie jest, bo bez służby zdrowia śmiertelność okołoporodowa wynosi w granicach 8%. Nie mówiąc o konsekwencjach źle prowadzonego porodu jak hemoroidy, nietrzymanie moczu, obniżenie mięśni dna miednicy, wypadająca odbytnica itd... Proponuję poczytać trochę fachowej literatury zanim zaliczy się poród do łatwych.
Ponad rok się starałem o dziecko i grosza nikt mi za to nie dał. Może chociaż dodatek do emerytury na stare lata? Dlaczego tylko matkom się wszystko należy?
Zrobienie dzieciaka trudne nie jest, wychowanie już tak.
Niemniej takich postów - jak ten pierwszy - nie piszą ci, co dobrze wychowują dzieciaki; tylko ci, którym nie chciało się uczyć i zdobywać kompetencje.
Żeby to miało jakikolwiek sens musiałby się wypowiedzieć kobieta z doktoratem i dzieciata... Podejrzewam że te co to pisały mają może góra zawodówkę. A moim zdaniem, kretyństwem jest w ogóle takie porównanie.
Jak zaorać takie karyny?
Skoro zrobienie kariery oraz ogarnięcie doktoratu jest mniejszym osiągnięciem życiowym, to znaczy że jest to łatwiejsze. Skoro jest łatwiejsze niż trzaśnięcie bombelka, to taka karyna nie dość że powinna osiągnięcia kariery i wykształcenia osiągnąć, to jeszcze powinna to zrobić z łatwością lub przebić te osiągnięcia wielokrotnie XD.
To do dzieła...
Bo ktoś kto zrobi karierę i doktoraty, może sobie bombelka łatwo trzasnąć. Co wtedy karyna powie?
Sądząc po tak światłych wypowiedziach to ta pierwsza długo się starała o dziecko bo pewnie nie odróżnia brochy od zwieracza.
Fascynujące.. na czym się skupiamy jako ludzkość xD
Fantastico!!!
Zrobienie dziecka jest raczej łatwe, zazwyczaj przyjemne i możliwe dla niemal każdego. Urodzenie jest też zazwyczaj łatwe, choć zdecydowanie nieprzyjemne i możliwe dla ok. połowy społeczeństwa. Wychowanie to sztuka i zdecydowanie jest trudniejsze od doktoratu czy kariery, niemniej osoby zakompleksione i zawistne jak te z demota zapewne nie są w stanie udźwignąć ani doktoratu, ani kariery, ani wychowania.
@karolina1128 Nie do końca się zgodzę, że zrobienie i urodzenie dziecka jest łatwe. Obecnie 20-30% par nie może mieć dzieci mimo wielu lat starań. Urodzenie też łatwe nie jest, bo bez służby zdrowia śmiertelność okołoporodowa wynosi w granicach 8%. Nie mówiąc o konsekwencjach źle prowadzonego porodu jak hemoroidy, nietrzymanie moczu, obniżenie mięśni dna miednicy, wypadająca odbytnica itd... Proponuję poczytać trochę fachowej literatury zanim zaliczy się poród do łatwych.
Ponad rok się starałem o dziecko i grosza nikt mi za to nie dał. Może chociaż dodatek do emerytury na stare lata? Dlaczego tylko matkom się wszystko należy?
Urodzić dziecko potrafi każda idiotka( o ile natura pozwala), gorzej gdy te idiotki dorwą się do internetu...
Zapewne mają doświadczenie w jednym i drugim skoro potrafią tak konkretnie porównać i ocenić.
Zrobienie dzieciaka trudne nie jest, wychowanie już tak.
Niemniej takich postów - jak ten pierwszy - nie piszą ci, co dobrze wychowują dzieciaki; tylko ci, którym nie chciało się uczyć i zdobywać kompetencje.
"kiedy jedyne co ci w zyciu wyszło to gowniak z piz.."
Żeby to miało jakikolwiek sens musiałby się wypowiedzieć kobieta z doktoratem i dzieciata... Podejrzewam że te co to pisały mają może góra zawodówkę. A moim zdaniem, kretyństwem jest w ogóle takie porównanie.
Inkubatory Kaczyńskiego szukają poparcia. Co w tym dziwnego?