@CzlowiekZkamienia niezupełnie. Światła mijania to światła "uniwersalne" które można stosować zawsze.
Jednak do jazdy w dzień, przy dobrej widoczności można jechać na światłach dziennych jeśli auto je posiada. To bardziej przypomina przednie światła pozycyjne niż mijania. Tylne lampy wtedy wgl nie świecą.
Wg mnie światła do jazdy dziennej to cyrk. Właśnie dlatego że nie palą się lampy tylne.
Moda na przygaszone kolory aut dość mocno zmniejszyła ich widoczność i bezpieczeństwo. Czerwony maluszek moich rodziców było widać z daleka, teraz sama mam jasno błękitny, który totalnie ginie w mgle.
@PMY Taką waląca po oczach jak ma teraz policja, to by było coś. Mój pierwszy samochód był żółty i uwielbiałam go. Kupując ten nie miałam wpływu na kolor, dostałam do z "dobrej ręki" i kupiłam, bo wiedziałam że jest w dobrym stanie technicznym.
@slawekkier123 ale w tym wypadku też trzeba się pilnować. Kilka razy miałam tak że włączałam światła ręcznie bo dla automatu było "za jasno" (np w deszczu)
@slawekkier123
Nie masz. Żaden samochód nie ma, bo przejście z świateł dziennych na mijania zależy od czujnika światła. Niektóre samochody sprzęgają to z automatyczną pracą wycieraczek, jeżeli mają czujnik obecności wody na szybie. Ale żaden z tych systemów nie jest doskonały i bywają takie warunki, że jest dostatecznie jasno, a jest mgła i widoczność nie jest dostateczna, a światła mijania się nie zapalą.
Posiadanie różnych automatycznych czujników nie zwalnia kierowcy z myślenia.
Dwa pyt .moje Ledy do jazdy dziennej sa mocniejsze i bardziej widoczne od sporej grupy aut zarej.dop.do ruchu a nie moge na nich jeździć ( wieczorem w tunelu w śniegu )i dwa MOJE AUTO po wł przeł.na zdj na raz zapala swiatła tył a nadal swieca ledy (dzienne duże) do dziennych i MOGE TAK JEŹDZIĆ CZY NIE Kia sportage mk3 FL. 015 r
@MEATLOAF Po pierwsze tak, możesz sobie jeździć na ledach w dzień przy dobrej widoczności, a jak są gorsze warunki to masz mieć włączone też światła z tyłu. Nie ma tu filozofii...
Po drugie popracuj nad składnią, bo strasznie się czyta to co napisałeś.
Problem w tym, że nie we wszystkich autach "światła automatyczne" włączają się same z tyłu podczas jazdy w dzień, kiedy pada deszcz jest ulewa czy mgła! I jak widać na drogach, wielu kierowców o tym nie wie...
Nikt nie zauważył że auto na zdjęciu ma włączone światła przeciwmgielne a widoczność jest na to za dobra? Krety.. które włączają przeciwmgielne zamiast mijania przy byle mgiełce i oślepiają tym sposobem jadących z tyłu są dużo gorszym przykładem bezmyślności za kierownicą, niż Ci którzy myślą że, jak mają automatyczne światła z rozpoznawaniem trudnych warunków pogodowych to już mogą mózg w domu zostawiać jak za kierownicę wsiadają. Automat np. z zasady nie przełączy na światła mijania w gęstym deszczu, przy słabej widoczności ale mocnym oświetleniu gdy wycieraczki nie pracują w trybie auto, tylko na wolnym biegu, lub klikacie ręcznie, od czasu do czasu, stojąc na końcu korka. A wtedy ktoś pakuje się Wam w bagażnik, bo stojąc na 90-ce na dziennych, bez czerwonych świateł z tyłu, nie dajecie nikomu szans na wyhamowanie, nawet gdy jedzie z rozsądną jak na warunki prędkością. A jak policja przyjedzie to tekst w stylu: najechanie na tył to zawsze wina tego drugiego! A Wy nawet nie wiecie że jesteście sprawcą wypadku, bo maszyna ma Waszym zdaniem więcej rozumu niż Wy. Przeczytajcie choć instrukcję obsługi jakiegokolwiek auta, tam jest zawsze informacja że to kierowca ma kontrolować automatyczne światła i włączać odpowiednie do warunków oświetlenie, gdy automat tego nie zrobi na czas.
@philozofb oj tak, przeciwmgielne to plaga, widoczność na kilkaset metrów a oni dają po oczach. Mój instruktor mniej-więcej tłumaczył: zapalać przeciwmgielne gdy nie widać świateł samochodu przed tobą (oczywiście gdy jedzie się w rozsądnej odległości)
@philozofb
Tylko, że to są światła przeciwmgielne przednie o czym swiadczy kolor kontrolki. Światło przeciwmgielne tylne ma żółtą kontrolkę i chyba powinni uczyć o tym na kursie na prawo jazdy, a na pewno jest to napisane w instrukcji obsługi każdego samochodu.
Wszystkie kontrolki dotyczące przednich świateł mają strumień swiatła skierowany w lewo, a tylnych w prawo. Na tych zdjęciach widać kontrolkę tylnych świateł przeciwmgielnych, ale na żadnym ze zdjęć te światła nie są uruchomione.
Po za tym zdjęcie prawdopodobnie przedstawia drogę poza terenem zabudowanym, a widoczność można oszacować na taką poniżej 50 metrów, a więc użycie światła przeciwmgielnego tylnego byłoby właściwe.
@rkcb demot jest o włączeniu świateł mijania a na zdjęciu włączone są przeciwmgielne, na zdjęciu widoczność jest prawdopodobnie odpowiednia dla tylnych świateł przeciwmgielnych, które służą wskazaniu jadącym z tyłu naszego auta, ale już nie dla przednich reflektorów przeciwmgielnych, które tylko oślepiają kierowców jadących z naprzeciwka a nam mają poprawić widoczność przed autem, co raczej nie zadziała w tej sytuacji.
@philozofb
Prawidłowo ustawione światła przeciwmgielne przednie nie oślepiają, a nawet oślepiają mniej niż światła mijania. Pochylenie strumienia świetlnego świateł mijania to 1%, a świateł przeciwmgielnych to 2%.
Na zdjęciu przełącznik na prawy obrazku przedstawia włączone światła mijania i przeciwmgielne przednie, co jest dopuszczalne przez przepisy. Prawidłowo ustawione światła w takiej konfiguracji nikogo nie będą oślepiać, a kierowca zyskuje lepsze oświetlenie pobocza. Czy to ma sens za dnia można by dyskutować, ale przy zmiennej widoczności może mieć to sens. Na pewno lepiej mieć lepszą widoczność, niż gorszą.
Co do tylnego światłą, to przecież napisałem, że w zasadzie powinno się go używać w tych warunkach, ale nie wiemy, czy formalnie nie jest to teren zabudowany, bo wtedy nie wolno go używać.
@rkcb to co napisałeś to po prostu nieprawda. Pomyliło Ci się ze światłami do jazdy dziennej realizowanymi przez jeden wspólny reflektor służący również do obsługi świateł przeciwmgielnych, wtedy światła mijania mogą się również legalnie świecić, co stosuje się np. do ochrony ksenonów, które mają bardzo długą żywotność, przy niskim poborze prądu, ale przez bardzo wysokie chwilowe napięcie potrzebne do zainicjowania łuku plazmy, każde ich włączenie drastycznie ją obniża. Po włączeniu przednich reflektorów przeciwmgielnych światła mijania zawsze muszą się wyłączyć, ponieważ w gęstej mgle, światła mijania, powodują postanie tak zwanej ściany światła, jest to ekran z podświetlonej mgły, jak na pokazach holograficznych, przez który kierowca nic nie widzi a widoczność wraca po wyłączeniu świateł. I tu właśnie wchodzą reflektory przeciwmgielne, umieszczone jak niżej przy podłożu, o szerszym i innym kącie świecenia, co sprawia że kierowca może w szarówce oświetlić sobie drogę, a nie oślepić się światłem rozproszonym w kropelkach wilgoci. Niestety w normalnych warunkach drogowych, gdy jest szaro lub ciemno te szerokie kąty bardzo mocno przeszkadzają jadącym z naprzeciwka powodując czasem wypadki. Dlatego wolno ich używać tylko na bardzo krętych drogach, oznaczonych specjalnymi znakami i wyłącznie w nocy w celu doświetlenia poboczy.
@philozofb
Wsiądź sobie do jakiegoś samochodu, dowolnej marki i sprawdź, czy światła mijania wyłączą się, jak zapalisz przednie światła przeciwmgielne. A jak taki zajdziesz, to napisz co to za cudo, bo trzeba mu będzie zabrać homologację.
I dla ustalenia uwagi - od czterdziestu lat jestem mechanikiem samochodowym i mam uprawnieni diagnosty stacji kontroli pojazdów. Dokładnie wiem o czym piszę i nic mi się nie pomyliło.
@rkcb trochę Ci się pomyliło, bo światła mijania mogą być włączone ze światłami przeciwmgielnymi, w świetle obecnych przepisów, ale nie muszą i to kolejna z Twoich błędnych wypowiedzi. Przepis mówi że przy mgle lub opadach ograniczających widoczność trzeba z przodu mieć włączone światła mijania lub przeciwmgielne ale wolno też włączyć oba naraz a to dlatego że w przeciwieństwie do tylnych przeciwmgielnych wolno ich używać również gdy widoczność przekracza 50 m. A to jakie masz włączniki w aucie lub jak działają to już kwestia montażu świateł przez Ciebie lub producenta i przelecenia się po bitach w komputerze.
@rkcb ładnych mamy diagnostów, a tak się każdy do egzaminu zawsze przygotowuje, a potem jak "w będzie pan zadowolony robi" :) pewnie 40 lat praktyki w ASO, hi, hi, co nie??
@slawekkier123 głupoty gadasz, chyba nie jeździłeś ostatnio produkowanymi autami, jeżdżę w pracy fordem transit, ustawienie auto włącza nawet długie światła poza miastem i wyłącza jak tylko jedzie ktoś znad przeciwka...
Fajnie, jakby autor przed pouczaniem innych, dowiedział się trochę o światłach w autach. Światła mijania są sprzężone z pozycyjnymi i nie da się ich włączyć bez pozycyjnych. To, o czym jest w podpisie, czyli tylko zapalone z przodu i zero z tyłu, to światła do jazdy dziennej, które faktycznie najczęściej są tylko na przód.
Niestety prawo nakazuje włączone światła także przy dobrej pogodzie.
@CzlowiekZkamienia niezupełnie. Światła mijania to światła "uniwersalne" które można stosować zawsze.
Jednak do jazdy w dzień, przy dobrej widoczności można jechać na światłach dziennych jeśli auto je posiada. To bardziej przypomina przednie światła pozycyjne niż mijania. Tylne lampy wtedy wgl nie świecą.
Wg mnie światła do jazdy dziennej to cyrk. Właśnie dlatego że nie palą się lampy tylne.
@rafik54321 Różne marki często mieszając pozycyjne i mijania, w obecnym mijania mają obrazek pozycyjnych z poprzedniego.
Moda na przygaszone kolory aut dość mocno zmniejszyła ich widoczność i bezpieczeństwo. Czerwony maluszek moich rodziców było widać z daleka, teraz sama mam jasno błękitny, który totalnie ginie w mgle.
@Slawa238 Przyklej folię odblaskową.
@PMY Taką waląca po oczach jak ma teraz policja, to by było coś. Mój pierwszy samochód był żółty i uwielbiałam go. Kupując ten nie miałam wpływu na kolor, dostałam do z "dobrej ręki" i kupiłam, bo wiedziałam że jest w dobrym stanie technicznym.
Mam światła które automatycznie przechodzą z dziennych na mijania w trudnych warunkach atmosferycznych
@slawekkier123 ale w tym wypadku też trzeba się pilnować. Kilka razy miałam tak że włączałam światła ręcznie bo dla automatu było "za jasno" (np w deszczu)
@slawekkier123
Nie masz. Żaden samochód nie ma, bo przejście z świateł dziennych na mijania zależy od czujnika światła. Niektóre samochody sprzęgają to z automatyczną pracą wycieraczek, jeżeli mają czujnik obecności wody na szybie. Ale żaden z tych systemów nie jest doskonały i bywają takie warunki, że jest dostatecznie jasno, a jest mgła i widoczność nie jest dostateczna, a światła mijania się nie zapalą.
Posiadanie różnych automatycznych czujników nie zwalnia kierowcy z myślenia.
@rkcb A jedmak mój ma bo ma automatyczne wycieraczki i chyba z tym są spięte światła
Dwa pyt .moje Ledy do jazdy dziennej sa mocniejsze i bardziej widoczne od sporej grupy aut zarej.dop.do ruchu a nie moge na nich jeździć ( wieczorem w tunelu w śniegu )i dwa MOJE AUTO po wł przeł.na zdj na raz zapala swiatła tył a nadal swieca ledy (dzienne duże) do dziennych i MOGE TAK JEŹDZIĆ CZY NIE Kia sportage mk3 FL. 015 r
@MEATLOAF Po pierwsze tak, możesz sobie jeździć na ledach w dzień przy dobrej widoczności, a jak są gorsze warunki to masz mieć włączone też światła z tyłu. Nie ma tu filozofii...
Po drugie popracuj nad składnią, bo strasznie się czyta to co napisałeś.
Problem w tym, że nie we wszystkich autach "światła automatyczne" włączają się same z tyłu podczas jazdy w dzień, kiedy pada deszcz jest ulewa czy mgła! I jak widać na drogach, wielu kierowców o tym nie wie...
Nikt nie zauważył że auto na zdjęciu ma włączone światła przeciwmgielne a widoczność jest na to za dobra? Krety.. które włączają przeciwmgielne zamiast mijania przy byle mgiełce i oślepiają tym sposobem jadących z tyłu są dużo gorszym przykładem bezmyślności za kierownicą, niż Ci którzy myślą że, jak mają automatyczne światła z rozpoznawaniem trudnych warunków pogodowych to już mogą mózg w domu zostawiać jak za kierownicę wsiadają. Automat np. z zasady nie przełączy na światła mijania w gęstym deszczu, przy słabej widoczności ale mocnym oświetleniu gdy wycieraczki nie pracują w trybie auto, tylko na wolnym biegu, lub klikacie ręcznie, od czasu do czasu, stojąc na końcu korka. A wtedy ktoś pakuje się Wam w bagażnik, bo stojąc na 90-ce na dziennych, bez czerwonych świateł z tyłu, nie dajecie nikomu szans na wyhamowanie, nawet gdy jedzie z rozsądną jak na warunki prędkością. A jak policja przyjedzie to tekst w stylu: najechanie na tył to zawsze wina tego drugiego! A Wy nawet nie wiecie że jesteście sprawcą wypadku, bo maszyna ma Waszym zdaniem więcej rozumu niż Wy. Przeczytajcie choć instrukcję obsługi jakiegokolwiek auta, tam jest zawsze informacja że to kierowca ma kontrolować automatyczne światła i włączać odpowiednie do warunków oświetlenie, gdy automat tego nie zrobi na czas.
@philozofb oj tak, przeciwmgielne to plaga, widoczność na kilkaset metrów a oni dają po oczach. Mój instruktor mniej-więcej tłumaczył: zapalać przeciwmgielne gdy nie widać świateł samochodu przed tobą (oczywiście gdy jedzie się w rozsądnej odległości)
@philozofb
Tylko, że to są światła przeciwmgielne przednie o czym swiadczy kolor kontrolki. Światło przeciwmgielne tylne ma żółtą kontrolkę i chyba powinni uczyć o tym na kursie na prawo jazdy, a na pewno jest to napisane w instrukcji obsługi każdego samochodu.
Wszystkie kontrolki dotyczące przednich świateł mają strumień swiatła skierowany w lewo, a tylnych w prawo. Na tych zdjęciach widać kontrolkę tylnych świateł przeciwmgielnych, ale na żadnym ze zdjęć te światła nie są uruchomione.
Po za tym zdjęcie prawdopodobnie przedstawia drogę poza terenem zabudowanym, a widoczność można oszacować na taką poniżej 50 metrów, a więc użycie światła przeciwmgielnego tylnego byłoby właściwe.
@rkcb demot jest o włączeniu świateł mijania a na zdjęciu włączone są przeciwmgielne, na zdjęciu widoczność jest prawdopodobnie odpowiednia dla tylnych świateł przeciwmgielnych, które służą wskazaniu jadącym z tyłu naszego auta, ale już nie dla przednich reflektorów przeciwmgielnych, które tylko oślepiają kierowców jadących z naprzeciwka a nam mają poprawić widoczność przed autem, co raczej nie zadziała w tej sytuacji.
@philozofb
Prawidłowo ustawione światła przeciwmgielne przednie nie oślepiają, a nawet oślepiają mniej niż światła mijania. Pochylenie strumienia świetlnego świateł mijania to 1%, a świateł przeciwmgielnych to 2%.
Na zdjęciu przełącznik na prawy obrazku przedstawia włączone światła mijania i przeciwmgielne przednie, co jest dopuszczalne przez przepisy. Prawidłowo ustawione światła w takiej konfiguracji nikogo nie będą oślepiać, a kierowca zyskuje lepsze oświetlenie pobocza. Czy to ma sens za dnia można by dyskutować, ale przy zmiennej widoczności może mieć to sens. Na pewno lepiej mieć lepszą widoczność, niż gorszą.
Co do tylnego światłą, to przecież napisałem, że w zasadzie powinno się go używać w tych warunkach, ale nie wiemy, czy formalnie nie jest to teren zabudowany, bo wtedy nie wolno go używać.
@rkcb to co napisałeś to po prostu nieprawda. Pomyliło Ci się ze światłami do jazdy dziennej realizowanymi przez jeden wspólny reflektor służący również do obsługi świateł przeciwmgielnych, wtedy światła mijania mogą się również legalnie świecić, co stosuje się np. do ochrony ksenonów, które mają bardzo długą żywotność, przy niskim poborze prądu, ale przez bardzo wysokie chwilowe napięcie potrzebne do zainicjowania łuku plazmy, każde ich włączenie drastycznie ją obniża. Po włączeniu przednich reflektorów przeciwmgielnych światła mijania zawsze muszą się wyłączyć, ponieważ w gęstej mgle, światła mijania, powodują postanie tak zwanej ściany światła, jest to ekran z podświetlonej mgły, jak na pokazach holograficznych, przez który kierowca nic nie widzi a widoczność wraca po wyłączeniu świateł. I tu właśnie wchodzą reflektory przeciwmgielne, umieszczone jak niżej przy podłożu, o szerszym i innym kącie świecenia, co sprawia że kierowca może w szarówce oświetlić sobie drogę, a nie oślepić się światłem rozproszonym w kropelkach wilgoci. Niestety w normalnych warunkach drogowych, gdy jest szaro lub ciemno te szerokie kąty bardzo mocno przeszkadzają jadącym z naprzeciwka powodując czasem wypadki. Dlatego wolno ich używać tylko na bardzo krętych drogach, oznaczonych specjalnymi znakami i wyłącznie w nocy w celu doświetlenia poboczy.
@philozofb
Wsiądź sobie do jakiegoś samochodu, dowolnej marki i sprawdź, czy światła mijania wyłączą się, jak zapalisz przednie światła przeciwmgielne. A jak taki zajdziesz, to napisz co to za cudo, bo trzeba mu będzie zabrać homologację.
I dla ustalenia uwagi - od czterdziestu lat jestem mechanikiem samochodowym i mam uprawnieni diagnosty stacji kontroli pojazdów. Dokładnie wiem o czym piszę i nic mi się nie pomyliło.
@rkcb trochę Ci się pomyliło, bo światła mijania mogą być włączone ze światłami przeciwmgielnymi, w świetle obecnych przepisów, ale nie muszą i to kolejna z Twoich błędnych wypowiedzi. Przepis mówi że przy mgle lub opadach ograniczających widoczność trzeba z przodu mieć włączone światła mijania lub przeciwmgielne ale wolno też włączyć oba naraz a to dlatego że w przeciwieństwie do tylnych przeciwmgielnych wolno ich używać również gdy widoczność przekracza 50 m. A to jakie masz włączniki w aucie lub jak działają to już kwestia montażu świateł przez Ciebie lub producenta i przelecenia się po bitach w komputerze.
@rkcb ładnych mamy diagnostów, a tak się każdy do egzaminu zawsze przygotowuje, a potem jak "w będzie pan zadowolony robi" :) pewnie 40 lat praktyki w ASO, hi, hi, co nie??
@slawekkier123 głupoty gadasz, chyba nie jeździłeś ostatnio produkowanymi autami, jeżdżę w pracy fordem transit, ustawienie auto włącza nawet długie światła poza miastem i wyłącza jak tylko jedzie ktoś znad przeciwka...
@tfudala jeśli masz odpowiedniego asystenta, a i wtedy ty masz go pilnować i odpowiadasz za to na jakich światłach prowadzisz samochód.
Fajnie, jakby autor przed pouczaniem innych, dowiedział się trochę o światłach w autach. Światła mijania są sprzężone z pozycyjnymi i nie da się ich włączyć bez pozycyjnych. To, o czym jest w podpisie, czyli tylko zapalone z przodu i zero z tyłu, to światła do jazdy dziennej, które faktycznie najczęściej są tylko na przód.