Kiedyś mnie to dziwiło, dzisiaj mam ambiwalentne podejście do tematu. Jak któraś z pań prosi żeby nazywać ją gościnią, czy ministrą, to tak będę mówił. Chociaż zaraz pojawia się pytanie, jak nazwać tę panią, gry usiądzie za kierownicą samochodu. Kierowniczynią, czy może kierowczynią, no bo chyba kierowniczka tu nie będzie pasowała?
@bartoszewiczkrzysztof . To że ta czy inna pani sobie życzy to nie jest argument, język polski nie jest prywatną własnością tej pani. Bo jak tak dalej pójdzie to przestaniemy się nawzajem rozumieć, bo każda pani będzie miała własny słownik, gramatykę itd.
@pokos kto powiedział że chcę? Pokazuję że akurat to słowo istnieje w języku polskim od lat. W przeciwieństwie do ministry, przy której moje uszy krwawią i zawsze będę za ministerką jeśli już. )))
Niedawno pod innym demotem mieliśmy dyskusję na temat maskulinatywów. Skoro powstają formy żeńskie postulujemy za równouprawnieniem i rządamy form męskich. Teraz jestem osobem, nie osobą :)))
@pokos zgoda, istniał. A teraz został przywrócony do użycia, więc w tym przypadku zarzut że jest to słowo wymyślone przez lewicę nie jest trafiony. Już kiedyś pisałem że ciekaw jestem co zrobią w twórczym szale z kolarzem, tokarzem czy kominiarzem.
@yahoda . Z kolarzem to chyba już po problemie, bo słyszę słowo "kolarka" w odniesieniu do zawodniczek, natomiast zanikło jako nazwa roweru. Ale z innymi jedni będą mieli kłopot a inni bekę.
@yahoda w języku występują słowa nazywane homonimami - są zapisywane i wymawiane tak samo, ale mają różne znaczenie. Język polski jest językiem fleksyjnym , a rzeczowniki mają różne rodzaje gramatyczne. chociażby pilot - bezprzewodowy manipulator sterujący i facet kierujący samolotem. Pilotka - czapka i rodzaj żeński od pilot. A rugowanie feminatywów miało miejsze za wczesnej komuny. Natomiast przedwojenni językoznawcy pisali (cytat z pamięci) słowo kierowczyni może wydawać się dziwnem, ale gdy zawód ten upowszechni się wśród pań będzie czymś całkowicie naturalnem.
@pokos Dwudziestowieczną, bolszewicka nowomowa likwidująca feminatywy i żeńskie końcówki nazwisk typu "-ówna" został wprowadzona przez Gomułkę dopiero w 1956 roku. Oczywiście patrioci nadal podkreślali swój sprzeciw wobec komunizmu i władzy sowieckiej używając prawidłowych polskich form jak "gościni", "dyrektorka", "lekarka" a nowomowę stosowali działacze PZPR - aż do 1989 roku było to oczywiste, że nowomowę stosują komuniści a polskie feminatywy inteligencka część opozycji.
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 . Dyrektorka i lekarka funkcjonowały odkąd pamiętam i tak jest do dzisiaj. Natomiast dziwolągi takie jak marszałkini czy gościni pierwszy raz usłyszałem od Palikota kiedy zrobił woltę i z konserwatywnego liberała a jedną noc stał się ultra lewakiem.
No i nawet teraz gdy to piszę to komputer jako błędne podkreśla mi te dwie -inie a dyrektorki i lekarki nie.
@pokos Przy czym jeszcze nie tak dawno uczeń za powiedzenie "dyrektorka" trafiał na dywanik, bo jedyną dopuszczalną formą było "pani dyrektor". Słowo "dyrektorka" uważano za pogardliwe.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 grudnia 2023 o 11:10
@mooz . Wiem, ale to nie jest kwestia poprawności językowej tylko fobii czy kompleksów niektórych osób. I nie chodzi tylko o "feminatywy". Kiedyś przy weterynarzu użyłem słowa "weterynarz" i zostałem zdecydowanie skorygowany, że nie "weterynarz" tylko "lekarz weterynarii".
A niewykluczone, że wkrótce iny uczeń zostanie zbesztany za "panią dyrektor" bo poprawnie jest "pani dyrektorka".
@pokos Te "dziwolągi" jak je nazywasz to po prostu poprawna polszczyzna. Autokorekta to nie słownik języka polskiego bazuje na analizie statystycznej. Jak większość osób mówi, że mamy rok dwutysięczny dwudziesty trzeci to analiza statystyczna też uzna że taki rok istnieje, choć mamy rok dwa tysiące dwudziesty trzeci.
A to Palikotowi nie wolno już poprawnie języka polskiego? To inteligentny gość, chociaż czubek i łachudra, to akurat językiem polskim włada całkiem nieźle. Chcesz podkreślać swoje przywiązanie dla gomułkowskiej nowomowy, to sobie używaj jak Ci wygodnie, ale przyjmij do wiadomości że nie wszyscy są równie zagorzałymi fanami komunizmu i używają języka naturalnego, którego funkcją jest opis, a nie kreowanie rzeczywistości.
@pokos Jeśli jest notowane przez słownik, to znaczy, że istnieje. Słowa nie znikają z języka. Mogą być nieużywane, ale w języku pozostaną. Ciekawi mnie natomiast powód wyjścia tego słowa (i innych feminatywów) z użycia. Słowo może wyjść z użycia jeśli obiekt przez nie opisywany znika z użycia (powiedzmy magnetofon - obecnie takich urządzeń już nie ma, zatem i nikt nie używa słowa je nazywającego), ale kobiety gościły, goszczą i będą gościć w różnych miejscach, programach itp, zatem jeśli używano tego słowa na tyle często, że trafiło do słowników, to co się stało, że używać przestano?
@Haize bo jak powszechnie wiadomo mamy ziemie/łopaty męskie i żeńskie... A jak mówi się na wychowawcę dzieci w przedszkolu? Odpowiednik słowa "przedszkolanka"?
@Amera ale nie używa się w zasadzie już słowa "przedszkolanka". Tylko "wychowawczyni" - "wychowawca".
Cóż dla tych pewnie 10 facetów w kraju nie wymyślono osobnego "terminu".
@Haize Jestem logicznym personem i jeżeli na kobietę mamy mówić "gościni", to w takim razie Gdynia powinna być miastą. Gdańsk to miast. Wilno to miasto.
Wszystkie nazwy miesięcy są męskie, powinny być po 4 męskie, żeńskie i nijakie. Z kolei nie ma męskiej pory roku. Zmieniłbym na ten jesień tak jak jest ten wrzesień.
Te słowa brzmią nienaturalnie, bo dość ostro z buta weszły do powszechnego użycia w ostatnich latach. Powiedzmy, jak wszystkie słowa na świecie, po kilku latach, i one się osłuchają (ew. bądź będą tępione i spolaryzują na zawsze społeczeństwo).
To tylko słowo. Nie żadna nowomowa (te słowa istnieją od dawna), to słowo określające rzeczownik w rodzaju żeńskim. Można lubić lub nie, ale jeśli będziemy się tak emocjonować w kontekście pojedynczych słów, to jak jako ludzkość mamy się dogadać w tematach, które nie są pierdołami?
@pacio6 Tylko dlaczego awantura jest jedynie o feminatywy, a nikt, dokładnie nikt poza mną nie wspomina o maskulinatywach? Jestem osobem myślącym logicznie, jeżeli wprowadzamy żeńskie formy, to powinniśmy też wprowadzać męskie.
W języku angielskim odchodzi się od osobnych żeńskich nazw zawodów, przykładowo słowo "actress" już nie jest praktycznie używane, wszyscy na kobietę aktora mówią "actor".
W Czechach zniesiono obowiązek stosowania końcówki -ova w nazwiskach kobiet. Od 1.01.2022 pani Zemanova będzie mogła posługiwać się nazwiskiem Zeman, takim samym jak jej mąż lub rodzic. Gdy zobaczymy tabliczkę na drzwiach "dr Zeman", to nie będziemy wiedzieli czy to kobieta czy mężczyzna. I dobrze! Płeć nie ma znaczenia!
Tymczasem w Polsce panuje szał tworzenia nowych karkołomnie lub ośmieszająco brzmiących żeńskich form. Przeszliśmy tak długą drogę w kierunku równouprawnienia, a teraz się nagle od niego oddalamy, sugerujemy że kobiety nie zajmują takich samych stanowisk co mężczyźni, tylko inne, specjalnie dla nich stworzone.
@mooz . Od kobiet nieraz słyszałem, że wybierając ginekologa mają w tym względzie preferencje. I o dziwo wiele z nich woli mężczyzn. Inna sytuacja: pediatra. Kilkuletnia córka moich znajomych bała się mężczyzn. Nie wiadomo dlaczego, ale taki był fakt. Więc wybierając się do lekarza zwracali uwagę na to żeby była to kobieta.
Ja jednak ogólnie sprzeciwiłem się twierdzeniu, że nie ma różnicy między mężczyzną i kobietą. I nie chodzi tylko o to co między nogami. Z jakiegoś powodu są zawody praktycznie zmonopolizowane przez którąś z płci. I żadne poprawniactwo nic z tym nie zrobi, bo to jest obiektywne.
@pokos Rzeczywiście, są ogromne różnice w osobowości i postrzeganiu świata oraz podejściu do innych ludzi między mężczyznami i kobietami. Jeżeli chodzi o wiedzę fachową, takich różnic nie powinno być. Przynajmniej teoretycznie.
Przy okazji, ciekawy jestem czy te panie, które wolą mężczyzn ginekologów jednocześnie domagają się parytetów w zarządach wielkich firm i zwalają wszystkie swoje niepowodzenia na patriarchat.
@Aluette1 och, jest tego więcej. Zaczynając od psycholożki (która już się osłuchała, fonetycznie brzmi podobnie jak pieprznięta samica świni - psycho-loszka), przez szpieginię, żołnierkę w tym pilotkę i saperkę, tapicerkę, mechaniczkę... Pani podpułkowniczka to stopień wojskowy, czy pani, która akurat leży pod pułkownikiem? ;)
Ostatnio byłem świadkiem rozmowy na ten temat na mocno sfeminizowanej grupie. I to wcale nie jest tak, że młode kobiety chcą być magisterkami, inżynierkami, dyrektorkami czy prezeskami. Wręcz przeciwnie. Dla wielu pań te feminatywy brzmią niepoważnie i ośmieszająco.
ja juz od dawna mowie ze te feminizacje zwrotow zaczynaja brzmiec komicznie i na jakims etapie osiagna cel odwrotny do zamierzonego - beda uzywane do nasmiewania sie z kobiet a nie wyrazania do nich szacunku
kiedyś mówiło się "gościuwa" i dotyczyło "wszystkich" obojga płci . Teraz "gościni" niech bedzie . Tylko co będzie jak przyjdzie do studia ktoś i zażycxy sobie tytułu "gościnio"?
@maciejka64 . Nie gościonio a gościszcze.
Ostatnio jedno niewiadomoco kandydowało do Sejmu i mówiło o sobie że jest aktywiszczem ekologicznym i rzeczniczem prasowym. Od wyborców dostało kopa w dupę (0,1% głosów w okręgu).
Zaimek liczebny (lub liczebnik nieokreślony – w zależności od przyjętej klasyfikacji) WIELE ma formy rodzaju męskoosobowego i niemęskoosobowego. Z rzeczownikami męskoosobowymi łączy się męskoosobowa forma WIELU, a z rzeczownikami niemęskoosobowymi – niemęskoosobowa forma WIELE. Dlatego mówimy i piszemy: wielu panów – wiele pań, wielu sędziów – wiele sędzi (o samych kobietach sędziach), wielu sportowców i wielu posłów – wiele sportsmenek, wiele zawodniczek i wiele posłanek. Trudności zaczynają się wtedy, gdy chcemy użyć rzeczownika osobowego nieokreślającego płci. Pamiętajmy wówczas, że bierzemy pod uwagę rodzaj gramatyczny rzeczownika, a nie to, do kogo się ów rzeczownik odnosi. Poprawnie napiszemy więc o WIELU mieszkańcach (chociaż mieszkańcami mogą być i mężczyźni, i kobiety), bo rzeczownik MIESZKANIEC ma rodzaj męskoosobowy. Poprawnie powiemy i napiszemy WIELE OSÓB (nawet gdy owymi osobami są sami mężczyźni), bo rzeczownik OSOBA ma rodzaj niemęskoosobowy. Wyjątek stanowi rzeczownik CZŁOWIEK – a raczej jego forma mnoga LUDZIE. Z wyrazem LUDZIE można połączyć zarówno formę WIELU, jak i formę WIELE. Poprawnie zatem zarówno WIELU LUDZI, jak i WIELE LUDZI. Mimo że obie formy są poprawne, jest między nimi maleńka, ale istotna różnica semantyczno-uzualna: połączenia WIELU LUDZI używa się wtedy, gdy chce się zwrócić uwagę na podmiotowość człowieka, natomiast połączenie WIELE LUDZI nasuwa skojarzenia z nieokreślonym tłumem, masą ludzką, np. Wielu ludzi zaprotestowało przeciwko odwołaniu dyrektora parku; Spodziewano się, że wiele ludzi pojawi się na szlakach po otwarciu parków, ale nie przypuszczano, że będą to takie tłumy.
Kiedyś mnie to dziwiło, dzisiaj mam ambiwalentne podejście do tematu. Jak któraś z pań prosi żeby nazywać ją gościnią, czy ministrą, to tak będę mówił. Chociaż zaraz pojawia się pytanie, jak nazwać tę panią, gry usiądzie za kierownicą samochodu. Kierowniczynią, czy może kierowczynią, no bo chyba kierowniczka tu nie będzie pasowała?
@bartoszewiczkrzysztof . To że ta czy inna pani sobie życzy to nie jest argument, język polski nie jest prywatną własnością tej pani. Bo jak tak dalej pójdzie to przestaniemy się nawzajem rozumieć, bo każda pani będzie miała własny słownik, gramatykę itd.
@bartoszewiczkrzysztof kierownica będzie odpowiednia...
@yahoda . Ale dlaczego tak wybiórczo? Jak chcesz przywracać dziewiętnastowieczną polszczyznę to w całości.
@pokos kto powiedział że chcę? Pokazuję że akurat to słowo istnieje w języku polskim od lat. W przeciwieństwie do ministry, przy której moje uszy krwawią i zawsze będę za ministerką jeśli już. )))
Niedawno pod innym demotem mieliśmy dyskusję na temat maskulinatywów. Skoro powstają formy żeńskie postulujemy za równouprawnieniem i rządamy form męskich. Teraz jestem osobem, nie osobą :)))
@yahoda . OK, tylko jedna uwaga, nie "istnieje" a "istniało" w czasie wydania tego pożółkłego ze starości słownika.
@pokos zgoda, istniał. A teraz został przywrócony do użycia, więc w tym przypadku zarzut że jest to słowo wymyślone przez lewicę nie jest trafiony. Już kiedyś pisałem że ciekaw jestem co zrobią w twórczym szale z kolarzem, tokarzem czy kominiarzem.
@yahoda . Z kolarzem to chyba już po problemie, bo słyszę słowo "kolarka" w odniesieniu do zawodniczek, natomiast zanikło jako nazwa roweru. Ale z innymi jedni będą mieli kłopot a inni bekę.
@pokos dopiero co pół internetu mówiło "wiele ludzi". Wtedy nie stękaliście...
@yahoda w języku występują słowa nazywane homonimami - są zapisywane i wymawiane tak samo, ale mają różne znaczenie. Język polski jest językiem fleksyjnym , a rzeczowniki mają różne rodzaje gramatyczne. chociażby pilot - bezprzewodowy manipulator sterujący i facet kierujący samolotem. Pilotka - czapka i rodzaj żeński od pilot. A rugowanie feminatywów miało miejsze za wczesnej komuny. Natomiast przedwojenni językoznawcy pisali (cytat z pamięci) słowo kierowczyni może wydawać się dziwnem, ale gdy zawód ten upowszechni się wśród pań będzie czymś całkowicie naturalnem.
@refael72 . No i ci przedwojenni językoznawcy nie mieli racji, bo obecnie kobiet za kierownicą jest mnóstwo, a słowo "kierowczyni" nie jest używane.
@pokos Dwudziestowieczną, bolszewicka nowomowa likwidująca feminatywy i żeńskie końcówki nazwisk typu "-ówna" został wprowadzona przez Gomułkę dopiero w 1956 roku. Oczywiście patrioci nadal podkreślali swój sprzeciw wobec komunizmu i władzy sowieckiej używając prawidłowych polskich form jak "gościni", "dyrektorka", "lekarka" a nowomowę stosowali działacze PZPR - aż do 1989 roku było to oczywiste, że nowomowę stosują komuniści a polskie feminatywy inteligencka część opozycji.
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 . Dyrektorka i lekarka funkcjonowały odkąd pamiętam i tak jest do dzisiaj. Natomiast dziwolągi takie jak marszałkini czy gościni pierwszy raz usłyszałem od Palikota kiedy zrobił woltę i z konserwatywnego liberała a jedną noc stał się ultra lewakiem.
No i nawet teraz gdy to piszę to komputer jako błędne podkreśla mi te dwie -inie a dyrektorki i lekarki nie.
@pokos Przy czym jeszcze nie tak dawno uczeń za powiedzenie "dyrektorka" trafiał na dywanik, bo jedyną dopuszczalną formą było "pani dyrektor". Słowo "dyrektorka" uważano za pogardliwe.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 grudnia 2023 o 11:10
@mooz . Wiem, ale to nie jest kwestia poprawności językowej tylko fobii czy kompleksów niektórych osób. I nie chodzi tylko o "feminatywy". Kiedyś przy weterynarzu użyłem słowa "weterynarz" i zostałem zdecydowanie skorygowany, że nie "weterynarz" tylko "lekarz weterynarii".
A niewykluczone, że wkrótce iny uczeń zostanie zbesztany za "panią dyrektor" bo poprawnie jest "pani dyrektorka".
@pokos Te "dziwolągi" jak je nazywasz to po prostu poprawna polszczyzna. Autokorekta to nie słownik języka polskiego bazuje na analizie statystycznej. Jak większość osób mówi, że mamy rok dwutysięczny dwudziesty trzeci to analiza statystyczna też uzna że taki rok istnieje, choć mamy rok dwa tysiące dwudziesty trzeci.
A to Palikotowi nie wolno już poprawnie języka polskiego? To inteligentny gość, chociaż czubek i łachudra, to akurat językiem polskim włada całkiem nieźle. Chcesz podkreślać swoje przywiązanie dla gomułkowskiej nowomowy, to sobie używaj jak Ci wygodnie, ale przyjmij do wiadomości że nie wszyscy są równie zagorzałymi fanami komunizmu i używają języka naturalnego, którego funkcją jest opis, a nie kreowanie rzeczywistości.
@pokos Jeśli jest notowane przez słownik, to znaczy, że istnieje. Słowa nie znikają z języka. Mogą być nieużywane, ale w języku pozostaną. Ciekawi mnie natomiast powód wyjścia tego słowa (i innych feminatywów) z użycia. Słowo może wyjść z użycia jeśli obiekt przez nie opisywany znika z użycia (powiedzmy magnetofon - obecnie takich urządzeń już nie ma, zatem i nikt nie używa słowa je nazywającego), ale kobiety gościły, goszczą i będą gościć w różnych miejscach, programach itp, zatem jeśli używano tego słowa na tyle często, że trafiło do słowników, to co się stało, że używać przestano?
@lisior78 . Kobiety nadal bywają naszymi gośćmi, ale nazywamy je inaczej. Bo tak nam pasuje, o!
Pisałem już o tym.
Jeśli tak chcecie, żądam możliwości mówienia:
- ten ziem zamiast "ta ziemia"
- ten łopat zamiast "ta łopata"
- ten zim zamiast "ta zima"
itd. itp.
@Haize Tę zimę, to akurat bym odpuścił. Szczególnie obecnie, gdy stała się bardzo kapryśną porą roku XD
@bartoszewiczkrzysztof Tak, zgadza się, tego zimia dość ciepło jest.
@Haize bo jak powszechnie wiadomo mamy ziemie/łopaty męskie i żeńskie... A jak mówi się na wychowawcę dzieci w przedszkolu? Odpowiednik słowa "przedszkolanka"?
@Haize bardzo mądry z Ciebie osób :)
@Amera Tak właściwie to oficjalna nazwa tego stanowiska pracy to „nauczyciel wychowania przedszkolnego”. Więc tego… XD
@Amera ale nie używa się w zasadzie już słowa "przedszkolanka". Tylko "wychowawczyni" - "wychowawca".
Cóż dla tych pewnie 10 facetów w kraju nie wymyślono osobnego "terminu".
@Haize Jestem logicznym personem i jeżeli na kobietę mamy mówić "gościni", to w takim razie Gdynia powinna być miastą. Gdańsk to miast. Wilno to miasto.
Wszystkie nazwy miesięcy są męskie, powinny być po 4 męskie, żeńskie i nijakie. Z kolei nie ma męskiej pory roku. Zmieniłbym na ten jesień tak jak jest ten wrzesień.
ta parka zakochanych buców też powinna polecieć - kto by chciał oglądać taką patologię za publiczne pieniądze ?
Te słowa brzmią nienaturalnie, bo dość ostro z buta weszły do powszechnego użycia w ostatnich latach. Powiedzmy, jak wszystkie słowa na świecie, po kilku latach, i one się osłuchają (ew. bądź będą tępione i spolaryzują na zawsze społeczeństwo).
To tylko słowo. Nie żadna nowomowa (te słowa istnieją od dawna), to słowo określające rzeczownik w rodzaju żeńskim. Można lubić lub nie, ale jeśli będziemy się tak emocjonować w kontekście pojedynczych słów, to jak jako ludzkość mamy się dogadać w tematach, które nie są pierdołami?
@pacio6 Tylko dlaczego awantura jest jedynie o feminatywy, a nikt, dokładnie nikt poza mną nie wspomina o maskulinatywach? Jestem osobem myślącym logicznie, jeżeli wprowadzamy żeńskie formy, to powinniśmy też wprowadzać męskie.
W języku angielskim odchodzi się od osobnych żeńskich nazw zawodów, przykładowo słowo "actress" już nie jest praktycznie używane, wszyscy na kobietę aktora mówią "actor".
W Czechach zniesiono obowiązek stosowania końcówki -ova w nazwiskach kobiet. Od 1.01.2022 pani Zemanova będzie mogła posługiwać się nazwiskiem Zeman, takim samym jak jej mąż lub rodzic. Gdy zobaczymy tabliczkę na drzwiach "dr Zeman", to nie będziemy wiedzieli czy to kobieta czy mężczyzna. I dobrze! Płeć nie ma znaczenia!
Tymczasem w Polsce panuje szał tworzenia nowych karkołomnie lub ośmieszająco brzmiących żeńskich form. Przeszliśmy tak długą drogę w kierunku równouprawnienia, a teraz się nagle od niego oddalamy, sugerujemy że kobiety nie zajmują takich samych stanowisk co mężczyźni, tylko inne, specjalnie dla nich stworzone.
@mooz . Płeć nie ma znaczenia? No nie wiem... mam inne zdanie.
@pokos Lekarz ma być fachowcem. Jaka różnica co ma między nogami?
@mooz . Od kobiet nieraz słyszałem, że wybierając ginekologa mają w tym względzie preferencje. I o dziwo wiele z nich woli mężczyzn. Inna sytuacja: pediatra. Kilkuletnia córka moich znajomych bała się mężczyzn. Nie wiadomo dlaczego, ale taki był fakt. Więc wybierając się do lekarza zwracali uwagę na to żeby była to kobieta.
Ja jednak ogólnie sprzeciwiłem się twierdzeniu, że nie ma różnicy między mężczyzną i kobietą. I nie chodzi tylko o to co między nogami. Z jakiegoś powodu są zawody praktycznie zmonopolizowane przez którąś z płci. I żadne poprawniactwo nic z tym nie zrobi, bo to jest obiektywne.
@pokos Rzeczywiście, są ogromne różnice w osobowości i postrzeganiu świata oraz podejściu do innych ludzi między mężczyznami i kobietami. Jeżeli chodzi o wiedzę fachową, takich różnic nie powinno być. Przynajmniej teoretycznie.
Przy okazji, ciekawy jestem czy te panie, które wolą mężczyzn ginekologów jednocześnie domagają się parytetów w zarządach wielkich firm i zwalają wszystkie swoje niepowodzenia na patriarchat.
chirurżka. Moje ulubione.
@Aluette1 och, jest tego więcej. Zaczynając od psycholożki (która już się osłuchała, fonetycznie brzmi podobnie jak pieprznięta samica świni - psycho-loszka), przez szpieginię, żołnierkę w tym pilotkę i saperkę, tapicerkę, mechaniczkę... Pani podpułkowniczka to stopień wojskowy, czy pani, która akurat leży pod pułkownikiem? ;)
Ostatnio byłem świadkiem rozmowy na ten temat na mocno sfeminizowanej grupie. I to wcale nie jest tak, że młode kobiety chcą być magisterkami, inżynierkami, dyrektorkami czy prezeskami. Wręcz przeciwnie. Dla wielu pań te feminatywy brzmią niepoważnie i ośmieszająco.
ja juz od dawna mowie ze te feminizacje zwrotow zaczynaja brzmiec komicznie i na jakims etapie osiagna cel odwrotny do zamierzonego - beda uzywane do nasmiewania sie z kobiet a nie wyrazania do nich szacunku
Kierowniczka czy pani kierownik? Dla mnie dostojniej brzmi pani kierownik, kierowniczka mi się kojarzy z mięsnym albo monopolowym.
@d4rek u mnie w pracy mówią "kiero", tak bezrodzajowo
kiedyś mówiło się "gościuwa" i dotyczyło "wszystkich" obojga płci . Teraz "gościni" niech bedzie . Tylko co będzie jak przyjdzie do studia ktoś i zażycxy sobie tytułu "gościnio"?
@maciejka64 . Nie gościonio a gościszcze.
Ostatnio jedno niewiadomoco kandydowało do Sejmu i mówiło o sobie że jest aktywiszczem ekologicznym i rzeczniczem prasowym. Od wyborców dostało kopa w dupę (0,1% głosów w okręgu).
gdyby Ziobro miał dalej władzę wykonawcza to kurzajka za coś takiego dostałby dożywocie
White - to poprawny zwrot.
Zaimek liczebny (lub liczebnik nieokreślony – w zależności od przyjętej klasyfikacji) WIELE ma formy rodzaju męskoosobowego i niemęskoosobowego. Z rzeczownikami męskoosobowymi łączy się męskoosobowa forma WIELU, a z rzeczownikami niemęskoosobowymi – niemęskoosobowa forma WIELE. Dlatego mówimy i piszemy: wielu panów – wiele pań, wielu sędziów – wiele sędzi (o samych kobietach sędziach), wielu sportowców i wielu posłów – wiele sportsmenek, wiele zawodniczek i wiele posłanek. Trudności zaczynają się wtedy, gdy chcemy użyć rzeczownika osobowego nieokreślającego płci. Pamiętajmy wówczas, że bierzemy pod uwagę rodzaj gramatyczny rzeczownika, a nie to, do kogo się ów rzeczownik odnosi. Poprawnie napiszemy więc o WIELU mieszkańcach (chociaż mieszkańcami mogą być i mężczyźni, i kobiety), bo rzeczownik MIESZKANIEC ma rodzaj męskoosobowy. Poprawnie powiemy i napiszemy WIELE OSÓB (nawet gdy owymi osobami są sami mężczyźni), bo rzeczownik OSOBA ma rodzaj niemęskoosobowy. Wyjątek stanowi rzeczownik CZŁOWIEK – a raczej jego forma mnoga LUDZIE. Z wyrazem LUDZIE można połączyć zarówno formę WIELU, jak i formę WIELE. Poprawnie zatem zarówno WIELU LUDZI, jak i WIELE LUDZI. Mimo że obie formy są poprawne, jest między nimi maleńka, ale istotna różnica semantyczno-uzualna: połączenia WIELU LUDZI używa się wtedy, gdy chce się zwrócić uwagę na podmiotowość człowieka, natomiast połączenie WIELE LUDZI nasuwa skojarzenia z nieokreślonym tłumem, masą ludzką, np. Wielu ludzi zaprotestowało przeciwko odwołaniu dyrektora parku; Spodziewano się, że wiele ludzi pojawi się na szlakach po otwarciu parków, ale nie przypuszczano, że będą to takie tłumy.
Źródło:
[NSPP; WSPP; JPPPAM, 176-178]