@Rekin84 Nieprawda. LP ustawiał głowicą pod innym kątem i wchodziło więcej, ale nie 2 x więcej. Wiem, bo mój wujek miał SONY z LP i tak nagrywał. Ja miałem SANYO i 'trackingiem' dało radę tak wysterować, że szło to oglądać z zakłóceniami, ale nic nie było przyspieszone.
@peppi Miałem magnetowid Panasonica, który nagrywał z 3 prędkościami - SP, LP, EP. Ostatnia z nich to tzw. Super Long Play. Niestety jakość nagrania z każdym zwolnieniem przesuwu taśmy spadała. No i EP było raczej niekompatybilne z innymi magnetowidami, bo mało które je miało.
@MEATLOAF Jak się tylko oglądało bajki Disneya i słuchało łupu cupu, to może i "never forget". Jak się miało pomysły na bardziej zaawansowane rzeczy, a trzeba się było zmagać z prymitywizmem technik dostępnych dla "Kowalskiego" (bo amatorskie i pro dzieliły wtedy ogromne kominy cenowe), toby się raczej chciało dostać już sklerozy. Mam pół piwnicy tego shitu i odkąd pojawiły się jakiekolwiek cyfrowe rozwiązania, nie mam ochoty nawet na to nasikać.
Cyfryzacja fotografii i video to dla mnie rewolucja na miarę wynalezienia koła.
@AleksandraCz Ja dobrą dekadę młodsza jestem i mi dziadkowie na nich bajki puszczali. Geez, tak naprawdę to na rynek pracy nie weszłam, przeceniają sporo XD
Taaa.... , a ja za sześć miesięcy przechodzę na emeryturę, jak ogarnę wszelkie zaległości w domu (takie tam rozumiecie - taras w ogrodzie, fajny nowy grill, remoncik kuchni itp.., ) zabieram się za składanie - DLA SIEBIE - blaszaka i nie chodzi mi o garaż typu blaszak, a dającego rady kompa, a plany są! Pewnie będzie żarł więcej prądu niż płyta indukcyjna ale emeryta nie stać??? Powstało sporo tytułów do ogrania i kupa remasterów starych gierek, znaczy wesołe jest życie staruszka.
120-tka to był najgorszy wybór. Mieścił się jeden przeciętny film półtoragodzinny i zostawało sporo niezapisanego miejsca. Zdecydowanie bardziej się opłacało kupować 180-tki, na które wchodziły dwa filmy. Poza tym Shivaki pokazane w tym democie to było straszne gówno - kilkukrotne nagranie kompletnie degradowało taśmę. Najlepsze były kasety marki TDK, ale były drogie. Niezłe były Hitachi i BASF. Czasem trafiało się oryginalną kasetę SONY, ale to rzadko. W latach 80. wszystko to można było mieć tylko z Pewexu. Natomiast w latach 90. było już na każdym targowisku. Ech, wspomnienia :)
Swoją drogą, to trochę tragiczne, że GenX nie potrafi nawet policzyć, ile lat może mieć osoba która używała kaset. Po czym porównać to z wiekiem emerytalnym itd.
EE tam 180 były powszechniejsze, a 240 to był sztos. Jeżeli jeszcze magnetowid miał Lp to ile filmów się tam mieściło :)
Na LP mieściło się 2x więcej. Tylko, że jeśli odtwarzało się na zwykłym, to leciało też 2x szybciej.
@Rekin84 Nieprawda. LP ustawiał głowicą pod innym kątem i wchodziło więcej, ale nie 2 x więcej. Wiem, bo mój wujek miał SONY z LP i tak nagrywał. Ja miałem SANYO i 'trackingiem' dało radę tak wysterować, że szło to oglądać z zakłóceniami, ale nic nie było przyspieszone.
@peppi Miałem magnetowid Panasonica, który nagrywał z 3 prędkościami - SP, LP, EP. Ostatnia z nich to tzw. Super Long Play. Niestety jakość nagrania z każdym zwolnieniem przesuwu taśmy spadała. No i EP było raczej niekompatybilne z innymi magnetowidami, bo mało które je miało.
@sviader Nie pisz jak nie wiesz o co chodzi. Oglądałem taką kasetę nagraną jako LP na zwykłym odtwarzaczu.
@kicunio1 ja też oglądałem na zwykłym odtwarzaczu i pamiętam, że obraz był zniekształcony a nie przyspieszony. Piszę co pamiętam z dzieciństwa :)
Obawiam się, że ZUS ma inne zdanie
@MEATLOAF Jak się tylko oglądało bajki Disneya i słuchało łupu cupu, to może i "never forget". Jak się miało pomysły na bardziej zaawansowane rzeczy, a trzeba się było zmagać z prymitywizmem technik dostępnych dla "Kowalskiego" (bo amatorskie i pro dzieliły wtedy ogromne kominy cenowe), toby się raczej chciało dostać już sklerozy. Mam pół piwnicy tego shitu i odkąd pojawiły się jakiekolwiek cyfrowe rozwiązania, nie mam ochoty nawet na to nasikać.
Cyfryzacja fotografii i video to dla mnie rewolucja na miarę wynalezienia koła.
@MEATLOAF Kasety magnetofonowe (z muzyką) to nawet Empik jeszcze sprzedaje.
@kicunio1 chetnie kipie pyt.nie maja z miesiac temu
@kicunio1 ok na empik com tak w salonach nie sorki
Jaką emeryturę? Jeszcze 22 lata chłopie xd
@acotam43 mi jeszcze prawie 32 lata, a oglądałem na kasetach bajki "Wilk i Zając" oraz "Zwariowane melodie".
@acotam43 Jakie 22 lata, do śmierci będziesz tyrać.
@ZONTAR nie zamierzam :)
Jeszcze niestety 25 lat do emerytury dla tych co jeszcze wiedzą
mam 37 lat, wiem co to, ale na emeryturę się nie wybieram...
@AleksandraCz Ja dobrą dekadę młodsza jestem i mi dziadkowie na nich bajki puszczali. Geez, tak naprawdę to na rynek pracy nie weszłam, przeceniają sporo XD
Mam 28 lat, wiem o co chodzi i w pełni zgadzam się ze stwierdzeniem o emeryturze.
bez przesady... masa 30-parolatków wychowała się na VHSach
Pamiętam kasety systemu Beta, a do emerytury jeszcze daleko...
@LUPUS1962 Ale w wiek ochrony przedemerytalnej już wszedłeś (art. 39 kodeksu pracy)?
@Jur4578 Nie. Ale nie ze względu na wiek. Sam siebie nie zwolnię (mam JDG) XD
Jeszcze 20 lat temu w pobliskim blaszaku działała wypożyczalnia VHS "HOLYŁÓD"
na 120 to sobie można było nagrać pierwszą komunie i kawałek obiadu :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 grudnia 2023 o 16:11
Taaa.... , a ja za sześć miesięcy przechodzę na emeryturę, jak ogarnę wszelkie zaległości w domu (takie tam rozumiecie - taras w ogrodzie, fajny nowy grill, remoncik kuchni itp.., ) zabieram się za składanie - DLA SIEBIE - blaszaka i nie chodzi mi o garaż typu blaszak, a dającego rady kompa, a plany są! Pewnie będzie żarł więcej prądu niż płyta indukcyjna ale emeryta nie stać??? Powstało sporo tytułów do ogrania i kupa remasterów starych gierek, znaczy wesołe jest życie staruszka.
Człowieku do emerytury mam jeszcze 27lat a z takimi kasetami biegałem do 17 roku życia. Nie obrażaj.
20 lat to czas na emeryturę? Nie sądzę
Mam 30 lat, a jakoś wiem, co to jest.
Mam ledwo 30 lat, a i tak wiem co to. Do emerytury to jeszcze dość daleko. Bez przesady, to nie jest sprzęt sprzed 50 lat...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 grudnia 2023 o 19:50
Dzwoniłam do ZUS, ale Pani mi powiedziała, że nie - że w wieku 38 lat nie mogę jeszcze przejść na emeryturę.
Mam 43 lata i doskonale pamiętam kasety VHS. To znaczy, że mam iść na emeryturę? :)
Ale o co chodzi? Power Bank jak Power Bank.
120-tka to był najgorszy wybór. Mieścił się jeden przeciętny film półtoragodzinny i zostawało sporo niezapisanego miejsca. Zdecydowanie bardziej się opłacało kupować 180-tki, na które wchodziły dwa filmy. Poza tym Shivaki pokazane w tym democie to było straszne gówno - kilkukrotne nagranie kompletnie degradowało taśmę. Najlepsze były kasety marki TDK, ale były drogie. Niezłe były Hitachi i BASF. Czasem trafiało się oryginalną kasetę SONY, ale to rzadko. W latach 80. wszystko to można było mieć tylko z Pewexu. Natomiast w latach 90. było już na każdym targowisku. Ech, wspomnienia :)
bombonierka ?
Bardzo chętnie przejdę, ale obawiam się, że jeszcze mi jakieś 25 lat brakuje ;/
Ja nie wiem, co to. Minimalne kasety do czegokolwiek to byly 240-tki ;-)
Ma emeryturę w wieku 44 lat? Chciałabym...
Swoją drogą, to trochę tragiczne, że GenX nie potrafi nawet policzyć, ile lat może mieć osoba która używała kaset. Po czym porównać to z wiekiem emerytalnym itd.