Grób to ściana, drugi człowiek to korytarz. Lepiej wypłakiwać się na czyimś ramieniu niż grobie. To stwarza możliwości i szukanie ukojenia oraz rozwiązań a nie zemsty czy depresji. Martwy człowiek nie wybaczy, nie ukoi, nie pomoże.
Np. J. Kaczyński "wypłakiwał" się na grobie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
1 stycznia 2024 o 14:57
@koszmarek66 a jak nie masz innej opcji niż grób? Opłakać stratę kogoś, wygadać się komuś komu zawsze mogłeś się wygadać, tyle tylko że ta osoba odeszła?
@Liber02 Jest jeszcze 8 mld ludzi. Można wybrać z kim temat przegadać i wypłakać na ramieniu. Są też usługi psychoterapeutyczne. Drugi człowiek jest zawsze jakimś wentylem bezpieczeństwa chroniącego skrzywdzonego przed eskalacją agresji względem siebie czy innych.
@Liber02 Nie. Jeśli chcę "pogadać" ze zmarłymi mogę to zrobić wszędzie. Jeśli wierzę w duchową formę bytu trochę idiotyczna byłaby wiara, że duch będzie się trzymał pozostałości biologicznych. No i usłyszy mnie przez metr ziemi.
Podobnie jak rzeczywiście wierzący nie musi mieć do rozmowy z Bogiem ani kościoła, ani obrazka, ani nawet krzyżyka.
Do zniechęcenia przed takimi dyskusjami wystarczy odrobina wyobraźni jak narzeczona może w grobie wyglądać w miesiąc, rok po śmierci.
Ale może ja jakiś dziwny jestem. Jednak konsekwentnie będę uważał, że pociechy po tych co odeszli lepiej szukać wśród żywych.
Grób to ściana, drugi człowiek to korytarz. Lepiej wypłakiwać się na czyimś ramieniu niż grobie. To stwarza możliwości i szukanie ukojenia oraz rozwiązań a nie zemsty czy depresji. Martwy człowiek nie wybaczy, nie ukoi, nie pomoże.
Np. J. Kaczyński "wypłakiwał" się na grobie.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 stycznia 2024 o 14:57
@koszmarek66 a jak nie masz innej opcji niż grób? Opłakać stratę kogoś, wygadać się komuś komu zawsze mogłeś się wygadać, tyle tylko że ta osoba odeszła?
@Liber02 Jest jeszcze 8 mld ludzi. Można wybrać z kim temat przegadać i wypłakać na ramieniu. Są też usługi psychoterapeutyczne. Drugi człowiek jest zawsze jakimś wentylem bezpieczeństwa chroniącego skrzywdzonego przed eskalacją agresji względem siebie czy innych.
@koszmarek66 nie zrozumiałeś. Powiedzmy że na raka zmarła twoja narzeczona. Nie chciałbyś się wypłakać na grobie i z nią "pogadać"?
@Liber02 Nie. Jeśli chcę "pogadać" ze zmarłymi mogę to zrobić wszędzie. Jeśli wierzę w duchową formę bytu trochę idiotyczna byłaby wiara, że duch będzie się trzymał pozostałości biologicznych. No i usłyszy mnie przez metr ziemi.
Podobnie jak rzeczywiście wierzący nie musi mieć do rozmowy z Bogiem ani kościoła, ani obrazka, ani nawet krzyżyka.
Do zniechęcenia przed takimi dyskusjami wystarczy odrobina wyobraźni jak narzeczona może w grobie wyglądać w miesiąc, rok po śmierci.
Ale może ja jakiś dziwny jestem. Jednak konsekwentnie będę uważał, że pociechy po tych co odeszli lepiej szukać wśród żywych.