Tylko nie wiem po ch#j płacić kilka tys Euro za taką kapsułę, jeśli wystarczy butla z azotem (jak ktoś lubi to może to być hel lub argon - byleby nie dwutlenek węgla, bo będą duszności), i duży worek foliowy (taki żeby zakrył górną część ciała, do pasa). Koszt całości to 300-400 zł.
@perskieoko
Kwestie prawne. Czynna pomoc w samobójstwie nadal jest karalna. Chodzi o to by samobójca (często będąc ciężko chory i niesprawny) był w stanie wszystko samodzielnie odpalić mając na każdym etapie możliwość zatrzymania procedury.
@BrickOfTheWall
Nie rozumiem. Przecież w moim sposobie potrzebujesz tyle samo pomocy co w rozwiązaniu szwajcarskim; zamawiasz przez internet potrzebny sprzęt (obojętnie czy to kapsuła czy butla z workiem) i odpalasz zawór. I koniec!
@Kunta_Kinte
Tak, ja ten sposób opracowałem dla siebie wiele, wiele lat temu. Ten sposób gwarantuje wynik, jest całkowicie bezbolesny, a i ciało dla rodziny (w celu pochówku) jest nienaruszone.
@Kunta_Kinte w rodzinie mam chorego na nowotwór , lekarze mówią koniec - trzeba tylko czekać jak długo to potrwa i czy będą potrzebne środki przeciwbólowe - w bólu jak długo jesteś wstanie trwać i ... po co ?
@dokturbasen
Ja to wszystko rozumiem i nie jestem przeciwnikiem eutanazji, ale taka komora "dla każdego" jest przerażająca. Nikt nie powinien zachęcać do samobójstwa ludzi, którzy jeszcze mogą wyjść z problemów. Nie przeszkadzać, ale nie ułatwiać.
@tobimadara
To ja ci coś powiem. Chciałem kiedyś popełnić samobójstwo. Chodziłem po mieście i zastanawiałem się jaki sposób będzie najlepszy, ale zabrakło mi odwagi.
Gdybym znalazł taką komorę to bym to naprwno zrobił. Cieszę się, że zabrakło mi odwagi, bo mimo tego, że wydawało mi się, że już nie ma dla mnie nadziei to wyszedłem z tego goowna.
Już pisałem komuś innemu na temat eutanazji, więc powtórzę:
Nie jestem przeciwnikiem eutanazji, ale taka komora "dla każdego" jest przerażająca. Nikt nie powinien zachęcać do samobójstwa ludzi, którzy jeszcze mogą wyjść z problemów. Nie przeszkadzać, ale nie ułatwiać
@Xar dokładnie. Mojej partnerki mama męczyła się lata. I bardzo chciała skończyć farsę zwaną życiem. Ostatnie dwa miesiące to był już czysty sadyzm że strony ludzi zabraniających eutanazji. Codzienne męczarnie, duszenie się codziennie, aż w końcu po prostu się udusiła na amen.
Ja bym tak nie chciał.
po co gwałtownie? prędkość wymiany tlenu na azot nie ma znaczenia. a proces jest bezbolesny i całkowicie nieodczuwalny. zwykła niepohamowana senność i odpłynięcie. potwierdził to jeden z pracowników, któremu do ciśnieniowego kombinezonu do piaskowania podłączyli sprężony azot, zamiast powietrza. miał szczęście, ktoś widział jak upada, natychiastowa RKO ściągnęła go z tamtej strony
Jest taki film dokumentalny: Terry Pratchett: Wybieram śmierć, jak ktoś ma mocne nerwy, to może obejrzeć. Z tej naszej Polski, gdzie policja jedzie grzebać w szambie, żeby sprawdzić, czy kobieta na pewno poroniła samoistnie, takie podejście do życia i śmierci jakie jest w Szwajcarii wydaje się z innego świata. Ja chciałabym mieć wybór i nie męczyć się przed śmiercią, jeśli nie ma ratunku. Jakby się tak nad tym zastanowić, to na pytanie dlaczego nie wolno umrzeć, jest tylko odpowiedź, bo to grzech i pójdziesz do piekła. Ktoś zna inny powód?
Można oczywiście do tego dołożyć "cierpienie uszlachetnia". Zauważyliście, że chrześcijaństwo jest religią gloryfikującą nieszczęście. Cierpisz? Dobrze, pójdziesz do nieba. Ktoś cię skrzywdził? Wybacz mu. Ktoś cię atakuje? Nastaw drugi policzek itd. I jak ktoś wyrośnie w takiej mentalności, to nie potrafi być szczęśliwy, bo ma ciągłe poczucie winy. Przecież wszystko, co przyjemne to wymysł szatana. XVII wieku wierzono, że czarna kawa jest wymysłem szatana.
@lavern Jak nie jak tak ;-) Wszystko co jest przyjemne to wymysł szatana. Albo to czego nie rozumiemy jak działa. Zapewne prąd elektryczny a już tym bardziej internet stworzył szatan! Oj jak my teraz grzeszymy siedząc i pisząc komentarze na Demotach.
Tak na serio, to tak jak piszesz. Chrześcijaństwo jest religią cierpienia, śmierci i strachu. Kiedyś właśnie xsiądz do mnie powiedział o tym policzku i odpuszczeniu. Odpowiedziałem wprost: to może jeszcze wystaw d...ę to cię wy....ą. Teraz to pewnie aż by się zaślinił...
@lavern Już to pisałem, ale nie zaszkodzi powtórzyć. Religie to nic innego, jak dawne systemy polityczne, albo ich składnik. Jakoś trzeba było legitymizować władzę "absolutną" - no to pochodziła od boga. Ktoś musiał tych władców koronować, zapewnić oprawę. Ktoś wreszcie musiał jednak patrzeć tym absolutnym władcom na ręce. A prostemu ludowi warto było wmówić, że jego nędzny los jest czymś dobrym i pożądanym - redukowało to potencjał buntu, nakazy kleru trzymały poddanych w ryzach. Dwupodział władzy.
To miało sens w czasach feudalnych i wcześniej. W warunkach demokratycznych, Kościół swojej pierwotnej roli już nie spełnia. A nowego pomysłu na siebie - chyba nie ma.
@Amper80
Mieliście obydwaj okropnie smutne doświadczenia związane z Kościołem i Bogiem skoro piszecie takie rzeczy. Nie, wiara w Boga to nie jest cierpienie i strach. To przede wszystkim miłość i nadzieja. Oczywiście jest też radość, wybaczanie, refleksja, empatia, cała gama przeróżnych uczuć. Strach pojawią się, owszem, ale jest związany z sumieniem. Jeśli ktoś ma coś niedobrego na sumieniu to pewnie ze się boi, nawet jesli nie za bardzo jest wierzący, podświadomie. I wtedy owszem taki człowiek może kojarzyć religie z cierpieniem i strachem, ale każdy normalny katolik powie Wam, że jego wiara to miłość, radość i nadzieja
Ja na swój użytek opracowałem test na sens kontynuacji życia. Nie będę ciągał po sądach jeśli ktoś też tego użyje. Życie ma sens gdy spełnione są co najmniej te trzy warunki:
1. Trzeba być w stanie iść samemu do ubikacji.
2. Trzeba pamiętać gdzie jest ubikacja.
3. Trzeba pamiętać po co się tam idzie.
Poza tym jestem zwolennikiem zasady, że nikt nie jest właścicielem mojego życia. Ja decyduje. A przynajmniej chciałbym.
zaraz patocelebryci tłumnie ruszą nadawać transmisje i wszystkiego się dowiemy
Tylko nie wiem po ch#j płacić kilka tys Euro za taką kapsułę, jeśli wystarczy butla z azotem (jak ktoś lubi to może to być hel lub argon - byleby nie dwutlenek węgla, bo będą duszności), i duży worek foliowy (taki żeby zakrył górną część ciała, do pasa). Koszt całości to 300-400 zł.
@perskieoko
Zostaniesz naszym ekspertem od samobójstw.
@perskieoko
Kwestie prawne. Czynna pomoc w samobójstwie nadal jest karalna. Chodzi o to by samobójca (często będąc ciężko chory i niesprawny) był w stanie wszystko samodzielnie odpalić mając na każdym etapie możliwość zatrzymania procedury.
@BrickOfTheWall
Nie rozumiem. Przecież w moim sposobie potrzebujesz tyle samo pomocy co w rozwiązaniu szwajcarskim; zamawiasz przez internet potrzebny sprzęt (obojętnie czy to kapsuła czy butla z workiem) i odpalasz zawór. I koniec!
@Kunta_Kinte
Tak, ja ten sposób opracowałem dla siebie wiele, wiele lat temu. Ten sposób gwarantuje wynik, jest całkowicie bezbolesny, a i ciało dla rodziny (w celu pochówku) jest nienaruszone.
Grubo.
Po co walczyć z plagą samobójstw. Lepiej ułatwić zadanie.
Jeszcze jakaś promocja, reklamy bilbordy powinni zrobić.
Ja pier***ole.
@Kunta_Kinte Pogadamy jak będziesz leżeć sparaliżowany bez nadziei na wyzdrowienie, czego Ci nie życzę. Ja w każdym razie chciałbym mieć wtedy wybór.
@Kunta_Kinte w rodzinie mam chorego na nowotwór , lekarze mówią koniec - trzeba tylko czekać jak długo to potrwa i czy będą potrzebne środki przeciwbólowe - w bólu jak długo jesteś wstanie trwać i ... po co ?
@tobimadara niektorzy nie rozumieja, ze najwieksza wolnosc to wolnosc wyboru wlasnej smierci
@dokturbasen
Ja to wszystko rozumiem i nie jestem przeciwnikiem eutanazji, ale taka komora "dla każdego" jest przerażająca. Nikt nie powinien zachęcać do samobójstwa ludzi, którzy jeszcze mogą wyjść z problemów. Nie przeszkadzać, ale nie ułatwiać.
@Kunta_Kinte nie doczytałem " dla każdego" rozumiem dla śmiertelnie chorych dla których nauka mówi " koniec" tylko nie potrafi podać dokładnej daty
@tobimadara
To ja ci coś powiem. Chciałem kiedyś popełnić samobójstwo. Chodziłem po mieście i zastanawiałem się jaki sposób będzie najlepszy, ale zabrakło mi odwagi.
Gdybym znalazł taką komorę to bym to naprwno zrobił. Cieszę się, że zabrakło mi odwagi, bo mimo tego, że wydawało mi się, że już nie ma dla mnie nadziei to wyszedłem z tego goowna.
Już pisałem komuś innemu na temat eutanazji, więc powtórzę:
Nie jestem przeciwnikiem eutanazji, ale taka komora "dla każdego" jest przerażająca. Nikt nie powinien zachęcać do samobójstwa ludzi, którzy jeszcze mogą wyjść z problemów. Nie przeszkadzać, ale nie ułatwiać
@Xar dokładnie. Mojej partnerki mama męczyła się lata. I bardzo chciała skończyć farsę zwaną życiem. Ostatnie dwa miesiące to był już czysty sadyzm że strony ludzi zabraniających eutanazji. Codzienne męczarnie, duszenie się codziennie, aż w końcu po prostu się udusiła na amen.
Ja bym tak nie chciał.
@dokturbasen
Szczerze to nie skumałem Twojego komentarza:)
Używaj przecinków i kropek.
po co gwałtownie? prędkość wymiany tlenu na azot nie ma znaczenia. a proces jest bezbolesny i całkowicie nieodczuwalny. zwykła niepohamowana senność i odpłynięcie. potwierdził to jeden z pracowników, któremu do ciśnieniowego kombinezonu do piaskowania podłączyli sprężony azot, zamiast powietrza. miał szczęście, ktoś widział jak upada, natychiastowa RKO ściągnęła go z tamtej strony
trzeba kupić czy można wynająć?
Lepiej żyć jak najdłużej - daje to większą szansę na nawrócenie.
poproszę na urodziny
A gdyby kupić na kredyt?
Można kupić komuś na prezent?
Jest taki film dokumentalny: Terry Pratchett: Wybieram śmierć, jak ktoś ma mocne nerwy, to może obejrzeć. Z tej naszej Polski, gdzie policja jedzie grzebać w szambie, żeby sprawdzić, czy kobieta na pewno poroniła samoistnie, takie podejście do życia i śmierci jakie jest w Szwajcarii wydaje się z innego świata. Ja chciałabym mieć wybór i nie męczyć się przed śmiercią, jeśli nie ma ratunku. Jakby się tak nad tym zastanowić, to na pytanie dlaczego nie wolno umrzeć, jest tylko odpowiedź, bo to grzech i pójdziesz do piekła. Ktoś zna inny powód?
Można oczywiście do tego dołożyć "cierpienie uszlachetnia". Zauważyliście, że chrześcijaństwo jest religią gloryfikującą nieszczęście. Cierpisz? Dobrze, pójdziesz do nieba. Ktoś cię skrzywdził? Wybacz mu. Ktoś cię atakuje? Nastaw drugi policzek itd. I jak ktoś wyrośnie w takiej mentalności, to nie potrafi być szczęśliwy, bo ma ciągłe poczucie winy. Przecież wszystko, co przyjemne to wymysł szatana. XVII wieku wierzono, że czarna kawa jest wymysłem szatana.
@lavern Jak nie jak tak ;-) Wszystko co jest przyjemne to wymysł szatana. Albo to czego nie rozumiemy jak działa. Zapewne prąd elektryczny a już tym bardziej internet stworzył szatan! Oj jak my teraz grzeszymy siedząc i pisząc komentarze na Demotach.
Tak na serio, to tak jak piszesz. Chrześcijaństwo jest religią cierpienia, śmierci i strachu. Kiedyś właśnie xsiądz do mnie powiedział o tym policzku i odpuszczeniu. Odpowiedziałem wprost: to może jeszcze wystaw d...ę to cię wy....ą. Teraz to pewnie aż by się zaślinił...
@lavern Już to pisałem, ale nie zaszkodzi powtórzyć. Religie to nic innego, jak dawne systemy polityczne, albo ich składnik. Jakoś trzeba było legitymizować władzę "absolutną" - no to pochodziła od boga. Ktoś musiał tych władców koronować, zapewnić oprawę. Ktoś wreszcie musiał jednak patrzeć tym absolutnym władcom na ręce. A prostemu ludowi warto było wmówić, że jego nędzny los jest czymś dobrym i pożądanym - redukowało to potencjał buntu, nakazy kleru trzymały poddanych w ryzach. Dwupodział władzy.
To miało sens w czasach feudalnych i wcześniej. W warunkach demokratycznych, Kościół swojej pierwotnej roli już nie spełnia. A nowego pomysłu na siebie - chyba nie ma.
@Amper80
Mieliście obydwaj okropnie smutne doświadczenia związane z Kościołem i Bogiem skoro piszecie takie rzeczy. Nie, wiara w Boga to nie jest cierpienie i strach. To przede wszystkim miłość i nadzieja. Oczywiście jest też radość, wybaczanie, refleksja, empatia, cała gama przeróżnych uczuć. Strach pojawią się, owszem, ale jest związany z sumieniem. Jeśli ktoś ma coś niedobrego na sumieniu to pewnie ze się boi, nawet jesli nie za bardzo jest wierzący, podświadomie. I wtedy owszem taki człowiek może kojarzyć religie z cierpieniem i strachem, ale każdy normalny katolik powie Wam, że jego wiara to miłość, radość i nadzieja
Wie ktoś jak się do tego dostać?
Ja na swój użytek opracowałem test na sens kontynuacji życia. Nie będę ciągał po sądach jeśli ktoś też tego użyje. Życie ma sens gdy spełnione są co najmniej te trzy warunki:
1. Trzeba być w stanie iść samemu do ubikacji.
2. Trzeba pamiętać gdzie jest ubikacja.
3. Trzeba pamiętać po co się tam idzie.
Poza tym jestem zwolennikiem zasady, że nikt nie jest właścicielem mojego życia. Ja decyduje. A przynajmniej chciałbym.