"Niech pan się nie boi. 31 stycznia jest koniec, budżet nieprzyjęty, wybory. Mówi do Pana minister, który nadzorował zakłady karne, nie wolno panu zatrzymać posła z immunitetem"
Mariusz Gosek. Suwerenna Polska
@DamianSzcz Widziałem to.Żenujący pajac, który o Ziobrze mówił "mój pan".Chyba tym tekstem sugerował klawiszowi,że jak pisowcy wygrają w przedterminowych wyborach,to zostanie zwolniony.Bo jak inaczej to rozumieć?Swoją drogą,to skąd wie co będzie 31 stycznia i że wygrają .Co za bezczelny baran
Zawsze tak było, jest i najpewniej będzie, że aby być bogaczem, trzeba mieć podstawy w postaci dobrych znajomości lub pieniędzy. Nawet największy tępak, ale np. z bogatym ojcem będzie miał znacznie łatwiej niż największy geniusz, który jest biedny i bez znajomości.
Wystarczy spojrzeć na jakiekolwiek rankingi najbogatszych ludzi, wszyscy ci ludzie, nawet ci którzy zaczynali od "zera" to dla nich zero to było to, że nie byli miliarderami, ale mieli na tyle bogatych rodziców, że nie musieli sami się utrzymywać i sami finansować swoich inwestycji, nie musieli się martwić, że nietrafione inwestycje zrujnują ich budżet.
Najlepiej jak mówi się że Bill Gates zakładał firmę w garażu :D Ale mało kto mówi, jako dobrze mu się powodziło już od dziecka i o tym, że to rodzice finansowali jego firmę i to oni dali mu pieniądze gdy jego firma upadała :) tak jest w każdym takim przypadku.
W moim mieście np. najbogatsi ludzie (i również większość lokalnych polityków) to akurat ci, których przodkowie w czasie II wojny światowej pomogli zdobyć Niemcom miasto i wyłapać żydów, a w zamian ci ludzie otrzymali żydowskie nieruchomości, które dzisiaj są w rękach ich potomków.
Niestety każdy który próbował samodzielnie realizować swoje plany, a nie miał wystarczających pieniędzy trafiał prędzej czy później na ścianę rozwoju w postaci konieczności utrzymania się finansowego, a przez to niemożliwość dalszego rozwoju w sposób inny niż odsprzedawanie dochodowego biznesu bogatszym od siebie.
Zrobił maturę? Z takimi pieniędzmi mógł ją sobie kupić.
musi być bardzo zdolny człowiek - taki sam zdolny jak kurski - wszechstronny
na pewno też lubi disco polo i zna się na bankowości
pisowskie miernoty - dość tego!
@next_1
A PiS dąży do wcześniejszych wyborów xD.
"Niech pan się nie boi. 31 stycznia jest koniec, budżet nieprzyjęty, wybory. Mówi do Pana minister, który nadzorował zakłady karne, nie wolno panu zatrzymać posła z immunitetem"
Mariusz Gosek. Suwerenna Polska
@DamianSzcz Widziałem to.Żenujący pajac, który o Ziobrze mówił "mój pan".Chyba tym tekstem sugerował klawiszowi,że jak pisowcy wygrają w przedterminowych wyborach,to zostanie zwolniony.Bo jak inaczej to rozumieć?Swoją drogą,to skąd wie co będzie 31 stycznia i że wygrają .Co za bezczelny baran
Zawsze tak było, jest i najpewniej będzie, że aby być bogaczem, trzeba mieć podstawy w postaci dobrych znajomości lub pieniędzy. Nawet największy tępak, ale np. z bogatym ojcem będzie miał znacznie łatwiej niż największy geniusz, który jest biedny i bez znajomości.
Wystarczy spojrzeć na jakiekolwiek rankingi najbogatszych ludzi, wszyscy ci ludzie, nawet ci którzy zaczynali od "zera" to dla nich zero to było to, że nie byli miliarderami, ale mieli na tyle bogatych rodziców, że nie musieli sami się utrzymywać i sami finansować swoich inwestycji, nie musieli się martwić, że nietrafione inwestycje zrujnują ich budżet.
Najlepiej jak mówi się że Bill Gates zakładał firmę w garażu :D Ale mało kto mówi, jako dobrze mu się powodziło już od dziecka i o tym, że to rodzice finansowali jego firmę i to oni dali mu pieniądze gdy jego firma upadała :) tak jest w każdym takim przypadku.
W moim mieście np. najbogatsi ludzie (i również większość lokalnych polityków) to akurat ci, których przodkowie w czasie II wojny światowej pomogli zdobyć Niemcom miasto i wyłapać żydów, a w zamian ci ludzie otrzymali żydowskie nieruchomości, które dzisiaj są w rękach ich potomków.
Niestety każdy który próbował samodzielnie realizować swoje plany, a nie miał wystarczających pieniędzy trafiał prędzej czy później na ścianę rozwoju w postaci konieczności utrzymania się finansowego, a przez to niemożliwość dalszego rozwoju w sposób inny niż odsprzedawanie dochodowego biznesu bogatszym od siebie.
Matura i studia są guzik warte. Chyba, że szczytem ambicji jest praca na etacie...
A ten gościu to po prostu taki lepszy chłop pańszczyźniany... do śmierci uwiązany do ziemi. Poza PL jest zerem. Może co najwyżej gary zmywać..
^^
Skad oni odkopuja te talenty bez wyksztalcenia??