Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
561 568
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M michalSFS
+10 / 10

Nie były jeśli faktycznie zasuwałeś w polu. Ja przez wiele lat na pole miałem uczulenie. Spędziłem w nim dzieciństwo. Dzieciak 10-lat to była 1/2 dorosłego z robotą...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 stycznia 2024 o 15:32

S sobi1m
+5 / 7

Niektórzy to lubili. Pojezdzanie ciągnikiem z prędkością 1 km/h to była ekstra zabawa prawdziwa maszyna, podczas gdy inni jeździli zabawkowymi samochodami po dywanie. Gorzej jak w wieku 10 lat przerzucałes worki z nawozem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Ricochet69
+1 / 1

Trudno jest mi ocenić to jednoznacznie w ten sposób. Gdybym żył w takich realiach jak @michalSFS , także napisałbym że nie były. Z racji tego, że do gospodarstwa dziadków miałem zaledwie 3 kilometry, byłem tam w dzieciństwie bardzo często i czynnie uczestniczyłem w różnych pracach w gospodarstwie. Dla mnie była to wtedy ogromna frajda i pewien sposób na zbudowanie tężyzny fizycznej, zahartowanie się itp.Miałem jednak sporo szczęścia gdyż wielokrotnie, w znacznej mierze dzięki totalnej ignorancji mojego dziadka, otarłem się o kalectwo lub nawet śmierć. Jeden z moich kuzynów stracił w tamtych warunkach czubek jednego z palców dłoni. Generalnie, mam z tamtych czasów mnóstwo pozytywnych wspomnień, a te negatywne były dla mnie rodzajem lekcji na przyszłość. Zaznaczam jednak ponownie, że jest to moja indywidualna ocena i każdy może to widzieć w inny sposób.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+2 / 2

@Ricochet69
Tak, też nabrałem siły i wytrzymałości. U mnie nie było wielu zagrożeń. Raz z wozu spadłem, ale to przez własną głupotę:) A może i były - w wieku może 12 lat obsługiwałem już krajzegę (można podłożyć palucha, albo oberwać drewem). Generalnie nigdy nic groźnego mi się przez tę pracę nie stało. Natomiast uwielbiałem czytać, oglądać, pogłębiać wiedzę, oprócz tego grać w piłkę. A na to było mało czasu. Lekcje - musiałem ogarniać na piątki, potem kupa roboty w domu i na gospodarce, odrabianie lekcji. Za to jak wieczorem siadłem do komputera to wszystkim w domu odwalało:)

Po latach nie mam aż tak negatywnego odbioru, powiedzmy, że wspominam to na chłodno, jakby dotyczyło to innej osoby. Natomiast dzieciaki na wsi miały dużo mniejsze możliwości. I tak dobrze w życiu wyszedłem. Głównie ekstremalną determinacją. Tyle, że za dziecka nigdzie nie byłem, nic nie widziałem, na kółka naukowe nie było czasu, na basen nie było czasu i kasy, na piłkę nożną - treningi w godzinach, gdy trzeba robić w polu. Szkoda trochę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 stycznia 2024 o 12:23

avatar Ashera01
0 / 0

@michalSFS też zasuwałam na gospodarce rodziców za dzieciaka. Teraz mieszkam w mieście i jak wyszłam za mąż to rodzice myśleli, że będziemy z mężem im przyjeżdżać i za darmo pomagać. A mąż powiedział, że nie ma czasu i po kilku razach dali sobie spokój, ale jakiś czas byli obrażeni. Niewiele mnie to obeszło, bo moi rodzice to przemocowcy, wychowywali mnie i rodzeństwo laniem. Czy wyrobiłam sobie kondycję pracą na gospodarstwie? Wyrobiłam sobie krzywy kręgosłup od dźwigania. I niechęć do truskawek, bo zbiór co roku trwał kilka tygodni, a poza tym jeszcze plewienie, wycinanie pędòw z sadzonkami...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
0 / 0

@Ashera01
Truskawki z takich prac przy roślinach były najgorsze XD Te wiecznie bolące opuszki palców od szypułkowania. I praca na zginanego. Znam. I to zaczynało się pod koniec roku szkolnego - wtedy nie było problemów, że nie chodzę do szkoły.

Oprócz tego mieliśmy maliny, porzeczki, aronie, ziemniaki, pole z warzywami. Jak nie u siebie - to u dziadków. Zimą też spokoju nie było bo prace, z drewnem - na opał. Brzydło to, jako dziecko nie rozumiałem, że muszę to robić, za to rodzice nie rozumieli, że chciałem mieć normalne wakacje bez ciągłego wstawania rano, zbiorów do 17-18.00, ślęczenia na skupie i powrotu o 19.00.

Dobrze zrobiliście.

U mnie przemoc była sporadyczna. Nie baliśmy się rodziców, ale od czasu do czas d...bolała.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 stycznia 2024 o 22:39

A Aluette1
+1 / 3

te rączki obcięte przez sieczkarnie, te nóżki zmiażdżone przez ciągniki, no sam miód.
Teraz to nie ma takich fajnych zabaw.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kris1985aa
+4 / 4

Pięknie jest wspominać tamte czasy, Pięknie jest zapamiętać tylko dobre chwile z dzieciństwa. Rzeczywistość nie zawsze była taka przyjemna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 0

Fakt, było fajnie, szczególnie jak się było tylko kilka tygodni na wakacjach u dziadków.
Lata 60te, 70te i żadnych traktorów w całej wsi a tylko konie.
Na wakacjach to nawet praca przy żniwach była frajdą. No i na koniec dziadek zawsze coś odpalił za pomoc.
Śmiałem się z niego jak coś tam babci wymyślał po francuskim a ona nie rozumiała.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem