Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
153 161
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Nidwer
+3 / 3

mi mama (jak uczyła mnie samemu jeść) dała jedną rade żebym uważał z widelcem i oka sobie nie wykuł. 1 rada i do dziś ją przestrzegam pamiętajcie o tym też Japończycy. PS. noża mi nie dawała w ogóle ;).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C csnrdi
+11 / 11

ostatnia zasada mu się już nie zmieściła a szkoda bo to :

widelcobashi - zakaz poproszenia o widelec po przeczytaniu wszystkich przepisów o pałeczkach

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+3 / 5

Tyle reguł dotyczących samych tylko pałeczek do jedzenia.
A co z pozostałymi regułami?
Chyba lepiej nie lecieć do Japonii, bo nie wiadomo, co jeszcze ich obraża.
Z punktu widzenia Europejczyka to te ich pałeczkobashi obrażają logikę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
+3 / 5

@JanuszTorun Te reguły wynikają z faktu, iż Japończycy celebrują posiłek, a nie żrą jak świnie. W Polsce też mamy wiele zasad dotyczących zachowania przy stole, posługiwania się sztućcami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+2 / 4

@mooz , pomiędzy żarciem jak świnie, a celebrowaniem posiłku po japońsku jest cały obszar dla normalności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
+3 / 5

@adamis62 Ale my nie dyskutujemy o "normalności", tylko o bardzo formalnych zasadach przyjętych w danej kulturze. W Europie też mamy mnóstwo zasad dotyczących zachowywania się np. podczas oficjalnych obiadów. Jeżeli krytykujemy zasady japońskie, powinniśmy tak samo krytykować zasady europejskie.
EDIT: przeczytaj wypowiedź BrickOfTheWall poniżej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 stycznia 2024 o 22:25

A adamis62
+1 / 3

@mooz, a ja się nie czepiam zasad, bo te są w każdej kulturze, tylko celbrowania, bo sam użyłeś tego określenia.

Po prostu mam alergię na absurdy, i przy całym moim szacunku dla innych kultur, nie wiem, czy gdyby mnie ktoś zaprosił na trzygodzinną ceremonię parzenia herbaty i siedzenia w kucki, to bym po prostu nie wstał i nie poszedł sobie. I nie obchodziło by mnie, żebym ich obraził. A oni mogą obrażać mnie torturami tego typu? Tym bardziej, że jako gościowi chyba należy się szacunek i jakieś wyjście mi naprzeciw.

Kiedy ja zapraszam gości staram się aby czuli się u mnie maksymalnie komfortowo i bezstresowo. Nie zmuszam ich żeby robili ze mną wszystko tak samo jak ja to robię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 2

@mooz, dodam jeszcze, że gościliśmy u siebie koreańczyków, i byliśmy u koreańczyków w gościnie. Oni tam mają mnóstwo różnych zasad i schematów postępowania. Przed wizytą obie strony starały się z nimi zapoznać i w miarę możliwości zastosować. O wielu z nich zapomnieliśmy, wiele złamaliśmy, i świat się nie zawalił. Ani nasze wzajemne relacje.

Niech sobie te zasdy będą jakie się komu podobają, ale nie mam prawa gorszyć się ani obrażać na kogoś z innej kultury, bo nie tak położył sztućce. Jeśli ktoś się o takie rzeczy obraża albo gorszy, to pokazuje tylko swój brak kultury.

Kiedyś, mając przed sobą obiad z kierownictwem dużej firmy we Francji, poczytałem się trochę o tym ichnim słynnym savoir-vivre przy stole, żeby się nie wygłupić.
Cóż..., byłem chyba jedynym, który się tym przejmował. Do czasu, jak nie spostrzegłem z jakim luzem i dowolnością podchodzą do tego sami francuzi. Nie wiem czy byli tacy że względów na gości, czy też sam olewają te zasady na co dzień. Ważne, że nie robią z tego celebracji i w ten sposób nie stresują gości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mooz
0 / 2

@adamis62 Ależ nikt nie pisał, że ktokolwiek się za łamanie wyrafinowanych zasad spożywania posiłku przy stole burzy. Zarówno w Europie, Japonii, Korei i praktycznie wszędzie na świecie można żreć, można jeść jak człowiek i można celebrować posiłek. W democie została opisana celebracja po japońsku, ale nie znaczy to że inne kraje nie mają swoich zasad. Fakt czy są używane w codziennym życiu, to już inna sprawa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+4 / 6

Właściwie to nie ma tu niczego czego kulturalny człowiek sam by nie wukumał siedząc z innymi przy stole.

To są chyba raczej takie niepisane zasady których każdy uczy się od wczesnego dzieciństwa. Coś jak u nas:
-- nie dłubać widelcem w zębach
-- nie jeść z półmiska
-- nie kłaść używanych sztućców na obrusie
-- nie nagarniać palcem na widelec.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wampirjin
+6 / 6

Kobayashi - zakaz rzucania pałeczkami w skoczka narciarskiego w trakcie -
a - Junhiro - rozbiegu
b - Ryoryu - lądowania

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cysiek63
+1 / 3

Taki rozwinięty kraj a jednak patykami jedzą...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar balard
-1 / 3

Ok. A dlaczego to ma być pomocne? Bo nasi mają jeść paleczkami? A dlaczego oni nie mają jeść sztućcami? niech oni się uczą jakie sztućce do jakiej potrawy, jaki kieliszek do wina, a jaki do gobletu. ja prosta dziewczyna jestem, ale nie rozumiem skąd te założenie, że jak spotuka się ktoś z japończykami- to musimy my się uczyć jeść po "ichniemu"- nie odwrotnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PitBull9010
+1 / 1

@balard Japończycy JEDZĄ sztućcami, dla nich jedzenie pałeczkami to ŚWIĘTOŚĆ, i raczej 'wykorzystują" to w trakcie ważnych wydarzeń lub przy niecodziennym rodzinnym stole...

...na co dzień i najzwyklejsze posiłki porafią nawet "z ręki" jeść...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MarsjaninTK
0 / 0

Sashibashi jest dwukrotnie. Pomylił nazwy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem