@Kanay proste. Wchodzisz na palcach do kuchni, oglądając się przez lewe ramię. Jeśli jesteś sam, cicho otwierasz lodówkę, wyjmujesz z niej kiełbasę. Trzymając mocno w obu rękach wałówkę robisz 3 kroki (zaczynając prawą nogą) w kierunku stołu. Kładziesz kiełbasę na ołtarzu, znaczy na stole i sięgasz prawą ręką (lub lewą w wersji dla mańkutów) po ceremonialny nóż do wędlin. Zaczynasz kroić kiełbasę i wtedy zlatują się te małe demony pokryte sierścią, o świecących ślepiach i wyją potępieńczo żebyś im oddał kawałek kiełbasy na żer.
Wie ktoś jakiego rytułału użyć żeby takie przywołać?
@Kanay proste. Wchodzisz na palcach do kuchni, oglądając się przez lewe ramię. Jeśli jesteś sam, cicho otwierasz lodówkę, wyjmujesz z niej kiełbasę. Trzymając mocno w obu rękach wałówkę robisz 3 kroki (zaczynając prawą nogą) w kierunku stołu. Kładziesz kiełbasę na ołtarzu, znaczy na stole i sięgasz prawą ręką (lub lewą w wersji dla mańkutów) po ceremonialny nóż do wędlin. Zaczynasz kroić kiełbasę i wtedy zlatują się te małe demony pokryte sierścią, o świecących ślepiach i wyją potępieńczo żebyś im oddał kawałek kiełbasy na żer.
@Ashera01 Dziękuję, na pewno spróbuję.