@Laviol Nie to nie jest wina jednej partii, problem o wiele szerszy. Według rocznika statystycznego od 2000 do 2022 liczba psychiatrów wzrosła 1,5 krotnie.
@Obiektywny1, problem jak zawsze jest szerszy, ale nie zapominajmy, że to PiS uważał, że jak lekarzom w Polsce źle, to niech jadą, nie dali pieniędzy na telefon zaufania dla dzieci i młodzieży, a o indoktrynacji religijno-patriotycznej, która jak wiadomo "dobrze" robi na psyche nie wspomnę. Kwestia lockdownu i zamykanie lasów, zniszczenie gospodarki - bankructwa firm, wysoka inflacja czyli spadek dochodów i zmniejszenie budżetów domowych, co również się dobija na dzieciach. Sporo "dobrego" dla dzieci zrobiono przez ostatnie 8 lat.
@Laviol
Co gorsza, często mówi się, że musi ktoś zginąć, żeby ludzie się tym zainteresowali. A tutaj musi zginąć ktoś ważny i wpływowy żeby zaczęło się dziać coś dla ogółu
I będzie jeszcze gorzej!
Psychologowie dzieci i młodzieży zaczynają odchodzić z zawodu bo mają, najzwyczajniej w świecie, DOSYĆ. Pieniądze owszem, są problemem ale nie jedynym i, paradoksalnie, nie głównym!
* Patologiczny pruski system szkolny który kompletnie nie przyjmuje różnorodności! Co z tego, że dziecko ma diagnozę, skoro szkoła ma to w "poważaniu" i mówi rodzicom - skoro jest diagnoza to dziecko trzeba przenieść do szkoły specjalnej, tu chodzą normalne dzieci... taki tekst usłyszała matka dziecka z diagnozą trudności w uczeniu się w stopniu umiarkowanym (kiedyś dysleksja).
* Toksyczni rodzice którzy kompletnie nie potrafią zrozumieć, że to nie z dzieckiem jest problem a z nimi.
* Janusze i Grażyny
* Wszechobecna roszczeniowość - klasyka gabinetowa, gdzie dziecko jest wstawiane przez rodziców w drzwi gabinetu z tekstem: "Proszę mi coś z nim/nią zrobić", zanim zareaguję na to, co się dzieje, rodzice są już przy samochodzie bo jadą na zakupy a przecież sesja trwa godzinę to nie będą siedzieć, jeszcze ich "ktoś" zobaczy.
* Agresja i przemoc.
* Uzależnienia behawioralne (niektóre już ciężkie)
* Oderwanie od rzeczywistości
* Sztuczny "wyścig szczurów" napędzany od wczesnych lat
* Zerowe kompetencje społeczne zarówno rodziców, jak i nauczycieli oraz otoczenia - obowiązuje typowo ruski system, im bardziej drę japę tym bardziej mam rację
* Moda na problemy u psychiatrów i psychologów - zapychanie kolejek przez osoby które nie wymagają pomocy ale się "naczytały" w necie i tym sposobem utrudniają dostęp do pomocy osobom realnie chorym.
* Wiara w "złotą pigułkę" - sorry, sfera psyche tak nie działa.
Ten kryzys się toczy od lat i to nie jest wina jednej partii ale kilkudziesięciu lat zaniedbania stanu psychicznego i sztucznego budowania "idealnego społeczeństwa" pod jakiś z góry ustalony wzorzec, zamiast szanowanie indywidualności.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
22 stycznia 2024 o 11:50
Polityka prorodzinna PiS-u.
@Laviol Nie to nie jest wina jednej partii, problem o wiele szerszy. Według rocznika statystycznego od 2000 do 2022 liczba psychiatrów wzrosła 1,5 krotnie.
https://businessinsider.com.pl/gospodarka/dlaczego-mamy-tak-malo-psychiatrow-dzieciecych-skoro-wizyty-sa-tak-drogie-to-nie/8g48vfs
@Obiektywny1, problem jak zawsze jest szerszy, ale nie zapominajmy, że to PiS uważał, że jak lekarzom w Polsce źle, to niech jadą, nie dali pieniędzy na telefon zaufania dla dzieci i młodzieży, a o indoktrynacji religijno-patriotycznej, która jak wiadomo "dobrze" robi na psyche nie wspomnę. Kwestia lockdownu i zamykanie lasów, zniszczenie gospodarki - bankructwa firm, wysoka inflacja czyli spadek dochodów i zmniejszenie budżetów domowych, co również się dobija na dzieciach. Sporo "dobrego" dla dzieci zrobiono przez ostatnie 8 lat.
@Laviol
Co gorsza, często mówi się, że musi ktoś zginąć, żeby ludzie się tym zainteresowali. A tutaj musi zginąć ktoś ważny i wpływowy żeby zaczęło się dziać coś dla ogółu
@Laviol duzo tutaj pogorszylo zabranie telefonu zaufania, na szczescie zostal on teraz ponownie wlaczony i dofinansowany.
I będzie jeszcze gorzej!
Psychologowie dzieci i młodzieży zaczynają odchodzić z zawodu bo mają, najzwyczajniej w świecie, DOSYĆ. Pieniądze owszem, są problemem ale nie jedynym i, paradoksalnie, nie głównym!
* Patologiczny pruski system szkolny który kompletnie nie przyjmuje różnorodności! Co z tego, że dziecko ma diagnozę, skoro szkoła ma to w "poważaniu" i mówi rodzicom - skoro jest diagnoza to dziecko trzeba przenieść do szkoły specjalnej, tu chodzą normalne dzieci... taki tekst usłyszała matka dziecka z diagnozą trudności w uczeniu się w stopniu umiarkowanym (kiedyś dysleksja).
* Toksyczni rodzice którzy kompletnie nie potrafią zrozumieć, że to nie z dzieckiem jest problem a z nimi.
* Janusze i Grażyny
* Wszechobecna roszczeniowość - klasyka gabinetowa, gdzie dziecko jest wstawiane przez rodziców w drzwi gabinetu z tekstem: "Proszę mi coś z nim/nią zrobić", zanim zareaguję na to, co się dzieje, rodzice są już przy samochodzie bo jadą na zakupy a przecież sesja trwa godzinę to nie będą siedzieć, jeszcze ich "ktoś" zobaczy.
* Agresja i przemoc.
* Uzależnienia behawioralne (niektóre już ciężkie)
* Oderwanie od rzeczywistości
* Sztuczny "wyścig szczurów" napędzany od wczesnych lat
* Zerowe kompetencje społeczne zarówno rodziców, jak i nauczycieli oraz otoczenia - obowiązuje typowo ruski system, im bardziej drę japę tym bardziej mam rację
* Moda na problemy u psychiatrów i psychologów - zapychanie kolejek przez osoby które nie wymagają pomocy ale się "naczytały" w necie i tym sposobem utrudniają dostęp do pomocy osobom realnie chorym.
* Wiara w "złotą pigułkę" - sorry, sfera psyche tak nie działa.
Ten kryzys się toczy od lat i to nie jest wina jednej partii ale kilkudziesięciu lat zaniedbania stanu psychicznego i sztucznego budowania "idealnego społeczeństwa" pod jakiś z góry ustalony wzorzec, zamiast szanowanie indywidualności.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2024 o 11:50
@Ergon777 dodajmy selekcję negatywną i nadmierną papierologię w szkole oraz powszechne wypalenie zawodowe - cierpią na tym dzieci.