Gdy niemal każdy ma "depresję, nerwicę i stany lękowe", to i szpitale są przepełnione i rok czekania. Ja rozumiem, że choroby się zdarzają, ale bez przesady - ostatnio trudno w ogóle spotkać kogoś, kto nie żre żadnych psychotropów. To jest jakaś zbiorowa choroba z urojenia. Mieliśmy epidemię "dyslekcji", potem w modzie były Asperger i introwertycy, a teraz nagle każdy psychiczny. Wszystko, byle tylko nie pracować nad sobą i nie wziąć się za bary z życiem. Płatki śniegu, zamknięte w bańce "nie oceniaj!".
Niestety ale wielu będzie się śmiało, jednak najprostsze są dwa rozwiazania aby dostać się od ręki do jakiegokolwiek specjalisty. Pierwsze: kładziesz się na przystanku, pod sklepem, lezysz. Najlepiej w normalnym ubraniu, z jakąś reklamówką drobnych zakupów... Niereagujesz na nikogo itp. W większości wezmą cię za pijanego ale zawsze się znajdzie ktoś, kto zadzwoni po pogotowie a wtedy? Sprawdzają, trzeźwy i od razu biorą cię na SOR. Tam wszelkie badania, itd. a jaknchcesz konkretnego specjalistę, to w wywiadzie mówisz ze to a to cię boli, w przypadku np. depresji, że żyć ci się niechce. Psychiatra w ciągu godziny jest u ciebie. Dluga kolejka do kardiologa? Panie... Mam czasem takie sciski że kroku niemogę zrobić... To działa w 100%. Druga metoda jest bardziej skierowana od razu w konkretna chorobę. Otóż znajdujesz sobie w sklepie (tak, tam gdzie są kamery), ofiarę i? Walisz jej gonga na szczenę... I? Czekasz aż milicja cię zwinie. Szybko mówisz że zrobilbyś to jeszcze raz, dostajesz 3 miechy sanek. W tym czasie zapisujesz się do "lekarza", opowiadasz jakie to masz choroby (konkretnie, do jakiego specjalisty), dostajesz niebieską taksówkę, wiozą cię prosto do specjalisty bez kolejki. Wada drugiej opcji jest taka, że traktują cię trochę gorzej, masz zafajdane papiery. Także bez problemu można w polszy dostać się do specjalisty od ręki. Tak czy siak myslę że pomogłem :)
Będzie jeszcze gorzej i to nie tylko w tym aspekcie. W czasach gdy rodziny to 2+1 a dzieciaki marzą o karierze youtubera a nie psychologa czy psychiatry to za parę lat nie będzie komu wykonywać trudnych zawodów.
Ahh i polozyl sie na te 3 dni i w tym czasie nie mial napadow? Sama mam depresje,nerwice i stany lekowe, ale takie lezenie glupie w tych stanach nie pomaga. Szkodzi nawet. Nie wiem co on chcial osiagnac, albo pokazac.
'uwielbiam' te manifestacje, ktore nic nie robia.
Gdy niemal każdy ma "depresję, nerwicę i stany lękowe", to i szpitale są przepełnione i rok czekania. Ja rozumiem, że choroby się zdarzają, ale bez przesady - ostatnio trudno w ogóle spotkać kogoś, kto nie żre żadnych psychotropów. To jest jakaś zbiorowa choroba z urojenia. Mieliśmy epidemię "dyslekcji", potem w modzie były Asperger i introwertycy, a teraz nagle każdy psychiczny. Wszystko, byle tylko nie pracować nad sobą i nie wziąć się za bary z życiem. Płatki śniegu, zamknięte w bańce "nie oceniaj!".
Niestety ale wielu będzie się śmiało, jednak najprostsze są dwa rozwiazania aby dostać się od ręki do jakiegokolwiek specjalisty. Pierwsze: kładziesz się na przystanku, pod sklepem, lezysz. Najlepiej w normalnym ubraniu, z jakąś reklamówką drobnych zakupów... Niereagujesz na nikogo itp. W większości wezmą cię za pijanego ale zawsze się znajdzie ktoś, kto zadzwoni po pogotowie a wtedy? Sprawdzają, trzeźwy i od razu biorą cię na SOR. Tam wszelkie badania, itd. a jaknchcesz konkretnego specjalistę, to w wywiadzie mówisz ze to a to cię boli, w przypadku np. depresji, że żyć ci się niechce. Psychiatra w ciągu godziny jest u ciebie. Dluga kolejka do kardiologa? Panie... Mam czasem takie sciski że kroku niemogę zrobić... To działa w 100%. Druga metoda jest bardziej skierowana od razu w konkretna chorobę. Otóż znajdujesz sobie w sklepie (tak, tam gdzie są kamery), ofiarę i? Walisz jej gonga na szczenę... I? Czekasz aż milicja cię zwinie. Szybko mówisz że zrobilbyś to jeszcze raz, dostajesz 3 miechy sanek. W tym czasie zapisujesz się do "lekarza", opowiadasz jakie to masz choroby (konkretnie, do jakiego specjalisty), dostajesz niebieską taksówkę, wiozą cię prosto do specjalisty bez kolejki. Wada drugiej opcji jest taka, że traktują cię trochę gorzej, masz zafajdane papiery. Także bez problemu można w polszy dostać się do specjalisty od ręki. Tak czy siak myslę że pomogłem :)
Będzie jeszcze gorzej i to nie tylko w tym aspekcie. W czasach gdy rodziny to 2+1 a dzieciaki marzą o karierze youtubera a nie psychologa czy psychiatry to za parę lat nie będzie komu wykonywać trudnych zawodów.
Ahh i polozyl sie na te 3 dni i w tym czasie nie mial napadow? Sama mam depresje,nerwice i stany lekowe, ale takie lezenie glupie w tych stanach nie pomaga. Szkodzi nawet. Nie wiem co on chcial osiagnac, albo pokazac.
'uwielbiam' te manifestacje, ktore nic nie robia.