Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
575 590
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar koszmarek66
+7 / 13

No ale to kłamstwo. 4-miesięczny niemowlak nie mógł napisać ani nawet podyktować tego listu.
Poza tym nie postara się zachować spokoju. Będzie się drzeć kiedy uzna to za stosowne do sytuacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar krzysio6666
+5 / 9

Ale żyjemy w popieprzonym świecie, czym innym jest jak dzieci są nie wychowane i drą ryja w samolocie, albo biegają a czym innym jest płacz niemowlaka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Amera
+9 / 9

@krzysio6666 jeśli dziecko przepłacze połowę czasu lotu to nawet najspokojniejszy człowiek będzie miał dość. Moje dziecko miało taki okres że podczas jazdy po ciemku krzyczało jakby go żywcem ze skóry obdzierali. Po 10 minutach byłam wykończona a co dopiero jakby to było obce dziecko i musiałabym słuchać przez wiele godzin

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A anwil31
+1 / 5

@Amera ja wtedy ci chwilę karmiłam naturalnie i dziecko się uspokajało. Tak, co 15 km była przerwa. Tak, było to meczace bo jestem spod Warszawy, i kazda trasa do miejsca w Warszawie (do granic Warszawy nam 15 km) to ok 30 km więc..... komfortu nie było. W urzędzie, karmiłam, w restauracji karmiłam. Na studia jeździłam z jeżeli i dzieckiem. Na przerwach i czasami w trakcie wykładu wychodziłam do samochodu i dawałam cyca. Potem z uśmiechem się wspomina takie coś. Ale wtedy było ciężko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A anwil31
0 / 2

@anwil31 z mężem i dzieckiem*

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WhiteD
+2 / 4

@krzysio6666 ale rozumiesz różnice między 4 miesięcznym niemowlakiem a np 4 letnim typem?
Trudno 4 miesięcznemu niemowlakowi który no komunikuje się ze światem przy pomocy "wrzasków" wyjaśnić że ma przez 10h być grzeczny... 4-5 latkowi czasami trudno to wyjaśnić, ale już można chociaż próbować :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar krzysio6666
+1 / 1

@WhiteD Moze się wyraziłem nieprecyzyjnie, może ty czytasz bez zrozumienia ale mój wpis właśnie tyczył się dokładnie tego o czym piszesz: niemowlak ma prawo drzeć się całą drogę bo jest niemowlakiem, trudno to będzie ciężka podróż ale według mnie nie mozna mieć pretensji do nikogo. Dziecko 4 - 5 lat jak będzie sprawiać problemy a rodzić nie będzie go umiał uspokoić to już jego wina i też poza pewnymi sytuacjami (w końcu to też dziecko) można mieć pretensje do rodzica.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+7 / 7

Ponad 200 takich zestawów, i to wszystko w bagażu podręcznym, oprócz pampersów, chusteczek nawilżanych, jedzenia i zabawek?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
0 / 0

@adamis62 Zwłaszcza, że ci 4 rzędy dalej już by tego płaczu nie słyszeli, ledwo słychać jeden rząd dalej. Ciśnienie zatyka uszy.
Tak więc może i rozdała te zatyczki, ale wystarczy tylko dać tym dookoła jej miejsca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 0

@VaniaVirgo, bez przesady z tym zatykaniem uszu.
Mi się to zdarzyło może raz, na ponad 30 lotów, a i to prostym ruchem mięśni potrafię to odblokować.

A zatyczki do uszu i tak zawsze wkładam. Jest się zdecydowanie mniej zmęczonym, niż bez nich. Polecam każdemu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
0 / 0

@adamis62 Zdarzyło ci się raz i zawsze wkładasz zatyczki, nie widzisz związku?
Nie wiem ile razy latałam, dużo i za każdym razem przytyka uszy. Nie jest to jakiś wielki problem, ale zdecydowanie gorzej się słyszy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 0

@VaniaVirgo, zatyczki wkładam, żeby zniwelować hałas, a nie w celu uniknięcia zatykania się uszu.
Poza tym zatyczki przed tym nie uchronią jeśli ktoś ma ku temu skłonności.
Pracowałem ponad 21 lat w kopalni. Codzienne zjazdy na 500, czy 720 metrów na początku zatykały uszy, ale potem nie ma z tym najmniejszych problemów, bo ma się oduchowo wyćwiczony ruch mięśni tych okolic, który od razu odtyka uszy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
0 / 0

@adamis62 rany, znaczy że tak: ty masz wyćwiczone (przyzwyczajone) uszy do zmiany ciśnienia, więc stwierdzasz, że w samolotach nie zatyka uszu, bo twoje się już uodporniły... Może cię zaskoczę, ale wielu pasażerów samolotu nie pracowało w kopalni. Jestem pewna, że stewardesy też nie mają z tym kłopotu już. To jednak nie zmienia faktu, że w samolocie przytyka uszy i zatyczki akurat pomagają na ten stan.
Są specjalne zatyczki do podróży samolotem, wskazane dla osób, które niedawno przeszły infekcje ucha, albo mają większy problem z trąbką Eustachiusza. Pozostałym bez problemu pomogą zwyczajne stopery.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 0

@VaniaVirgo ,czytaj ze zrozumieniem. Gdzie ja napisałem, że nikomu nie zatyka uszu???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
0 / 0

@adamis62 " bez przesady z tym zatykaniem uszu.
Mi się to zdarzyło może raz, na ponad 30 lotów" o tutaj! Pisz ze zrozumieniem. Bo choćbyś nie wiem jak teraz próbował, ten cytat ma tylko jeden wydźwięk.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 0

@VaniaVirgo, i ty znalazłeś w tym tekście, że NIKOMU nie zatyka uszu????
O zesz....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Issander1
+1 / 5

Tylko po co w ogóle podróżować z niemowlakiem? Sam mam rodzinę na drugim końcu polski, 12 godzin pociągiem albo samolot. Już im dałem znać, że przyjeżdżać z dziećmi zacznę, jak skończą jakieś dwa lata. Wcześniej i tak przecież nic nie kojarzą, więc nie skorzystają z tego, że "poznały" rodzinę. No i dochodzi fakt niewykształconego układu odpornościowego, więc to duże ryzyko na nic. Jedynymi osobami, które skorzystają, byliby dorośli członkowie mojej rodziny, chcący zobaczyć dziecko - więc dałem im znać, że do tego czasu zapraszam do mojego miasta. Czemu to ja się mam męczyć i ryzykować w podróży a nie dziadek i babcia, skoro to im zależy na poznaniu niemowlaka, a niemowlak nic z tego nie zapamięta i nie skorzysta?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+2 / 2

@Issander1, a może chciała mema zrobić?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Amera
+2 / 4

@NewThriller a wiesz że smoczek nie działa jak magiczny wyłącznik płaczu? Nie mówiąc już o tym że niektóre dzieci nie chcą smoczków, mój syn ewentualnie mógł mieć smoczek do usypiania a w wieku 10 miesięcy w ogóle już go nie chciał, wypluwał i koniec

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
0 / 0

@NewThriller Jaka urocza naiwność z tym smoczkiem. Jak Ciebie coś zdenerwuje/zaboli/będziesz głodny/będziesz potrzebował czegoś pilnie lub będziesz się bał, to z pewnością załatwi to kostka czekolady, i już nie ma bólu, strachu, złości, dyskomfortu i potrzeby, a nawet jeśli będą, nie będziesz już probówać nic z nimi zrobić :D

Prawda, zatyczki są słabe, powinny być w komplecie ze słuchawkami z aktywną redukcją szumu :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
0 / 0

@NewThriller W idealnym świecie opiekunowie zawsze potrafiliby od razu odgadnąć przyczynę płaczu dziecka i zaspokoić jego potrzebę, o której zrealizowanie maluch dopomina się wrzaskiem (bo nie ma jeszcze innych metod).

Może rozwiązaniem byłaby dźwiękoszczelna kabina, do której mogliby w razie potrzeby wejść rodzice z dzieckiem? Tylko nie jest to tanie rozwiązanie, znacząco musiałoby podnieść ceny biletów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KonradKlark
0 / 2

Kłania się powiedzenie: Nie pamięta wół jak cielęciem był... Najwięcej drą jape ci, którzy ani niemają dzieci ani nawet nikogo w rodzinie z dziećmi. Ot krzykacze aby pokrzyczeć jacy oni poszkodowani, że pewnie do lekarza pójdą, a potem na rente na utratę słuchu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Dziki_Lelek
0 / 0

@KonradKlark nie wiem co ma mieć do rzeczy to, że kiedyś sam byłem nieświadomym niemowlakiem, bo się na ten świat nie prosiłem i nie odpowiadałem za swoje czyny, a sam nie mam dzieci właśnie po to, żeby się z nimi nie użerać. Cudze dzieci to cudzy problem, nie mój i nie życzę sobie, żeby zatruwały mi życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem