Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
293 300
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
O Onyx1
+1 / 3

Ja mam 10-letniego smartfona i NIE SPRZEDAJĘ!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N next_2
+1 / 3

ja używam 9 letniego smarfona i nie chcę innego. Jak stłukę to kupuje drugi za 60-70 zł - taki sam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M matmos33
+5 / 5

Tak, kupił byś ponownie takiego samego bo kosztuje 60-70zł, czyli ułamek ceny nowego. Ale jeżeli taki 9 letni elektryk jest w cenie nowej skody Fabii to jaki samochód byś wtedy wybrał?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AGATAXA
+5 / 5

Popyt ruszy jak zaproponują sensowne ceny dla nowych baterii. Tak do 10 tysiaków

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rogeros123
+8 / 8

samochody o żywotności 7-10 lat producenci osiągnęli swój cel. O to w tym wszystkim chodziło u podstaw. Drugi krok to na tej bazie odebrać możliwość posiadania takiego auta na własność. Mamy je wypożyczać a potem zwracać. Taki jest cel koncernów motoryzacyjnych. No i nie mamy tymi samochodami za daleko się przemieszczać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamIM
0 / 2

@rogeros123
"..Drugi krok to na tej bazie odebrać możliwość posiadania takiego auta na własność. Mamy je wypożyczać a potem zwracać. Taki jest cel koncernów motoryzacyjnych.."
koncerny mają głęboko w dudzie kto kupuje od nich auto czy jest to klient indywidualny czy flotowy. liczy się sprzedaż jako taka więc twierdzenie że koncernom zależy na tym aby pozbawić własności auta obywatela to zwykłe brednie.
"...samochody o żywotności 7-10 lat producenci osiągnęli swój cel. O to w tym wszystkim chodziło u podstaw..."
dziwne w tym wypadku wydaje się że wielu producentów w założeniu ustala gwarancję na perforację blachy na 12 lat. i tak walidowane są nowe samochody. poza tym porównaj auto obecnie a 10 lat temu jaki w nich nastąpił skok technologiczny? to co kiedyś było w luksusowych wersjach dziś trafiło do podstawowych modeli. nikt w koncernach nie zmusza cię do wymiany 10 latka na nowy, bo nawet sam producent musi zapewnić dostępność części do tego 10 letniego samochodu a dokumentacja produkcyjna tego auta jest przechowywana znacznie dłużej. więc to kolejny wymysł albo twierdzenie wyssane z brudnego palucha jeśli chodzi o te 7-10 lat.
jeśli chcesz mieć pretensje to kieruj je do tzw. regulatorów czyli Państwa lub UE.
a co do elektryków to na obecną chwilę zastąpienie nimi spalinówek to czyste idee fix. jeśli nie nastąpi skok technologiczny w budowie baterii i ich żywotności to auta elektryczne będą tylko dodatkiem o czym nawet szefowie wielkich koncernów motoryzacyjnych zaczęli sobie zdawać sprawę i coraz głośniej o tym mówić. np szef Stellantisa, Tavares lub szef Toyoty, który ostatnio stwierdził że on widzi że samochody elektryczne mogą stanowić co najwyżej jakieś 30% samochodów na rynku. za co najbardziej do gardła rzucili mu się zieloni i biurokraci z krajów unijnych i nie tylko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 stycznia 2024 o 10:23

A askes
+3 / 3

Niedługo ceny spadną, bo jak nikt nie chce kupić to muszą spaść. Jak kilkuletnie elektryki będą tańsze niż kilkuletnie Diesle to na pewno się sprzedadzą. Przeciętnemu użytkownikowi elektryka (do miasta do pracy, do sklepu, dzieci odwieźć do szkoły) wszystko jedno czy ma zasięg 300 czy 150 km. I tak codziennie przejeżdża nie więcej niż 50km.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dragoo
+1 / 1

Niemcy nie chcą takich aut, bo to jest ogromne ryzyko taki kupić. Tego nie da się tak naprawić jak starego spaliniaka u znajomego w garażu. Więc pewnie w krajach starej Unii podkręcą jakieś podatki albo opłaty na nowe elektryki, że będzie się opłacało ściągać tylko te stare i zrobi się rynek zbytu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem