60-letni mężczyzna wjechał na rondo "pod prąd", gdzie natrafił na policyjny radiowóz
0:16
Winą za nieprzepisowy manewr obarczył nawigację. Miał tak bardzo skupić się na wskazaniach GPS-a, że zignorował znaki drogowe i zasady wjazdu na rondo
Został ukarany mandatem w wysokości 500 zł i 10 punktami karnymi
od
Arnau
W naszej okolicy jest stara przeprawa promowa przez Odrę. Młodzian łagodnym zjazdem wjechał do rzeki busem bo go tak nawigacja prowadziła.
@jurand65 w mojej okolicy jakiś debil wjechał w las i zaklinował się między drzewami...
Co chwila słyszy się o akcjach, że ktoś wjeżdża do rzeki, czy jeziora, bo nawigacja..
@Asheera Z tego co kojarzę, kierowca jest zobligowany do patrzenia na znaki drogowe, oraz samą drogę a nie monitorek telefona.
A policja jak zwykle, zamiast ustawić się na wewnętrznym pasie stoi w poprzek środowego.
Nagminnie widzę takie podejście u różnych służb.
Uprzedzając argumentację, że policjant w ten sposób zabezpiecza miejsce interwencji dodam, że jakoś tego nie robią, kiedy przeprowadzają kontrolę na pasie oddzielonym linią ciągłą. Wtedy normalnie zajmują jeden pas i jakoś jest bezpiecznie.
Czyżby linia ciągła stanowiła wtedy barierę nie możliwą do przekroczenia?
@adamis62 Przesadzasz. Radiowóz w tym konkretnym przypadku, nie miał najmniejszej możliwości, żeby nie ustawić się w poprzek blokując samochód jadący pod prąd.
Kiedy robią kontrolę na pasie oddzielonym linią ciągłą, każdy samochód skierowany przez policjantów do kontroli, ma zjechać i automatycznie dostawałby mandat za przekroczenie linii ciągłej. Policja, nie może tak nachalnie namawiać do łamania prawa, więc z tego powodu, nie robią kontroli w taki sposób, bo każdy mandat z automatu psu na budę i o kant dupy.
@lameria , z tego co wiem radiowozy też mają bieg wsteczny, a ich kierowcy potrafią cofnąć te kilka metrów, żeby właściwie ustawić radiowóz. Szkoda, że niektórzy nie potrafią wykorzystać tych możliwości.
Na polecenie policji nie tylko można, ale i trzeba zjechać na wskazane przez nich miejsce, nie bacząc na linię ciągłą, czego sam doświadczyłem.
BMW to jednak stan (bez)umysłu - niezależnie od wieku.
Pewnie jechał do Lidla zgodnie z oznakowaniem na ich "drogowskazach". Tam jest pokazane w lewo na rondzie najkrótszą drogą, czyli pod prąd.
Jak to było? Jednać policję? Dobre ziomki patrzą na świat zza krat? Policja nie jest potrzebna, w ogóle xd
Ale o co chodzi? Przecież nie przekroczył dozwolonej prędkości Zdaniem wielu internautów to bezpieczny kierowca.
Tylko 5 stów. A mogli dać 5000 zł i 100 punktów karnych