W Kołobrzegu niektórzy taksiarze liczą sobie za kurs wskazanie taksometru razy liczba pasażerów.
Nie rozumiem ludzi, którzy się na to potulnie godzą, a potem opowiadają o tym z oburzeniem.
@adamis62
W Kołobrzegu jest ponad 250 taksówek, należących do kilku korporacji, + indywidualni - jest wybór. Do tego miasto jest małe i spokojnie spacerem można wszędzie dojść w 30 min.
@joseluisdiez, powiedz to turystom i kuracjuszom walącym z pociągu na postój taxi na wyścigi. Wsiadasz i dopiero przy placeniu dowiadujesz się, że trafiłeś na oszusta.
Poza tym, żadna korporacji taksówkowych nie ma prawa naliczać opłaty typu taksometr x liczba pasażerów. Dowiadywałem się
@Paveu69 Parking przed Morskim Okiem to parking na Palenicy Białczańskiej. Stamtąd lecisz pieszo słynną autostradą zakopiańską gdzie tłumy sebixów z browarem i karyn na szpilach z wózkiem luźno sobie spacerują bez wysiłku.
Ale gdzie paradoksalnie koń pociągowy umiera po dwóch kursach dziennie z wyczerpania.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 stycznia 2024 o 12:52
Te żąle nad "horrendalną" ceną są żałosne. Towar, usługa jest warta tyle ile ktoś chce za to zapłacic Jeśli taksówkarz znajduje takich co tyle płąca to by był idiotą gdyby brał mniej.
Wszyscy są oczywiście przeciw "komunie" ale odgórna regulacja cen to właśnie jest komuna.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 stycznia 2024 o 19:07
Ostatni raz byłem w Zakopanem niecałe 20 lat temu. Nigdy więcej. Już wtedy było strasznie komercyjnie, kiczowato i drogo. Także nie wiem, co miał w głowie ktoś, kto postanowił wziąć taksówkę na Morskie Oko, a dokładniej na parking ileś tam kilometrów przed Morskim Okiem. Ja, 20 lat temu, bez pytania o cenę, wiedziałbym, że mnie na to nie stać. Ogólnie dlatego omijam Zakopane i polskie Tatry. To jest masakra, co się tam dzieje.
W Alpach Austriacy i Szwajcarzy potrafią się ze sobą dogadać i turyści za cenę jednego karnetu przynajmniej czasami mogą korzystać ze stoków narciarskich w obu krajach. A polscy górale żrą się między sobą o każdą złotówkę i z turystów też próbują wycisnąć jak najwięcej, nie oferując zbyt wysokiego poziomu usług, łagodnie mówiąc. O ile to się nie zmieniło, to trzeba płacić wejściówkę na każdy stok narciarski. Dlatego już kiedyś Polacy jeździli na narty do Austrii. Może było drożej, ale już w cenę noclegu był wliczony karnet na okoliczne stoki narciarskie. Nie muszą stać w kolejkach do kas, nie muszą płacić za taksówki czy autobusy. Płacą za nocleg w hotelu i wszystko mają zapewnione. Konia z rzędem temu, kto takiego myślenia nauczy polskich górali.
Patrząc na cenę toalety, to chyba rozwolnienia z tego powodu nikt nie dostanie ;)
Źródło: https://zakopane.naszemiasto.pl/zakopane-slynna-toaleta-za-10-zl-bedzie-jeszcze-drozsza/ar/c1-9179443
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2024 o 10:34
I oczywiście nie wpadł na pomysł, żeby przed wyjazdem
zapytać taksówkarza, ile będzie kosztować taki kurs.
W Kołobrzegu niektórzy taksiarze liczą sobie za kurs wskazanie taksometru razy liczba pasażerów.
Nie rozumiem ludzi, którzy się na to potulnie godzą, a potem opowiadają o tym z oburzeniem.
@adamis62
W Kołobrzegu jest ponad 250 taksówek, należących do kilku korporacji, + indywidualni - jest wybór. Do tego miasto jest małe i spokojnie spacerem można wszędzie dojść w 30 min.
@joseluisdiez, powiedz to turystom i kuracjuszom walącym z pociągu na postój taxi na wyścigi. Wsiadasz i dopiero przy placeniu dowiadujesz się, że trafiłeś na oszusta.
Poza tym, żadna korporacji taksówkowych nie ma prawa naliczać opłaty typu taksometr x liczba pasażerów. Dowiadywałem się
Trzeba bylo poleciec tanimi liniami...
Podjechał se taksówką pod same Morskie Oko?
To i tak za tanio paskudnego lenia skasował.
@Paveu69 Parking przed Morskim Okiem to parking na Palenicy Białczańskiej. Stamtąd lecisz pieszo słynną autostradą zakopiańską gdzie tłumy sebixów z browarem i karyn na szpilach z wózkiem luźno sobie spacerują bez wysiłku.
Ale gdzie paradoksalnie koń pociągowy umiera po dwóch kursach dziennie z wyczerpania.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2024 o 12:52
Jest popyt, jest podaż. Zrób mu konkurencję i jeżdżaj za połowę, lub lataj tanimi liniami.
mógł iść.
Jak go nie stać na taryfę to niech z buta popyla
Te żąle nad "horrendalną" ceną są żałosne. Towar, usługa jest warta tyle ile ktoś chce za to zapłacic Jeśli taksówkarz znajduje takich co tyle płąca to by był idiotą gdyby brał mniej.
Wszyscy są oczywiście przeciw "komunie" ale odgórna regulacja cen to właśnie jest komuna.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2024 o 19:07
dlatego płaczą o ubera czy inne... tam jest cena z góry i życie staje się prostsze.
Ostatni raz byłem w Zakopanem niecałe 20 lat temu. Nigdy więcej. Już wtedy było strasznie komercyjnie, kiczowato i drogo. Także nie wiem, co miał w głowie ktoś, kto postanowił wziąć taksówkę na Morskie Oko, a dokładniej na parking ileś tam kilometrów przed Morskim Okiem. Ja, 20 lat temu, bez pytania o cenę, wiedziałbym, że mnie na to nie stać. Ogólnie dlatego omijam Zakopane i polskie Tatry. To jest masakra, co się tam dzieje.
W Alpach Austriacy i Szwajcarzy potrafią się ze sobą dogadać i turyści za cenę jednego karnetu przynajmniej czasami mogą korzystać ze stoków narciarskich w obu krajach. A polscy górale żrą się między sobą o każdą złotówkę i z turystów też próbują wycisnąć jak najwięcej, nie oferując zbyt wysokiego poziomu usług, łagodnie mówiąc. O ile to się nie zmieniło, to trzeba płacić wejściówkę na każdy stok narciarski. Dlatego już kiedyś Polacy jeździli na narty do Austrii. Może było drożej, ale już w cenę noclegu był wliczony karnet na okoliczne stoki narciarskie. Nie muszą stać w kolejkach do kas, nie muszą płacić za taksówki czy autobusy. Płacą za nocleg w hotelu i wszystko mają zapewnione. Konia z rzędem temu, kto takiego myślenia nauczy polskich górali.