Jeżeli by się to naprawdę wydarzyło, to to jest związek dwójki debili.
Ona, bo myśli, że facet będzie jadł wegetariańskie jedzenie razem z nią
On, bo będąc z kimś, kto jest wegetarianinem, kupuje na obiad mięso.
Znam kilka par, gdzie jedna osoba jest wegetarianinem/weganinem i jakoś potrafią normalnie zjeść. Nikt nie robi problemu, że druga połówka je coś, czego ta pierwsza nie chce/nie może.
Jeżeli by się to naprawdę wydarzyło, to to jest związek dwójki debili.
Ona, bo myśli, że facet będzie jadł wegetariańskie jedzenie razem z nią
On, bo będąc z kimś, kto jest wegetarianinem, kupuje na obiad mięso.
Znam kilka par, gdzie jedna osoba jest wegetarianinem/weganinem i jakoś potrafią normalnie zjeść. Nikt nie robi problemu, że druga połówka je coś, czego ta pierwsza nie chce/nie może.
to że ona jest wegetarianką, nie znaczy że on też musi być
@NewThriller
Jaka akcja, taka reakcja. To wegetarianie zaczęli innym zaglądać do talerza.
Zastanawia mnie fragment "nie jem martwych zwierząt".
Tylko martwych? A żywe tak? A to sadystka.