Powiedz to sędziemu czy profesorowi w todze albo lekarzowi w kitlu.
Inteligent z koziej dupy nie odróżnia sukienki od płaszcza, komży, ornatu, dalmatyki, sutanny itd.
Nie, analfabeto funkcjonalny, profesorowie nie chodzą w spódnicach. "Spódnica" - jak sama nazwa wskazuje - to część ubioru okrywająca ciało na dole ("spód"), czyli od pasa w dół. Profesorowie (podobnie jak sędziowie) chodzą w TOGACH (https://pl.wikipedia.org/wiki/Toga). Toga (współczesna) to ubiór narzucany na ramiona.
I nie, toga ani sutanna, ani ornat, ani chałat, ani buddyjska kaszaja, ani arabska abaja nie mają nic wspólnego z sukienkami.
To, że ze współczesnego punktu widzenia te tradycyjne stroje mogą wydawać się śmieszne - to zupełnie inny temat.
A "spódnica" po włosku to "gonna". Natomiast "sutanna" po włosku to "tonaca". Czasami mam wrażenie, że czerpiesz jakąś perwersyjną przyjemność z robienia z siebie głupca…
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
2 lutego 2024 o 16:42
@13Puchatek
Ty to potrafisz się zaorać.
"Toga jest suknią fałdzistą z lekkiego czarnego materiału wełnianego lub wełnopodobnego, sięgającą powyżej kostek"
Dajesz źródło, które potwierdza tezę oponenta i nazywasz go analfabetą funkcjonalnym...
1. Ani Encyklopedia PWN, ani Słownik Języka Polskiego PWN nie podaje takiej definicji. To, co piszesz (fragment z WIki mówiący o tagach _prawniczych_) to cytat z rozporządzenia ministra sprawiedliwości dotyczącego stroju prawników. A ministrowie - jak to politycy - jak wiadomo różne głupoty piszą. Wg Encyklopedii:
2. Nie, nie daję źródła, które potwierdza tezę oponenta, bo oponent napisał (cytuję dosłownie) "Tak profesorowie chodzą w "spódnicach". Tego dotyczyła moja uwaga o analfabetyzmie funkcjonalnym, gdyż nawet gdyby togę nazwać "suknią" (w znaczeniu szerokim), to na pewno nie jest SPÓDNICĄ, gdyż spódnica… - patrz wyżej. Więc może jednak zastanów się, który z nas dwóch się zaorał.
Sottana (nie zawsze warto wierzyć we wszystko, co podaje tłumacz Google) to nie spódnica, tylko inna nazwa sottoveste, czyli halki (czyli elementu stroju noszonego POD spódnicą lub sukienką: https://it.wikipedia.org/wiki/Sottoveste
Natomiast sutanna (strój duchownych w niektórych wyznaniach chrześcijańskich) to po włosku popularnie "tonaca", a bardziej oficjalnie - "abito talare" czy w uproszczeniu "talare": https://it.wikipedia.org/wiki/Abito_talare
@13Puchatek
Zastanowiłem się. Zaorałeś się sam:
"I nie, toga ani sutanna, ani ornat, ani chałat, ani buddyjska kaszaja, ani arabska abaja nie mają nic wspólnego z sukienkami."
Nie znam twoich intencji, te zresztą są nieczyste - tylko tekst. W tekście, w zacytowanym fragmencie, przeczysz fragmentowi własnemu źródłowi.
C.b.d.u.
"Nie mają nic wspólnego Z SUKIENKAMI". Sukienka. Suknia. Dwa różne słowa (nawet, jeśli uprzesz się, żeby togę nazwać "suknią"). Suknia - w dawnej polszczyźnie mogła oznaczać po prostu szatę (choć dziś się tego słowa w tym znaczeniu nie używa). Sukienka…
Cóż, jak widać czytanie ze zrozumieniem nie jest Twoją mocną stroną. Nawet tego, co sam piszesz.
Rozumiem, że do kwestii spódnicy (!) i języka włoskiego już się nie odniesiesz, bo przecież przez klawiaturę by Ci nie przeszło, że nie miałeś racji :-)
MIłego dnia mimo wszystko…
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
3 lutego 2024 o 0:40
@13Puchatek
Tak, synonimy to dwa różne słowa. O podobnym lub takim samym znaczeniu.
Nie miałem racji? Ani słowa o tłumaczeniu nie napisałem. Ani chędożonego słowa. Tylko link z translacją. Jak można nie mieć racji, niczego nie twierdząc?
Typowa nadintetpretacja troll.
Czytanie ze zrozumieniem jest moją mocną stroną. Cierpliwość do trolii - nie.
Zastanów się, czy może problem nie wynika z twoich braków w tym zakresie.
Straciłem ochotę na tłumaczenie ci tak prozaicznych kwestii. I tak swoim puchatkowym rozumkiem nie pojmiesz.
Spróbuj przeczytać ze zrozumieniem całą dyskusję. NIe podajesz już nawet cienia argumentu, nie potrafisz przyznać się do błędu. Dyskusja - proszę bardzo choćby i złośliwa - na durne obijanie piłeczki nie mam czasu ani ochoty. Bez odbioru.
Ten ich bóg jak baba. Wszystko go obraża i jak tylko coś nie po jego myśli to od razu chce karać i do swojego byłego pracownika Lucka chce wysyłać. Może niech zje snickersa.
Przecież „sukienki” o których mówisz to bezpośrednie nawiązanie do szat, które Bóg nakazał sporządzić dla Aarona i kolejnych kapłanów. Dobrze byłoby zarzucać obłudę i hipokryzję (takie dodałeś hasztagi) tam gdzie ona faktycznie występuje (w przypadku arcybiskupa z obrazka nie powinno to być szczególnie trudne). Inaczej trafiasz kulą w płot, a nie w tarczę. Oczywiście w necie wiele takich pomyłek można znaleźć, ale z szacunku dla Twojego nicka piszę, bo w komentarzach często inteligencji brakuje. Skoro staramy się temu zaradzać to też weryfikujmy fakty, bo te dwie rzeczy powinny iść w parze. A w powyższym przypadku trudno się zgodzić, że wypełnienie bożych nakazów miałoby Boga obrażać.
@okiem_inteligenta Księża faktycznie powinni być dobrze obeznani w treści Biblii, a w konsekwencji stosować się do wynikających z niej zasad moralnych (oczywiście w rozumieniu chrześcijańskim, jeśli faktycznie znaleźli tam obiektywnie prawdziwe przesłanie od Jezusa-Boga). Jeśli nie będą się stosować, to zgodnie z zacytowanym przez Ciebie fragmentem, „otrzymają surowszy wyrok” (Ew. Łukasza 20,46-27).
Natomiast nie zgodzę się, że ostrzeżenie to jest kierowane odnośnie kapłanów. Jeśli dobrze rozumiem, to funkcja kapłana w judaizmie była ważniejsza od funkcji uczonego w Piśmie, więc jeśli współcześni księża mieliby łączyć te dwie funkcje, to „strojenie się w sukienki” będzie usprawiedliwione tą ważniejszą funkcją, której w Starym Testamencie stawiano także wizualne wymagania.
Z powyższym memem bardziej poszedłbym w stronę, że mężczyzna głoszący Boga, a nie postępujący wedle bożych zasad jest obrazą dla kapłańskich strojów
To nie są sukienki.
To repliki kroju typowej, ludowej tuniki rzymskiej z ok. 4 wieku n.e.
Oczywiście oryginały nie były wyszywane złotem i srebrem.
Ale generalnie chodzi o to, że jeden z pierwszych synodów nakazał duchownym, by nie wywyższali się ponad innych i nosili tylko normalny ubiór. To i noszą... od ponad 1600 lat, tradycyjnie. A złoto to tylko takie akcesorium...
Ironiczne, co nie?
A co do demota, to biblia nic nie mówi o "sukienkach", ale o "szatach kobiecych".
Swoją drogą, zdziwić się można ile dzisiejszych elementów "stroju damskiego" wywodzi się z mody męskiej. Obcasy czy pończochy to tylko wierzchołek...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
4 lutego 2024 o 13:53
Powiedz to sędziemu czy profesorowi w todze albo lekarzowi w kitlu.
Inteligent z koziej dupy nie odróżnia sukienki od płaszcza, komży, ornatu, dalmatyki, sutanny itd.
@pokos sutanna to po włosku spódnica.
Tak profesorowie chodzą w "spódnicach".
@okiem_inteligenta . Czym jest spódnica także nie wiesz, zapytaj jakąś kobietę to ci wytłumaczy.
@okiem_inteligenta
Nie, analfabeto funkcjonalny, profesorowie nie chodzą w spódnicach. "Spódnica" - jak sama nazwa wskazuje - to część ubioru okrywająca ciało na dole ("spód"), czyli od pasa w dół. Profesorowie (podobnie jak sędziowie) chodzą w TOGACH (https://pl.wikipedia.org/wiki/Toga). Toga (współczesna) to ubiór narzucany na ramiona.
I nie, toga ani sutanna, ani ornat, ani chałat, ani buddyjska kaszaja, ani arabska abaja nie mają nic wspólnego z sukienkami.
To, że ze współczesnego punktu widzenia te tradycyjne stroje mogą wydawać się śmieszne - to zupełnie inny temat.
A "spódnica" po włosku to "gonna". Natomiast "sutanna" po włosku to "tonaca". Czasami mam wrażenie, że czerpiesz jakąś perwersyjną przyjemność z robienia z siebie głupca…
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 lutego 2024 o 16:42
@okiem_inteligenta Dziwny ten Twój włoski.
@13Puchatek
Ty to potrafisz się zaorać.
"Toga jest suknią fałdzistą z lekkiego czarnego materiału wełnianego lub wełnopodobnego, sięgającą powyżej kostek"
Dajesz źródło, które potwierdza tezę oponenta i nazywasz go analfabetą funkcjonalnym...
@samodzielny68
https://translate.google.pl/?hl=pl&sl=it&tl=pl&text=sottano&op=translate
@Laufer
1. Ani Encyklopedia PWN, ani Słownik Języka Polskiego PWN nie podaje takiej definicji. To, co piszesz (fragment z WIki mówiący o tagach _prawniczych_) to cytat z rozporządzenia ministra sprawiedliwości dotyczącego stroju prawników. A ministrowie - jak to politycy - jak wiadomo różne głupoty piszą. Wg Encyklopedii:
https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/toga;4010264.html
Wg SJP PWN:
https://sjp.pwn.pl/szukaj/toga.html
2. Nie, nie daję źródła, które potwierdza tezę oponenta, bo oponent napisał (cytuję dosłownie) "Tak profesorowie chodzą w "spódnicach". Tego dotyczyła moja uwaga o analfabetyzmie funkcjonalnym, gdyż nawet gdyby togę nazwać "suknią" (w znaczeniu szerokim), to na pewno nie jest SPÓDNICĄ, gdyż spódnica… - patrz wyżej. Więc może jednak zastanów się, który z nas dwóch się zaorał.
3. Podstawową formą "spódnicy" w języku włoskim jest "gonna": https://it.wikipedia.org/wiki/Gonna
Sottana (nie zawsze warto wierzyć we wszystko, co podaje tłumacz Google) to nie spódnica, tylko inna nazwa sottoveste, czyli halki (czyli elementu stroju noszonego POD spódnicą lub sukienką: https://it.wikipedia.org/wiki/Sottoveste
Natomiast sutanna (strój duchownych w niektórych wyznaniach chrześcijańskich) to po włosku popularnie "tonaca", a bardziej oficjalnie - "abito talare" czy w uproszczeniu "talare": https://it.wikipedia.org/wiki/Abito_talare
C.b.d.u.
@13Puchatek
Zastanowiłem się. Zaorałeś się sam:
"I nie, toga ani sutanna, ani ornat, ani chałat, ani buddyjska kaszaja, ani arabska abaja nie mają nic wspólnego z sukienkami."
Nie znam twoich intencji, te zresztą są nieczyste - tylko tekst. W tekście, w zacytowanym fragmencie, przeczysz fragmentowi własnemu źródłowi.
C.b.d.u.
@Laufer
"Nie mają nic wspólnego Z SUKIENKAMI". Sukienka. Suknia. Dwa różne słowa (nawet, jeśli uprzesz się, żeby togę nazwać "suknią"). Suknia - w dawnej polszczyźnie mogła oznaczać po prostu szatę (choć dziś się tego słowa w tym znaczeniu nie używa). Sukienka…
Cóż, jak widać czytanie ze zrozumieniem nie jest Twoją mocną stroną. Nawet tego, co sam piszesz.
Rozumiem, że do kwestii spódnicy (!) i języka włoskiego już się nie odniesiesz, bo przecież przez klawiaturę by Ci nie przeszło, że nie miałeś racji :-)
MIłego dnia mimo wszystko…
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2024 o 0:40
@13Puchatek
Tak, synonimy to dwa różne słowa. O podobnym lub takim samym znaczeniu.
Nie miałem racji? Ani słowa o tłumaczeniu nie napisałem. Ani chędożonego słowa. Tylko link z translacją. Jak można nie mieć racji, niczego nie twierdząc?
Typowa nadintetpretacja troll.
Czytanie ze zrozumieniem jest moją mocną stroną. Cierpliwość do trolii - nie.
Zastanów się, czy może problem nie wynika z twoich braków w tym zakresie.
Straciłem ochotę na tłumaczenie ci tak prozaicznych kwestii. I tak swoim puchatkowym rozumkiem nie pojmiesz.
@Laufer
Spróbuj przeczytać ze zrozumieniem całą dyskusję. NIe podajesz już nawet cienia argumentu, nie potrafisz przyznać się do błędu. Dyskusja - proszę bardzo choćby i złośliwa - na durne obijanie piłeczki nie mam czasu ani ochoty. Bez odbioru.
Jezus też chodził w sukience
Ten ich bóg jak baba. Wszystko go obraża i jak tylko coś nie po jego myśli to od razu chce karać i do swojego byłego pracownika Lucka chce wysyłać. Może niech zje snickersa.
@okiem_inteligenta
Przecież „sukienki” o których mówisz to bezpośrednie nawiązanie do szat, które Bóg nakazał sporządzić dla Aarona i kolejnych kapłanów. Dobrze byłoby zarzucać obłudę i hipokryzję (takie dodałeś hasztagi) tam gdzie ona faktycznie występuje (w przypadku arcybiskupa z obrazka nie powinno to być szczególnie trudne). Inaczej trafiasz kulą w płot, a nie w tarczę. Oczywiście w necie wiele takich pomyłek można znaleźć, ale z szacunku dla Twojego nicka piszę, bo w komentarzach często inteligencji brakuje. Skoro staramy się temu zaradzać to też weryfikujmy fakty, bo te dwie rzeczy powinny iść w parze. A w powyższym przypadku trudno się zgodzić, że wypełnienie bożych nakazów miałoby Boga obrażać.
@dementiwator Jezus przestrzegał przed uczonymi w piśmie, którzy chodzą w powłóczystych szatach.
@okiem_inteligenta Księża faktycznie powinni być dobrze obeznani w treści Biblii, a w konsekwencji stosować się do wynikających z niej zasad moralnych (oczywiście w rozumieniu chrześcijańskim, jeśli faktycznie znaleźli tam obiektywnie prawdziwe przesłanie od Jezusa-Boga). Jeśli nie będą się stosować, to zgodnie z zacytowanym przez Ciebie fragmentem, „otrzymają surowszy wyrok” (Ew. Łukasza 20,46-27).
Natomiast nie zgodzę się, że ostrzeżenie to jest kierowane odnośnie kapłanów. Jeśli dobrze rozumiem, to funkcja kapłana w judaizmie była ważniejsza od funkcji uczonego w Piśmie, więc jeśli współcześni księża mieliby łączyć te dwie funkcje, to „strojenie się w sukienki” będzie usprawiedliwione tą ważniejszą funkcją, której w Starym Testamencie stawiano także wizualne wymagania.
Z powyższym memem bardziej poszedłbym w stronę, że mężczyzna głoszący Boga, a nie postępujący wedle bożych zasad jest obrazą dla kapłańskich strojów
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Kilt i po makale...
Jeśli już, to obrazą dla boga to są oni sami i zapomnieli chyba, że takie ciuchy to robiły wrażenie na motłochu, ale w średniowieczu.
To nie są sukienki.
To repliki kroju typowej, ludowej tuniki rzymskiej z ok. 4 wieku n.e.
Oczywiście oryginały nie były wyszywane złotem i srebrem.
Ale generalnie chodzi o to, że jeden z pierwszych synodów nakazał duchownym, by nie wywyższali się ponad innych i nosili tylko normalny ubiór. To i noszą... od ponad 1600 lat, tradycyjnie. A złoto to tylko takie akcesorium...
Ironiczne, co nie?
A co do demota, to biblia nic nie mówi o "sukienkach", ale o "szatach kobiecych".
Swoją drogą, zdziwić się można ile dzisiejszych elementów "stroju damskiego" wywodzi się z mody męskiej. Obcasy czy pończochy to tylko wierzchołek...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2024 o 13:53
Dlaczego Jędraszewskiego nie noszą w lektyce? Nie mają złotej lektyki! A, to rozumiem.
To uczucie, kiedy nie jesteś pewny czy zdjęcie przedstawia kk czy nowych avengers…