@grzechotek Znajoma kiedyś prowadziła sklep, sprzedała go i wyprowadziła się na drugi kraniec Polski. W jej okolicy powstawały nowe bloki, osiedla. Opowiadała ile szło jej wódki, piwa czy wina. Poznała co nie których klientów, że jak zabrakło dawała na zeszyt. Panowie byli sumienni i oddawali w ustalonym terminie.
W mojej okolicy jak kopali rury pod gaz, to w sklepie 4 bułki, 4 piwa i ćwiartka.
@grzechotek Znajoma kiedyś prowadziła sklep, sprzedała go i wyprowadziła się na drugi kraniec Polski. W jej okolicy powstawały nowe bloki, osiedla. Opowiadała ile szło jej wódki, piwa czy wina. Poznała co nie których klientów, że jak zabrakło dawała na zeszyt. Panowie byli sumienni i oddawali w ustalonym terminie.
To pewnie Ukrainiec, z nocki wraca.
Piąte piwko dla szofera.
W sklepie w kolejce stało 2 budowlańców - młody i stary. Młody kupował colę i energetyka, starszy wódkę i tanie wino.