@Amera Chodzi mi o to, że gdybym był na tyle zdrowy, żeby poginać 34 kilometry na rowerze, to na pewno nie oddałbym żony do domu starców. Owszem, jeśli żona jest w kiepskim stanie, można przyjąć jakąś opiekunkę, pielęgniarkę na parę godzin. Ale wygonić żonę z własnego, wspólnego domu do ośrodka opieki? I on niby ją tak bardzo kocha? To bądź z nią, chłopie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 lutego 2024 o 17:08
@Geoffrey najpierw poczytaj o Alzheimerze i zastanów się czy 91-letni mężczyzna ma siły by w najlżejszym przypadku pilnować jej 24h/dobę żeby nie uciekła z domu a w cięższym czy byłby w stanie wytrzymać jej agresję i przemoc. Alzheimer to nie jest tylko zapominanie tylko właśnie najczęściej agresja skierowana w stronę najbliższych
A nie lepiej byłoby z żoną mieszkać, niż ją "odwiedzać"? Miałby możliwość być cały czas z miłością swego życia.
@Geoffrey może nie stać ich żeby we dwoje mieszkać w domu opieki albo jest za "zdrowy" żeby go przyjęli bo pierwszeństwo mają osoby chore
@Amera Chodzi mi o to, że gdybym był na tyle zdrowy, żeby poginać 34 kilometry na rowerze, to na pewno nie oddałbym żony do domu starców. Owszem, jeśli żona jest w kiepskim stanie, można przyjąć jakąś opiekunkę, pielęgniarkę na parę godzin. Ale wygonić żonę z własnego, wspólnego domu do ośrodka opieki? I on niby ją tak bardzo kocha? To bądź z nią, chłopie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lutego 2024 o 17:08
@Geoffrey najpierw poczytaj o Alzheimerze i zastanów się czy 91-letni mężczyzna ma siły by w najlżejszym przypadku pilnować jej 24h/dobę żeby nie uciekła z domu a w cięższym czy byłby w stanie wytrzymać jej agresję i przemoc. Alzheimer to nie jest tylko zapominanie tylko właśnie najczęściej agresja skierowana w stronę najbliższych