Mieliśmy kiedyś do oddania stary telewizor, a że wiedzieliśmy o takich paranojach to wystawiliśmy go za czteropak Coca Coli. Gość przyjechał następnego dnia rano i jeszcze spędził godzinę na poszukiwaniu konkretnej zgrzewki XD
Zawsze trzeba dać jakąś cenę, choćby 10 zł.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
12 lutego 2024 o 9:38
@karolina1128 jestem tego samego zdania, jak oddawałem rzeczy za darmo to nawet dziękuję nie usłyszałem, jak teraz wydaję to obowiązkowo piszę za co - przyjeżdżają tylko najkonkretniejsze i zdecydowane osoby, co nawet nie marudzą! Biorą, dają przysłowiową "czekoladę", dziękują i temat zamknięty.
@karolina1228 @000gd000 W podobnym celu wystawiałam kiedyś coś małego "za dowolny świeży owoc". Dostałam kilka owoców, ale daleko było im do świeżości, chyba wszystkie wyrzuciłam :/
Po podobnych doświadczeniach pytam po rodzinie i znajomych, czy nie potrzebują danej rzeczy. Ostatnio żona oddała bratu ciotecznemu fotelik samochodowy dla dziecka. Jak nie ma chętnego to wynoszę na śmietnik. Mniej użerania.
To jest dość uniwersalne zjawisko. Orwell i Ayn Rand je opisywali, z inną oceną, ale zjawisko to samo.
Orwell w książce "Na dnie w Paryżu i Londynie" z punktu widzenia włuczęgi, a Ayn Rand w książce "Atlas Zbuntowany" z punktu widzenia dbającego o potrzeby rodziny przemysłowca.
Stare meble można wynieść na śmietnik. Jak są nie bardzo zniszczone i nie połamane, to nie postoją tam długo. Szybko znajdą nowego właściciela. Kto by się w internecie z tymi dejami użerał.
Mieliśmy kiedyś do oddania stary telewizor, a że wiedzieliśmy o takich paranojach to wystawiliśmy go za czteropak Coca Coli. Gość przyjechał następnego dnia rano i jeszcze spędził godzinę na poszukiwaniu konkretnej zgrzewki XD
Zawsze trzeba dać jakąś cenę, choćby 10 zł.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 lutego 2024 o 9:38
@karolina1128 jestem tego samego zdania, jak oddawałem rzeczy za darmo to nawet dziękuję nie usłyszałem, jak teraz wydaję to obowiązkowo piszę za co - przyjeżdżają tylko najkonkretniejsze i zdecydowane osoby, co nawet nie marudzą! Biorą, dają przysłowiową "czekoladę", dziękują i temat zamknięty.
@karolina1228 @000gd000 W podobnym celu wystawiałam kiedyś coś małego "za dowolny świeży owoc". Dostałam kilka owoców, ale daleko było im do świeżości, chyba wszystkie wyrzuciłam :/
Po podobnych doświadczeniach pytam po rodzinie i znajomych, czy nie potrzebują danej rzeczy. Ostatnio żona oddała bratu ciotecznemu fotelik samochodowy dla dziecka. Jak nie ma chętnego to wynoszę na śmietnik. Mniej użerania.
Jeszcze kiedyś "za darmo" było "uczciwą" ceną
To jest dość uniwersalne zjawisko. Orwell i Ayn Rand je opisywali, z inną oceną, ale zjawisko to samo.
Orwell w książce "Na dnie w Paryżu i Londynie" z punktu widzenia włuczęgi, a Ayn Rand w książce "Atlas Zbuntowany" z punktu widzenia dbającego o potrzeby rodziny przemysłowca.
ja w ten sam sposób zrezygnowałam ze sprzedawania ciuchów na olx bo mi się ciśnienie podnosiło...
Stare meble można wynieść na śmietnik. Jak są nie bardzo zniszczone i nie połamane, to nie postoją tam długo. Szybko znajdą nowego właściciela. Kto by się w internecie z tymi dejami użerał.
Wy chyba samochodu nie sprzedawaliście w cenie roweru...
Ludzie bywają zdziwieni i zniesmaczeni że to auto nie jest nowe...