Jeśli ktoś kupił samochód, to są dwie opcje.
Albo nim jeździ, albo nie jeździ.
Jeśli nim nie jeździ, to na kij sobie kupił samochód.
A jeśli nim jeździ, ale nie pozwala sąsiadowi kierować, to jest hipokrytą.
@koszmarek66
Nie, "inteligent" myli pojęcia. To nie było "Drzewo Poznania" czy też "Drzewo Wiedzy". Chrześcijanie mówą na nie "Drzewo Wiadomości Dobrego i Złego". Choć poprawne tłumaczenie brzmiałoby raczej "Drzewo Zarządzania co Dobre a co Złe". Tak zwanym "grzechem pierworodnym" opisanym w Torze, było nadanie sobie przez ludzi swobody decydowania, którą tak ładnie opisuje "Prawo Kalego". Gdy my chcemy decydować kiedy coś jest uznawane za dobre, a kiedy to samo jest już złe.
@Rydzykant Z pełnym szacunkiem dla religii. Żartuję dosmaczając tylko abstrakcyjne rozważania szczyptą amatorskiej filozofii.
BTW. Tyle już tu przegadaliśmy, że wiesz przecież, że nie kpię z żadnej religii jako takiej ale raczej z tych ludzi, którzy tą religią mieszają innym w głowach (każdą religią) oraz z ludzi, którzy nie są w stanie zauważyć, że niewierzący mogą też być ludźmi.
Takim samym wrogiem jestem narzucania przez wierzących swojej religii jak i zakazywania religii przez ateistów. Każdy sam dokonuje wyboru, a w każdym razie powinien sam (choć chrzest w pierwszym miesiącu życia to nie jest to co taki króliczek ja ja lubi najbardziej) i co ważniejsze każdy sam powinien odpowiadać za swój wybór (np. narzucając sobie jakieś ograniczenia) oraz nie wolno mu zmieniać cudzych życiorysów wbrew woli... i nie chodzi mi o wolę Najwyższego.
@koszmarek66
Wybacz fakt wrednego wykorzystania przeze mnie Twojej wypowiedzi ;)
Tak, było to celowe. W odróżnieniu ode mnie nie jesteś uznawany za religianta, dlatego ludzie Cię czytają. Może przy okazji przeczytają informację o odróżnianiu obiektywnej wiedzy (zwanej czasem tez nauką) od subiektywnego, często związanego z konkretnym światopoglądem, poczucia "dobra" i "zła". A juz zwłaszcza od manipulowania tymi pojęciami.
W przeszłości KRK niechętnie patrzył na rozwój nauki, dlatego wielu ludzi kojarzy "owoc zakazany" z zakazaną wiedzą.
Daleki jestem od narzucania komuś swojego punktu widzenia. Po prostu przedstawiam go jako alternatywę do samodzielnego przemyślenia. Prowadząc spory na tego typu tematy, zawsze wolę inteligentnego przeciwnika niż bezrefleksyjnego potakiwacza :)
p.s.
Z przykrością stwierdzam, że spory z autorem tego demota niewiele merytorycznych treści wnoszą do dyskusji.
@Rydzykant Świetnie Cię rozumiem. Też często ulegam pokusie. Choć poważna wypowiedź w komentarzu do ironii rzadko zyskuje.
Gdybym chciał się "zemścić" ;) na autorze demota chyba pociągnąłbym dalej w ironię np.: Tylko jak odróżnić w raju psa od ogrodnika skoro to pies te drzewa sadził? No i skąd się wziął w ogóle pies skoro wcześniej nie było tam człowieka?
Poznania? Ale jakiego? Drzewo poznania dobra i zła.
Zakładam, że Bóg nie musi jeść. Bóg nie wyhodował tego symbolicznego drzewa, a je stworzył.
Zakazany owoc - symbol grzechu, pokusy, przeciwstawienie się nakazom, nieposłuszeństwo.
Nie wiem do czego ten demont uderza. Tak jakby napisało to dziecko, co nie potrafi interpretować, czytać teksów ze zrozumieniem i nie zna się na symbolice itd.
Przypowieści, mity i legendy, to zbiór doświadczeń ludzkości, które mają służyć rozwojowi i przestrodze. Przypowieść Biblijna, mówi od dwóch drzewach, jedno miało owoce życia, drugie poznania dobra i zła. Każdy tłumaczy to sobie inaczej, w mojej interpretacji to wygląda tak. Człowiek, słuchając Boga, zbierał owoce życia, czyli miłość, prawdę, dobro, zdrowie, rozsądek i mądrość. By to osiągnąć, łączył się z Bogiem, jak z nieskończoną księgą mądrości ( nie tylko informacji ) i to przynosiło mu życiowe szczęście. Człowiek z czasem, jak każde dojrzewające dziecko Boga posiadające wolną wole, zaczęło "zrywać owoce poznania" i przestało łączyć się z Bogiem. Bóg jednak ciągle chciał kontaktu, więc nawoływał zbutowaną ludzkość, choć niewielu mu odpowiadało. Zbuntowany człowiek, słuchając tylko swojej inteligencji i mniemania o świecie, sam zaczął decydować co jest dobre, a co nie, co sprawiedliwe, a co nie. W swej pochopności, uznał się za boga a świat za własność. Takie myślenie, spowodowało korupcję wszystkich wartości, powstanie hipokryzji osłoniętej w przyjemne kłamstwa. Strach, gniew i w końcu śmierć od wojen i nienawiści spowodowały, że raj został utracony. Zerwana łączność z Bogiem, przyniosła ludziom chaos i podziały, a ich wieża Babel, rozdzieliła ludzkość. Nastał czas gwałtu i przemocy, czas walki i tyranów. Ten podział odwrócił uwagę ludzi od zmian klimatycznych i doprowadził do tego, że zmiany na świecie pochłonęły ( przez potop? ) poprzednią cywilizację. Jednak Jezus, przywraca tą łączność, uczy drogi, która prowadzi do jedności z Ojcem, którą ludzkość straciła z powodu swojego niezdrowego egocentryzmu. Oczywiście, te proste prawdy, z powodu ludzkiej natury, małego rozumienia i pojmowania otaczającego go świata, zmieniły się w przypowieści, mity i legendy ubarwione kulturowo-obyczajowymi czasami w jakich żył ów człowiek.. Część doświadczeń ludzkości krzywo interpretowana, przez umysły pełne fanatyzmu i ociemniałości, zmieniły się w niezrozumiałe, obłudne historyjki. I obawiam się, że mimo dobrej woli Boga, ani Biblia ani Nowy Testament, nie uniknęły zmian, które wypaczyły sens Bożej miłości, a dziś w odczuciu wielu, opowiadają o dziwnym, okrutnym bogu, który czeka tylko na zemstę na grzesznikach.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 lutego 2024 o 12:59
Jestem ateistką, się jeżeli dostaniesz wódkę na urodziny i zakażesz jej dotknąć dzieciom, mimo że sam jej nie wypijesz to jesteś pies ogrodnika, a jak wypijesz, to hipokrytą?
@Jezuita
Wszystko Wielką Literą, Nawet Jeśli Jest To Bezsensowne.
On był tym drzewem
Opinie ekspertów były odmienne
Co za bełkot? Bóg stworzył ten ogród, więc był jego częścią, miał jeść samego siebie?
Miał własne drzewo lub nawet cały sad pełen drzew poznania.
Jeśli ktoś kupił samochód, to są dwie opcje.
Albo nim jeździ, albo nie jeździ.
Jeśli nim nie jeździ, to na kij sobie kupił samochód.
A jeśli nim jeździ, ale nie pozwala sąsiadowi kierować, to jest hipokrytą.
@pawel24pl do każdego wzoru można podać losowe wartości wraz z wynikiem i powiedzieć, że jest on błędny.
Sorry, to już jest głupie NAWET jak na Twój poziom…
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lutego 2024 o 9:18
@13Puchatek
W płytkiej wodzie raki będą się wyśmiewać ze smoka, a na równinie psy nie będą drażnić się z tygrysem.
@okiem_inteligenta
Jest takie stare, chińskie przysłowie: jak nie wiesz, co powiedzieć, to powiedz stare, chińskie przysłowie.
A jeśli stworzył je specjalnie jako przynętę na człowieka to był bufonem i sadystą.
Ogrodnik z funkcją antypsa.
@koszmarek66
Nie, "inteligent" myli pojęcia. To nie było "Drzewo Poznania" czy też "Drzewo Wiedzy". Chrześcijanie mówą na nie "Drzewo Wiadomości Dobrego i Złego". Choć poprawne tłumaczenie brzmiałoby raczej "Drzewo Zarządzania co Dobre a co Złe". Tak zwanym "grzechem pierworodnym" opisanym w Torze, było nadanie sobie przez ludzi swobody decydowania, którą tak ładnie opisuje "Prawo Kalego". Gdy my chcemy decydować kiedy coś jest uznawane za dobre, a kiedy to samo jest już złe.
@Rydzykant Z pełnym szacunkiem dla religii. Żartuję dosmaczając tylko abstrakcyjne rozważania szczyptą amatorskiej filozofii.
BTW. Tyle już tu przegadaliśmy, że wiesz przecież, że nie kpię z żadnej religii jako takiej ale raczej z tych ludzi, którzy tą religią mieszają innym w głowach (każdą religią) oraz z ludzi, którzy nie są w stanie zauważyć, że niewierzący mogą też być ludźmi.
Takim samym wrogiem jestem narzucania przez wierzących swojej religii jak i zakazywania religii przez ateistów. Każdy sam dokonuje wyboru, a w każdym razie powinien sam (choć chrzest w pierwszym miesiącu życia to nie jest to co taki króliczek ja ja lubi najbardziej) i co ważniejsze każdy sam powinien odpowiadać za swój wybór (np. narzucając sobie jakieś ograniczenia) oraz nie wolno mu zmieniać cudzych życiorysów wbrew woli... i nie chodzi mi o wolę Najwyższego.
@koszmarek66
Wybacz fakt wrednego wykorzystania przeze mnie Twojej wypowiedzi ;)
Tak, było to celowe. W odróżnieniu ode mnie nie jesteś uznawany za religianta, dlatego ludzie Cię czytają. Może przy okazji przeczytają informację o odróżnianiu obiektywnej wiedzy (zwanej czasem tez nauką) od subiektywnego, często związanego z konkretnym światopoglądem, poczucia "dobra" i "zła". A juz zwłaszcza od manipulowania tymi pojęciami.
W przeszłości KRK niechętnie patrzył na rozwój nauki, dlatego wielu ludzi kojarzy "owoc zakazany" z zakazaną wiedzą.
Daleki jestem od narzucania komuś swojego punktu widzenia. Po prostu przedstawiam go jako alternatywę do samodzielnego przemyślenia. Prowadząc spory na tego typu tematy, zawsze wolę inteligentnego przeciwnika niż bezrefleksyjnego potakiwacza :)
p.s.
Z przykrością stwierdzam, że spory z autorem tego demota niewiele merytorycznych treści wnoszą do dyskusji.
@Rydzykant Świetnie Cię rozumiem. Też często ulegam pokusie. Choć poważna wypowiedź w komentarzu do ironii rzadko zyskuje.
Gdybym chciał się "zemścić" ;) na autorze demota chyba pociągnąłbym dalej w ironię np.: Tylko jak odróżnić w raju psa od ogrodnika skoro to pies te drzewa sadził? No i skąd się wziął w ogóle pies skoro wcześniej nie było tam człowieka?
Poznania? Ale jakiego? Drzewo poznania dobra i zła.
Zakładam, że Bóg nie musi jeść. Bóg nie wyhodował tego symbolicznego drzewa, a je stworzył.
Zakazany owoc - symbol grzechu, pokusy, przeciwstawienie się nakazom, nieposłuszeństwo.
Nie wiem do czego ten demont uderza. Tak jakby napisało to dziecko, co nie potrafi interpretować, czytać teksów ze zrozumieniem i nie zna się na symbolice itd.
@film100 wybacz, ale nie każdy jest tak oczytany jak ty. Nie znam się tak na tym. Teraz już wiem, ale czasu się nie cofnie.
Przypowieści, mity i legendy, to zbiór doświadczeń ludzkości, które mają służyć rozwojowi i przestrodze. Przypowieść Biblijna, mówi od dwóch drzewach, jedno miało owoce życia, drugie poznania dobra i zła. Każdy tłumaczy to sobie inaczej, w mojej interpretacji to wygląda tak. Człowiek, słuchając Boga, zbierał owoce życia, czyli miłość, prawdę, dobro, zdrowie, rozsądek i mądrość. By to osiągnąć, łączył się z Bogiem, jak z nieskończoną księgą mądrości ( nie tylko informacji ) i to przynosiło mu życiowe szczęście. Człowiek z czasem, jak każde dojrzewające dziecko Boga posiadające wolną wole, zaczęło "zrywać owoce poznania" i przestało łączyć się z Bogiem. Bóg jednak ciągle chciał kontaktu, więc nawoływał zbutowaną ludzkość, choć niewielu mu odpowiadało. Zbuntowany człowiek, słuchając tylko swojej inteligencji i mniemania o świecie, sam zaczął decydować co jest dobre, a co nie, co sprawiedliwe, a co nie. W swej pochopności, uznał się za boga a świat za własność. Takie myślenie, spowodowało korupcję wszystkich wartości, powstanie hipokryzji osłoniętej w przyjemne kłamstwa. Strach, gniew i w końcu śmierć od wojen i nienawiści spowodowały, że raj został utracony. Zerwana łączność z Bogiem, przyniosła ludziom chaos i podziały, a ich wieża Babel, rozdzieliła ludzkość. Nastał czas gwałtu i przemocy, czas walki i tyranów. Ten podział odwrócił uwagę ludzi od zmian klimatycznych i doprowadził do tego, że zmiany na świecie pochłonęły ( przez potop? ) poprzednią cywilizację. Jednak Jezus, przywraca tą łączność, uczy drogi, która prowadzi do jedności z Ojcem, którą ludzkość straciła z powodu swojego niezdrowego egocentryzmu. Oczywiście, te proste prawdy, z powodu ludzkiej natury, małego rozumienia i pojmowania otaczającego go świata, zmieniły się w przypowieści, mity i legendy ubarwione kulturowo-obyczajowymi czasami w jakich żył ów człowiek.. Część doświadczeń ludzkości krzywo interpretowana, przez umysły pełne fanatyzmu i ociemniałości, zmieniły się w niezrozumiałe, obłudne historyjki. I obawiam się, że mimo dobrej woli Boga, ani Biblia ani Nowy Testament, nie uniknęły zmian, które wypaczyły sens Bożej miłości, a dziś w odczuciu wielu, opowiadają o dziwnym, okrutnym bogu, który czeka tylko na zemstę na grzesznikach.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 lutego 2024 o 12:59
Jestem ateistką, się jeżeli dostaniesz wódkę na urodziny i zakażesz jej dotknąć dzieciom, mimo że sam jej nie wypijesz to jesteś pies ogrodnika, a jak wypijesz, to hipokrytą?
Hodował sobie na kompot i mu zeżarli...
I z tom pieronskom glizdom sie skumali.
A trochę poważniej: mam w szafce Domestos, ja go nie piję i nikomu nie pozwalam. Jestem psem ogrodnika?
@Sizar nie, idiotą
@okiem_inteligenta smacznego
Nawet nie wiem jak z taką infantylną głupotą dyskutować.
@adamis62 mam takie samo zdanie o Biblii.