Zakazać, zakazać... Zakażcie jeszcze wszystkim picia alkoholu. W USA przerabiali to sto lat temu. Z narkotykami też się udaje wyśmienicie... :)
A może w końcu zmądrzeć i ustanowić takie zasady aby osoba korzystające z takich możliwości nie utrudniała życia innym ludziom. A odpowiedzialność za skutki użycia spadała na używającego a nie także na ludzi, którzy są przeciwni używaniu.
Piękna starożytna paremia: "Chcącemu nie dzieje się krzywda". Wolność ale i odpowiedzialność.
@koszmarek66 Z drugiej strony skutkiem prohibicji w Stanach był realny spadek spożycia alkoholu. Porównując czasy przed prohibicją i po jej zniesieniu gdzieś o 50%. Nie mówię, że to było dobre rozwiązanie istotnego problemu (pijaństwa w początku XXw), ale mimo wszelkich skutków ubocznych zadziałało.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 lutego 2024 o 17:54
@samodzielny68 Jeśli coś jest zakazane to badania statystyczne mogą być obarczone ogromnym błędem. Trzeba stosować wysublimowane metody badawcze. Bo oficjalnego obrotu nie ma a w zwykłej ankiecie nikt by się nie przyznał. Nawet w USA wytwarzanie i dystrybucja alkoholu opracowane w latach prohibicji, jako zyskowne bez podatku, jakiś czas funkcjonowały nawet po zniesieniu prohibicji.
A jak dobrze wiemy, przez prohibicję rozwinęły się różne rodzaje przestępczości, szczególnie mafijnej, oraz zmiana mentalności obywateli, którzy nie stali już tak dziarsko po stronie prawa.
Warto byłoby przeredagować pojęcie pijaństwa. Nasi przodkowie szczególnie ci mieszkający w większych osadach i miastach byli pod wpływem alkoholu przez większość czasu. Tam gdzie nie było właściwych źródeł wody (ryzyko zakażeń biologicznych) pito powszechnie trunki alkoholowe, bowiem alkohol usuwał z napoju szkodliwe drobnoustroje. Piwo, wino, spirytualia są napojami zdezynfekowanymi. Picie wody z rzeki, jeziora czy nawet deszczówki niosło za sobą ryzyko zakażeń.
Jednym słowem nasi przodkowie, którzy nie mieli dostępu do czystej wody głębinowej chodzili mniej lub bardziej nawaleni. To nie jest zamierzchła przeszłość. To było jeszcze jakieś 200 lat temu. W pojedynczych miejscach trwa do dziś.
@koszmarek66 taka drobna dygresja apropo tej "walki" z narkotykami, jak to jest że jak masz kluby, tym bardziej kluby techno otwarte do 6 rano, gdzie o tej 6 to tak z 80% ludzi jest porobiona prochami ze na pierwszy rzut oka widać i wie to każdy kto chociaz raz był to nikt się tym nie interesuje? Na mieście często czuć zapach trawy nawet w samych centrach. Taka to właśnie walka dla samych pozorów.
@Skar2k19 Z tymi kolejkami, to problem jest bardziej złożony. W głównej mierze za długie terminy odpowiedzialni są pacjenci, którzy po prostu nie odwołują zamówionych wizyt. W samym 2023 roku było tego 1 milion 300 tyś, więc dosyć sporo.
"za długie terminy odpowiedzialni są pacjenci, którzy po prostu nie odwołują zamówionych wizyt" - Jakieś badania na to, @machupm?
"W samym 2023 roku było tego 1 milion 300 tyś" - Podajesz gołą liczbę która nic nie mówi. Te 1,3 mln nie odwołanych wizyt jest na ile umówionych? Na 2 mln? 10 mln? 50 mln?
@machupm bo dobrze by było, żeby przychodnie na nfz dzwoniły dzień wcześniej, żeby taka wizytę potwierdzić. Myślę, że odsetek nieodwołanych wizyt by gwałtownie spadł. Tym bardziej, że terminy są odległe i łatwo zapomnieć o wizycie.
@Nowyloging Zgadzam się z Tobą. Przychodnia, w której pracuję, wysyła powiadomienia sms-em. Z góry zaznaczam, że sms-y można odsłuchać na telefonie stacjonarnym.
@machupm, dzięki za linka. Jednak to nie to na co liczyłem. Szastanie liczbami nie odwołanych wizyt jedynie.
Ale skoro już wysłałeś mi do tego artykułu to odniosę się do niego.
1. Poradnie ortopedyczne, tu przepadło najwięcej terminów. To tylko 10% wizyt umówionych które się nie odbyły i nie były odwołane.
2. Poradnie kardiologiczne to tylko 7,4% j.w. (16 tys. na 234 tys. – 17,8 tys.).
Zatem nieprawdą jest, żeby nie powiedzieć kłamstwem, że "W głównej mierze za długie terminy odpowiedzialni są pacjenci, którzy po prostu nie odwołują zamówionych wizyt."
* dotyczy województwa Wielkopolskiego
@machupm Nie wierzę, że "w głównej mierze". Jeśli w listopadzie dostaję termin na kwiecień, to ilu musiałoby odwołać, żeby ten termin stał się normalniejszy. 80%?
@Skar2k19 no widzisz, ale tutaj nie wystarczy zakazać kolejek i po sprawie. Trzeba by pomyśleć, a to już jest trudne. A zakazać jednorazowego e-papiersosa każdy może.
@bolo01 i tu widzimy pierwszą ofiare cilckbajtowej dezinformacji, po pierwsze, oni chcą zakazać nie palenia, a używanie jednorazówek, to bardzo ważny szczegół, po drugie, nie całkowitego a w szkołach (jak na razie), ewentualnie polibudach, tak, to też ważny szczegół
I? Jest coraz więcej publikacji wskazujących, że wbrew temu czego można było oczekiwać e-papierosy szkodzą i zwiększają (a nie zmniejszają, na co liczyliśmy) użycie klasycznych rakowin. A jednorazowe są tańsze i łatwiej dostępne.
Tak, wiem, według prasy kolorowej budżet państwa spina się tylko dzięki akcyzie za papieroski i wódeczkę, ale w rzeczywistości samo leczenie chorób odtytoniowych kosztuje więcej, nie licząc nawet skutków pośrednich.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 lutego 2024 o 16:29
@samodzielny68 - a czytałeś chociaż jedną taką publikację? Ciekaw jestem publikacji, w której ktoś zdoła udowodnić, że mieszanka gliceryny i glikolu propylenowego oraz np. mentolu, jest bardziej rakotwórcza niż mieszanka 200 rakotwórczych związków chemicznych zawartych w dymie papierosowym. E-papierosy są problemem w przypadku młodych ludzi, którzy wcześniej nie palili normalnych papierosów. Są również szkodliwe. Ale twierdzenie, że są szkodliwe bardziej od zwykłych papierosów z kilometra zalatuje kampanią sponsorowaną przez producentów wyrobów tytoniowych. Philip Morris i inne koncerny tytoniowe nigdy nie pogodzą się z wyparciem z rynku, dlatego tych Twoich "publikacji" są setki. Ale żadna z nich nie jest publikacją naukową, a sponsorowanymi artykułami prasowymi. Publikacji naukowych jest akurat mało i koncentrują się na badaniu poszczególnych substancji smakowych. Wiadomo np., że rakotwórcze są estry stosowane do wytwarzania smaku wiśniowego. Wyjątkowo szkodliwy jest również smak cynamonowy. Ale na samą bazę jak dotąd naukowcy nic nie znaleźli.
@Quant_ Czy napisałem, że e-papierosy są bardziej szkodliwe niż analogowe? Nie, bo że palony tytoń szkodzi bardziej to - jak mawia klasyk marksizmu-leniuchizmu - oczywista oczywistość.
Chodzi o to, że kiedy powstały e-papierosy można było liczyć, że będą niemal całkowicie bezpieczne - a nie są. Więc mnie nie przekonuj, bo mówimy to samo.
A co najważniejsze i najgorsze e-papierosy skłaniają młodzież do palenia i akceptacji palenia. Koncernów nikt nie wyprze, co najwyżej odrobinę zbiednieją, pewnie i to nie. Jakiś czas temu można było liczyć, że palenie tytoniu zniknie, przynajmniej w krajach rozwiniętych, tymczasem teraz widać, że nie ma szans.
@samodzielny68 - jeżeli tak, to zwracam honor, ale zacytuję Ci jedno zdanie z Twojego postu: "e-papierosy szkodzą i zwiększają (a nie zmniejszają, na co liczyliśmy) użycie klasycznych rakowin". No mów sobie co chcesz, ale to zdanie brzmi jak twierdzenie, że e-papierosy są bardzie szkodliwe od klasyków : )
@Riesling Fajki są akurat jedną z tych rzeczy które szkodzą osobie jej używającej i wszystkim wokół tej osoby, nie wspominając o drenażu portfela i uzależnieniu - nie widzę żadnych pozytywnych stron dostępności takich śmieci na rynku
Jednorazowy kawał plastiku z elektroniką, baterią litową i trucizną w środku - spoko - Co to komu przeszkadza skupmy się na słomkach i papierowych kubeczkach. srutututu...
Jednorazówki powinny być zakazane albo jeśli nie to objęte kaucją 50zł. jak ktoś chce wyrzucić to niech sobie wyrzuca pieniądze w błoto.
Rejestracja - palący papierosy powinni być zarejestrowani i objęci dodatkowymi składkami zdrowotnymi. nfz nie powinien pokrywać chorób związanych z paleniem.
Sprzedaż tytoniu (itp) nielegalna dla osób urodzonych po roku... (stopniowe wygaszanie palenia).
Z każdym zakazem czy zmianą jest opór. Pamiętam jaki lament związany był z zakazem palenia w barach i klubach. Jak wszyscy jęczeli że teraz to połowa tych przybytków upadnie bo ludzie nie będą przychodzić. a okazało się że było wręcz przeciwnie i nawet palacze są zadowoleni z braku dymu. Na papierosa zawsze można wyjść na zewnątrz.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 lutego 2024 o 9:12
Czemu tylko jednorazowych? Młodzież nie bawi się w jednorazówki, przygotowują premixy z godną pozazdroszczenia wprawą (mnie się nie chce - wolę kupić gotowy liquid). Sama przerzuciłam się na e-papierosa. Nie ze względów zdrowotnych, po prostu mniej śmierdzę i ja i wszystko wokół mnie. To stosunkowo młoda technologia - za jakieś 15-20 lat, kiedy umrzemy i nas pokroją to będzie coś więcej wiadomo o szkodliwości tego sposobu przyjmowania nikotyny. A młodzież|? W ramach dorastania i nastoletniego buntu muszą robić coś nielegalnego. Jak się im zabierze e-papierosy, to rynek wypełni się czym innym, gorszym, trudniejszym do opanowania w skutkach, jak z dopalaczami.
A ja bym chciał zakazać pokazywania jej ryja w przestrzeni publicznej. Ludzie zdychają w kolejkach do lekarzy, niedofinansowany jest każdy aspekt systemu opieki zdrowotnej, a ona zajmuje się zakazywaniem. I co, nagle palacze przestaną palić, bo tępy polityk im zakazał?
Zakazać, zakazać... Zakażcie jeszcze wszystkim picia alkoholu. W USA przerabiali to sto lat temu. Z narkotykami też się udaje wyśmienicie... :)
A może w końcu zmądrzeć i ustanowić takie zasady aby osoba korzystające z takich możliwości nie utrudniała życia innym ludziom. A odpowiedzialność za skutki użycia spadała na używającego a nie także na ludzi, którzy są przeciwni używaniu.
Piękna starożytna paremia: "Chcącemu nie dzieje się krzywda". Wolność ale i odpowiedzialność.
"Edukacja, głupcze!"
Całkowicie się zgadzam z zakazem JEDNORAZOWYCH e-papierosów. Kolejne zbędne elektrośmieci, które na dodatek lądują byle gdzie a nie w recyklingu.
@koszmarek66 Jak zwykle w punkt !
@koszmarek66 Z drugiej strony skutkiem prohibicji w Stanach był realny spadek spożycia alkoholu. Porównując czasy przed prohibicją i po jej zniesieniu gdzieś o 50%. Nie mówię, że to było dobre rozwiązanie istotnego problemu (pijaństwa w początku XXw), ale mimo wszelkich skutków ubocznych zadziałało.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lutego 2024 o 17:54
@samodzielny68 Jeśli coś jest zakazane to badania statystyczne mogą być obarczone ogromnym błędem. Trzeba stosować wysublimowane metody badawcze. Bo oficjalnego obrotu nie ma a w zwykłej ankiecie nikt by się nie przyznał. Nawet w USA wytwarzanie i dystrybucja alkoholu opracowane w latach prohibicji, jako zyskowne bez podatku, jakiś czas funkcjonowały nawet po zniesieniu prohibicji.
A jak dobrze wiemy, przez prohibicję rozwinęły się różne rodzaje przestępczości, szczególnie mafijnej, oraz zmiana mentalności obywateli, którzy nie stali już tak dziarsko po stronie prawa.
Warto byłoby przeredagować pojęcie pijaństwa. Nasi przodkowie szczególnie ci mieszkający w większych osadach i miastach byli pod wpływem alkoholu przez większość czasu. Tam gdzie nie było właściwych źródeł wody (ryzyko zakażeń biologicznych) pito powszechnie trunki alkoholowe, bowiem alkohol usuwał z napoju szkodliwe drobnoustroje. Piwo, wino, spirytualia są napojami zdezynfekowanymi. Picie wody z rzeki, jeziora czy nawet deszczówki niosło za sobą ryzyko zakażeń.
Jednym słowem nasi przodkowie, którzy nie mieli dostępu do czystej wody głębinowej chodzili mniej lub bardziej nawaleni. To nie jest zamierzchła przeszłość. To było jeszcze jakieś 200 lat temu. W pojedynczych miejscach trwa do dziś.
@samodzielny68 - skutkiem prohibicji w USA był WZROST spożycia alkoholu, a nie spadek. Właśnie dlatego ostatecznie z niej zrezygnowano.
@Quant_ Nie, to jest legenda. Zrezygnowano z powodu kosztów ubocznych, m. in. wzrostu przestępczości.
@koszmarek66 taka drobna dygresja apropo tej "walki" z narkotykami, jak to jest że jak masz kluby, tym bardziej kluby techno otwarte do 6 rano, gdzie o tej 6 to tak z 80% ludzi jest porobiona prochami ze na pierwszy rzut oka widać i wie to każdy kto chociaz raz był to nikt się tym nie interesuje? Na mieście często czuć zapach trawy nawet w samych centrach. Taka to właśnie walka dla samych pozorów.
niech się zajmą kolejkami do lekarzy ...
@Skar2k19 Z tymi kolejkami, to problem jest bardziej złożony. W głównej mierze za długie terminy odpowiedzialni są pacjenci, którzy po prostu nie odwołują zamówionych wizyt. W samym 2023 roku było tego 1 milion 300 tyś, więc dosyć sporo.
"za długie terminy odpowiedzialni są pacjenci, którzy po prostu nie odwołują zamówionych wizyt" - Jakieś badania na to, @machupm?
"W samym 2023 roku było tego 1 milion 300 tyś" - Podajesz gołą liczbę która nic nie mówi. Te 1,3 mln nie odwołanych wizyt jest na ile umówionych? Na 2 mln? 10 mln? 50 mln?
@RomekC Akurat pracuję w przychodni, więc trochę się w temacie orientuję. A tu masz pierwszy znaleziony w sieci artykuł: https://gloswielkopolski.pl/nieodwolane-wizyty-lekarskie-to-powazny-problem-w-2023-roku-przepadlo-prawie-13-mln-nieodwolanych-wizyt-w-ramach-nfz/ar/c14-18312155
@machupm bo dobrze by było, żeby przychodnie na nfz dzwoniły dzień wcześniej, żeby taka wizytę potwierdzić. Myślę, że odsetek nieodwołanych wizyt by gwałtownie spadł. Tym bardziej, że terminy są odległe i łatwo zapomnieć o wizycie.
@Nowyloging Zgadzam się z Tobą. Przychodnia, w której pracuję, wysyła powiadomienia sms-em. Z góry zaznaczam, że sms-y można odsłuchać na telefonie stacjonarnym.
@machupm, dzięki za linka. Jednak to nie to na co liczyłem. Szastanie liczbami nie odwołanych wizyt jedynie.
Ale skoro już wysłałeś mi do tego artykułu to odniosę się do niego.
1. Poradnie ortopedyczne, tu przepadło najwięcej terminów. To tylko 10% wizyt umówionych które się nie odbyły i nie były odwołane.
2. Poradnie kardiologiczne to tylko 7,4% j.w. (16 tys. na 234 tys. – 17,8 tys.).
Zatem nieprawdą jest, żeby nie powiedzieć kłamstwem, że "W głównej mierze za długie terminy odpowiedzialni są pacjenci, którzy po prostu nie odwołują zamówionych wizyt."
* dotyczy województwa Wielkopolskiego
@RomekC ,ciekawe, ilu z tej kolejki zmarło i dlatego nie odwołali wizyty.
Dobre @adamis62 :-D
@machupm Nie wierzę, że "w głównej mierze". Jeśli w listopadzie dostaję termin na kwiecień, to ilu musiałoby odwołać, żeby ten termin stał się normalniejszy. 80%?
@Skar2k19 no widzisz, ale tutaj nie wystarczy zakazać kolejek i po sprawie. Trzeba by pomyśleć, a to już jest trudne. A zakazać jednorazowego e-papiersosa każdy może.
Zamordyzm lewicy nie zna granic. Zakażą wam wszystkiego dla waszego dobra.
@bolo01 Taaaa, a prawica oprócz zakazów dołoży jeszcze nakazy np. chodzenia do kościoła z obowiązkową wrzutką na tace :-)
@bolo01 tu chodzi o produkty jednorazowe. Przecież to są kolejne śmieci, które niszczą naszą planetę
@bolo01 i tu widzimy pierwszą ofiare cilckbajtowej dezinformacji, po pierwsze, oni chcą zakazać nie palenia, a używanie jednorazówek, to bardzo ważny szczegół, po drugie, nie całkowitego a w szkołach (jak na razie), ewentualnie polibudach, tak, to też ważny szczegół
I? Jest coraz więcej publikacji wskazujących, że wbrew temu czego można było oczekiwać e-papierosy szkodzą i zwiększają (a nie zmniejszają, na co liczyliśmy) użycie klasycznych rakowin. A jednorazowe są tańsze i łatwiej dostępne.
Tak, wiem, według prasy kolorowej budżet państwa spina się tylko dzięki akcyzie za papieroski i wódeczkę, ale w rzeczywistości samo leczenie chorób odtytoniowych kosztuje więcej, nie licząc nawet skutków pośrednich.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lutego 2024 o 16:29
@samodzielny68 - a czytałeś chociaż jedną taką publikację? Ciekaw jestem publikacji, w której ktoś zdoła udowodnić, że mieszanka gliceryny i glikolu propylenowego oraz np. mentolu, jest bardziej rakotwórcza niż mieszanka 200 rakotwórczych związków chemicznych zawartych w dymie papierosowym. E-papierosy są problemem w przypadku młodych ludzi, którzy wcześniej nie palili normalnych papierosów. Są również szkodliwe. Ale twierdzenie, że są szkodliwe bardziej od zwykłych papierosów z kilometra zalatuje kampanią sponsorowaną przez producentów wyrobów tytoniowych. Philip Morris i inne koncerny tytoniowe nigdy nie pogodzą się z wyparciem z rynku, dlatego tych Twoich "publikacji" są setki. Ale żadna z nich nie jest publikacją naukową, a sponsorowanymi artykułami prasowymi. Publikacji naukowych jest akurat mało i koncentrują się na badaniu poszczególnych substancji smakowych. Wiadomo np., że rakotwórcze są estry stosowane do wytwarzania smaku wiśniowego. Wyjątkowo szkodliwy jest również smak cynamonowy. Ale na samą bazę jak dotąd naukowcy nic nie znaleźli.
@Quant_ Czy napisałem, że e-papierosy są bardziej szkodliwe niż analogowe? Nie, bo że palony tytoń szkodzi bardziej to - jak mawia klasyk marksizmu-leniuchizmu - oczywista oczywistość.
Chodzi o to, że kiedy powstały e-papierosy można było liczyć, że będą niemal całkowicie bezpieczne - a nie są. Więc mnie nie przekonuj, bo mówimy to samo.
A co najważniejsze i najgorsze e-papierosy skłaniają młodzież do palenia i akceptacji palenia. Koncernów nikt nie wyprze, co najwyżej odrobinę zbiednieją, pewnie i to nie. Jakiś czas temu można było liczyć, że palenie tytoniu zniknie, przynajmniej w krajach rozwiniętych, tymczasem teraz widać, że nie ma szans.
@samodzielny68 - jeżeli tak, to zwracam honor, ale zacytuję Ci jedno zdanie z Twojego postu: "e-papierosy szkodzą i zwiększają (a nie zmniejszają, na co liczyliśmy) użycie klasycznych rakowin". No mów sobie co chcesz, ale to zdanie brzmi jak twierdzenie, że e-papierosy są bardzie szkodliwe od klasyków : )
zwykłych też zakazać
@MrAtoss A potem "walczyć z przestępczością zorganizowaną" ładując pieniądze w policję.
@Riesling Fajki są akurat jedną z tych rzeczy które szkodzą osobie jej używającej i wszystkim wokół tej osoby, nie wspominając o drenażu portfela i uzależnieniu - nie widzę żadnych pozytywnych stron dostępności takich śmieci na rynku
Oni niech się zajmą powszechnym dostępem do opieki zdrowotnej, bo taka jest ich rola, a nie handlem i jego przepisami.
Jednorazowy kawał plastiku z elektroniką, baterią litową i trucizną w środku - spoko - Co to komu przeszkadza skupmy się na słomkach i papierowych kubeczkach. srutututu...
Jednorazówki powinny być zakazane albo jeśli nie to objęte kaucją 50zł. jak ktoś chce wyrzucić to niech sobie wyrzuca pieniądze w błoto.
Rejestracja - palący papierosy powinni być zarejestrowani i objęci dodatkowymi składkami zdrowotnymi. nfz nie powinien pokrywać chorób związanych z paleniem.
Sprzedaż tytoniu (itp) nielegalna dla osób urodzonych po roku... (stopniowe wygaszanie palenia).
Z każdym zakazem czy zmianą jest opór. Pamiętam jaki lament związany był z zakazem palenia w barach i klubach. Jak wszyscy jęczeli że teraz to połowa tych przybytków upadnie bo ludzie nie będą przychodzić. a okazało się że było wręcz przeciwnie i nawet palacze są zadowoleni z braku dymu. Na papierosa zawsze można wyjść na zewnątrz.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lutego 2024 o 9:12
słusznie jest to syf który wciąga dzieci w kretyński nałóg my się sprzeczamy o wolności obywatelskie a chińczyk zaciera ręce
Czemu tylko jednorazowych? Młodzież nie bawi się w jednorazówki, przygotowują premixy z godną pozazdroszczenia wprawą (mnie się nie chce - wolę kupić gotowy liquid). Sama przerzuciłam się na e-papierosa. Nie ze względów zdrowotnych, po prostu mniej śmierdzę i ja i wszystko wokół mnie. To stosunkowo młoda technologia - za jakieś 15-20 lat, kiedy umrzemy i nas pokroją to będzie coś więcej wiadomo o szkodliwości tego sposobu przyjmowania nikotyny. A młodzież|? W ramach dorastania i nastoletniego buntu muszą robić coś nielegalnego. Jak się im zabierze e-papierosy, to rynek wypełni się czym innym, gorszym, trudniejszym do opanowania w skutkach, jak z dopalaczami.
Zamiast zakazywać promujcie zdrowy tryb życia. A zakazywać to możecie produkcji i importu żywności poniżej standardów.
A ja bym chciał zakazać pokazywania jej ryja w przestrzeni publicznej. Ludzie zdychają w kolejkach do lekarzy, niedofinansowany jest każdy aspekt systemu opieki zdrowotnej, a ona zajmuje się zakazywaniem. I co, nagle palacze przestaną palić, bo tępy polityk im zakazał?