@koszmarek66
Najwyraźniej Ty (z całym szacunkiem jaki mam naprawdę do Ciebie) nie jesteś tym właściwym towarzystwem. ;)
Ja potrafię przez kilka dni nie wydać najmniejszego dźwięki z moich ust, do tego stopnia że gdy później mam powiedzieć kilka zdan to tracę głos. Tak. Narząd niewykorzystywany zanika.
Ale rzeczywiście bywa tak (niezmiernie rzadko) że mówię przez godzinę do kogoś i mógłbym więcej....
@Ger64357 Z pełnym uszanowaniem... ale chyba nie wiesz z jakiego filmu to zdjęcie. Jeśli nie chce Ci się szukać to jest ukryta w 3 ostatnich tagach. ;)
@koszmarek66
Wiem co miałeś na myśli... :-)
Najpierw słuchałem teledysku jak go puszczali, stojąc w bezruchu żeby nie stracić żadnego dźwięku ani obrazu, nie wiedząc co to jest. Potem oglądałem film wiele razy. Jeden z moich ulubionych, które miały wpływ na moje życie. Jeszcze kilka lat temu przypominałem sobie go.
Jeśli ktoś jest małomówny bo np. jest introwertykiem, to tak, bo to są ludzie, którzy chociaż w mniejszym stopniu, to jednak lubią ludzi, lubią rozmawiać, bawić się, bardzo tego potrzebują i nie boją się tego, nie jest to dla nich męczące nawet w dużej grupie. Jeśli natomiast ktoś ma fobię społeczną, to niekoniecznie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
16 lutego 2024 o 11:21
Po prostu jeśli czlowiek widzi, że druga osoba nie potrafi się na chwilę zamknąć, albo nie wykazuje zainteresowania rozmowca,
to odechciewa się gadania. Ja tez jak mam się przebijać, to wolę siedzieć cicho. Kiedys byłam masochistka i słuchałam ludzi, ktorzy nie maja wyczucia i nie potrafia ogarnac swojego slowotoku a teraz po prostu outuje tych ludzi że swojego zycia. Nie lubie gdy ktos zasmieca mi glowe swoim balaganem. Swiadczy to dla mnie o glupocie, braku taktu, narcyzmie , braku dobrego wychowania czy jakims zaburzeniu emocjonalnym/neurologicznym. W tym ostatnim przypadku jestem w stanie byc cierpliwa i empatyczna.
No i co dalej? To jakaś nieskończona opowieść!
@koszmarek66
Najwyraźniej Ty (z całym szacunkiem jaki mam naprawdę do Ciebie) nie jesteś tym właściwym towarzystwem. ;)
Ja potrafię przez kilka dni nie wydać najmniejszego dźwięki z moich ust, do tego stopnia że gdy później mam powiedzieć kilka zdan to tracę głos. Tak. Narząd niewykorzystywany zanika.
Ale rzeczywiście bywa tak (niezmiernie rzadko) że mówię przez godzinę do kogoś i mógłbym więcej....
@Ger64357 Z pełnym uszanowaniem... ale chyba nie wiesz z jakiego filmu to zdjęcie. Jeśli nie chce Ci się szukać to jest ukryta w 3 ostatnich tagach. ;)
@koszmarek66
Wiem co miałeś na myśli... :-)
Najpierw słuchałem teledysku jak go puszczali, stojąc w bezruchu żeby nie stracić żadnego dźwięku ani obrazu, nie wiedząc co to jest. Potem oglądałem film wiele razy. Jeden z moich ulubionych, które miały wpływ na moje życie. Jeszcze kilka lat temu przypominałem sobie go.
@Ger64357C szach I mat .Kasiu Kopeć vel mentally ,kierowniczko powierzchni płaskich ,@Ger64357c trafił w samo sedno...szacun
Znam taki przypadek. Przy jednych nie nie odezwie, a przy drugich to szał.
Jeśli ktoś jest małomówny bo np. jest introwertykiem, to tak, bo to są ludzie, którzy chociaż w mniejszym stopniu, to jednak lubią ludzi, lubią rozmawiać, bawić się, bardzo tego potrzebują i nie boją się tego, nie jest to dla nich męczące nawet w dużej grupie. Jeśli natomiast ktoś ma fobię społeczną, to niekoniecznie.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 lutego 2024 o 11:21
Po prostu jeśli czlowiek widzi, że druga osoba nie potrafi się na chwilę zamknąć, albo nie wykazuje zainteresowania rozmowca,
to odechciewa się gadania. Ja tez jak mam się przebijać, to wolę siedzieć cicho. Kiedys byłam masochistka i słuchałam ludzi, ktorzy nie maja wyczucia i nie potrafia ogarnac swojego slowotoku a teraz po prostu outuje tych ludzi że swojego zycia. Nie lubie gdy ktos zasmieca mi glowe swoim balaganem. Swiadczy to dla mnie o glupocie, braku taktu, narcyzmie , braku dobrego wychowania czy jakims zaburzeniu emocjonalnym/neurologicznym. W tym ostatnim przypadku jestem w stanie byc cierpliwa i empatyczna.